Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 23:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 414 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 28  Następna strona
 Współżycie po ślubie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt kwi 21, 2006 6:39
Posty: 2
Post Współżycie po ślubie
Pomijam kwestję antykoncepcji bo nie dyskutuję z dogmatami KK tylko proszę mi odpowiedzieć ,czy seks w malożeństwie ma ograniczenia co do sposobu jego uprawiania.Czy grzechem są pieszczoty z małżonką które w konsekwencji prowadzą do ejakulacji poza pochwą.Czy pieszczoty oralne są grzechem


Pt kwi 21, 2006 17:01
Zobacz profil
Post 
Nie znam przekonywującej mnie w pełni odpowiedzi.

Możesz spotkać dwa ujęcia:

1) Jedna opcja twierdzi, że wszelkie pieszczoty są dozwolone o ile orgam nastąpi w trakcie stosunku. Będzie się ta linia powoływać na podwójny cel stosunku: miłość i wewnętrzne przeznaczenie do prokreacji. Czyli seks oralny jest moralny o ile jest tylko którąś fazą pieszczot.
http://www.kosciol.pl/article.php/2005041217271434
http://mateusz.pl/pow/pow991206.htm

2) Druga opcja twierdzi, że nie istnieje ani jeden dokument, ani jedna encyklika, która by normowała bezdyskusyjnie, gdzie powinien nastąpić wytrysk. Ta opcja twierdzi, że seks oralny nie jest zamknięciem się na nowe życie. Jest na nie równie otwarty jak stosowanie NPR w dni niepłodne.
Niestety tu już nie mam linków. Po prostu wyobrażam sobie, że można tak argumentować.



Pt kwi 21, 2006 18:05

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post Re: Współżycie po ślubie
pgip napisał(a):
Czy grzechem są pieszczoty z małżonką które w konsekwencji prowadzą do ejakulacji poza pochwą.

Tak. Stosunek ma być otwarty na nowe życie, a pieszczoty, o których piszesz, takie nie są.

pgip napisał(a):
Czy pieszczoty oralne są grzechem

Tylko wtedy, jeśli na nich się kończy. Jeśli natomiast jest to jakaś forma gry wstępnej, która prowadzi do pełnego stosunku, to nie.

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pt kwi 21, 2006 21:30
Zobacz profil
Post 
Podsumowujac: nie wazne gdzie sie zacznie, wazne gdzie sie skonczy. Ot i cala polityka.

A z drugiej strony, wybaczcie, ale w co jak w co, ale w seks malzenski to KK nie powinien sie wtracac. Chocby z tej racji, ze ksieza z zalozenia w tej kwestii sa tylko teoretykami.


Crosis


Pt kwi 21, 2006 22:31
Post 

Mnie to tam w sumie do czego tu dojdziecie tak naprawdę..... :D

Crosisie a mimo wszystko czy mógłbyś używać argumentów silnych?? Od kiedy wiedza teoretyczna nie jest wystarczająca? Kolejna sprawa: A jaką Ty posiadasz praktykę w określaniu co jest grzechem a co nie ?? To tak z ciekawości, bo jeśli jej nie posiadasz, to na mocy samego Twego argumentu, że brak wiedzy praktycznej dyskredytuje, pogrążyłeś własną argumentację.
Albo więc brak wiedzy praktycznej dyskredytuje albo nie i albo możesz tu zabierać głos, albo nie. Tylko dwie opcje. Bez wódki tego nie rozbierzesz.


Pt kwi 21, 2006 22:39
Post 
Crosis, Kosciol sie nie wtraca, on tylko naucza swoich wiernych. Po to by ich milosc wzrastala, i w koncowym efekcie otworzylo sie dla nich niebo.


Pt kwi 21, 2006 22:41
Post 
PTR, wlasnie dlatego nie napisalem nic o grzechu. Ja po prostu postawilem wniosek, o co chodzi (czyli nie wazne gdzie zaczynasz, wazne gdzie konczysz - chyba calkiem trafny, nie? ;)) no i wyrazielm wlasna opinie na temat calej tej sytuacji.

Lucyno - ja po prostu nie znajduje nigdzie poparcia dla takiego nauczania. Jedynym argumentem jest afera Onan-Gate, ale ten w odroznieniu od omawianego tematu mial braki w towarzystwie. Bo my mowimy o konczeniu nie w kobiecie, ale generalnie z kobieta w bezposredniej bliskosci i udziale w dziele, a Onan z tego co pamietam, to od kobiet stronil.
Taka mala roznica.

No ale coz, ekspertem nie jestem. Jak Angu napisala, ze jak sie konczy poza kobieta (konkretnym miejscem) to wg KK jest zle, to pewnie tak jest. Na szczescie do moich chlopakow KK ma tyle, co nasz byly pakt stabilizacyjny do stabilizacji. Czyli nic.


Crosi


Pt kwi 21, 2006 22:48
Post 
A bez wodki nie rozbieram. Co prawda wodki tez nie mam, ale wdzieczna sasiadka przyniosla mi piwo ;)


Crosis


Pt kwi 21, 2006 22:48
Post 
Crosisie a gdzie ja polemizuję ze skrótowym, trafnym, podsumowaniem moich wypowiedzi ??
Ja polemizuję z komentarzem, który przytoczyłeś, który sam siebie znosi, gdy wypowiada go osoba, która nie wierzy w rzeczywistość grzechu. Ale nie odbieraj tego osobiście. Ten komentarz nie jest Twój. To popularny, przez Ciebie zasłyszany, zarzut.


Pt kwi 21, 2006 22:52
Post 
Popularny czy nie, to jednak zgadza sie z moim mysleniem. Po prostu nie miesci mi sie w glowie, ze ktos moze mi mowic, gdzie mam konczyc. O to co wg KK jest grzechem, a co nie jest - to mi rybka. Tylko jakos niesmaczne jest dla mnie wsadzanie pojecia grzech pomiedzy kochajacych sie ludzi.


Crosis


Pt kwi 21, 2006 22:56
Post 
Crosis, wszystko zalezy od tego, jaka etyka sie kierujemy.


Pt kwi 21, 2006 22:59
Post 
Crosisie nie wiesz więc o czym mówisz. Kościół zawsze będzie głosił nauczanie, które ma zmobilizować człowieka do osiągnięcia prymatu ducha nad materią, a zwłaszcza w odniesieniu do sytuacji, gdy człowiek jest szczególnie narażony na upadek.
Natomiast ów popularny zarzut nie zgadza się z Twoim myśleniem, ponieważ wcześniej powiedziałeś, że brak wiedy praktycznej dyskredytuje osąd, a potem sam nie mając wiedzy praktycznej w rozeznawania grzechu wydałeś osąd. Bez wódki nie rozbierzesz.


Pt kwi 21, 2006 23:00
Post 
PTR, wskaz mi element mojego postu, gdzie wydalem osad, czy dana czynnosc grzechem jest, czy nie jest.


Crosis


Pt kwi 21, 2006 23:05
Post 
Napisałeś:
Crosis napisał(a):
A z drugiej strony, wybaczcie, ale w co jak w co, ale w seks malzenski to KK nie powinien sie wtracac. Chocby z tej racji, ze ksieza z zalozenia w tej kwestii sa tylko teoretykami.

No chyba, że chcesz mi teraz wcisnąć, że w dyskusji o grzechu Twoje określenie "powinien" nie miało charakteru normatywengo (dobro/zło) a tylko estetyczny (Crosis czuje zadowolenie/brak zadowolenia).



Pt kwi 21, 2006 23:08
Post 
Tak, mialo to odniesienie tylko do mnie, przepraszam, ze nie zaakcentowalem tam tylko i wylacznie mojego subiektywizmu tej oceny. I, drogi PTRku - ja nie pisalem o tym, co KK powinien uwazac za grzech, a czego nie. Ba, nawet nie napisalem, co jest grzechem, a co nie. Ja napisalem, ze KK w pewne sprawy wtracac sie nie powinien. A o tym, co powinien uwazac za grzech, a co nie, kiedy wsadzi juz nos miedzy... hmmm... mlot a kowadlo, o nie, o tym nie napisalem juz ani slowa.


Crosis


Pt kwi 21, 2006 23:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 414 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 28  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL