Czy powołanie może zaniknąć?
Autor |
Wiadomość |
Pastorka Aneta
Dołączył(a): Wt maja 20, 2008 7:05 Posty: 22
|
Czy powołanie może zaniknąć?
Szczęść Bożę
Pomyślmy, (przykład)jestem w liceum, nagle postanawiam iść do seminarium. Czyje,że to będzie droga jaką wyznaczył mi Bóg. Po seminarium jestem dobrym księdzem. Proboszcz mnie chwali. Mam już 40 lat, czyli około 14 lat służby jako kapłan i mam tego dość! Nie chcę być już księdzem! Czy powołanie może zaniknąć? Czy takie załamania możemy odbierać tylko jako sliny kryzys wiary? Jak myślicie?
_________________ Pastorka
|
Cz maja 22, 2008 10:15 |
|
|
|
|
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Postawmy sprawę inaczej:
Pewna osoba płci nieważnej jest w liceum. Dla uproszczenia nazwijmy ją Q. Któregoś pięknego dnia poznaje K i jest zakochane do szaleństwa - z wzajemnością. Mija kilka lat, Q i K nadal się kochają, aż któregoś pięknego dnia postanawiają się pobrać. Wesele huczy przez 3 dni, goście świetnie się bawią, mija zabawa i przychodzi codzienność.
Przez pewien okres czasu Q i K są szczęśliwi: mają dom, pracę, są zdrowi, aż któregoś pięknego dnia na świat przychodzi ich dziecko. Jest cudnie!
Mija 20 lat małżeństwa, dziecko rośnie a wszystko zdaje się być pięknie i ładnie. Zdaje się, ponieważ z upływem każdego następnego dnia Q ma dość K i odwrotnie.
Głupia sprawa- przecież oboje czuli do siebie jakąś miłość i czuli powołanie do życia w rodzinie. A teraz to wszystko jakieś sztuczne, bezsensowne - takie przynajmniej mają odczucia.
Teraz pytanie do Was: jak sie zachowają?
a) rozwiodą się
b) przezwyciężą przeciwności i będą razem
Ta historia jest związana z życiem kapłańskim/zakonnym. Konia z rzędem temu, kto wyczyta co miałem na myśli "między wierszami"
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Cz maja 22, 2008 13:18 |
|
|
Uljana
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 15:23 Posty: 31
|
cóż, ja najlepiej nie czytam ze zrozumieniem, ale co do pytania Anety:
wydaje mi sie że powołanie nie może zniknąć, to raczej przychodzi kryzys wiary, szatan chce odciągnąć od Boga, ale szczera spowiedź, adoracja, zastanowienie się nad sobą na pewno z powrotem umocnią
_________________ Modlitwy nie zmieniają świata, ale zmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat.
|
Cz maja 22, 2008 18:38 |
|
|
|
|
chrzesnijanin16_kk
Dołączył(a): Pt cze 13, 2008 20:10 Posty: 10
|
Witam. Moim zdaniem powolanie trzeba pielegnowac... Otzrymalismy od Boga powolanie to przyjmijmy je do siebie ale nie zostawmy na pastwe losu bo chyba moze przeminac tak??Wiec moim zdaniem trzeba ja pielegnowac... JA tak robie pielegnuje je bo bez tego moglo by zaniknac...Pozdrawiam
_________________ Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
...Jan Pawel II
|
Pn cze 16, 2008 11:21 |
|
|
dear life
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 18:35 Posty: 69
|
Zgadzam się z chrzesnijanin16_kk :)
O powołanie [i o jego rozeznanie] trzeba dbać i pielęgnować. No i się MODLIĆ :)) [/b]
|
Pn cze 16, 2008 14:15 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pastorka a moze byś nie pytała i nie stawiała hipotez tylko potem do swoich założonych postów sie odnosiła ? Bo ludzie odpowiadają a Ty milczysz. JEsli chodzi o powołanie to moze tak byc z kazdym stanem. Ile jest małżeństw które po 40 latach sie rozpadły ? Przez 40 lat komuś wydawało sie że jst powołany ? JA mysle że sa dzis ksieza któzy wcale nie maja powołania albo gdzie te powołanie zeszło na margines ale dobrze wykonują swoje obowiazki i sprawuja dalej urzad.
Jesli chodzi o mnie ja byłem wrogiem koscioła , atakowałek go, jak byłem na mszy sw to czekałem kiedy koniec, rzadko sie modliłem , byłem typowym katolikiem od swieta. Popiralem homo, aborcje, antykoncpecje, eutanazje itd. W pewnym momencie zaczełem zmieniac zycie. Dzis chodze codziennie na msze św , modle sie duzo, czytam pismo św , ksiazki o tematyce religijnej i duchowej, juz od dawna zyje i chce zyc tylko dla Boga i drugiego człowieka. No i stało sie . Pojawiło sie uczuce powołania. Czy słuszne czy nie nie wiem jeszcze. Wiem jedno rodzice sie nie chca zgodzic ale jestem dorosły i jak dojrzeje i bede pewien spakuje manatki i wstepuje do zakonu i chce służyc drugiemu człowiekowi.
|
Pn cze 16, 2008 15:04 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
tam na górze miało być że dzis są tacy księza, Ale jest wielu z powolania i kocha Boga. sorka za błedy ludzie ale tak to jest jak sie robi 3 rzeczy naraz.
|
Pn cze 16, 2008 15:10 |
|
|
Pastorka Aneta
Dołączył(a): Wt maja 20, 2008 7:05 Posty: 22
|
Lerek ja nie moge caly dzien siedziec przed komputerem. Mam obowiazki i pracuje
_________________ Pastorka
|
Pn cze 16, 2008 18:33 |
|
|
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Chciałem zmusić Was do myślenia moim wcześniejszym wpisem. Lerek idealnie wytłumaczył z polskiego na nasze o co mi chodziło.
