Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 08, 2025 23:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jak odpartyjnić państwo? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
tolkien napisał(a):
Jak na razie poza krytyka nie podałeś jakichkolwiek rozwiązań...bo po prostu ich nie masz.

Tolkien, zacząłeś wreszcie mówić ludzkim językiem! Ani razu nie bluzgnąłeś na jakąkolwiek mafię! Punkt dla Ciebie. Natomiast nie "usłyszałeś" moich propozycji podobnie jak nadający głuszec nie słyszy innych glosów ;)
Przypominam propozycje, które miałeś już okazje wielokrotnie przeczytać.
Na razie podam Ci trzy WSTĘPNE kroki do odpartyjnienia państwa.
(Odpartyjnienie jest warunkiem umożliwiającym racjonalność działania struktur państwa. Problem w tym, że odpartyjnienia nie chcą partie...)

1) Przejście z systemu wielomandatowego do JOW.
2) Likwidacja finansowania partii politycznych przez budżet państwa.
3) Redukcja systemu pasożytniczego
- możliwie największa redukcja pasożytnictwa samorządowego (np. zamiast 50 tysięcy radnych, burmistrzów i prezydentów np. 10 tysięcy)
- redukcja pasożytnictwa centralnego (sejm, senat, kancelarie sejmowe, prezydenckie, państwowe agencje, fundusze i fundacje)
- ograniczenie do minimum liczby pasożytów w radach nadzorczych i zarządach spółek z udziałem skarbu państwa.

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pt paź 13, 2006 20:44
Zobacz profil
Post 
No OK!

Podaj mi jednak takich, którzy to zrealizują. Bo Twoje postulaty sa jak najbardziej własciwe i podpisuje sie pod nimi "oboma ręcoma".
Znajdź mi jednak ludzi, którzy je zrealizują.

Cały problem polega na tym, ze wszyscy sie deklarują, a jak tylko dojda do władzy to robia odwrotnie. Dotyczy to nie tylko PiS-u, ale także PO.
Mimo, ze jestem "donaldystą" :) To i tak nie ufam im całkowicie.

Powiem ci cos

Kiedys próbowałem "bawić się " w polityke. Co prawda tylko na szczeblu regionalnym (ale od tego sie zaczyna). Niestety oświeciła mnie bezwzględnośc i zakłamanie ludzi z którymi widywałem się na codzień, z którymi byłem na "Ty". Większość z nich była zafałszowana i obłudna. Potrafili pójść w niedziele do kosciołą, a później jawnie kłamać. Byłem dosyc blisko "źródełka" i widziałem jak to wygląda naprawdę. Szczerze mówiąc rzygać mi sie chciało.
Apogeum nastąpiło gdy dostałem propozycje wejscia na listę do wyborów samorządowych. Nigdy nie pretendowałem do stanowiska radnego, po prostu chciano na moich plecach zdobyć głosy dla kogoś innego. Powiedziałem NIE...i stałem sie wrogiem.
Przestało sie liczyć moje zaangażowanie, przestały sie liczyc lata działalności...wystarczyło jedno NIE, dla oszustów i zostałem wyrugowany.

Co prawda opozycyjni działacze sie do mnie zaraz zgłosili, ale ja wiedziałem, ze u nich dzieje sie to samo. Takie samo zakłamanie, taki sam fałsz i obłuda.

Po tym własnym doświadczeniu nie mam żadnego szacunku dla jakiegokolwiek polityka. Wszelka polityka, tak na szczeblu samorządowym jak i krajowym, oparta jest na zakłamaniu i fałszu.
Najbardziej godnym pogardy zawodem, jest zawód "Polityk". Więcej szacunku mam dla zbieracza złomu i śmieci.

Krótko mówiąc, dostałem w d...e. Co wcale nie znaczy, ze pozostałem bierny. Przyjdzie czas, że znów sprobuje. Tylko biada wtedy tym, którzy mnie wyrugowali!


Pt paź 13, 2006 21:03
Post 
a propos....

Jeden z obecnych posłów od 4 lat wisi mi banalne 1000 zetów.
Niby nic, ale jednak dług...
Odpuściłem (niech sobie snickersa kupi), ale pamietam :)


Pt paź 13, 2006 21:08

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Szachista napisał(a):
Przypominam propozycje, które miałeś już okazje wielokrotnie przeczytać.
Na razie podam Ci trzy WSTĘPNE kroki do odpartyjnienia państwa.
(Odpartyjnienie jest warunkiem umożliwiającym racjonalność działania struktur państwa. Problem w tym, że odpartyjnienia nie chcą partie...)

1) Przejście z systemu wielomandatowego do JOW.
2) Likwidacja finansowania partii politycznych przez budżet państwa.
3) Redukcja systemu pasożytniczego
- możliwie największa redukcja pasożytnictwa samorządowego (np. zamiast 50 tysięcy radnych, burmistrzów i prezydentów np. 10 tysięcy)
- redukcja pasożytnictwa centralnego (sejm, senat, kancelarie sejmowe, prezydenckie, państwowe agencje, fundusze i fundacje)
- ograniczenie do minimum liczby pasożytów w radach nadzorczych i zarządach spółek z udziałem skarbu państwa.


Cieszę się, że wreszcie pojawiła się dyskusja merytoryczna. Bo Begergate powinna być dla polityków (wszystkich partii) sygnałem, że społeczeństwo nie akceptuje stosowanych przez nich metod. I jeżeli nic sięnie zmieni, to za jakiś czas pojawią się kolejne taśmy "prawdy" z udziałem polityków innej partii.

Mam jednak pewne wątpliwości, co do proponowanych rozwiązań:
1. Jeśli partie nie będą finansowane z budżetu, to bedą musiały szukać prywatnych sponsorów. I może być tak, jak zdarzało się już wyborach do Senatu, że kto wyłoży największą kasę, ten wygra wybory.
W efekcie posłowie staną się zakładnikami rożnych grup interesu, które sfinansują im wejście do parlamentu. Czym będą wówczas kierować się podejmując decyzję, tworząc koalicje itp. Czy nie będzie to znowu korupcja, ale na jeszcze większą skalę?
2. Nie wiem czy JOW coś zmieni. Zaletą tego systemu będzie zmniejszenie znaczenia partii, ale nie wiem, czy łatwiej będzie utworzyć konieczną w demokracji koalicję większościową wielu niezależnym posłom i czy da się uniknąć przy tym różnych targów politycznych, na dobrą sprawę może być ich nawet więcej.


N paź 15, 2006 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
micked napisał(a):
Mam jednak pewne wątpliwości, co do proponowanych rozwiązań:

Idea odpartyjnienia państwa polega właśnie na zmniejszeniu roli partii politycznych i jest to wstęp do zmian strukturalnych. Upartyjnienie UNIEMOżLIWIA podejmowanie racjonalnych decyzji. Każdy z polityków w prywatnej rozmowie (gdy jest pewien, że nikt nie nagrywa) przyzna, ze bezsensem jest utrzymywanie 50 tysięcy radnych samorządowych, burmistrzów i prezydentów. Podobnie jesli chodzi o rozdział politycznych stiołków w radach nadzorczych i zarzadach. Gdyby jednak w głosowaniu w parlamencie zagłosował za redukcją liczby tych stołków np do 10 tysiecy zostałby na zawsze "czarna owcą" partii. Każdej partii!
Pamiętajmy o tym, że w takich sprawach funkcjonuje wielka koalicja Związek zawodowy polityków nie chce zmian.
Po wprowadzeniu JOW partiom politycznym pieniądze nie beda potrzebne ;) A poważniej, mafie powinny byc finansowane z dobrowolnych wpłat członków i sympatyków mafii. Rozwiązaniem problemu "rządu kasy" może być ograniczenie ilości pieniędzy jakie mogą być wydawane na reklame kandydata.
Zgoda, że wprowadzenie JOWów nie rozwiąże wszystkich problemów, ale przynajmniej przybliży nas do normalności. Pani Beger, p. Lipiński, p. Miller, p. Rokita, p. Michnik... nie mogliby w normalnej sytuacji pertraktowac w imieniu wszechwładnej mafii, która wszystko może.

Do tej pory niestety obowiązuje zasada:

A PO CO MIE MÓZG, PRZECIE MAM LEGITYMACJĘ...

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pn paź 16, 2006 8:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Szachista napisał(a):
Idea odpartyjnienia państwa polega właśnie na zmniejszeniu roli partii politycznych i jest to wstęp do zmian strukturalnych.


Tylko jak to zrobić? Jak zabrać świniom koryto? JKM powiedział kiedyś, że z pijawkami należy walczyć poprzez osuszanie bagna, a nie poprzez łapanie ich z ogon. Tymczasem IV RP to uganianie się za pijawkami i jednoczesne nawadnianie bagna. Żadnych reform strukturalnych, ani nawet wstępu do nich, nie zauważam.
Nie wiadomo oczywiście, co by było, gdyby rządziła PO. Ale wiadomo już, co jest po roku budowania IV RP. Bagno jest dalej nawadniane, a tempo tego nawadniania (wydatki budżetu) wzrosło w porównaniu z III RP.


Pn paź 16, 2006 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
SweetChild napisał(a):
a tempo tego nawadniania (wydatki budżetu) wzrosło w porównaniu z III RP.

I to jest problem. Od 17 lat wydatki budżetowe ciagle rosną!
Tym bardziej trzeba walczyć o odpartyjnienie. Każda złotówka wydarta mafiom (partiom politycznym) to krok w dobrą stronę.
Pytanie czy społeczeństwo jest w stanie żądać odpartyjnienia, czy też partiom z obydwu stron (CO ZA WSPÓŁPRACA!) uda się nas ciagle mamić, że ktoś musi kraść więć nie ma sensu niczego zmieniać.

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pn paź 16, 2006 10:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Szachista napisał(a):
I to jest problem. Od 17 lat wydatki budżetowe ciagle rosną!
Tym bardziej trzeba walczyć o odpartyjnienie. Każda złotówka wydarta mafiom (partiom politycznym) to krok w dobrą stronę.


Kluczem jest właśnie budżet. Dotacje z niego dla partii politycznych są tutaj kroplą w bagnie. Jakie moralne prawo mają patrie polityczne do decydowania, komu ile zabrać i komu ile dać? Nawet jeśli stoi za nimi większość?
Ja uważam, że takiego moralnego prawa nie mają, a taśmy Begerki mnie w tym przekonaniu utwierdzają. Dlatego państwo solidarne pozostanie mitem podobnym do komunistycznego raju, a nam pozostanie wiecznie do niego kroczyć.


Pn paź 16, 2006 12:03
Zobacz profil
Post 
Masz rację, że pozostanie mitem - podobnie chyba zaczął myśleć JKM, którego cytujesz...manifestował w ubiegłą sobotę pod sztandarami PiS i w debacie w RM popierał wizję IV RP.


Pn paź 16, 2006 12:50

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Alus napisał(a):
Masz rację, że pozostanie mitem - podobnie chyba zaczął myśleć JKM, którego cytujesz...manifestował w ubiegłą sobotę pod sztandarami PiS i w debacie w RM popierał wizję IV RP.


W końcu JKM to też polityk. Jest chodzącym potwierdzeniem swoich opinii na temat polityków ;-)


Pn paź 16, 2006 13:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
Alus napisał(a):
Masz rację, że pozostanie mitem

Musimy zrozumieć jedno. Nikt ZA NAS niczego nie zorbi. Szczególnie politycy nie mają interesu w tym, żeby odpartyjnić pańśtwo. Związkowcy walczą o interesy zwiazkowców, feministki o interesy feministek, a politycy o interesy polityków.
Natomiast...
Przy upartym wskazywaniu politykom, że chcemy żeby kradli mniej może dojść do tego, ze stopniowo, WALCZĄC o NASZE GŁOSY zaczną deklarować poparcie dla odpartyjnienia państwa.

Wszystko w naszych rękach ;) A tak naprawdę misja prawie niewykonalna, bo ludzie kochają swoich dreczycieli, i tych swoich idoli wielbią BEZWARUNKOWO. Chcą być okradani! Byle przez "swoich"...

Słyszeliście o propagowaniu JOW? Robi to jak na razie z miernym skutkiem prof. Przystawa.
Gdyby więcej było takich inicjatyw, więcej "szkoleń" dla ludu pod tytułem jak nie dać się oszukiwać politykom to z czasem sytuacja musiałaby się poprawić. Na razie głównym problemem jest brak świadomości.

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pn paź 16, 2006 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
tolkien
Cytuj:
Po tym własnym doświadczeniu nie mam żadnego szacunku dla jakiegokolwiek polityka. Wszelka polityka, tak na szczeblu samorządowym jak i krajowym, oparta jest na zakłamaniu i fałszu.
Najbardziej godnym pogardy zawodem, jest zawód "Polityk". Więcej szacunku mam dla zbieracza złomu i śmieci.


tolkien
Cytuj:
Co wcale nie znaczy, ze pozostałem bierny. Przyjdzie czas, że znów sprobuje.


nie za bardzo rozumię z punktu widzenia logicznego twojej wypowiedzi
bo mógłbym podejżewać cię o to, że wybierasz w swoim rozumieniu świadomie zło

natomiast ja uważam, że nalezy odróznić polityków od politykantów
dzis mamy od groma politykantów
co do pożyczania drobnych które nie sa wcale drobnymi dla przeciętniaka to już to dość dawno zauważyłem, że w ten sposób prawdopodobnie skubią bogatsi swoich domyślnych wrogów
kiedys Caesar zadłużał się by dawać łapówki o mało co nie zbankrucił oficjalnie, ale wyszedł dzieki obłudzie swojej na góre
i wielu tak robiac dochrapało się uznania
dzis robi się chyba odwrotnie - a może jednak nie?
bo przeciez temu co jest "niewazny" i nie zagrozi po co oddawac?
podejżewam, ze gdyby ktos był mógł takiej osobie zaszkodzic to delikwent pamiętał by nie tylko o 1000 złotych polskich, ale nawet o 10 groszach...

sprawa partii nie jest rozwiazana dobrze jak widać
jelsi sponsorem jest budzetówka to ludzie prywatninwestują i czekają na zysk z tego
czy tez polityczny czy tez niejako powiązany z lobbingiem ustaw
gdy natomiast same partie by miały byc sponsorowane przez tylko prywatnych ludzi dalej było by lobby, lecz już te samo lobby by oficjalnie prowadziło swoje gierki polityczne
zeszło by to prawdopodobnie na cechy rzemieslnicze
kucharze by chcieli ustawy dzieki której zarabiac będa krocie, hutnicy , lekarze itp także
i tu jest ciekawostka bo należałoby ich jakoś kontrolowac by jedna partia związana z jednym rzemiosłem nie miała zbyt dużej władzy
bo się nam zrobi państwo złożone z np samych kucharzy

a tak żyć sie nie da

w tym miejscu więc wracamy do pierwotnego założenia kontroli partii przez pieniadze z budżetu...

warto jednak wiedzieć o co w tym chodzi wsystkim
bo przeciez nie bynajmniej o to by nas przesladować kontrolą
ale by uniemożliwić ta kontrolę jednej partii


co do tematu urzedników to moje zdanie jest proste
zwolnić po kolei na emerytury i nie przyjmowac nikogo więcej dopóki nie będzie stanu porzadanego
w ten sposób jedynie ucziwie i etycznie można się pozbyc nadmiaru urzędników
jest to bardzo długotrwały proces i wymaga mądrosci kilku niestety pokoleń pod rząd...
bo jedno zwolni a drugie moze nadrobic "straty"

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pn paź 16, 2006 22:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
Mieszek napisał(a):
natomiast ja uważam, że nalezy odróżnić polityków od politykantów
dzis mamy od groma politykantów

Niestety nie. Nie ma naszych i nie-naszych. Partyjniactwo wyklucza racjonalne zachowanie Nie da sie podejmować decyzji racjonalnych, korzystnych dla kraju, zgodnych z własnym rozsądkiem i jednocześnie być wiernym fukncjonariuszem partyjnym.
Tak jak związkowcy nigdy nie zauważą przerostu zatrudnienia w swoich centralach, tak politycy nigdy nie stwierdzą, że mają za dużo stanowisk, że dostaja od nas za dużo pieniędzy.
Gdyby którykolwiek polityk miał taki kaprys, wtedy zostanie przez kolegów z partii "zastrzelony".
Idea JOW polega na uwolnieniu urzędników i polityków od mafii (partii politycznych).

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Wt paź 17, 2006 9:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Szachista napisał(a):
Przy upartym wskazywaniu politykom, że chcemy żeby kradli mniej może dojść do tego, ze stopniowo, WALCZĄC o NASZE GŁOSY zaczną deklarować poparcie dla odpartyjnienia państwa.


Przecież oni cały czas to robią. Deklarują odpartyjnienie a upartyjniają na potęgę. Deklarują Tanie Państwo a fundują nam Drogie. Za takie oszustwa powinni zostać skazani prawomocnym wyrokiem sądu. Tylko co z tego, skoro ludzie z wyrokami dalej zajmują najwyższe stanowiska w państwie.

Dlatego uważam, że walka z socjalizmem to jak walka z entropią: ideowo słuszna, ale z góry skazana na przegraną ;-)


Wt paź 17, 2006 9:44
Zobacz profil
Post 
Następny element "taniego państwa" :D
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 87938.html


Wt paź 17, 2006 13:20
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL