Ilekroć czytam niektóre fragmenty ksiąg historycznych ST, wszystko mi się plącze. Mnogość plemion i królestw, z którymi się Izraelici stykają (i często walczą), terytoria, przez które przechodzą, ktoś im pozwala przejść, ktoś nie pozwala, ktoś im obiecuje dostęp do wody, potem im jej odmawia, z tymi wojna, z tamtymi trwały pokój, z owymi kruchy rozejm... i nawet atlas biblijny nie daje mi pełnej jasności, gdzie się co działo.

Jaki mam z tego wyciągnąć pożytek? Przypuśćmy nawet, że przysiądę fałdów i spamiętam te wszystkie nazwy ludów, krain i miast, kolejność przemarszów, starć i podbojów, że zdobędę lepsze mapy z trasami wrysowanymi przez biegłych paleogeografów i biblistów - to co z tego wyniknie dla mojego rozwoju duchowego, zbudowania moralnego, czy "choćby" wiedzy teologicznej?

Jak czytać te części ST?

Ponieważ jest to mój pierwszy post na tym forum, witam wszystkich z nadzieją na wymianę wielu ciekawych myśli.
Melchior

Po pierwsze jak chcesz wiedzieć jak je czytać weź do ręki jakiś wstęp do Pisma Świętego lub do samego Starego Testamentu (np. Łacha, czy Stachowiaka). Dowiedz się o czterech tradycjach (źródłach)- to dowiesz się dlaczego tak wiele się nie zgadza, skąd jest tyle niezgodności, etc.

Wartość jest wielka tych ksiąg, ale odkryjesz to gdy zaczniesz je czytać jako księgi wiary, a nie historii (mimo, że nazwa wskazywałaby na coś innego). Co z tych ksiąg można wyczytać? To, że Bóg zawsze jest blisko nas, a gdy i człowiek jest blisko Boga to wszystko się układa, gdy natomiast opuszcza Boga zaczyna się w tym świecie gubić i ma problemy (nie dlatego że Bóg karze, ale ciężko jest iść przez ciemną dolinę, bez lampy, bez pasterza, który zna drogę). Odkryj to co autor chciał przekazać. Bo nie chciał zdawać relacji z historii starożytnego Bliskiego Wschodu. Mam nadzieję, że będzie Ci łatwiej, bo są to naprawdę bardzo wartościowe księgi

Powodzenia w czytaniu

Popieram to co napisał szumi, najlepiej sięgnąć do tych prac które zajmują się wyjaśnianiem zawiłości Pisma, a także tego czego szukasz, jakie z tego są korzyści, jakie były dla starożytnych, a jakie są dla nas. Polecam też książki Anny Świderkówny.

A ja polecam "Dzieje ksiąg Starego Testamentu" Witolda Tylocha - z nieco bardziej świeckiej perspektywy