jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
Autor |
Wiadomość |
snnazy
Dołączył(a): Wt lis 21, 2006 19:13 Posty: 1
|
 jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
 nie jestem aniołem,ale dążę jak każdy chrześcijanin do tego ,by być bliżej Boga.Mam 23 lata ,prześliczną roczną córeczkę i mało wyrozumiałego męża.Bardzo kocham moją rodzinę.Mieszkamy w kawalerce(27m2).Do tej pory stosowaliśmy z mężem stosunek przerywany,ponieważ mam problemy hormonalne nie mogę stosować naturalnych metod antykoncepcyjnych.Boję się tabletek i chyba ich nie akceptuję,a prezerwatywy-odpadają.Niedawno obejrzałam ciekawy program,w którym był poruszany temat antykoncepcji.Po programie zrozumiałam,że stosunki przerywane to też grzech.Co ja więc teraz mam zrobić chcąc co niedziela chodzić do komunii???Od tamtej pory(po obejrzeniu programu)wogóle nie współżyję z mężem.Ale czy tak ma wyglądać prawdziwe małżeństwo??Proszę o pomoc!!!
|
Śr lis 22, 2006 17:08 |
|
|
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
,,NMPR czy antykoncepcja oto jest pytanie":)
Ile malzeństw boryka sie z podobnym dyelmatem?
Jesli to ,co od lat glosi kosciol jets pomylką ,kto wezmie odpowiedzialnośc za tysiace malzenstw ,ktore ztego powodu przezywaja dylematy?Tylko nie piszcie mi o ,,nieomylnosci .....plis...
|
Śr lis 22, 2006 17:43 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
My Ci tu niestety wiele nie pomożemy. Możemy Ci zaproponować na przykład spotkanie z jakimś instruktorem NPRu, który powie, czy Twoje problemy hormonalne naprawdę uniemożliwiają stosowanie metod naturalnych. A zapewne nie uniemożliwiają, tylko po prostu trzeba sobie umieć z tym radzić.
Pozdrawiam 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Śr lis 22, 2006 18:14 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
 Re: jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
Jeśli chcesz się nauczyć metody objawowo-termicznej, to polecam http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14906
Tam jest forum dyskusyjne, ale przede wszystkim linki do npr-owych stron.
Najprościej byłoby pomierzyć temp. przez 2-3 cykle. Jeśli wykres będzie dwufazowy, to jest szansa, że da się stosować npr.
Jeśli nie...
|
Cz lis 23, 2006 7:29 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Celibat? 
|
Cz lis 23, 2006 21:29 |
|
|
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
Jaki celibat, przeciez ona ma męża

|
Cz lis 23, 2006 22:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Może poczytaj tutaj: http://npr.pl/
Jest też tam forum pomocy gdzie można zadawać pytania
|
Cz lis 23, 2006 22:44 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
celibat w sensie- brak seksu 
|
Cz lis 23, 2006 22:45 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
No napisał(a): Celibat? 
Może zaburzenia hormonalne, o jakich pisze snazy da sie leczyć.
W czasie leczenia można współżyć, mimo efektu antykoncepcyjnego (o ile leki go wywołają).
Na marginesie rodzi się problem - czyżby ewentualne życie, które wtedy może zaistnieć i zginąć, natrafiając na chude endometrium (antykoncepcja hormonalna nie zpobiega przecież w 100% zapłodnieniu) było wartością mniejszą, niż to, które powstaje w czasie brania pigułek przez kobietę zdrową? Czyżby cel (leczenie) uświęcał w tym przypadku środek (lek o działaniu antykoncepcyjnym)?
Zachowanie podczas przewlekłej choroby, gdy oznaki płodności są zaburzone i nie da sie stosować npru to w ogóle jest spory problem - oczywiście dla człowieka, który chce być w porządku wobec wymogów swojej religii. Tu chyba najbardziej brakuje przestrzeni dla indywidualnego sumienia ludzkiego - oczywiście w ramach VI przykazania.
|
Pt lis 24, 2006 7:49 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
mateola napisał(a): Na marginesie rodzi się problem - czyżby ewentualne życie, które wtedy może zaistnieć i zginąć, ....było wartością mniejszą, niż to, które powstaje w czasie brania pigułek przez kobietę zdrową? Ciekawe, prawda? Doprawdy pokrętna (dla mnie) jest logika zabraniająca środków hormonalnych a dopuszczająca w przypadkach jak wyżej (co zresztą ma umocowanie w HV). mateola napisał(a): Zachowanie podczas przewlekłej choroby, gdy oznaki płodności są zaburzone ... Tu chyba najbardziej brakuje przestrzeni dla indywidualnego sumienia ludzkiego - oczywiście w ramach VI przykazania.
Znowuż, przy okazji Twojej wypowiedzi, pojawia się pytanie: dlaczego ak jest traktowane jako łamanie VI przykazania? Gdzie tam jest cudzołóstwo? (To nie jest pytanie do Ciebie  )
Jestem przy kolejnym czytaniu MiO. Tam jakby w ogóle nie ma mowy o VI przykazaniu. Ja to odbieram, że wg Autora zachowania (mentalność) ak to gwałt na przykazaniu miłości a nie na VI przykazaniu. Gdyby nauczanie KK (tzn stosunek nauczania do ak) nie był wyprowadzany z VI przykazania, a z przykazania miłości właśnie - może byłoby łatwiej to uzasadnić i przyjąć do wiadomości.
Ale Autor idzie dalej - i to jest trudne (dla mnie chyba za trudne). Nie ogranicza się do ak. Stosunki małżeńskie bardzo łatwo mogą stać się grzesznymi (czy niesprawiedliwymi - jak je nazywa Autor). Wystarczy aby nie został spełniony jeden z licznych (jak na mój gust) warunków.
|
Pt lis 24, 2006 9:05 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
 Re: jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
snnazy napisał(a): Do tej pory stosowaliśmy z mężem stosunek przerywany
Ouć... to jest dopiero zbrodnia, przy której te wszystkie 'nieprawe' środki antykoncepcyjne dosłownie wymiękają.
_________________ Mors dicit
|
N gru 03, 2006 23:11 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mateola
Cytuj: czyżby ewentualne życie, które wtedy może zaistnieć i zginąć, natrafiając na chude endometrium (antykoncepcja hormonalna nie zpobiega przecież w 100% zapłodnieniu) było wartością mniejszą, niż to, które powstaje w czasie brania pigułek przez kobietę zdrową?
Zasada jest taka. Jeżeli z powodów leczniczych przyjmuje się lek działający antykoncepcyjnie można współżyć, ale nie wolno zaakceptować celu antykoncepcyjnego (na przykład na zasadzie: o, jak fajnie, że mam inne usprawiedliwienie dla tych tabletek, załatwiają mi problem a mam czyste ręce...). Natomiast jeśli dany środek działa wczesnoporonnie nalezy zaprzestać współżycia.
Działanie polegajace na przeciwdziałaniu zagnieżdzeniu zarodka to działanie wczesnoporonne. Bez względu na to, jak mówi się o danym preparacie...
snnazy
1. Wskaźnik Pearla dla stosunku przerywanego to coś około 20-30% o ile pamiętam. Czyli 20 niepożądanych ciąż na 100 kobiet.
2. Warto się rzeczywiście zorientować, jak prowadzić obserwację - bo może to jednak kwestia umiejętności?
3. Zostały wyprodukowane (dość drogie - rząd kilkuset złotych) testery poziomu hormonów. Trzeba o nie pytać w aptekach...
4. Jeśli wszystko to jest niemożliwe, porozmawiaj ze spowiednikiem...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N gru 03, 2006 23:18 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
jo_tka napisał(a): Mateola Cytuj: czyżby ewentualne życie, które wtedy może zaistnieć i zginąć, natrafiając na chude endometrium (antykoncepcja hormonalna nie zpobiega przecież w 100% zapłodnieniu) było wartością mniejszą, niż to, które powstaje w czasie brania pigułek przez kobietę zdrową? Zasada jest taka. Jeżeli z powodów leczniczych przyjmuje się lek działający antykoncepcyjnie można współżyć, ale nie wolno zaakceptować celu antykoncepcyjnego (na przykład na zasadzie: o, jak fajnie, że mam inne usprawiedliwienie dla tych tabletek, załatwiają mi problem a mam czyste ręce...). Natomiast jeśli dany środek działa wczesnoporonnie nalezy zaprzestać współżycia. Działanie polegajace na przeciwdziałaniu zagnieżdzeniu zarodka to działanie wczesnoporonne. Bez względu na to, jak mówi się o danym preparacie... Przyznam, że nie rozumiem - przecież skuteczność współczesnych preparatów antykoncepcyjnych polega między innymi na ich działaniu antynidacyjnym... Nie doczytałam tymczasem nigdzie, że "należy zaprzestać współżycia", gdy środek używany w celach leczniczych ma takie działanie.
W kwestii akceptacji antykoncepcyjnego działania leku - jeśli tego aspektu nie zaakceptuję, jeśli współżyciu będzie towarzyszyć smutek, wypieranie albo samooskarżanie - to automatycznie będę w porządku? Coś mi tu nie gra.
|
Pn gru 04, 2006 7:17 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mateola
Uważasz, że Kościół ma weryfikować, jak działa który preparat?
- środek antykoncepcyjny = środek zapobiegający poczęciu (powstaniu zarodka)
- środek wczesnoporonny = środek uniemożliwiający rozwój wczesnej ciąży (czyli m.in. zagnieżdżenie)
Jeśli lek ma działanie antykoncepcyjne a jest stosowany z innych powodów to można współżyć (i należy się współżyciem cieszyć) , ale działanie antykoncepcyjne ma być skutkiem ubocznym, a nie równorzędną wartością, którą chcemy osiągnąć. I nie chodzi ani o poczucie winy ani o samooskarżanie, bo nie ma do niego powodu. Chodzi o Twoje nastawienie - o cel działania.
Jeśli lek ma działanie wczesnoporonne, to należy w czasie jego przyjmowania zaprzestać współżycia, bo lek może spowodować śmierć dziecka.
http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=8&art=1155214683&dzi=0
A tu dokładniej:
Cytuj: nigdy nie mogą być uznane za dopuszczalne środki wczesnoporonne, gdyż zabijają one już poczęte życie. Środki antykoncepcyjne (czyli zapobiegające poczęciu) w pewnych sytuacjach mogą być używane. Kiedy? Przede wszystkim wtedy, gdy działanie antykoncepcyjne niektórych specyfików jest niechcianym elementem ubocznym jakieś terapii. Po drugie w sytuacjach, w których ich używanie jest mniejszym złem. Ta druga sytuacja wymaga zgody spowiednika. http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=8&art=1132067149&dzi=0Cytuj: W kwestii ewentualnego współżycia seksualnego... Nie wiemy jakie działanie ma ów środek. Wśród tzw. środków antykoncepcyjnych jedne są nimi rzeczywiście (zapobiegają poczęciu), inne mają działanie wczesnoporonne (powodują śmierć poczętego dziecka we wczesnej fazie rozwoju). W tym pierwszym przypadku na pewno nie musiałaby Pani na czas terapii zaprzestawać współżycia seksualnego. W drugim wypadku współżycie byłoby moralnie dopuszczalne tylko wtedy, gdyby miała Pani pewność, że nie może dojść do poczęcia, a co za tym idzie, także śmierci poczętego dziecka...
http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=8&art=1044147053&dzi=0
Moim zdaniem 100% pewności nie ma nigdy...
Twierdzisz, że wszystkie obecnie stosowane środki "antykoncepcyjne" mają działanie wczesnoporonne?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
Ostatnio edytowano Pn gru 04, 2006 8:00 przez jo_tka, łącznie edytowano 2 razy
|
Pn gru 04, 2006 7:42 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
jo_tka napisał(a): Mateola Uważasz, że Kościół ma weryfikować, jak działa który preparat?
- środek antykoncepcyjny = środek zapobiegający poczęciu (powstaniu zarodka) - środek wczesnoporonny = środek uniemożliwiający rozwój wczesnej ciąży (czyli m.in. zagnieżdżenie) Jotko, wczesnoporonna jest RU ileśtam, te o ktrych mówimy sa antynidacyjne. jo_tka napisał(a): Twierdzisz, że wszystkie obecnie stosowane środki antykoncepcyjne mają działanie wczesnoporonne? W pewnym stopniu wszystkie. Na pewno minipigułki w większym.
Nie doszukałam się nigdzie zakazu współżycia, jeśli lek ma działanie antynidacyjne.
|
Pn gru 04, 2006 7:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|