Autor |
Wiadomość |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
 Wiara vs służba
Wierzący żołnierz podczas misji stabilizacyjnej dostaje rozkaz ataku na domniemaną kryjówkę terrorystów. Jako żołnierz oddziałów AT wie, że najprawdopodobniej będzie musiał strzelać by zabić. Wie również, że złamie piąte przykazanie. Już dawno wybrał swoją ścieżkę życiową - to było jego marzenie. Zabija świadomie, bezpośredni rozkazu nie daje się usprawiedliwić obroną konieczną. Strzela trzy razy - dwa strzały w korpus, trzeci w głowę.
Czy żałuję? Nie, postepował zgodnie z rozkazem i własnym przeświadczeniem o słuszności misji. Gdyby było inaczej okłamywałby sam siebie.
Czy jako katolik uzyska rozgrzeszenie bez okazania skruchy za swój grzech?
_________________ Mors dicit
|
Pt sty 13, 2006 10:11 |
|
|
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Nie, bo do odpuszczenia grzechów potrzebny jest szczery żal przystępującego do spowiedzi.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pt sty 13, 2006 16:14 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Czyli licznik się nie zeruje tylko będzie rosnąć. Jakieś szanse na raj? 
_________________ Mors dicit
|
Pt sty 13, 2006 17:54 |
|
|
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
A oto paradoks:
Człowiek, który poświęca życie obronie niewinnych ludzi, może również poświęca swoją nieśmiertelną duszę ryzukując wieczne potępienie.
Oczywiście Bóg może wydać inny osąd, tylko w takim razie po co dekalog skoro istnieją wyjątki (nie chodzi tutaj o obronę konieczną, gdyż takowa nie ma tu miejsca)?
O ile dobrze pamiętam to Jezus poświęcił swoje życie dla naszego zbawienia. Brzmi imponująco tylko, że takich zbawicieli było już bardzo wielu.
_________________ Mors dicit
|
So sty 14, 2006 14:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nospher - wydaje mi sie, ze popelniles jeden prosty blad w zalozeniu: to, ze zolnierz nie zaluje wykonania rozkazu i zabicia terrorysty, nie oznacza od razu, ze w konfesjonale nie moze zalowac tego, ze pozbawil drugiego czlowieka zycia. Kiedy zaluje - mysli w kategorii czlowieka, ktorego zabil. Kiedy nie zaluje - wie, ze wykonal rozkaz i zrobi to jeszcze raz.
Gdyby tacy ludzie nie mieli szans na racj - co staloby sie z polskimi bojownikami o wolnosc i niepodleglosc? Od sredniowiecza po druga wojne swiatowa?
Crosis
|
Pn sty 16, 2006 15:02 |
|
|
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Crosis napisał(a): to, ze zolnierz nie zaluje wykonania rozkazu i zabicia terrorysty, nie oznacza od razu, ze w konfesjonale nie moze zalowac tego, ze pozbawil drugiego czlowieka zycia. Tu właśnie widzę sprzeczność: czy można pogodzić pogląd, że bez jakiegoś człowieka świat będzie bezpieczniejszy i jednocześnie żałować, że go zabiliśmy? Takie myślenie rozwala sens obowiązku i służby. Cytuj: Kiedy zaluje - mysli w kategorii czlowieka, ktorego zabil. Człowieka, który chciał zabić niewinnych? Cytuj: Kiedy nie zaluje - wie, ze wykonal rozkaz i zrobi to jeszcze raz. Czyli zostanie potępiony. Cytuj: Gdyby tacy ludzie nie mieli szans na racj - co staloby sie z polskimi bojownikami o wolnosc i niepodleglosc? Od sredniowiecza po druga wojne swiatowa?
Hmm, no tamci raczej nie żałowali Krzyżaków/Turków/Rosjan/Niemców.
W świetle ustaleń KKK i dekalogu to spora ich rzesza smaży się piekle...
_________________ Mors dicit
|
Pn sty 16, 2006 15:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Widzisz, inaczej. Zolnierz skladajac przysiege (a sam taka skladalem) na koncu mowi: "Tak mi dopomoz Bog". Sluzba ojczyznie jest tez sluzba Bogu. I czasem wymaga od nas okreslonych krokow (na przyklad zabicia czlowieka). I tutaj pojawia sie pewne rozgraniczenie:
Zolnierz dostal rozkaz. Wypelnia rozkaz z mysla i sluzbie ojczyznie. Strzela i zabija. Wie, ze wykonalby rozkaz po raz drugi, jesli by tak dostal. Ale zaluje tez tego, ze pozbawil zycia czlowieka. Tego zaluje, i tutaj masz zal za grzechy, ktore moga byc mu przebaczone.
Crosis
|
Pn sty 16, 2006 15:25 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
nospheratu napisał(a): Tu właśnie widzę sprzeczność: czy można pogodzić pogląd, że bez jakiegoś człowieka świat będzie bezpieczniejszy i jednocześnie żałować, że go zabiliśmy?
Według mnie obowiązuje zasada mniejszego zła. Zabicie człowieka jest złem i żałujemy, że takie zło dokonało się naszymi rękoma. Natomiast mamy świadomość, że zaniechanie działań doprowadziłoby do większego zła, więc ten sam rozkaz wykonalibyśmy ponownie.
