Czy swiadome snienie jest grzechem? A wychodzenie duszy z ciala? Czy jezeli bawie sie w zaginanie lyzeczek to grzesze? A co jesli "podgladam" aury innych ludzi?

Co rozumiesz przez świadome snienie?
Dusza nie może wyjść z ciała.
Jeśli wyginasz łyżeczki, które nie są Twoje a właściciel nie pozwolił Tobie ich wyginać to grzeszysz, bo niszczysz cudzą własność.
W jaki sposób podglądasz te aury?

jest to sen w ktorym wiem ze snie i mam nad nim calkowita kontrole i korzystasz z niego w pelni mozliwosci.

moze ale nie o to pytam a o to czy grzesze

oczywiscie ze moje, nawet nie bralem pod uwage tego ze moge komus na zlosc wyginac je

nauczylem sie poprzez trening widziec ludzka aure tkora zmienia sie w zaleznosci od stanu psychicznego danej osoby.

Nie jest to grzechem jeśli nie czynisz nic grzesznego podczas tego snu. Sam w sobie grzechem nie jest.

Nie może, więc nie grzeszysz.

Zatem nie grzeszysz. Swoje możesz sobie wyginać do woli na ile Ci sił wystarczy.

Aha.

A jesli np bede w nim uprawial stosunek?


Oczywiscie nie wyginam ich sila fizyczna lecz psychiczna

Nie odpowiedziales mi czy jest to grzechem

Zależy z kim.

Jeśli to Ty wyginasz, nadal nie masz grzechu. Twoje łyżki rób z nimi co chcesz.

No.

Od wszystkiego tego o czym napisałeś zdecydowanie trzymałbym się jako katolik z daleka.

to mnie nie dziwi

a jako chrzescijanin?

Co Wy tu wygadujecie. Co za diabelski temat!

To wszystko to grzech! LD czyli świadome śnienie wywołane świadomie, OOBE czyli pseudo wychodzenie z ciała to grzech, to bałwochwalsto, to praktyki okultystyczne i magiczne. OOBE i LD jest połączone z podróżami astralnymi a co to takiego ? jakbyście nie wiedzieli to teraz wiedzcie że to praktyki satanistyczne! LD i OOBE to praktyki wynalezione przez satanistów i wcielone w okultyzm. Stosowanie ich jest grzechem śmiertelnym i niezaleznie o czym śnisz - samo wywołanie świadomego śnienia, a nawet więcej chęć wywołania bo to na tym polega jest grzechem i grzechem jest związane z nimi tzw. programowanie snów. To wszystko to są techniki okultystyczne i satanistyczne.

Bawienie się w zaginanie łyżeczek i oglądanie aury to już głęboka magia, no i oczywiście też grzech ciężki.
Niektórzy komentują rzeczy na których się nie znają i przez to jakby usprawiedliwiają grzeszenie innych. Nie komentujcie rzeczy o których nie macie pojęcia.
Powtarzam raz jeszcze - sama chęć wywołania świadomego śnienia niezależnie od tego o czym chce się śnić to grzech bo to wzywanie demona.

A pytanie o to w jaki sposób podglądasz aury to też grzech ! jak mogłeś zadać takie pytanie na religijnym forum.

Do wiadomości innych - pomaganie innym w grzeszeniu, zachęcanie innych do grzeszenia czy usprawiedliwianie grzchów cudzych albo milczenie wobec grzechów innych to są grzechy ciężkie !

Polecam przypomnieć sobie "Dziewięć grzechów cudzych" to zresztą powinno być nauczane w programie do Komunii, ale cóż.

A ci co się zajęli tymi świństwami świadomego śnienia, podróżami astralnymi, wychodzenia z ciała, metody Silvy, magii, ezoteryki, widzenia aury, czy zginania łyżeczek albo choćby powzięli taką chęć radzę się jak najszybciej nawrócić, żałować za to, wyspowiadać się i prosić Boga o uwolnienie od skutków tego diabelstwa.

bałwochwalstwo? czemu niby? bo nie napisali o tym w kkk?

Sorry, ale choć dotyczy to moderatora to jako katolik muszę zwrócić uwagę i surowo skrytykować to co w tym temacie moderator szumi wypisuje. Niemal w każdnym poście jest grzech!!!


Jest grzechem zawsze, nie zależnie od tego co śnisz. Tak samo jak praktykowanie białej magii jest grzechem bo biała magia to też magia.



Co za nawoływanie do grzechu. Stosowanie magii jest zawsze grzechem niezależnie od tego do czego się ją wykorzystuje. A wyginanie łyżeczek siłą woli to MAGIA.


Zawsze stosunek w świadomym śnie jest grzechem. J.w.


Tak, twoje ciało więc mozesz je zabic co ? NIE NIE i jeszcze raz NIE. Stosowanie magii jest zawsze grzechem. Wyginanie łyżeczek "siłami psychicznymi" jest zawsze grzechem.

Oczywiście powyższe cytaty dotyczą odpowiedzi na pytania taktoon

jumik napisał:

I taka powinna być postawa katolika. Święty Paweł Apostoł poucza, że należy surowo wystrzegać się wszystkiego co ma choćby cień zła. A podejmowanie tego jest zawsze grzechem.


Przypomne, że kiedyś sam zajmowałem się magią i ezoteryką i temat świadomego śnienia czy wychodzenia z ciała, jak również wyginanie łyżeczek albo aury i wszelkie działania na nich są mi znane. I podobnie jak każdy egzorcysta (mówiąc egzorcysta mam na myśli kapłana upoważnionego przez Ordynariusza, a nie jakiegoś szarlatana) ostrzegam przed praktykowniem tych rzeczy, a nawet czytanie o tych rzeczach (bo za tym wszystkim kryje się diabeł)

nie wiem czy nie napisali o tym w KKK - jakbyś chciał to mogę się założyć, że napisali

Najprościej mówiąc - Bałwochwalstwo to każdy kult nie będący kultem prawdziwego Boga.

A tak na poważnie to - magia to religia szatana.

Swoją drogą tak tylko dla wiadomości (bo absolutnie ostrzegam przed interesowaniem się tymi sprawami) dodam, że świadome śnienie i wychodzenie z ciała to pierwsze zagadnienia w programie magii. Dalsze to właśnie widzenie aury, działania na aurach... wyginanie łyżeczek to już poziom zaawansowanej magii i coraz silniejsze oddawanie się diabłu.
Bo praktykowanie magii to oddawanie się diabłu
(diabeł wie, ze świadomie trudno mu skusić człowieka żeby mu służył, więc robi to ukrycie)

Forumowicz napisał o wyginaniu łyżeczki siłami psychicznymi, otóż rozczaruję Cię - te jak sądzisz "siły psychiczne" to moc demona!

A co jest magią ?



Jezus jej nie używał kiedy chodził po wodzie ?

Istnieje taka gra. Przeciwnicy przy stole zakladaja specjalne helmy i sila umyslu przepychaja lezaca po srodku kulke(spokojniejszy, bardziej skupiony wygra).
Czy to rowniez moc demona?

Nie jest moim celem wyjaśnianie na czym polega magia więc poprostu przytoczę definicję wokipedii


Jezus nie używał magii gdy chodził po wodzie. Jezus jest Bogiem i chodził po jeziorze używając Boskiej władzy nad stworzonym światem. A co więcej dał innym taką możliwość - wystarczy uwierzyć (por. Św. Piotr)
Po wodzie chodził np. św. Jacek
Hm, w Starym Testamencie też ktoś chodził, chyba Abracham jeśli dobrze pamiętam...

Magię od tego co nauczał Jezus odróżnia to, że wierząc w Boga możemy przepełnieni Duchem Świętym czynić cuda mocą Bożą, chodzi o wiarę pełną ufności w Bogu, a każde inne nie naukowo wyjaśnione robienie czegoś przez kogoś to ww. magia.

Czyli sprawa jest prosta - jak mamy do czynienia z czymś nadnaturalnym w sensie robienia czegoś "niemożliwego" to jest to działanie Boga albo diabła

oczywiście trzeba być ostrożnym, dla przykładu dodam fakt z NT, gdzie za apostołami wychodzi kobieta wrzeszcząc za nimi że to słudzy Boga...!
Bodajże apostoł Paweł rozpoznał działanie złego ducha i wygnał go w Imię Jezusa