Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 22:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Socjalizm a chrześcijaństwo ??? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post Socjalizm a chrześcijaństwo ???
Wątek wydzielony z tematu:
viewtopic.php?t=4799&postdays=0&postorder=asc&start=0
baranek


Elwinga napisał(a):
Dla Was Bóg, do którego się odwołujecie jest jedynym i prawdziwym. Ale jest wielu ludzi, dla których jest tylko egregorem

Wiem, ze w tej sprawie się nie porozumiemy, więc nie będę dalej tej sprawy drążyła.


Ja myslę, że jednak jeżeli będzie istniała silna wola porozumienia to mozna porozumieć się w każdej sprawie. Wystarczy, że sie otworzy serce na pewne sprawy, a nie umysł. Bóg jest bytem nieskończenie doskonałym i niepojetym, wszechmogacym i najwspanialszym. Nikt Go nie stworzył, a tym bardziej żaden człowiek, bo On jest wieczny. Wystarczy Elwingo, że otworzysz swe serce, a zrozumiesz to.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


So sty 21, 2006 22:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Wiesz... Można mieć otwarty i umysł i serce. A jednak nie przyjmować za pewnik prawd tej wiary. Szukać i znajdować gdzie indziej. I spełniać się w tym. Doświadczać boskiego dotyku, choć nie uznawać, ze pochodzi od tego właśnie Boga. Chociaż dla wierzącego chrześcijanina zawsze będzie on od niego pochodził.

Do porozumienia dojść się nie da.

Szkoda tylko, że tak wielu chrześcijan nie uznaje innych religii za równoprawne swojej. Ale kwestia sporna leży w pojęciu człowieka, jego miejsca w Naturze i potrzeby zbawienia. Nie wszyscy ją uznają. A dla Was celem istnienia człowieka jest dążenie do zbawienia właśnie. Dlatego nie wydaje mi się, żebyśmy mogli w tej sprawie wypracować jakiś wspólny grunt. Cóż, trudno. Nawet nie przykro. Wy macie swoją prawdę, ja mam (my mamy, bo podobnych mnie jest więcej) swoją. I w TYM życiu zapewne żadna strona nie udowodni drugiej słuszności swoich racji i postaw.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


So sty 21, 2006 22:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Elwinga napisał(a):
Można mieć otwarty i umysł i serce. A jednak nie przyjmować za pewnik prawd tej wiary. Szukać i znajdować gdzie indziej. I spełniać się w tym.

Szkoda tylko, że tak wielu chrześcijan nie uznaje innych religii za równoprawne swojej. Ale kwestia sporna leży w pojęciu człowieka, jego miejsca w Naturze i potrzeby zbawienia. Nie wszyscy ją uznają. A dla Was celem istnienia człowieka jest dążenie do zbawienia właśnie.

Wy macie swoją prawdę, ja mam (my mamy, bo podobnych mnie jest więcej) swoją. I w TYM życiu zapewne żadna strona nie udowodni drugiej słuszności swoich racji i postaw.


Kazdy, kto naprawdę otworzy swe serce i swój umysł zrozumie prawdy tej wiary. Chrześcijaństwo to najdoskonalsza religia, a wszystkie inne są naprawdę zbędne. Każdy człowiek chce dla siebie najwyższego dobra i tym właśnie jest zbawienie. Nie wiemy w jaki sposób się to dokona, ale to co obiecał Chrystus to najwyższy szczyt, na jaki mógłby się wspiąć człowiek kiedykolwiek. Jeśli więc nie chcemy dążyć do osiągnięcia najwyższego dobra to tak naprawdę zaprzeczamy samych siebie. Nie dla nas więc, ale dla każdej istoty luszkiej celem jest zbawienie.
Jedna jest Prawda dla wszystkich i tylko jedno mamy życie. To nie jest kwestia wiary, taka jest rzeczywistość.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


So sty 21, 2006 23:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07
Posty: 122
Post 
A ks. bp Tishner mawiał "Jest ino moja prawda, twoja prawda i (censored) prawda".

zresztą:

"...Kazdy, kto naprawdę otworzy swe serce i swój umysł zrozumie prawdy tego systemu. Socjalizm to najdoskonalszy ustrój społeczny, a wszystkie inne są naprawdę zbędne. Każdy człowiek chce dla siebie najwyższego dobra i tym właśnie jest socjalizm. Nie wiemy kiedy się to dokona, ale to co obiecał Lenin to najwyższy szczyt, na jaki mógłby się wspiąć człowiek kiedykolwiek. Jeśli więc nie chcemy dążyć do osiągnięcia najwyższego dobra to tak naprawdę zaprzeczamy samych siebie. Nie dla nas więc, ale dla każdej istoty luszkiej celem jest socjalizm.
Jedna jest Partia dla wszystkich i tylko jedno mamy życie. To nie jest kwestia wiary, taka jest rzeczywistość...."

Prawda, jak znajomo brzmi? :/

Resztę pozostawiam bez komentarza.