Czyli żałujemy mniejszego zła, ale jesteśmy przekonani, że było ono nieuchronne.
|
Pn sty 16, 2006 15:35 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Prawdę mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić operatora GROMu żałującego swojego celu. Pewnie niewielu (jesli wogóle) to potrafi. Nie staram się ich potępiać czy pozbawiać nadziei na życie wieczne w raju.
Po prostu sytuacja przerosła wszelkie ustalenia KKK czy dekalogu. Tzw. człowiek potępiony dobry.
_________________ Mors dicit
|
Pn sty 16, 2006 15:38 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
nospheratu napisał(a): Po prostu sytuacja przerosła wszelkie ustalenia KKK czy dekalogu. Tzw. człowiek potępiony dobry.
Pomijając fakt, że nie widzę tutaj sprzeczności między KKK i dekalogiem a sytuacją operatora GROMu, uważam, że ani KKK ani przykazania nie zostały nam dane jako algorytm do rozstrzygania, kto zostanie potępiony. Zostawmy trochę swobody interpretacyjnej Sędziemu Ostatecznemu 
|
Pn sty 16, 2006 15:56 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
SweetChild napisał(a): Pomijając fakt, że nie widzę tutaj sprzeczności między KKK i dekalogiem a sytuacją operatora GROMu Brak żalu za zabicie człowieka w sytuacji nie podlegającej obronie koniecznej. Cytuj: uważam, że ani KKK ani przykazania nie zostały nam dane jako algorytm do rozstrzygania, kto zostanie potępiony.
To po co one są? 
_________________ Mors dicit
|
Cz sty 19, 2006 9:48 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
nospheratu napisał(a): SweetChild napisał(a): Pomijając fakt, że nie widzę tutaj sprzeczności między KKK i dekalogiem a sytuacją operatora GROMu Brak żalu za zabicie człowieka w sytuacji nie podlegającej obronie koniecznej. Z posta angui w wątku W swojej obronie (wytłuszczenie moje): KKK napisał(a): 2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby. Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik zpstał pozbawiony możliwości wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności. Natomiast co do żalu, uważam, że brak żalu w sytuacji, kiedy konieczne jest pozbawienie człowieka życia, jest, delikatnie mówiąc, dość dziwny. Ale do tego, aby wyrokować w tak skomplikowanej sprawie potrzebny byłby wgląd w sumienie danego żołnierza. Według mnie, jeśli rzeczywiście odczuwa on dziką satysfakcję z zabijania, to powinien się przekwalilifikować  nospheratu napisał(a): SweetChild napisał(a): uważam, że ani KKK ani przykazania nie zostały nam dane jako algorytm do rozstrzygania, kto zostanie potępiony. To po co one są? 
Po to, abyśmy mogli wybierać między dobrem a złem, abyśmy mogli wspierać się wzajemnie w tym trudnym wyborze, abyśmy mogli oceniać poszczególne czyny w kategoriach dobra i zła. Ale nie po to, abyśmy mieli sądzić żywych i umarłych.
|
Cz sty 19, 2006 11:13 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
SweetChild napisał(a): Według mnie, jeśli rzeczywiście odczuwa on dziką satysfakcję z zabijania, to powinien się przekwalilifikować  Wtedy tak, ale większość tych, którym dane było zabijać ludzi (o przepraszam, obezwładniać) nie czuła nic a jeżeli już to nie żal. Cytuj: Po to, abyśmy mogli wybierać między dobrem a złem, abyśmy mogli wspierać się wzajemnie w tym trudnym wyborze,
Czyli tak jak kodeks drogowy: albo jeździsz poprawnie albo zostajesz potępiony przez mandat 
_________________ Mors dicit
|
Pt lut 10, 2006 15:00 |
|
 |
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
nospheratu napisał(a): Prawdę mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić operatora GROMu żałującego swojego celu. Pewnie niewielu (jesli wogóle) to potrafi. Nie staram się ich potępiać czy pozbawiać nadziei na życie wieczne w raju. Po prostu sytuacja przerosła wszelkie ustalenia KKK czy dekalogu. Tzw. człowiek potępiony dobry.
Pytanie:
Czy Twoja niemożność wyobrażenia sobie powyższego wynika z własnych doświadczeń, czy też z własnych przemyśleń ?
W drugim wypadku, hmmm, mylisz się. Poczytaj chociażby wspomnienia tych, którzy zabijali.
|
Pt lut 10, 2006 15:27 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
stern napisał(a): Czy Twoja niemożność wyobrażenia sobie powyższego wynika z własnych doświadczeń, czy też z własnych przemyśleń? Niemożność wyobrażenia żyjącego człowieka, który jednocześnie wie że dobrze zrobił, ale żałuje swoich czynów. Albo jedno albo drugie, tutaj nie ma 'szarości'. Cytuj: W drugim wypadku, hmmm, mylisz się. Poczytaj chociażby wspomnienia tych, którzy zabijali.
Czytałem i to sporo. Ostatnio wspomnienia jednego z żołnierzy polskiego kontyngentu w Iraku. (np. Komandos nr 155)
_________________ Mors dicit
|
Pt lut 10, 2006 15:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|