Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka?
Autor |
Wiadomość |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka?
Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka w celu stworzenia chrześcijańskiej rodziny?
Bo ja w to dawno zwątpiłam, a prawdopodobieństwo określam jako prawie równe zeru.
Chłopcy są mniej religijni niż dziewczęta. To będzie rodziło spięcia. A poza tym na randce z dziewczyną nie o wiarę chłopakom chodzi, ale by dziewczyna się im podobała. Trudno znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia, zgodność pod względem temperamentów, wyznawanego światopoglądu.
Nawet gdy spotka się dwoje wierzacych ludzi, każdy ma swoją drogą do Boga i chce iść do Niego swoją drogą i trudno jest pogodzenie tej swojej religijności, do której jest się przyzwyczajony z budowaniem związku z drugą osobą, która ma inny typ religijności.
Pozostaje pogodzenie się i wybór samotności z Bogiem, bo tworzenie związku między chłopakiem i dziewczyną z Bogiem jest niemożliwe.
|
So lip 04, 2009 9:42 |
|
|
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
 Re: Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka?
akacja napisał(a): Chłopcy są mniej religijni niż dziewczęta. To będzie rodziło spięcia. A poza tym na randce z dziewczyną nie o wiarę chłopakom chodzi, ale by dziewczyna się im podobała.
akacja...proszę..nie dziś...takie posty...
Nie dobijaj mnie....
Skąd u Ciebie przekonanie, że chłopcy są mniej religijni, niż dziewczęta...
Skąd wiesz, o co chodzi chłopakom na randkach, skoro na nie nie chodzisz?
Jesli Cię chłopak, mężczyzna kocha, to nie tylko na randce ujrzy Twą atrakcyjność..Będziesz dla Nego pięknością w każdej sekundzie ..
Noo do czasu, potem to różnie bywa.. 
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
So lip 04, 2009 11:16 |
|
 |
Nieznośna
Dołączył(a): Śr cze 10, 2009 15:49 Posty: 83
|
No ale przecież w parze czy małżeństwie nie trzeba dążyć do jednolitej drogi rozwoju duchowego! To w ogóle nie o to chodzi. Każdy ma inną duchowość - na innym poziomie rozwoju, inna jest jego relacja do Boga. Ale to nie znaczy, że ktoś kto modli się inaczej od Ciebie jest mniej "religijny".
Poza tym, spójrz na inne rzeczy, chociażby przyzwyczajenia. Każdy ma swoje, każdemu z nich trudno zrezygnować. Trzeba po prostu otworzyć się na drugą stronę i zaakceptować to jaka jest. I w tej akceptacji zawarte są właśnie i własna religijność, i przyzwyczajenia
A poza tym podzielam zdziwienie strumyka: skąd u Ciebie przekonanie, że chłopcy są mniej religijnie niż dziewczęta.
Mam nadzieję, że w końcu spotkasz tego jednego jedynego i przekonasz się, że tworzenie związku między chłopakiem i dziewczyną z Bogiem jest możliwe. 
|
So lip 04, 2009 11:44 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Re: Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka?
strumyk napisał(a): Skąd u Ciebie przekonanie, że chłopcy są mniej religijni, niż dziewczęta... To wynika z różnic psychofizycznych między chłopcami i dziewczętami że dziewczęta są bardziej otwarte na sferę religijną niż chłopcy. Widać to w kościele, we wspólnotach gdzie jest ogromna przewaga dziewcząt. Nieznośna napisał(a): Mam nadzieję, że w końcu spotkasz tego jednego jedynego i przekonasz się, że tworzenie związku między chłopakiem i dziewczyną z Bogiem jest możliwe.
Hmm, ja w to nie wierzę.
Według mnie w związku będą konflikty dotyczące religijności, nawet gdy oboje są wierzący.
|
So lip 04, 2009 11:53 |
|
 |
Nieznośna
Dołączył(a): Śr cze 10, 2009 15:49 Posty: 83
|
No rzeczywiście może doprowadzić do konfliktu jeżeli będziesz próbowała zmusić do pielgrzymki kogoś, dla kogo taka pobożność jest obca.
Ale nie rozumiem dlaczego tak pesymistycznie patrzysz na to.
