"Klub miłośników Science Fiction"
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 "Klub miłośników Science Fiction"
No cóż, podczas dyskusji w dziale "Wierzyć nie wierzyć" okazało się, że jest trochę więcej ludzi , lubiących fantastykę...
Proponuję dyskusję o "SF" proponuję przeprowadzić w tym miejscu...
pozdrawiam !
ddv
|
So gru 27, 2003 10:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Co sądzicie o Diune?
To co najbardziej mi się w tym podobało to dość szczególny, bardzo analityczny stosunek ludzi do innych ludzi i... manipulacje religiami.
Swoją drogą uważam, że Diune miała bardzo silny wpływ na Pug'a.  Pug nie obraź się, ale na prawdę tak sądzę.
Zresztą... na mnie też. 
|
So gru 27, 2003 13:05 |
|
 |
Pharisee
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22 Posty: 600
|
PTRqwerty Diuna terozki w poniydziałek na tv4 poleci, a to ino jest wyobrażynie innych na taki temat, tak jak E. von Däniken w swych książkach opisuje. A wiync w kożdyj książce może być odrobina prowdy zawartyj.
|
So gru 27, 2003 13:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pharisee mnie tego tłumaczyć nie musisz.
Ja potrafię ziarno od plew oddzielić.
Natomiast pewne ogólne spostrzeżenie bywały w książce nie filmie celne.
Film jest wykonany w sposób dość nieudowlny moim zdaniem. Nie oddaje procesów myślowych, które zachodziły w postaciach książkowych.
Natomiast jest jednak też różnica między Diune a książkami najbardziej znanego aptekarza - autor Diune nie próbuje udawać, że to nie jest fiction.
Aptekarz natomiast... cóż... jedynym pozytywnym efektem jego działalności jest to że w pewnym okresie wzrosło zainteresowanie studiami archeologicznymi. 
|
So gru 27, 2003 13:19 |
|
 |
Pharisee
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22 Posty: 600
|
Tia każdy mo jakieś zainteresowania, każdy jakies spostrzeżenia znajduje w tym czego inni nielubią. Ale prowdą je ze film przedstawio jedynie około 40 % zawartości książki. Same książki czy filmy są po to by oderwać sie od rzeczywistości.
|
So gru 27, 2003 13:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pharisee z oderwaniem od rzeczywistości to ogólnie masz rację.
Tylko że wiesz... nie tylko SF od rzeczywistości odrywa...
Był popularny ostatnio 'Pielgrzym' Coelho... czy można się bardziej oderwać od rzeczywistości niż wtedy gdy jakaś książka opisuje świat nierzeczywistosty w taki sposób jakby to była prawda?
A nawet jakieś 'Baudolino' czy 'Wahadło Foucaulta' Eco można podciągnąć pod coś co tylko od rzeczywistości odciąga...
Pewne rzeczy po prostu są tylko po to, aby sprawiać... przyjemność. 
|
So gru 27, 2003 13:42 |
|
 |
Pharisee
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22 Posty: 600
|
No tak niezawsze to co odrywa od rzeczywistości musi zastepować coś co tą rzeczywistością nie jest. Wiele rzeczy odrywa od rzeczywistości niezależnie czy to książka, film czy muzyka o różnych tematach, tak samo idzie sie zapatrzeć i rozmarzyc przy oglądaniu różnych obrazów.
|
So gru 27, 2003 13:58 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
To za co lubię SF i Fantasy to za próbę podejścia do człowieka od zupełnie nowej strony. Nie mylisz się PTR, "Diuna" zajmuje wyjątkowe miejsce w mojej prywatnej bibliotece. Inna sprawa, że była w takim samym stopniu potwierdzeniem moich wcześniejszych przemyśleń jak źródłem nowych. Świat stworzony przez Herberta to dzieło sztuki. Żadna z ekranizacji nie oddaje nawet w części samej książki. Lynch poległ, a żałosne wersje telewizyjne (Diuna 2000, czy "Dzieci Diuny"), to zupełna pomyłka.
Zgadza się Pharisee, książki, filmy, odrywają od rzeczywistości, tak samo jak religie ... 
|
So gru 27, 2003 15:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pug !
Mnie zawsze najbardziej interesowało piękno zawarte w książkach SF, wzajemne przenikanie "dobra i zła" oraz relacje międzyludzkie. Stawianie "horyzontów" dla ludzkości i próby przemyślenia potencjalnie możliwych zdarzeń, zanim one nastąpią...