Pozdrawiam
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Pn cze 16, 2008 20:02 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pastorka spoko To nie był atak tylko taka malutka uwaga.
|
Pn cze 16, 2008 20:19 |
|
|
Jacson
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 18:38 Posty: 303
|
Re: Czy powołanie może zaniknąć?
Pastorka Aneta napisał(a): Szczęść Bożę Pomyślmy, (przykład)jestem w liceum, nagle postanawiam iść do seminarium. Czyje,że to będzie droga jaką wyznaczył mi Bóg. Po seminarium jestem dobrym księdzem. Proboszcz mnie chwali. Mam już 40 lat, czyli około 14 lat służby jako kapłan i mam tego dość! Nie chcę być już księdzem! Czy powołanie może zaniknąć? Czy takie załamania możemy odbierać tylko jako sliny kryzys wiary? Jak myślicie?
Powołanie nie może zniknąć.
Podczas życia na ziemi swoim działaniem (wbrew powołaniu) możesz "zmusić" Boga aby zmienił swój zamysł co do Ciebie, bo masz wolną wolę, ale pamietaj, że zostaniesz rozliczony z tego wszystkiego na Sądzie Bożym (słyszałem o przypadku potępienia osoby, która zignorowała powołanie kapłańskie, podobnie jak o potępieniu rodziców, którzy niepozwolili córce wstąpić do zakonu ... )
Niemożesz podjąć decyzji o wstąpieniu do Seminarium tak pochopnie. Powołanie wymaga rozeznania ...
"Po seminarium jestem dobrym księdzem. Proboszcz mnie chwali" - jeśli tak, to zazwyczaj jest to oznaka, że jesteś złym księdzem! niepatrzysz na to co Boskie, lecz na to co ludzkie! a jak wypełniasz obowiązki wynikające z powołania kapłańskiego, m.in. powołanie apostolskie, zniszczenie grzechu, nawrócenie dusz, większa cześć i chwała Boża, czy i jak doprowadziłeś do zbawienia powierzonych Ci dusz? Dodam tylko, że osoby ze świeceniami kapłańskimi są obdarzone szczególnymi darami i na Sądzie Bożym są sądzone podwójnie i bardziej surowo - po pierwsze - z drogi kapłańskiej (j.w. - odpowiedzialność za zbawienie powierzonych mu dusz), po drugie - z własnego życia ...
Co to jest kryzys wiary ? to jest chore - posługiwanie się takimi pojęciami, kto to wymyślił ? próbuje się tak usprawiedliwiać grzeszne życie, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie ...
Jeśli masz powołanie kapłańskie i zostaniesz tym księdzem to to powołanie pozostanie ci już na zawsze i bedziesz wspierany w tym powołaniu przez Niebo. Ale często zdarza się że kapłani mają takie "załamania" i niechcą być już księżmi (polecam książkę "Święty i diabeł" życie świętego Jana Vianeya) a co jest tego przyczyną ? to proste - brak modlitwy (księża powinni w każdej wolnej chwili [a nawet całymi dniami] adorować Najświętszy Sakrament), odstępowanie od zamiłowania do kapłaństwa jakie było na początku (a powinno sie pogłębiać), nierozliczanie się samego z tego co się zrobiło dla Boga, popadanie w grzechy ...
Inna możliwość to brak powołania - jeśli mimo braku powołania wstępujesz na drogę życia kapłańskiego - działalność ta nietylko niebedzie wspierana przez Nieba, ale wręcz przeciwnie [oj, biada temu, kto bezmyślnie wstępuje na drogę kapłańską lub zakonną!] (dodam tylko, że piekło jest pełne takich a ich męki są o wiele okrutniejsze)
Więcej o realizacji powołania i odpowiedzi na bardzo ważne pytania dot. naszego życia znajdziesz w książce: "Piekło czy jest czym jest" (największym misjonarzem Nieba jest piekło) gdzie są wypowiedzi na te tematy nietylko wybitnych świętych, ale nawet samego Chrystusa i Matki Najświętszej (nawet sobie niezdajecie sprawy ile było objawień dotyczących tylko samego życia kapłańskiego i konsekrowanego)
|
Pn cze 16, 2008 21:14 |
|
|
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Re: Czy powołanie może zaniknąć?
Jacson napisał(a): Powołanie nie może zniknąć. zgodzę się. Jacson napisał(a): Podczas życia na ziemi swoim działaniem (wbrew powołaniu) możesz "zmusić" Boga aby zmienił swój zamysł co do Ciebie, bo masz wolną wolę
Taaaaaak... Naturalnie możesz również cofnąć kijem Wisłę albo ciąć mur chiński żyletką.
Nie chcę być uszczypliwy ale zawsze mi się wydawało, że to Bóg ma co do nas plany a nie my co do Boga.
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Wt cze 17, 2008 8:34 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Moim zdaniem - powołanie nie zanika, znika itp.
Po prostu człowiek w pewnym momencie życia może dojść do wniosku, że dokonał złego wyboru, nie rozeznał dobrze swojego powołania.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt cze 17, 2008 9:47 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ale nawet jesli źle rozeznał powołanie nie oznacza ze musi odrazu rezygnowac. Może dalej służyc Bogu i drugiemu człowiekowi . Wtedy jego trud moze byc bardziej doceniony ze wyrzekł sie swego "ego"
|
Wt cze 17, 2008 12:44 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Oczywiście, że nie musi rezygnować.
Chociaż, z drugiej strony - trwanie w powołaniu, co do którego człowiek ma wątpliwości... Zastanawiam się, czy to nie jest jakaś obłuda
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr cze 18, 2008 9:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|