To wygląda tak, jak gdybyś uważała, że wszystkie małżeństwa były kalekami duchowymi z powodu niedobrania pod względem religijności, co stałoby na drodze rozwojowi duchowemu... Pewnie nadinterpretuję to, co chcesz powiedzieć, ale dla mnie to właśnie tak wygląda. Tak jakby Bóg miał stanąć między chłopakiem i dziewczyną pragnącymi zawrzeć małżeństwo.
|
So lip 04, 2009 12:22 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Nieznośna napisał(a): No rzeczywiście może doprowadzić do konfliktu jeżeli będziesz próbowała zmusić do pielgrzymki kogoś, dla kogo taka pobożność jest obca. Tak, to bedzie prowadziło do konfliktu. Nawet wtedy gdy będzie wierzący chłopak i będzie chciał zaciągać dziewczynę na wszystkie pielgrzymki i do Medjugore a ten typ pobożności jest jej obcy. Podobnie jak chłopak będzie chciał wszędzie jeździć z dziewczyną traktując jak randkę wspólny wyjazd na rekolekcje podczas gdy to czas spotkania z Bogiem gdzie potrzeba wyciszenia i modlitwy Nieznośna napisał(a): Ale nie rozumiem dlaczego tak pesymistycznie patrzysz na to. . Wynika to z krótkiego doświadczenia, gdy parokrotnie spotkałam się z osobami z serwisu przeznaczeni Nieznośna napisał(a): To wygląda tak, jak gdybyś uważała, że wszystkie małżeństwa były kalekami duchowymi z powodu niedobrania pod względem religijności, co stałoby na drodze rozwojowi duchowemu... . Bo tak jest że rodziny nie przekazują wiary dzieciom i z takiego wychowania, obojętnosci religijnej w rodzinach rodzi się ateizm u młodego pokolenia. Nieznośna napisał(a): Tak jakby Bóg miał stanąć między chłopakiem i dziewczyną pragnącymi zawrzeć małżeństwo.
Rzecz w tym, że to wydaje się niemożliwe.
|
So lip 04, 2009 12:34 |
|
 |
Nieznośna
Dołączył(a): Śr cze 10, 2009 15:49 Posty: 83
|
akacja napisał(a): Tak, to bedzie prowadziło do konfliktu. Nawet wtedy gdy będzie wierzący chłopak i będzie chciał zaciągać dziewczynę na wszystkie pielgrzymki i do Medjugore a ten typ pobożności jest jej obcy. Podobnie jak chłopak będzie chciał wszędzie jeździć z dziewczyną traktując jak randkę wspólny wyjazd na rekolekcje podczas gdy to czas spotkania z Bogiem gdzie potrzeba wyciszenia i modlitwy No owszem, jeśli będziesz zmuszona do tej pielgrzymki. Ale jeśli zostanie to zaproponowane, jeśli naprawdę komuś na tej pielgrzymce zależy to nie widzę powodu do spięć i kłótni. No chyba że druga osoba jest chorobliwie uparta. Poza tym na rekolekcje czasami warto pojechać samemu. Zresztą przecież chodzi o jakieś dogranie się. akacja napisał(a): Wynika to z krótkiego doświadczenia, gdy parokrotnie spotkałam się z osobami z serwisu przeznaczeni To mówisz o związku, małżeństwie? Na pierwszym spotkaniu mówisz od razu o religii, duchowości itd? akacja napisał(a): Nieznośna napisał(a): To wygląda tak, jak gdybyś uważała, że wszystkie małżeństwa były kalekami duchowymi z powodu niedobrania pod względem religijności, co stałoby na drodze rozwojowi duchowemu... . Bo tak jest że rodziny nie przekazują wiary dzieciom i z takiego wychowania, obojętnosci religijnej w rodzinach rodzi się ateizm u młodego pokolenia. Ale mnie nie chodzi o rodziny ludzi niepraktykujących. Tylko o rodziny w których wiara jest stale obecna. Według Twojego rozumowania nikt nie powinien wynieść wiary z domu. akacja napisał(a): Nieznośna napisał(a): Tak jakby Bóg miał stanąć między chłopakiem i dziewczyną pragnącymi zawrzeć małżeństwo. Rzecz w tym, że to wydaje się niemożliwe.
Tutaj przyznam kompletnie Cię nie rozumiem. Nie wiem po prostu o co Ci chodzi. Możesz rozwinąć?
|
So lip 04, 2009 12:52 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Nieznośna napisał(a): Ale jeśli zostanie to zaproponowane, jeśli naprawdę komuś na tej pielgrzymce zależy to nie widzę powodu do spięć i kłótni. A jeśli jest zaproponowana pielgrzymka, a nie chcę na nią jechać to już powód do spięcia, ze nie chcę z nim na tą pielgrzymkę jechać. Nieznośna napisał(a): Poza tym na rekolekcje czasami warto pojechać samemu.. Na rekolekcje lepiej pojechać samemu, ale co zrobić gdy ta druga strona chce wszędzie ze mną jeździć. Nieznośna napisał(a): To mówisz o związku, małżeństwie? Na pierwszym spotkaniu mówisz od razu o religii, duchowości itd?.. To zależy o czym chce druga strona rozmawiać. Najczęściej rozmawia się o życiu. Nie staram się narzucać wiary. Chyba że sama wyjdzie rozmowa o religii, bo takie dane zawierają profile w przeznaczeni. Nieznośna napisał(a): Tylko o rodziny w których wiara jest stale obecna. Według Twojego rozumowania nikt nie powinien wynieść wiary z domu. Większość rodzin to powierzchowny katolicyzm i obojętnosć religijna. Cytuj: Nieznośna napisał(a): Tutaj przyznam kompletnie Cię nie rozumiem. Nie wiem po prostu o co Ci chodzi. Możesz rozwinąć?
To niemożliwe by Bóg stanął między chłopakiem i dziewczyną. To rodzi ironię taka para z aereolą na głowie.
|
So lip 04, 2009 13:10 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Akacjo, używając Twojego toku rozumowania to związek w ogóle jest niemożliwy, bo każda różnica go uniemożliwia. On lubi rower, ona nie lubi - związek niemożliwy. Ona słucha jazzu, a on rocka - związek niemożliwy. Ona lubi kawę, a on herbatę - związek niemożliwy. Ona lubi spacery po lesie, on po ulicach miast - związek niemożliwy. Ona lubi psy, on koty - związek niemożliwy. On woli samochody na olej napędowy, ona na benzynę - związek niemożliwy. Itp., itd.
Nie przesadzaj - mężczyzna i kobieta nie muszą mieć na wszystko takiego samego spojrzenia żeby tworzyć udany związek. Przecież nie chodzi o to, żeby ludzie byli identyczni i w związku zawsze zachowywali się dokładnie tak samo - czytali te same książki, oglądali te same programy telewizyjne, mieli to samo hobby itd.
Jeśli np. miałabyś chłopaka, który woli duchowość mistyczną z kontemplacją w spokoju i odosobnieniu, a Ty byś wolała oazowe grupowe modły, to co stoi na przeszkodzie, żeby każde praktykowało na swój sposób?
|
So lip 04, 2009 13:29 |
|
 |
kawa
Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13 Posty: 377
|
A może trzeba po prostu rozmyślniej szukać? W mojej wspólnocie jakieś 90% to faceci- widocznie jest to możliwe  (podpowiedź- jest możliwe, o ile pozwoli się panom wieść prym, nie wyręcza się ich i nie zakrzykuje).
Czy możliwe jest znalezienie wierzącego męża? Na pewno tak- no bo innego sobie nie wyobrażam. Tylko raczej nie należy szukać faceta, który będzie wierzył tak jak ja, miał identyczną duchowość... bo można szukać do upadłego. Łatwiej się dograć i przy okazji odkryć coś nowego.
|
So lip 04, 2009 14:12 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
Już tyle było wątków zakładanych przez akację, jak spostrzega wspólne życie mężczyzny i kobiety. W każdym jednym wyczytamy to samo .
Nie ma szansy na udany związek pomiędzy mężczyzną a kobietą.
akacjo..nie dość, że można zobaczyć aureolę nad głowami zakochanych, to jeszcze można czasami dostrzec nad małą główką Ich pociechy.