Nie znam "Diuny" i dlatego nie wypowiadam się na jej temat...
Ale za to bardzo podoba mi się to, co pisze Tolkien, Lem (Solaris), a pozornie bardzo antykościelne "Trudno być Bogiem" Strugackich rzuciło mi dobre światło na "dylematy władzy i boskości"...
To samo, co Wy piszecie o ekranizacji "Diuny" ja sądzę o ekranizacji "Władcy Pierścieni". Po prostu reżyser - pomimo kilku naprawdę genialnych "zabiegów", które użył w ekranizacji książki - za bardzo odszedł od pokazania tego, co Tolkien chciał przekazać. O tym, że miłość, przyjaźń i zgoda w połączeniu z pozytywnym myśleniem są w stanie pokonać najgorsze zło...
W moim przekonaniu Jackson niepotrzebnie zbyt rozbudował sceny walki - kosztem scen o przyjaźni, zgodzie, miłości (tej dobrze pojętej) i wzajemnym szacunku...
|
Wt gru 30, 2003 10:58 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Wiesz Ddv, zapewne niektórzy mogą to odczytać jako bluźnierstwo, ale "Władca pierścieni" kiedy ostatnim razem próbowałem go odświerzyć bardzo mnie znużył. Z trudem przez niego przebrnąłem. Pomijajac przydługie opisy przyrody, dialogi pomiędzy postaciami są równie wciągające jak w serialach brazylijskich, przyjaźń i miłość są zarysowane mocno schematycznie, a czasami bardzo nienaturalnie, podobnie strony są podzielone banalnie na "zło" (bez żadnego celu) i dobro (którego jedynym celem jest walka ze "złem"). Wiesz Tolkiem jest ojcem fantastyki, to on stworzył podstawowe rasy i magię. Zapewniło mu to miejsce w panteonie pisarzy fantasy po wieki. Ale w jego książka postawała już w latach 30-tych. W prównaniu z dzisiejszą fantasy wypada blado. Osobiście uważam, że Jackson tchnął dużo nowego ducha w skostniałą nieco fabułę.
Film jest niezły, choć strasznie żałuję, że takie siły i środki nie poszły na zrealizowanie jakiejś ciekawszej pozycji, choćby "Diuny".
Tak między nami, ze wszystkich ras chyba najbardziej niecierpię Hobbitów (prawie tak samo jak Ewoków z Gwiezdnych Wojen) ...
|
Cz sty 01, 2004 20:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Cz sty 01, 2004 21:44 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
A wiesz, że nie znam tej pozycji ... chociaz z informacji necie wynika, że rzeczywiście sporo się tam dzieje
Jak natknę się na nią w księgarni to ją sobie dokładniej obejrzę ...
|
So sty 03, 2004 20:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pug !
To dość stara pozycja.... Znajdziesz ją wydrukowaną w jednej z pierwszych "Fantastyk" z roku 1981 lub 1982. Drukowana była, bodajże w 2 czy 3 odcinkach
|
So sty 03, 2004 22:04 |
|
 |
Sotar
Dołączył(a): So gru 13, 2003 13:36 Posty: 21
|
No wiecie co ... Tolkien go znudził  Mnie też... ale dopiero za 5tym razem
Rzeczywiście, żeby dobrze się bawić przy lekturze "Władcy Pierścieni" trzeba wziąć poprawkę na datę wydania... Niemniej ja zawdzięczam tym książkom wiele godzin przyjemnej lektury... zawdzięczam też dużo więcej: setki jeżeli nie tysiące opowiadań i powieści które mniej lub bardiej udatnie naśladując J. R. R Tolkiena składają się na gatunek fantasy. gdyby nie on, elfy być może nadal byłyby mało znanymi stworkami z mitologii nordyckich.
Co do Diuny - filmy, które widziałem - rzeczywiście żenada, a książka sama w sobie - I tom -> majstersztyk, kolejne- no cóż - powiedzmy, że Herbert miał lepsze i gorsze okresy twórczości... Na pewno w top 3 cykli sf, jakie czytałem.
|
Wt sty 06, 2004 20:15 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
to ja polecam Pilipiuka np "Weźmisz czarno kure"  :D:D typowa fantasy podgatunek pegeerowski  :D:D
nie wiem czemu, wszyscy piszą tylko o Tolkienie lub Herbercie
a Eddings, Norton, czy cala saga o Kedrigernie Morressy'a 
|
Wt sty 06, 2004 20:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|