Mieszkanie razem przed slubem- jak to w koncu jest - cd
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszkanie razem przed slubem- jak to w koncu jest - cd
Niniejszy temat stanowi dalszą część dyskusji i został wydzielony stąd:
viewtopic.php?t=22155&postdays=0&postorder=asc&start=0
saxon
Usunęliście mi posta, ujmę to inaczej.
Jumik, wiele jest obszarów aktywności ludzkiej, w których można uczynić coś złego. Nie znaczy to, że nie mamy poruszać się po tych obszarach, tylko oznacza to, że nie mamy czynić zła. Tak też człowiek może pisać publicznie swoje refleksje mimo że grozi to pychą, nie może natomiast dopuścić się pychy. Człowiek też może mieszkać z kimś innym, choć grozi to seksem przedmałżeńskiem, nie może jednak pozwolić sobie na tenże. To jest, jak mi się zdaje, myśl rozsądna.[/i]
|
Śr sie 05, 2009 23:02 |
|
|
|
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
PTRqwerty napisał(a): Jumik, wiele jest obszarów aktywności ludzkiej, w których można uczynić coś złego. Nie znaczy to, że nie mamy poruszać się po tych obszarach, tylko oznacza to, że nie mamy czynić zła. Tak też człowiek może pisać publicznie swoje refleksje mimo że grozi to pychą, nie może natomiast dopuścić się pychy. Człowiek też może mieszkać z kimś innym, choć grozi to seksem przedmałżeńskiem, nie może jednak pozwolić sobie na tenże. To jest, jak mi się zdaje, myśl rozsądna.
Nie jest rozsądna. Bo implikuje to, że żadne ryzykowanie grzechu (nie ważne jak wielkie) nie jest złe samo w sobie. Tymczasem jest.
_________________ Piotr Milewski
|
Śr sie 05, 2009 23:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
jumik napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Jumik, wiele jest obszarów aktywności ludzkiej, w których można uczynić coś złego. Nie znaczy to, że nie mamy poruszać się po tych obszarach, tylko oznacza to, że nie mamy czynić zła. Tak też człowiek może pisać publicznie swoje refleksje mimo że grozi to pychą, nie może natomiast dopuścić się pychy. Człowiek też może mieszkać z kimś innym, choć grozi to seksem przedmałżeńskiem, nie może jednak pozwolić sobie na tenże. To jest, jak mi się zdaje, myśl rozsądna. Nie jest rozsądna. Bo implikuje to, że żadne ryzykowanie grzechu (nie ważne jak wielkie) nie jest złe samo w sobie. Tymczasem jest.
Nie jest. Ryzyko grzechu otwiera pole na czynienie tegoż, ale to czy tenże nastąpi zależy od specyfiki charakterów zaangażowanych osób i samo w sobie nie determinuje grzesznego następstwa. Przeto nie ma powodu propagować oceny moralnej tak jakby była ona jednaka.
|
Cz sie 06, 2009 6:29 |
|
|
|
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Myślę, że mamy inne pojęcie ryzykowania zgrzeszenia (Ty - zwiększanie pola, możliwości, ja - realne zwiększanie ryzyka, wystawianie siebie na poważną pokusę). Pozwolę sobie pozostać przy moim zdaniu.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz sie 06, 2009 10:17 |
|
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
pedziwiatr napisał(a): Mroczny, a co sadzisz o slowach Jezusa: Cytuj: Zgorszenie Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie. Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny. I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. „Albowiem Syn Człowieczy przyszedł ocalić to, co zginęło.”
Sądzę, że nijak nie wynika z nich fakt, że mieszkanie razem przed ślubem jest czymś gorszącym co może prowadzić do grzechu. Nawet jeśli katolicka para podejrzy inną, która mieszka razem i postanowi również to zrobić to... nie ma grzechu dopóki żyją w czystości! Bo mieszkając razem para zachęca tylko i wyłącznie do mieszkania razem, to w głowach ludzi, którzy tylko jedno widzą chodzą myśli, że oni na pewno się sekszą po nocach.
A katolicka para przecież wie, że seks przed ślubem to grzech. Więc podłapując pomysł mieszkania razem od innej katolickiej wie na co się decyduje.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sie 06, 2009 15:11 |
|
|
|
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
jumik:
Cytuj: a przede wszystkim zgorszenie na pełnej linii - zarówno u tych negujących zasady Kościoła
A czym nie-katolicy mieliby się gorszyć?
P.S. PTR dobrze prawi.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sie 06, 2009 15:32 |
|
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Mroczny Pasażer napisał(a): jumik: Cytuj: a przede wszystkim zgorszenie na pełnej linii - zarówno u tych negujących zasady Kościoła A czym nie-katolicy mieliby się gorszyć?
Hipokryzją tych, którzy uważają się za wierzących, zniechęcającą do wiary i Kościoła.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz sie 06, 2009 15:38 |
|
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Man, proszę Cię. To jest już tak chamsko naciągane, że już dawno przestało być poważne. Idąc tym tokiem myślenia to nigdy nie dojdziemy do granicy bo przecież zaraz ktoś się bedzie gorszył tymi, którzy się gorszą.
Nie katolik gorszy się hipokryzją katolików, którzy nie katolika zniechęcają do wiary.
Ty tak na poważnie? ;]
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sie 06, 2009 16:04 |
|
|
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
To już nie jest argumentacja, a usilne i naciągane tłumaczenie sobie i innym zdania Kościoła świętego nieomylnego.
|
Cz sie 06, 2009 17:59 |
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Scianka, to czy sie komus podoba czy nie, nauczanie Kosciola w tej kwestii jest jednoznaczne, wiec prosze Cie, daruj sobie uwagi o naciaganiu tlumaczenia, bo albo jestem czlonkiem Kosciola i stosuje sie do wymogow moralnych (wszystkich!!), albo nim nie jestem lub nie zyje w komunii z Kosciolem. Nie ma takiej opcji, ze wybieram, co mi pasuje, a odrzucam, co mi sie nie podoba, co nie jest mi wygodne, bo wlasnie wtedy jestem winna zgorszenia.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz sie 06, 2009 18:20 |
|
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: to czy sie komus podoba czy nie, nauczanie Kosciola w tej kwestii jest jednoznaczne Jednoznaczne owszem, jest. "Mieszkanie razem przed ślubem to grzech". Z tym się nikt nie kłóci, kłócimy się z arguemntacją tego stwierdzenia. Dlatego więc Cytuj: uwagi o naciaganiu tlumaczenia są jak najbardziej zasadne. Cytuj: bo albo jestem czlonkiem Kosciola i stosuje sie do wymogow moralnych (wszystkich!!), albo nim nie jestem lub nie zyje w komunii z Kosciolem.
Niby tak powinno być, ale... jestem Polakiem, mieszkam w Polsce, ale nie stosuję się do wszystkich praw tutaj panujących (tych, które uważam za niesłuszne). Czy to pozbawia mnie polskości?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sie 06, 2009 18:45 |
|
|
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
pedziwiatr, jestem tego świadom, że "albo wszystko, albo nic." Tak samo postępowałem, jak byłem katolikiem, przyjmowałem wszystko. Niemniej nie możesz mnie krytykować, bo tylko wyrażam swoje zdanie, mówię, co widzę, co jest sensowne, a co naciągane. Nie rozmawiamy teraz o problemie przyjmowania wszystkiego, co mówi Kościół w sprawie moralności. Poza tym, jesteś tylko przedstawicielem jednej z grup katolików. Są jeszcze bardzo wyedukowani i wykształceni w teologii, jednak krytyczni wobec tzw. nieomylności Kościoła itd. Jeśli jesteś poważnym człowiekiem, to wysłuchaj ludzi, którzy mają odmienne zdanie, dla których Kościół bynajmniej nie jest nieomylny. I nie burz się tak : ). Jest luz.
|
Cz sie 06, 2009 19:49 |
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Tak sie sklada, ze Kosciol jest nieomylny w kwestiach wiary i moralnosci. Co do wrzucenia na luz, to raczej Ty tego potrzebujesz, bo ja jestem zupelnie spokojna.
