Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 5:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Logika a prawdziwości "jedynej wiary". 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post Logika a prawdziwości "jedynej wiary".
Chciałbym przytoczyć kilka argumentów na nielogiczność twierdzenia iż dana wiara jest jedyną prawdziwą:

1. Wiadomym jest że w absolutnej większości wiara zdeterminowana jest miejscem urodzenia. Skoro miejsce urodzenia ma tak istotne znaczenie, jaki sens mają słowa katolika, iż jego wiara jest jedyną prawdziwą, skoro w gruncie rzeczy, gdyby urodził się tylko gdzieś indziej,(w absolutnej większości przypadków) twierdził by tak samo w stosunku do innej wiary?

2. Czy Bóg faktycznie wymaga od nas czczenia go w konkretnej religii? Przecież jest Bogiem wszystkich ludzi, to czy ma dla niego znaczenie, czy ktoś w danym języku mówi do niego Jahwe, czy też w innym języku Allah? Przecież obie nazwy określają miłosiernego Boga, jak z resztą też jest w innych religiach.

3. Czy Bóg wysłał proroków tylko w jeden zakątek świata? Przecież jest stwórcą świata, to czy nie jest logicznym iż przekazał przez proroków swą prawdę na całą kulę ziemską? Bo jeśli tak, to logicznym jest iż każdy z proroków głosił swoją prawdę w innym języku oraz w innej kulturze, a co za tym idzie, powstały religie w oparciu o inne tradycje, ale nadal wierzące w tego samego Boga.

4. Jeśli dana wiara jako jedyna posiada pełnię prawdy oraz ta sama wiara jest jedyną słuszną na drodze do zbawienia, to tym samym ludzie urodzeni w innych rejonach świata automatycznie stają się pokrzywdzeni, ponieważ wierzą w ułomną wiarę z tylko połowiczną prawdą, a co za tym idzie, ci ludzie mają mniejszą szansę na zbawienie. Człowiek nie ma wpływu na to, gdzie się urodził, to czy Bóg sprawiedliwy pozwoliłby na taką niesprawiedliwość? Dobrym przykładem jest szatan, jeśli by istniał, to chrześcijanie mają ułatwioną sprawę, bo w stosunku do innych wierzeń zdają sobie z niego sprawę. Czy jeśli szatan byłby faktycznie tak istotną kwestią jak to głosi KK, Bóg nie ogłosiłby tego na cały świat?

5. Ktokolwiek twierdzi iż Bóg jest sprawiedliwy, musi przyjąć również logiczne konsekwencje tej wypowiedzi. Faworyzowanie urodzonych w konkretnym miejscu świata nie jest sprawiedliwe, natomiast jeśli takowe faworyzowanie nie występuje, to w takim razie co za różnica jaką religię się wyznaje?


Wt maja 05, 2009 12:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Logika a prawdziwości "jedynej wiary".
Odpowiem na część.

Karwoch napisał(a):
1. Wiadomym jest że w absolutnej większości wiara zdeterminowana jest miejscem urodzenia. Skoro miejsce urodzenia ma tak istotne znaczenie, jaki sens mają słowa katolika, iż jego wiara jest jedyną prawdziwą, skoro w gruncie rzeczy, gdyby urodził się tylko gdzieś indziej,(w absolutnej większości przypadków) twierdził by tak samo w stosunku do innej wiary?


1.1 Twierdzenie, że coś jest jakieś nie zmienia rzeczywistości, może ją tylko prawidłowo lub błędnie określać. Więc ten argument nic nie daje.

1.2 Mówisz o prawdopodobieństwie a posteriori. Wybór nie jest od niego zależny.

Karwoch napisał(a):
2. Czy Bóg faktycznie wymaga od nas czczenia go w konkretnej religii? Przecież jest Bogiem wszystkich ludzi, to czy ma dla niego znaczenie, czy ktoś w danym języku mówi do niego Jahwe, czy też w innym języku Allah? Przecież obie nazwy określają miłosiernego Boga, jak z resztą też jest w innych religiach.


Czczenie w konkretnej religii nie oznacza tylko czczenia w określonej formie i nazwie - oznacza szerszą lub znacznie mniejszą znajomość prawdy, którą Bóg nam daje. Bóg pragnie, abyśmy czcili go w prawdzie, takiego jakim jest, ale to nie znaczy, że jak ktoś nie z własnej winy będzie go czcił błędnie, to od razu piekło. Tak to rozumiem.

Karwoch napisał(a):
3. Czy Bóg wysłał proroków tylko w jeden zakątek świata? Przecież jest stwórcą świata, to czy nie jest logicznym iż przekazał przez proroków swą prawdę na całą kulę ziemską? Bo jeśli tak, to logicznym jest iż każdy z proroków głosił swoją prawdę w innym języku oraz w innej kulturze, a co za tym idzie, powstały religie w oparciu o inne tradycje, ale nadal wierzące w tego samego Boga.


Nie, nie jest to logiczne. Bóg jest Bogiem jednej prawdy, a nie wielu sprzecznych. Jednocześnie jest Bogiem wszystkich ludzi, ale nie w znaczeniu Boga wielu prawd, ale w znaczeniu Boga, który nawet nie posiadających w pełni tej jednej prawdy pragnie przyciągnąć do siebie.

Karwoch napisał(a):
4. Jeśli dana wiara jako jedyna posiada pełnię prawdy oraz ta sama wiara jest jedyną słuszną na drodze do zbawienia, to tym samym ludzie urodzeni w innych rejonach świata automatycznie stają się pokrzywdzeni, ponieważ wierzą w ułomną wiarę z tylko połowiczną prawdą, a co za tym idzie, ci ludzie mają mniejszą szansę na zbawienie. Człowiek nie ma wpływu na to, gdzie się urodził, to czy Bóg sprawiedliwy pozwoliłby na taką niesprawiedliwość?


Błąd - ta jedna wiara jest pełnią prawdy na drodze do zbawienia, ale to nie znaczy, że ktoś, kto nie ze swojej winy nie ma pełni prawdy nie pójdzie do nieba. Tak to rozumiem.

_________________
Piotr Milewski


Wt maja 05, 2009 13:27
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Cytuj:
1.1 Twierdzenie, że coś jest jakieś nie zmienia rzeczywistości, może ją tylko prawidłowo lub błędnie określać. Więc ten argument nic nie daje.

Przyznam się że nie za bardzo rozumiem, mógłbyś to trochę rozwinąć?

Cytuj:
1.2 Mówisz o prawdopodobieństwie a posteriori. Wybór nie jest od niego zależny.

Ależ, jumik, oczywiście że jest. W innym przypadku wiara byłaby wymieszana na świecie, a przecież wiadomo że w Polsce katolików jest mnóstwo, a ludzi z innej wiary to mały odsetek. I tak jest w innych krajach, choć nie zawsze tak jednostronnie. Nie mniej, to w jaką religię wierzysz zależy przede wszystkim od tego w jakiej religii się wychowasz. Oczywiście są wyjątki, ale to są wyjątki, reguła jest taka że wiara zależy od wyznania religijnego rodziców, którzy to przekazują ją swoim dzieciom.

Cytuj:
Czczenie w konkretnej religii nie oznacza tylko czczenia w określonej formie i nazwie - oznacza szerszą lub znacznie mniejszą znajomość prawdy, którą Bóg nam daje. Bóg pragnie, abyśmy czcili go w prawdzie, takiego jakim jest, ale to nie znaczy, że jak ktoś nie z własnej winy będzie go czcił błędnie, to od razu piekło. Tak to rozumiem.

W każdej religii Bóg przekazuje prawdę o sobie, tylko że Ty akurat uznajesz prawdę chrześcijańską. To co dla Ciebie jest prawdą wynika przede wszystkim z tego w jakiej religii zostałeś wychowany (oczywiście możesz być tym wyjątkiem, ale ja mówię o generalnej zasadzie) i taka prawda jest dla Ciebie pełna. A przede wszystkim, aby móc poważnie mówić o jednej prawdzie, musiałbyś poznać tak samo dobrze inne wyznania, na co życia Ci nie starczy, a w innym wypadku po prostu wierzysz że akurat ta prawda którą znasz jest "tą prawdą".

Cytuj:
Nie, nie jest to logiczne. Bóg jest Bogiem jednej prawdy, a nie wielu sprzecznych. Jednocześnie jest Bogiem wszystkich ludzi, ale nie w znaczeniu Boga wielu prawd, ale w znaczeniu Boga, który nawet nie posiadających w pełni tej jednej prawdy pragnie przyciągnąć do siebie.

Trochę już na to odpowiedziałem wyżej, ale jeszcze dodam. Przede wszystkim Bóg we wszystkich głównych wierzeniach jest miłością i stwórcą świata, czyli ta część jest identyczna w każdej religii. Nawiążę też do Twojej drugiej wypowiedzi z innego tematu:
Cytuj:
Niepełny nie oznacza nieprawdziwy. Niepełna wiedza nie znaczy nieprawdziwa.

Przykład:
ST - jest jeden Bóg
NT - jest jeden Bóg w trzech osobach

Cytuj:
Proponuję też żebyś poczytał coś na temat Biblii, żebyś zdobył jakąś wiedzę zrozumienie jak był spisywany ST, jaki był cel, forma, itd. Żebyś wiedział co nieco o mentalności tych ludzi, historii, itd. A przynajmniej żebyś wiedział czy, a jeśli tak, to jaka część Biblii jest historyczna, a jaka prorocka, a jaka mądrościowa i co to wszystko oznacza.

Równie dobrze można Twój opis różnic Starego i Nowego Testamentu zwinąć do różnic pomiędzy Koranem a Biblią, tłumacząc to okresem historycznym, mentalnością ludzi którzy te księgi pisali i tym podobne. Bo nie powiesz mi że opis Boga w Koranie aż tak diametralnie różni się od opisu Boga w NT. Nie jestem ekspertem, ale z tego co mi wiadomo, to już ST bardziej się różni od NT niż Koran od NT. Mówię oczywiście o samym opisie Boga a nie czynach.

Cytuj:
Błąd - ta jedna wiara jest pełnią prawdy na drodze do zbawienia, ale to nie znaczy, że ktoś, kto nie ze swojej winy nie ma pełni prawdy nie pójdzie do nieba. Tak to rozumiem.

Jasne, ale mi nie chodziło o możliwość zbawienia, tylko o równoprawność albo raczej równość szans. Tak jak z tym przykładem o szatanie. Także nadal się pytam, czy Bóg sprawiedliwy ustanawia prawo które dyskryminuje tą część społeczeństwa, które urodzi się w innej wierze niż "ta jedyna prawdziwa"? Bo przecież wiadomym jest że jakby ci sami ludzie urodzili się w rodzinie np. katolickiej, byliby katolikami.


Wt maja 05, 2009 18:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 13, 2009 12:22
Posty: 2
Post Logika a wiara- kogo obchodzi czy wierzysz
Nie wiem, ale na pewno nie teoretyczna istote absolutna. Musialaby ona oceniac ludzi po tym, czy dali wiare danej legendzie, a to byloby bardzo nielogiczne. Zaden czlowiek kierujacy sie rozumem nie powinien sie przejmowac czyms, czego nie da sie udowodnic, bo wiara w cos takiego, czyli WIARA w ogole jest zachcianka, przyzwyczajeniem, bledem logicznym, jesli nie urojeniem, ale najczesciej pojsciem z pradem i nie rozwazaniem natury rzeczywistosci od podstaw, a kierowaniem sie niesprawdzalnymi zalozeniami, na ktorych budowane sa dopiero nic niewarte teorie. Religie to kuriozum same w sobie, bo sa to badz co badz opisy rzeczywistosci, jednoczesnie nie bedac teoriami naukowymi, stosujacymi brzytwe Ockhama. Wiara zreszta nie czyni nikogo lepszym, a zasady moralne powinno sie rozumiec, a nie wierzyc komus, kto je nam dyktuje, zeby sie nimi swiadomie kierowac z powodu ich wartosci, nie np. strachu przed kara. Nie musisz tez komus wierzyc w opowiastki, zeby sie z nim zgadzac co do ich moralu. Jesli ktos mowi, ze to wszystko to pycha, bo powoluję sie tylko na swoj rozum, to pytam sie, na co moge sie powolac w swoim wewnetrznym Wszechswiecie, ktory stanowi moja swiadomosc, czego moge byc pewny jesli zawierze tej czy tej religii, a porzuce rozum? A czy modlitwa i wiara nie jest wrecz przejawem slabosci, bo zaklada sie pomoc z nieba, zamiast stawic czolo rzeczywistosci takiej, jaka jest nam dana i realnie ja zmieniac? Innymi slowy mechanizm obronny, ktory jednak niczemu nie sluzy, a ktory nazwalbym tchorzostwem swiatopogladowym.
Nie twierdze, ze Boga nie ma, niezaleznie jak go zdefiniujemy, bo nie mam na to dowodow, stad choc uwazam takie istnienie za malo prawdopodobne to formalnie musze stwierdzic, ze nabardziej racjonalna postawa to slaby agnostycyzm, czyli sokratesowska niepewnosc co do realnosci bytu, a takze tego czy pewnosc zostanie kiedys zdobyta.


Śr maja 13, 2009 15:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Również się włączę:
Cytuj:
1. Wiadomym jest że w absolutnej większości wiara zdeterminowana jest miejscem urodzenia. Skoro miejsce urodzenia ma tak istotne znaczenie, jaki sens mają słowa katolika, iż jego wiara jest jedyną prawdziwą, skoro w gruncie rzeczy, gdyby urodził się tylko gdzieś indziej,(w absolutnej większości przypadków) twierdził by tak samo w stosunku do innej wiary?

Nie oznacza to że dana wiara nie jest jedyną faktycznie prawdziwą. Oznacza tylko że droga dojścia do niej nie jest oparta o gruntowne poszukiwania. Nie wiem co było celem tego argumentu - podważenie stwierdzeń o jedynej słusznej wierze, czy zanegowanie faktu że w społeczeństwach globalnie przyjmowany jest dany sposób myślenia i wierzenia. Napewno jednak nie świadczy to o nieprawdziwości tej wiary,czy idei która jest wyznawana.

Cytuj:
2. Czy Bóg faktycznie wymaga od nas czczenia go w konkretnej religii? Przecież jest Bogiem wszystkich ludzi, to czy ma dla niego znaczenie, czy ktoś w danym języku mówi do niego Jahwe, czy też w innym języku Allah? Przecież obie nazwy określają miłosiernego Boga, jak z resztą też jest w innych religiach.

Oczywiście równice w poszczególnych religiach nie zawierają się tylko w imieniu Boga. To szereg różnic teologicznych i etycznych, pogłębianych przez różnice kulturowe. Najlepszy przykład do fakt że i Chrześcijaństwo i Islam mają dwie różne święte księgi, które nie mogą być traktowane jako równoprawne.

Cytuj:
3. Czy Bóg wysłał proroków tylko w jeden zakątek świata? Przecież jest stwórcą świata, to czy nie jest logicznym iż przekazał przez proroków swą prawdę na całą kulę ziemską? Bo jeśli tak, to logicznym jest iż każdy z proroków głosił swoją prawdę w innym języku oraz w innej kulturze, a co za tym idzie, powstały religie w oparciu o inne tradycje, ale nadal wierzące w tego samego Boga.

Jeśli chcesz przekonać do tego że wszystkie religie choć tak różne, to wyznają jednego (a co z tymi politeistycznymi?) Boga, tylko inaczej to jest samo w sobie nielogiczne.
Jeśli Bóg wysłał na cały świat swoich proroków Jezusa, Budde, Mahometa i innych to musi mieć niezłe poczucie humoru bo Ci ludzie głosili coś innego i sprzecznego ze sobą. Dziwne jest że w jednym zdaniu używasz słowa logiczne i zrównujesz rzeczy ze sobą sprzeczne.

Cytuj:
4. Jeśli dana wiara jako jedyna posiada pełnię prawdy oraz ta sama wiara jest jedyną słuszną na drodze do zbawienia, to tym samym ludzie urodzeni w innych rejonach świata automatycznie stają się pokrzywdzeni, ponieważ wierzą w ułomną wiarę z tylko połowiczną prawdą, a co za tym idzie, ci ludzie mają mniejszą szansę na zbawienie. Człowiek nie ma wpływu na to, gdzie się urodził, to czy Bóg sprawiedliwy pozwoliłby na taką niesprawiedliwość? Dobrym przykładem jest szatan, jeśli by istniał, to chrześcijanie mają ułatwioną sprawę, bo w stosunku do innych wierzeń zdają sobie z niego sprawę. Czy jeśli szatan byłby faktycznie tak istotną kwestią jak to głosi KK, Bóg nie ogłosiłby tego na cały świat?

Dlatego też tak ważne jest głoszenie i ewangelizowanie. Natomiast czy ktoś ma większe czy mniejsze szanse to uważam za niepotwierdzone. W każdym i zewangelizowanym i niezewangelizowanym społeczeństwie pojawiają się problemy. Piszesz tak jakby w Polsce ludzie aż dreżeli przed Szatanem, a tamci nieochrzeczeni itd. to nawet nie wiedzą jak wielkie jest niebezpieczeństwo. Kościół jednak nie twierdzi że ktoś jest wyłączony ze zbawionych, bo nie jest formalnie w tym Kościele.

Cytuj:
5. Ktokolwiek twierdzi iż Bóg jest sprawiedliwy, musi przyjąć również logiczne konsekwencje tej wypowiedzi. Faworyzowanie urodzonych w konkretnym miejscu świata nie jest sprawiedliwe, natomiast jeśli takowe faworyzowanie nie występuje, to w takim razie co za różnica jaką religię się wyznaje?

A skąd pomysł że Bóg kogoś faworyzuje? Zapominasz że ta sprawiedliwość, podobnie jak i miłosierdzie, dotyczą wszystkich ludzi wierzących jakkolwiek, oraz niewierzących. Powiem więcej, Bóg jako jedyny wie najlepiej jakie każdy miał powody, problemy, pokusy itd. Jego sąd będzie sprawiedliwy bo weżmie pod uwagę wszystko, nawet to co dla nas nieuchwytne.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr maja 13, 2009 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58
Posty: 226
Post 
Czy wybranie jednego Chrześcijańskiego Boga ma jakiś sens?
Przyjmując założenie, że jedna religia na świecie jest prawdziwa mamy prawdopodobieństwo: 1/ilość religii+religii wymyślonych+sekt+odłamów
wychodzi prawie zero.


Jak myślicie, czy to nie jeden Bóg przez różnych proroków/szamanów/góru daje o sobie znać, że istnieje. Różnice kultórowe mogą sprawiać że religie te są sprzeczne a jednak mówią o tym samym aby miłować bliźniego, wojny religijne to zła interpretacja np. Koranu (nawoływania do nienawiści można by się doszukać wszędzie) a zło wyrządzane przez religie to błędy ludzi np. inkwizycja.

Skoro człowiek będzie się mylił zawsze to czy Bóg nie przewidział by że możemy wybrać złą religię?


Śr maja 13, 2009 20:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post 
Cytuj:
Błąd - ta jedna wiara jest pełnią prawdy na drodze do zbawienia, ale to nie znaczy, że ktoś, kto nie ze swojej winy nie ma pełni prawdy nie pójdzie do nieba. Tak to rozumiem.


Jaki sens ma w takim razie religia wogóle skoro sprawiedliwość Boga wymaga, aby nie faworyzował swoich wyznawców z konkretnej religii?

_________________
MÓJ BLOG


Cz maja 14, 2009 0:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Cytuj:
Nie oznacza to że dana wiara nie jest jedyną faktycznie prawdziwą. Oznacza tylko że droga dojścia do niej nie jest oparta o gruntowne poszukiwania. Nie wiem co było celem tego argumentu - podważenie stwierdzeń o jedynej słusznej wierze, czy zanegowanie faktu że w społeczeństwach globalnie przyjmowany jest dany sposób myślenia i wierzenia. Napewno jednak nie świadczy to o nieprawdziwości tej wiary,czy idei która jest wyznawana.

Nie jestem pewien czy dobrze Ciebie zrozumiałem. Wydaje mi się że na to też już odpowiedziałem w drugim poście po trzecim cytacie. Generalnie nie tyle co neguje prawdziwość jednej wiary, co staram się dowieść równoprawności prawdziwości innych wiar. Zwróć uwagę na to że popierasz wiarę którą od zawsze najlepiej znałeś. Gdybyś od zawsze znał inną wiarę, popierałbyś właśnie tą wiarę którą znasz najlepiej, przeżycia duchowe są niezależne od konkretnej religii, de facto popierają to w co człowiek akurat wierzy. Inaczej, jak islamista przeżyje jakieś duchowe doświadczenie, powie że to Allah ingerował w jego życie, katolik zaś, że to Jezus mu pomógł. A jaka jest faktyczna różnica? Przede wszystkim, czy jest to istotna różnica na drodze do "zbawienia", czymkolwiek to zbawienie nie jest.
Cytuj:
Oczywiście równice w poszczególnych religiach nie zawierają się tylko w imieniu Boga. To szereg różnic teologicznych i etycznych, pogłębianych przez różnice kulturowe. Najlepszy przykład do fakt że i Chrześcijaństwo i Islam mają dwie różne święte księgi, które nie mogą być traktowane jako równoprawne.

Ależ czy przypadkiem chrześcijanie nie są potomkami Izaaka a islamiści potomkami Izmaela? Przy czym, są to bracia, synowie Abrahama. Nie chce się tu wdawać w dyskusję na temat rodowodów religii, jedynie chce wytknąć rażące podobieństwa. Oczywiście, różnice pomiędzy buddyzmem i chrześcijaństwem są duże, ale niewątpliwie idea jest podobna - Bóg przede wszystkim wymaga od nas miłości. Przecież Kościół się rozdrabnia na drobne części, a faktycznym i jedynym absolutnie prawdziwym przekazem jest przekaz miłości. Przecież Kościół przez wieki dowodzi że wszystkie przykazania są wynikiem samej miłości. A co za tym idzie, przykazania są interpretacją istoty miłości. A przecież, jak by nie patrzeć, każda religia twierdzi dokładnie to samo. Iż jej przykazania wynikają z miłości. Dodam też moje subiektywne zdanie - aby poznać faktyczne znaczenie miłości, nie można się ograniczać do jednej religii, ponieważ żadna z dziś występujących nie rozpracowała idealnie znaczenia słowa miłość. Choć osobiście twierdze iż najbliżej jest buddyzm, na co chociażby dowodem jest iż tam gdzie jest buddyzm, jest najmniej wojen :). Nie mniej, nie jest prawdą że religie głoszą coś innego - najistotniejszy punkt każdej religii jest identyczny - miłość. Cała reszta jest winą człowieka i jego interpretacji słowa miłość.
Cytuj:
Jeśli chcesz przekonać do tego że wszystkie religie choć tak różne, to wyznają jednego (a co z tymi politeistycznymi?) Boga, tylko inaczej to jest samo w sobie nielogiczne.
Jeśli Bóg wysłał na cały świat swoich proroków Jezusa, Budde, Mahometa i innych to musi mieć niezłe poczucie humoru bo Ci ludzie głosili coś innego i sprzecznego ze sobą. Dziwne jest że w jednym zdaniu używasz słowa logiczne i zrównujesz rzeczy ze sobą sprzeczne.

Trochę jak wyżej, to ludzie stworzyli religie różne, Bóg mówi wszędzie to samo - miłujcie się wzajemnie. Z resztą, jeśli Jezus jest Bogiem, to oznacza że potrafił się wcielić w człowieka, a co oznacza że nie sprawiało by mu problemu wcielić się również w innego człowieka w innym zakątku świata. Nie zapomnij że to głównie ludzkie są przekazy o życiu Boga na ziemi, nie da się uniknąć różnych interpretacji - prosty przykład - stary i nowy testament. Jak inaczej Bóg jest interpretowany w jednej księdze a jak inaczej w drugiej. Naprawdę nie ulega wątpliwości, iż gdyby stary testament został napisany w Australii, to powstała by kompletnie odmienna religia od chrześcijaństwa. Mimo tych różnic chrześcijanie upierają się iż te dwie księgi opisują tego samego Boga (w jednej Bóg gniewny, w drugiej Bóg miłosierny - proszę tylko zwrócić uwagę że ja staram się udowodnić prawdziwość wszystkich ksiąg a nie fałszywość). Jeśli stosujesz jakiekolwiek argumenty na rzecz przekazu tych ksiąg o tym samym Bogu, równocześnie stosujesz argumenty na rzecz przekazu o tym samym Bogu z innych ksiąg.
Cytuj:
Dlatego też tak ważne jest głoszenie i ewangelizowanie. Natomiast czy ktoś ma większe czy mniejsze szanse to uważam za niepotwierdzone. W każdym i zewangelizowanym i niezewangelizowanym społeczeństwie pojawiają się problemy. Piszesz tak jakby w Polsce ludzie aż dreżeli przed Szatanem, a tamci nieochrzeczeni itd. to nawet nie wiedzą jak wielkie jest niebezpieczeństwo. Kościół jednak nie twierdzi że ktoś jest wyłączony ze zbawionych, bo nie jest formalnie w tym Kościele.

Tu właśnie poparłeś moją tezę - iż to w jaką religię wierzysz kompletnie nie ma znaczenia. Dodam od siebie - bo jeśli ma znaczenie, nie byłoby to sprawiedliwe.
Cytuj:
A skąd pomysł że Bóg kogoś faworyzuje? Zapominasz że ta sprawiedliwość, podobnie jak i miłosierdzie, dotyczą wszystkich ludzi wierzących jakkolwiek, oraz niewierzących. Powiem więcej, Bóg jako jedyny wie najlepiej jakie każdy miał powody, problemy, pokusy itd. Jego sąd będzie sprawiedliwy bo weżmie pod uwagę wszystko, nawet to co dla nas nieuchwytne.

Znów popierasz moją tezę :)


Cz maja 14, 2009 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: Logika a prawdziwości "jedynej wiary".
Karwoch napisał(a):
1. (...) jaki sens mają słowa katolika, iż jego wiara jest jedyną prawdziwą, skoro w gruncie rzeczy, gdyby urodził się tylko gdzieś indziej,(w absolutnej większości przypadków) twierdził by tak samo w stosunku do innej wiary?
Słowa te mają taki sens, że wyrażają jego przekonanie odnośnie prawdziwości jego wiary, i nieprawdziwości (przynajmniej pod pewnymi względami) innych wyznań. Oczywiście, to, że tak twierdzi, nie znaczy, że tak jest, czyli słowa wyznania wiary nie mają mocy ustalania rzeczywistości.

To, że można przekonać/wychować ludzi do wyznawania różnych wiar, nijak nie oznacza, że wszystkie one są prawdziwe, ani że stwierdzenia o prawdziwości jednej z nich są bezsensowne. Może co najwyżej stawiać przypuszczenie, że owe stwierdzenia są nierozstrzygalne - ale to nie pozbawia je sensu.

Karwoch napisał(a):
2. Czy Bóg faktycznie wymaga od nas czczenia go w konkretnej religii? Przecież jest Bogiem wszystkich ludzi, to czy ma dla niego znaczenie, czy ktoś w danym języku mówi do niego Jahwe, czy też w innym języku Allah? Przecież obie nazwy określają miłosiernego Boga, jak z resztą też jest w innych religiach.

Nie wymaga. W każdym razie nie w postaci kategorycznego warunku od spełnienia którego zbawienie. Wierzę jednak, że pragnie, aby ludzie poznali Go (na miarę ich możliwości), aby poznali prawdę o nim, i aby zgodnie z ta prawdą postępowali. A prawda może być tylko jedna.

Co najwyżej niepełna wiedza może mieć wiele interpretacji: nasza wiedza o Bogu nie może być pełna (Bóg wykracza poza nasze możliwości umysłowe) poznajemy tylko fragmenty prawdy, a bazując jedynie na fragmentach często możemy zbudować różniące się od siebie, ale wewnętrznie niesprzeczne koncepcje. Nie zmienia to faktu, że prawdziwa może być tylko jedna z nich, lub żadna.

Karwoch napisał(a):
3. Czy Bóg wysłał proroków tylko w jeden zakątek świata? Przecież jest stwórcą świata, to czy nie jest logicznym iż przekazał przez proroków swą prawdę na całą kulę ziemską? Bo jeśli tak, to logicznym jest iż każdy z proroków głosił swoją prawdę w innym języku oraz w innej kulturze, a co za tym idzie, powstały religie w oparciu o inne tradycje, ale nadal wierzące w tego samego Boga.
Nie mam wątpliwości, ze gdziekolwiek czynione jest dobro, Bóg "maczał w tym palce", bo całe dobro od niego pochodzi. Nie zostawił też rozmaitych narodów bez wsparcia swojej miłości i z pewnością narodziło się wielu ludzi, którzy głosili wolę Bożą nawet o tym nie wiedząc. Nie jest to jednak sprzeczne z tym, aby nie przerywając swojej opieki nad światem, Bóg wyróżnił jakiś naród lub grupę ludzi, obdarzając ich szczególną uwagą i posłannictwem, aby ponieśli prawdę o nim wszystkim narodom. Że natomiast metoda oddawania kultu może różnić się w zależności od kultury, pojęli już Apostołowie, nie nakładając na pogan większości zasad Prawa obowiązujących Żydów. Wciąż istnieje wiele niekatolickich obrządków powstałych w tamtym czasie (koptyjski, ormiański itp.). Cały czas mówimy jednak o jednej religii.

Karwoch napisał(a):
Jeśli dana wiara jako jedyna posiada pełnię prawdy oraz ta sama wiara jest jedyną słuszną na drodze do zbawienia, to tym samym ludzie urodzeni w innych rejonach świata automatycznie stają się pokrzywdzeni, ponieważ wierzą w ułomną wiarę z tylko połowiczną prawdą, a co za tym idzie, ci ludzie mają mniejszą szansę na zbawienie. Człowiek nie ma wpływu na to, gdzie się urodził, to czy Bóg sprawiedliwy pozwoliłby na taką niesprawiedliwość? Dobrym przykładem jest szatan, jeśli by istniał, to chrześcijanie mają ułatwioną sprawę, bo w stosunku do innych wierzeń zdają sobie z niego sprawę. Czy jeśli szatan byłby faktycznie tak istotną kwestią jak to głosi KK, Bóg nie ogłosiłby tego na cały świat?

Człowiek taki byłby pokrzywdzony, gdyby Bóg wymagał od niego tego samego, co od tych urodzonych w "korzystnych" warunkach. Tymczasem komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie. Bóg jest sprawiedliwy i w swoim sądzie uwzględnia wszystkie niezależne od danego człowieka czynniki i mierzy go właściwą miarą.

Karwoch napisał(a):
Ktokolwiek twierdzi iż Bóg jest sprawiedliwy, musi przyjąć również logiczne konsekwencje tej wypowiedzi. Faworyzowanie urodzonych w konkretnym miejscu świata nie jest sprawiedliwe, natomiast jeśli takowe faworyzowanie nie występuje, to w takim razie co za różnica jaką religię się wyznaje?
Zbawienie nie jest uzależnione od wyznawanej religii, ale od tego, czy pragniemy służyć dobru i ludziom. To wpływa na stan naszej duszy i na to, w jakim stanie znajdziemy się po śmierci, zbawionym czy potępionym. Religia, kult i wiara mają pomagać człowiekowi oczyszczać swoją duszę, tak, aby osiągnęła zbawienie. Różne religie mogą podawać różne środki ku temu, czasem wzajemnie sprzeczne. Wierzę, że jedynie postępowanie zgodnie z prawdą może nam to zapewnić, choć inne postępowanie, spowodowane nieświadomym trwaniem w błędzie, niekoniecznie to wyklucza.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz maja 14, 2009 14:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36
Posty: 229
Post 
Po odpowiedzi na Twojego posta w temacie (http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=13760) wszechwiedzący vs. wolna wola trochę inaczej patrzę na ten temat.

Przede wszystkim należy ustalić celowość religii. Staram się udowodnić że wszystkie są równoprawne, nawet w podejściu katolickim. I tak, wszystkie religie w przybliżeniu mówią jedno - kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Ty definiujesz zbawienie tak:
Cytuj:
Zbawienie nie jest uzależnione od wyznawanej religii, ale od tego, czy pragniemy służyć dobru i ludziom.

Jeśli religia ma służyć pogłębianiu tej tendencji to nie da się ukryć iż te kryteria spełnia każda duża religia (wszyscy antyislamiści niech się dowiedzą więcej czym jest naprawdę islam, zaczynając od samego słowa islam). Oczywiście, jeśli chodzi o tradycję, rytuały, poglądy odnośnie rzeczywistości i samego Boga to te religie różnią się znacznie. Ale tak naprawdę istotne jest to co można osiągnąć dzięki religii. I jeśli pierwotnym założeniem każdej religii jest miłość i taka też jest jej główna celowość, to czym one tak naprawdę się różnią, skoro zbawienie zależne jest od tego jakimi jesteśmy ludźmi?

Jesteś zwolennikiem filozofii poznania Boga, jednak zarazem wierzysz w jedno życie. Wiesz przecież że to tak się nie da, sto żyć nam nie starczy aby poznać Boga, a co dopiero jedno życie. Po jednym, na pewno nie jesteśmy gotowi na spotkanie z nim. Nie wspominając o tym, że to że teraz jesteś w stanie go poznać choć na tyle, jest wynikiem wielu, wielu doświadczeń, nie tylko z tego życia. To się inaczej nie trzyma kupy. Prostym przykładem jest właśnie mnogość religii. Załóżmy że urodzisz się w miejscu gdzie nie masz styczności z żadną religią, poznając w wieku dorosłym inne religie, po czym poznasz że ta jedna jest prawdziwa? Nawet jeśli skupiasz się na miłości, to każda z nich, jeśli się bliżej przyjrzysz, oferuje właśnie ją. Jeśli poszukujesz prawdy o Bogu, to jedno życie i jedna religia nie są w stanie Ci tego zapewnić. Z resztą, jeśli Bóg chciałby rozprzestrzenić jedną religię - jedną prawdę o Nim, to tylko w jednym narodzie byliby prorocy - tak aby żadna inna religia nie miała podstaw do twierdzenia iż wierzy w prawdziwego Boga. Wydaje mi się że nie bez powodu jest tyle religii na świecie, mało rzeczy na tym świecie jest bez powodu, ale trudno to wytłumaczyć nie uwzględniając doświadczeń wielu inkarnacji.


Pt maja 15, 2009 14:32
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 17:08
Posty: 334
Post Re: Logika a prawdziwości "jedynej wiary".
Karwoch napisał(a):
1. Wiadomym jest że w absolutnej większości wiara zdeterminowana jest miejscem urodzenia. Skoro miejsce urodzenia ma tak istotne znaczenie, jaki sens mają słowa katolika, iż jego wiara jest jedyną prawdziwą, skoro w gruncie rzeczy, gdyby urodził się tylko gdzieś indziej,(w absolutnej większości przypadków) twierdził by tak samo w stosunku do innej wiary?

dlatego tylko świadomy wybór dorosłego człowieka może być wyborem właściwej wiary
Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który nauczał o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest.
(5) Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. (6

Cytuj:
2. Czy Bóg faktycznie wymaga od nas czczenia go w konkretnej religii? Przecież jest Bogiem wszystkich ludzi, to czy ma dla niego znaczenie, czy ktoś w danym języku mówi do niego Jahwe, czy też w innym języku Allah? Przecież obie nazwy określają miłosiernego Boga, jak z resztą też jest w innych religiach.

Tak.
Bóg wymaga od nas czczenia w konkretny sposób czyli w konkretnej religii.
21) Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (
Cytuj:
3. Czy Bóg wysłał proroków tylko w jeden zakątek świata? Przecież jest stwórcą świata, to czy nie jest logicznym iż przekazał przez proroków swą prawdę na całą kulę ziemską? Bo jeśli tak, to logicznym jest iż każdy z proroków głosił swoją prawdę w innym języku oraz w innej kulturze, a co za tym idzie, powstały religie w oparciu o inne tradycje, ale nadal wierzące w tego samego Boga.

Bóg wysłał proroków na cała kule ziemską.
(14) A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec.
Cytuj:
4. Jeśli dana wiara jako jedyna posiada pełnię prawdy oraz ta sama wiara jest jedyną słuszną na drodze do zbawienia, to tym samym ludzie urodzeni w innych rejonach świata automatycznie stają się pokrzywdzeni, ponieważ wierzą w ułomną wiarę z tylko połowiczną prawdą, a co za tym idzie, ci ludzie mają mniejszą szansę na zbawienie. Człowiek nie ma wpływu na to, gdzie się urodził, to czy Bóg sprawiedliwy pozwoliłby na taką niesprawiedliwość? Dobrym przykładem jest szatan, jeśli by istniał, to chrześcijanie mają ułatwioną sprawę, bo w stosunku do innych wierzeń zdają sobie z niego sprawę. Czy jeśli szatan byłby faktycznie tak istotną kwestią jak to głosi KK, Bóg nie ogłosiłby tego na cały świat?

Dlatego też Bóg nie zostawił ludzi na pastwę losu.
Każdy kto chce może się dowiedzieć prawdy.
(16) Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał? (17) Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.

9) Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.


Cytuj:
5. Ktokolwiek twierdzi iż Bóg jest sprawiedliwy, musi przyjąć również logiczne konsekwencje tej wypowiedzi. Faworyzowanie urodzonych w konkretnym miejscu świata nie jest sprawiedliwe, natomiast jeśli takowe faworyzowanie nie występuje, to w takim razie co za różnica jaką religię się wyznaje?

Bóg nie faworyzuje na podstawie urodzenia ale na podstawie postępowania.
(34) Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. (35) Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.

_________________
W demokracji rządzi większość...a że większość jest głupia więc będzie coraz głupiej


Pt maja 15, 2009 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
9) Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.


szczerze mowiąc, to czepiając sie tego zdania, to niepotrzebnie autorzy natrudzili się z całą Biblią, skoro do zbawienia wystarczyłoby poznać TYLKO TO zdanie.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Pt maja 15, 2009 23:35
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 17:08
Posty: 334
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Cytuj:
9) Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.


szczerze mowiąc, to czepiając sie tego zdania, to niepotrzebnie autorzy natrudzili się z całą Biblią, skoro do zbawienia wystarczyłoby poznać TYLKO TO zdanie.

1 dałem tylko przykład
2 za tym zdaniem idzie postępowanie i cała nauka Chrystusa.Ponieważ nie samo zdanie ma sens tylko życie które się zmienia po uwierzeniu w Chrystusa . Zmiana życia , postępowania itd

_________________
W demokracji rządzi większość...a że większość jest głupia więc będzie coraz głupiej


So maja 16, 2009 7:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Jafo, wiem o tym :) To tylko taka refleksja, która mi przyszła do głowy na podstawie tego wersetu.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


So maja 16, 2009 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
Jafo: te Twoje niby merytoryczne odpowiedzi cytatami z Biblii są strasznie selektywne i tendencyjne.

Jak już się bawimy w logikę i wnioskowanie tego co "Niepojęty, Wszechwiedzący i Wszechmocny Bóg" (jego przymioty już na starcie zaprzeczają standardowej logice) mówi do nas za pośrednictwem świętej księgi to mam 3 pytania:

Cytuj:
(14) A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec.


Pytanie z życia wzięte: czy kupujesz wszystko co Ci zaproponuje akwizytor? Czy kupujesz wszystkie produkty które widzisz w reklamach?
Otóż: prezentacja czegoś a przekonanie się do czegoś to dwie różne kwestie.

Cytuj:
Każdy kto chce może się dowiedzieć prawdy.

Czy Ty zanim zostałeś katolikiem przeanalizowałeś wszystkie religie świata (święte księgi, repetytoria, wyjaśnienia, świadectwa wyznawców, praktyka połączona z modlitwą) ?
Wątpię żeby Ci starczyło życia - a jeśli nie to czemu wymagasz czegoś od innych czego sam nie robisz?

Cytuj:
21) Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (


Na jakiej podstawie wiadomo co to jest "wolą Ojca"? Wolą ojca równie dobrze może być wierność swoim przekonaniom i poszukiwanie go na tyle na ile pozwala nam rozum. W tej definicji nawet ateizm jest "wolą Ojca".

Większość (albo wszystkie) definicje pojęć religijnych są NIEDEFINIOWALNE (wg kryteriów powszechnie uznanych za logiczne i obiektywne; chociaż jakby się czepiać to wszystko jest na wiarę...) i opierają się na interpretacji, wierze, "lepszemu poznaniu prawdy" które jest zmienne.
Te pojęcia są tylko DEFINIOWALNE tylko w obrębie konkretnej doktryny religijnej.

Reasumując: nie chcę nic udowadniać, nawiam tylko do większej pokory i umiaru w sądzeniu i wnioskowaniu.

Pozdrawiam.


So maja 16, 2009 16:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL