Witam.Mam takie pytanie: czy gromadzicie się wspólnie na czytanie Pisma razem z przyjaciółmi,ze znajomymi? Jeśli tak to proszę podzielcie się jak to przebiega,czy was to buduje?
Druga rzecz: czy czujecie pustke,że takiej grupy dla was nie ma?- ja niestety czuje i myśle,że trzebaby w końcu cośz tym zrobić.
Proszę o podzielenie się refleksjami.

W mojej Wspólnocie parafialnej funkcjonują tzw. małe grupki, gdzie ludzie spotykają się regularnie właśnie na czytania Pisma Św., oraz dzielenie się co do konktretnego tematu, czy czytanego fragmentu.

Jest modlitwa, jest śpiew, a następnie osoba prowadząca zadaje temat, czy fragment który każdy po swojemu poddaje analizie. Oczywiście nie znaczy to że sami do woli sobie interpretujemy Pismo, ważne jest też to że jako ludzie świeccy doskonalimy umiejętność czytania tego Pisma, a w każdym razie osoba prowdząca winna być wraźliwa na to co jest czytane i mówione. Nauka Kościoła stanowi tutaj poważny element.

Dzielenie Słowem w swoim życiu jest podstawową formacją Odnowy w Duchu Świętym. Wygląda to tak, że mamy zadany za każdym razem jakiś fragment, przeżywamy go a potem dzielimy się tym, co mówi do naszego życia. Do tego dzielimy się tez tym, co czytamy we własnym zakresie.

Widzę,że grupy przyparafialne działają.A czy macie takie kontakty po prostu z wierzącymi,z przyjaciółmi,wogóle niesformalizowane? w przyjacielskim gronie? Wybaczcie takie pytania,ale widać trafi mnie brak takich rozmów.

W moim przypadku to najwięcej osób które znam, a są głęboko wierzące, poznałem właśnie we Wspólnocie. I tutaj oczywiście mamy relacje osobiste, z jednymi lepsze, nie tylko na gruncie grupy i spotkań religijnych, sa z innymi głównie właśnie we Wspólnocie. Także oczywiście, taki jest cel tych grup, nie tylko dzielenie się odczuciami co do świętych teksów, ale też zawiązywanie relacji i rozmawianie o życiu codziennym.

Nie wątpie że brak czegoś takiego doskwiera, bo wierzący potrzebuje mieć też kontakt z innymi wierzącymi, nie tylko zresztą aby mówić o Biblii, czy Teologii.