Pozdrawiam.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz sie 06, 2009 20:58 |
|
|
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
No to poważnie spytam:skąd to wiesz? Użyłeś słowa "jest", a nie "wierzę, że jest" albo "jestem przekonany, że jest". Jest. Można tak powiedzieć o tym, że Słońce świeci. To jest prawda. Albo, że Ziemia jest okrągła. Jest to prawda. Natomiast na jakiej wiedzy się opierasz, iż twierdzisz, że JEST nieomylny w kwestiach wiary i moralności? Da się to jakoś wykazać? Skąd to wiesz? Skąd Ty to wiesz? Wiesz, czy w to wierzysz?
|
Cz sie 06, 2009 21:06 |
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Wierze Chrystusowi, dlatego wiem.
Cytuj: Ta nieomylność, w którą Boski Odkupiciel zechciał wyposażyć Kościół swój w określaniu nauki wiary lub obyczajów, ma taki zakres, jak i depozyt boskiego Objawienia, który ma być ze czcią przechowywany i wiernie wykładany. Nieomylnością tą z tytułu swego urzędu cieszy się Biskup Rzymski, Głowa Kolegium Biskupiego, gdy jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych Chrystusowych, który braci swych umacnia w wierze (por. Łk 22,32), ogłasza definitywnym aktem naukę dotyczącą wiary i obyczajów. Toteż orzeczenia jego słusznie zwane są nienaruszalnymi same z siebie a nie na mocy zgody Kościoła, jako że ogłoszone zostały z pomocą Ducha Świętego przyrzeczoną mu w osobie św. Piotra i dlatego nie potrzebuje niczyjej aprobaty ani nie dopuszczają odwoływania się do niczyjego sądu. Wówczas bowiem Biskup Rzymski nie wyraża sądu jako osoba prywatna, lecz jako najwyższy nauczyciel Kościoła powszechnego, któremu przysługuje w szczególniejszy sposób charyzmat nieomylności samego Kościoła, wykłada naukę wiary katolickiej lub bierze ją w obronę. Nieomylność obiecana Kościołowi przysługuje także Kolegium Biskupiemu, gdy wraz z Następcą Piotra sprawuje ono najwyższy urząd nauczycielski. Orzeczeniom tym nie może nigdy zabraknąć zgody Kościoła, a to z powodu działania jednego i tego samego Ducha Świętego, dzięki któremu to działaniu cała trzoda Chrystusowa utrzymuje się w jedności wiary i czyni w niej postępy. Kiedy zaś czy to Biskup Rzymski, czy Kolegium Biskupie z nim razem wydają jakieś ostateczne orzeczenie, czynią to zgodnie z samym Objawieniem, przy którym wszyscy mają obowiązek stać i do którego mają się stosować. Objawienie to, na piśmie lub drogą tradycji podane, przekazywane jest w całości dzięki prawowitej sukcesji biskupiej, a przede wszystkim staraniem samego Biskupa Rzymskiego, i dzięki światłu ducha prawdy jest święcie strzeżone w Kościele i wiernie wykładane. Zgodnie zaś ze swym urzędem i powagą sprawy papież i biskupi pilnie dokładają starań, stosując odpowiednie środki, aby badać je jak należy i w sposób odpowiedni wyrażać, żadnego natomiast nowego objawienia publicznego, które by należało do boskiego depozytu wiary, nie otrzymują.
Lumen gentium, 25
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz sie 06, 2009 21:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|