Zencognito bardzo dokładne wytłumaczył, jak wiele różnic może łączyć. Ludzie nie zostali po omacku rzuceni na naszą planetę.Człowiek został zawierzony człowiekowi. Pierwszym i fundamentanym prawem ludzi, jest prawo do miłości. Każdy człowiek , przychodzący na ten świat ma prawo do ojca i matki. Prawo do rodziny, do ludzkiego ciepła, prawo do bezpieczeństwa. Miłość nie jest ludzkim wynalazkiem - to Bóg wynalazł miłość.
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
So lip 04, 2009 14:23 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Zencognito napisał(a): Akacjo, używając Twojego toku rozumowania to związek w ogóle jest niemożliwy, bo każda różnica go uniemożliwia. On lubi rower, ona nie lubi - związek niemożliwy. (...) Jeśli np. miałabyś chłopaka, który woli duchowość mistyczną z kontemplacją w spokoju i odosobnieniu, a Ty byś wolała oazowe grupowe modły, to co stoi na przeszkodzie, żeby każde praktykowało na swój sposób? Oczywiście, że taki związek byłby niemozliwy. Przeszkodą jest to że robią to osobno a nie razem. Różnice w praktykach religijnych dzielą więc, a nie łączą. strumyk napisał(a): akacjo..nie dość, że można zobaczyć aureolę nad głowami zakochanych, to jeszcze można czasami dostrzec nad małą główką Ich pociechy.
Z taką ironią pary z aureolą na głowie można spotkać się z odpowiedzią chłopaków na religijne profile dziewcząt na serwisach randkowych. Ale cóż się przejmować, pokazują prawdę jak jest.
|
So lip 04, 2009 14:33 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
akacja napisał(a): Oczywiście, że taki związek byłby niemozliwy. Przeszkodą jest to że robią to osobno a nie razem. Ale co z tego? Co to za przeszkoda dla związku? Pierwsza różnica z brzegu - sikanie. Mężczyzna i kobieta, nie dość że nie robią tego razem, to jeszcze każde na inny sposób, w innej pozycji. I co z tego? Albo golenie się - mężczyzna goli się na twarzy, kobieta pod pachami i też nie golą się razem. Rozowa z przyjaciółmi, pisanie listów - to wszystko robione jest osobno i w inny sposób, z poruszaniem różnych tematów. Robienie różnych rzeczy osobno i nawet na inny sposób nie jest żadną przeszkodą, jest zupełnie naturalne i wbrew temu co piszesz pożyteczne dla związku, bo jest temat do rozmów. W związku potrzebne jest trochę izolacji i rozdzielenia tak długo, chyba że mamy do czynienia z naprawdę wyjątkowo mądrymi ludźmi posiadającymi cnoty których wymienienie zajęłoby mi dużo czasu. Trochę odosobnienia pozwala przemyśleć swoje zachowanie, swoje postępowanie, swoją postawę - to jest potrzebne. Mogłabyś napisać jakiej łączności oczekujesz od związku i jakie cele powinny być Twoim zdaniem w związku zrealizowane? To byłoby bardzo pomocne w naszej dalszej rozmowie. strumyk napisał(a): akacjo..nie dość, że można zobaczyć aureolę nad głowami zakochanych, to jeszcze można czasami dostrzec nad małą główką Ich pociechy. Z taką ironią pary z aureolą na głowie można spotkać się z odpowiedzią chłopaków na religijne profile dziewcząt na serwisach randkowych. Ale cóż się przejmować, pokazują prawdę jak jest.[/quote]
|
So lip 04, 2009 15:12 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Zencognito napisał(a): Mogłabyś napisać jakiej łączności oczekujesz od związku i jakie cele powinny być Twoim zdaniem w związku zrealizowane? To byłoby bardzo pomocne w naszej dalszej rozmowie.
Rzecz w tym, że wobec tylu różnic między mężczyzną i kobietą nie wyobrażam sobie by cokolwiek mogło ich łączyć. Wiara łączyć ich nie będzie, więc nie wiem co jeszcze mogłoby łączyć w związku. Nie wiem na czym taki związek miałby być budowany, bo to robione by było na siłę.
|
So lip 04, 2009 15:25 |
|
 |
strumyk
Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15 Posty: 327
|
Nie zaglądam na stronki takich serwisów, ale dziękuję za informacje. 
_________________ Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.
|
So lip 04, 2009 15:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|