_________________
"There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."


N sty 22, 2006 0:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Porównane Lenina do Chrystusa jest kolosalnie chybione. Któż o zdrowych zmysłach porównuje socjalizm do chrześcijaństwa?

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


N sty 22, 2006 2:43
Zobacz profil
Post 
Przeczytaj jeszcze raz. Zauważ, że jest to przeróbka Twojej wypowiedzi. Odnieś emocje spowodowane wypowiedzią C. do tego co może wywoływać Twoja. Zastanów się jeszcze raz. Odpisz. Zjedz kanapkę.


N sty 22, 2006 2:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
C. napisał(a):
A ks. bp Tishner mawiał "Jest ino moja prawda, twoja prawda i (censored) prawda".

Resztę pozostawiam bez komentarza.


To co wyżej napisałeś trzeba pozostawić bez komentarza. Od kiedy Tischner jest biskupem? Oto kolejny popis błyskotliwej wiedzy...

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


N sty 22, 2006 2:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07
Posty: 122
Post 
Przyznaję się do pomyłki. Zresztą nie mającej NIC wspólnego z zasadniczą treścią wypowiedzi. Od której, jak to zwykle bywa, gdy brakuje argumentów, wykręciłeś się, jak przysłowowy "katolik od paradoksu biblijnego".

Pomyłka wzięła się stąd, że kiedyś mój nauczyciel z liceum stwierdził, że Tischner został biskupem. Cóż, przyjąłem to za pewnik, ale jak się okazuje, i nauczyciele bywają omylni. Co i tobie daję pod rozwagę.

To jak? Czy może ustosunkujesz się do meritum wypowiedzi, odkładając na bok pustą demagogię, próbującą zasłonić brak rzetelnych argumentów?

Tylko, na wszystkich świętych, nie zasłąniaj się "wiarą". Bo to taka sama obosieczna broń, jak twoje wcześniejsze twierdzenia.

_________________
"There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."


N sty 22, 2006 11:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Patataj napisał(a):
Któż o zdrowych zmysłach porównuje socjalizm do chrześcijaństwa?


Któż? Wielu. Bardzo wielu. A mało wspólnego ma chrześcijańska wizja równości ludzi i doskonałej sprawiedliwości z socjalizmem? Ba, z komunizmem idealnym? Dla mnie obie wersje wypowiedzi trzymają się kupy tak samo. Łącznie z demagogicznym twierdzeniem o monopolu na prawdę, którego naprawdę nie ma nikt, chćby nie wiem jak bardzo w swojej religijnej bucie go sobie przypisywał.

Tak, w bucie. Bo tylko butą można nazwać stwierdzenie "tylko moja religia ma rację, a ci którzy idą inną drogą błądzą". Stąd niedalelko do wzięcia miecza (pardon - w naszych czasach - kałacha) i pójścia nawracać pogan siłą, oczywiścia dla ich własnego dobra.

Zresztą... może przydałby się jakiś wątek o moralnym uprawomocnieniu działalności misyjnej. Nir tylko z chrześcijańskiego punktu widzenia...

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


N sty 22, 2006 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Elwinga napisał(a):
Bo tylko butą można nazwać stwierdzenie "tylko moja religia ma rację, a ci którzy idą inną drogą błądzą". Stąd niedalelko do wzięcia miecza (pardon - w naszych czasach - kałacha) i pójścia nawracać pogan siłą, oczywiścia dla ich własnego dobra.


Przyjęcie Chrystusa musi być zawsze dobrowolne i wynikać z prawdziwej potrzeby serca. Użycie miecza, aby nawracać jest, według mnie, zdecydowanie złe.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Pn sty 23, 2006 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
C. napisał(a):
To jak? Czy może ustosunkujesz się do meritum wypowiedzi, odkładając na bok pustą demagogię, próbującą zasłonić brak rzetelnych argumentów?

Tylko, na wszystkich świętych, nie zasłąniaj się "wiarą". Bo to taka sama obosieczna broń, jak twoje wcześniejsze twierdzenia.


Przerobić można każdą wypowiedź w celu ośmieszenia. Cóż mogę powiedzieć i do czego się mam ustosunkować? Mogę jedynie powiedzieć, że aby zrozumieć pewne rzeczy potrzeba nie tylko rozumu, ale w głównej mierze wrażliwości duchowej... "Miej serce i patrzaj w serce", a wszystko będzie dla ciebie jasne.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Pn sty 23, 2006 14:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07
Posty: 122
Post 
Chybaśmy się nie zrozumieli. Ja rozumiem, że chrześcijanie lubią czuć się ośmieszani i atakowani, w końcu łatwiej wtedy przebierać poze biednego, atakowanego niewiniątka. Ale nic z tego tym razem.

Celowo tak a nie inaczej zmieniłem twoją wypowiedź, by spróbować uzmysłowić ci, że reprezentujesz poglądy TOTALNE. Totalitarne, chciałoby się rzec. Tak samo, jak komunizm uważał się za jedyny słuszny system, dokładnie na tej samej zasadzie chrzescijaństwo uważa się za jedyną słuszną religię. Oczywiście, twoje prawo. Miej jednak świadomość, jak postrzegają takie postawy inni ludzie.

Gdy małe dziecko zabiera koledze w piaskownicy łopatkę, najlepiej nauczyć go, by tego nie robił, prostym pytaniem: "A chciałbyś, żeby to tobie ktoś zabrał łopatkę?". To właśnie zrobiłem - odwróciłem sytuacje, by pokazać ci, jak by to było, gdyby wobec ciebie ktoś wygłaszał tak pozbawione szacunku i tak nietolerancyjne słowa. Czyżbyś okazał się mniej inteligentny od trzylatka? Czy tylko udajesz> Bo o fanatyzm i slepote religijną cię nie posądzam.

A co do wrażliwości duchowej... wierz mi, że wielu z nas, neopogan, własnie z powodu wrażliwości duchowej i serca odeszło od chrzescijaństwa. Bo serce dyktowało jedno, a rozum, obserwujący absurdy, zarówno w doktrynie jak i zyciu codziennym instytucji zwanej KK, drugie.

Ja sam próbowalem znaleźć sobie miejsce gdzieś w ramach religii chrystusowej. Niestety, "im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej go tam nie było". W końcu zrozumiałem, że to nie tędy droga. Bo wolałem być w zgodzie z własnym sercem i sumieniem, niż z doktryną, która gryzie własny ogon.

Nikt cię nie atakuje w sensie ataku na wiarę. Nikt nmie próbuje cię odwodzić od twoich przekonań. A jedynie prosi o odrobine zrozumienia i szacunku co do wyboru, który poczynił. Z włąsnej, nieprzymuszonej woli i w zgodzie z własnym sumieniem.

No, ale nie łudzę się. Pojęcie poszanowania innych religii jest, było i zawsze będzie obce chrześcijanom. Bo to wynika z istoty waszej doktryny. I wszelkie gadki o ekumenizmie, porozumieniu pomiędzy różnymi wiaram i można wsadzić pomiędzy bajki.

Sądzę, że na tym możemy zakończyć dyskusję. Nie mam nic więcej do dodania. EOT z mojej strony.

_________________
"There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."


Pn sty 23, 2006 16:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:07
Posty: 122
Post 
Może jeszcze to (ach, ten chollerny brak mozliwości edytowania postów), że każdy człowiek jest inny. A więc PRAWDA dla każdego jest czymś innym. I dlatego, tak samo, jak nie przeszła ustrojowa urawniłowka Lenina, tak samo nie przejdzie religijna urawniłowka chrześcijaństwa. Czego dobitnie dowodzi historia - im dłużej, tym więcej schizm, odłamów i sekt.

_________________
"There is no greater wisdom, than Wisdom of Nature."


Pn sty 23, 2006 16:26
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 17:53
Posty: 218
Post 
Patataj napisał(a):
Przyjęcie Chrystusa musi być zawsze dobrowolne i wynikać z prawdziwej potrzeby serca. Użycie miecza, aby nawracać jest, według mnie, zdecydowanie złe.

Przynajmniej tutaj się zgadzamy. Tylko... dlaczego za wszelką cenę budzić tę potrzebę serca u tych, którzy jej nie mają? Idą inną ścieżką? Po cóż na siłę, na każdym kroku pokazywać im, jak bardzo błądzą? Niemal prać mózgi? W końcu to ich wybór i ich sprawa, prawda? A jednej, absolutnej prawdy nie ma i być nie może. Coś takiego zwyczajnie nie istnieje.

_________________
...powaga jest obrządkiem ciała
wymyślonym by ukryć niedostatki ducha...

J. de la Rochefoucauld


Pn sty 23, 2006 17:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Elwinga napisał(a):
Tylko... dlaczego za wszelką cenę budzić tę potrzebę serca u tych, którzy jej nie mają? Idą inną ścieżką? Po cóż na siłę, na każdym kroku pokazywać im, jak bardzo błądzą? Niemal prać mózgi? W końcu to ich wybór i ich sprawa, prawda? A jednej, absolutnej prawdy nie ma i być nie może. Coś takiego zwyczajnie nie istnieje.


Chrystus nakazał swoim uczniom "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię", dlatego tak chrześcijanie pragną, aby wszyscy poznali Chrystusa, bo wiedzą, że wiara w Niego to najlepszy sposób na życie. Wynika to z głębokiej gorliwości i z troski o dobro wszystkich ludzi. Wiadomo, że nie wszyscy chcą i będą chcieli w Niego uwierzyć, ale chrześciajnin będzie miał przynajmniej czyste sumienie, że spelnił pragnienie Chrystusa, aby wszyscy Go poznali i w Niego uwierzyli.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Wt sty 24, 2006 14:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL