Nie pytam o żadne "Prawdy Wiary", tylko o zwyczajną prawdę.

Wiem co mówi Credo, wiem z grubsza co mówią badania społeczne na temat tego w co wierzą ludzie deklarujący się jako katolicy - nie o to wszystko mi chodzi.

Np: macie powody przypuszczać, że żył naprawdę jakiś Jezus, który stał się spoiwem z dawniejszymi wierzeniami i kanwą rozwoju waszej religii w obecnej postaci.
Coś jeszcze?

A nie sądzisz że to dziwaczne pytać Katolików co w katolicyzmie jest prawdą? Wszystko.

Nie bardzo rozumiem pytanie... O czym w ogóle ma być ten wątek?

co jest prawdą w katolicyzmie?

ano wszystko to, co powie kamyk a herezją jest to co on za herezje uzna
wiem to z doświadczenia

a poza tym wszystko co ma potwierdzenie w pismie świętym
oraz wszystko to co nie jest sprzeczne z tym co Kościół głosił wcześniej
(patrz dogmaty zapomniane )
generalnie (w duzym uproszczeniu prawdą jest zawsze ostania nauka soborowa i ostatni katechizm )

pozdrawiam


uwaga do moderacji
odpowiadam na zadane pytanie wyrażając swoją opinię - do której mam prawo i mam prawo dzielić się nią z innymi na tym forum

Tego typu komentarz przed niczym Cie nie chroni. Mylisz się jeśli myślisz że możesz pisać co Ci się podoba. Daruj więc sobie tego typu złośliwości i pisz na temat.

Co w katolicyźmie jest prawdą? To, co zostało umieszczone w Biblii, oraz apokryfy. Bo nawet ci, którzy uznali apokryfy za fikcje, byli tylko ludźmi...

Sareneth jaki miałeś cel w pisaniu tego tekstu? Bo jest on nielogiczny, jakiekolwiek są Twoje poglądy, ten temat nie dotyczy tychże poglądów, tylko jakiegoś bliżej nieokreślonego tematu, którego Autor nie raczył sprecyzować.

Ale ja chyba wyraźnie napisałem, że nie chodzi mi o kwestie wiary i wasze przekonania z wiary tylko wynikające.
Jeśli widzicie księdza podczas Eucharystii, to przecież umiecie odróżnić, że prawdziwość księdza i opłatka wykazać potraficie, a "prawdziwość" ciała Jezusa jest już tylko w sferze waszej wiary?

I, żeby nie było niedomówień: nie pytam o księży, budowle czy telewizję TRWAM , tylko o kwestie istotne dla religii.

Niedawno jeszcze choćby grzech pierworodny był chyba uznawany za prawdę, dzisiaj już przeniósł się do sfery symboli i transfer do tej sfery jest ciągle żywy (może już i owa Eucharystia tam zmierza?).



Być może już o niczym.....
Być może sam wyczerpałem temat w poscie tytułowym....

Więc temat jest bez sensu i służy jedynie wykazaniu rzekomych błędów i zmian w naszej wierze. Skoro zatem temat nie służy już niczego to zamykam, zgodnie ze słowami Autora.