|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Zaznaczanie fragmentów w Piśmie
Autor |
Wiadomość |
menthe
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 14:30 Posty: 9
|
 Zaznaczanie fragmentów w Piśmie
Nurtuje mnie pewna rzecz. I mam nadzieję, ze mi pomożecie.
Przy modlitwie Pismem Świętym często uderzy mnie jakieś słowo, zdanie. Zauważyłam, że wielu moich znajomych w takiej sytuacji po prostu wyciąga pisak, zakreślacz, długopis - obojętnie co - i dany fragment zaznacza.
Kiedy zobaczyłam to pierwszy raz, byłam w lekkim szoku. Rodzice od zawsze uczyli mnie szacunku do zwykłych książek, a co tu mówić o Piśmie Świetym!
Kiedy jednak to przemyślałam, doszłam do wniosku, ze z pewnością ułatwia to modlitwę, wracanie do wielu spraw. Z drugiej zaś strony zastanawia mnie, czy nie ujmuje to świętości słowa Bożego.
Druga rzecz - czy kiedy mam, np. psalm na kartce, który dostaję do zaśpiewania, tę kartkę trzeba później spalić, czy można wyrzucić normalnie? Ktoś kiedyś powiedział mi, że każda rzecz, na której wypisane jest słowo Boże, musi być godnie traktowana, dlatego nie wolno jej wyrzucać z innymi rzeczami.
Mam szczerą nadzieję, że moje pytania nie będą spowodują u kogoś ataku śmiechu - zapewne są proste i trywialne, ale bardzo mnie to nurtuje.
Może skorzystam z okazji i przywitam się, ponieważ jestem tutaj nowa.
Dzień dobry 
|
N kwi 12, 2009 16:44 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Co do pierwszej kwestii są dwie "szkoły" w tej kwestii. Jedna głosi, że nie można po Piśmie świętym w żadnym wypadku pisać, bo przecież jest święte.
Druga mówi, że należy zaznaczać, kreślić, podkreślać,, etc, bo to świadczy o pracy z tekstem i pomaga - jak już wspomniałaś - wracać do danych tekstów, dla nas ważnych, itp.
Ja osobiście, też nie zaznaczam nigdy nic w Biblii, ale nie dlatego, że nie można, ale tak jak i Ciebie nauczono mnie szacunku do książek (w tym do Pisma świętego) i nie piszę po żadnej książce (nawet po swoich notatkach nie podkreślam  ).
Mój wykładowca od egzegezy Nowego Testamentu opowiadał, jak za czasów gdy był klerykiem i zdawał egzaminy z Pisma Świętego to miał jednego starego profesora, który właśnie nie uznawał żądnych dodatkowych kresek w Biblii, oraz młodego doktora, który właśnie wymagał jak najwięcej, by widzieć jak student pracuje z tekstem.
i opowiadał jak mieli zawsze dyżurne Biblie jedną czyściutką i zadbaną, a drugą całą popisaną, by każdemu z nich dogodzić i się nimi wymieniali wchodząc na egzamin
Tak więc nie ma zakazu, nie ma też nakazu, to zależy od tego jak kto chce.
Co do drugiej kwestii to można spokojnie wyrzucić. Te literki nie są Słowem Bożym. Słowo Boże jest żywe i nie tekt nim jest,ale odczytane (odśpiewane) słowa żyjąc we wspólnocie dopiero są słowem Bożym.
Dlatego też, nie podnosi się lekcjonarza po odczytaniu czytań czy Ewangelii mówiąc "Oto słowo Boże/ Pańskie", bo ta książka nie jest słowem Bożym i nie można identyfikować słowa Bożego z książką. Tak też z kartką nie można go identyfikować. Słowo Boże to, to co się słyszy, to co jest głoszone.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N kwi 12, 2009 18:18 |
|
 |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Ja w takich przypadkach zaznaczam ołówkiem, ew. wklejam małą karteczkę. Zakreślacz jest mało praktyczny, gdyż kartki w wydaniach Biblii zwykle są cienkie i kolor przechodzi na drugą stronę.
Gorzej, że przy moich zamiłowaniach przekładowych trudno mi się zdecydować na jedno "stałe" wydanie, w którym zaznaczam istotne rzeczy.
Co do kwestii - wolno czy nie - pouczający był dla mnie esej Romana Brandstaettera "Czytanie Pisma Świętego z ołówkiem w ręku". Wychowany był w żydowskiej rodzinie, gdzie Biblia była zawsze na poczesnym miejscu - a jednak jego dziadek dodawał w jej okładkach rodzinne zapiski. Sam pisarz twierdzi, że jeśli egzemplarz Biblii jest czysty, to nie służy swojemu celowi - że trzeba notować, podkreślać, dodawać znaki zapytania. W ten sposób do lektury Pisma będziemy wracali jak do "ciekawej rozmowy z mądrym i oddanym przyjacielem, który ma nam wiele do powiedzenia zarówno o sobie, jak i o nas samych. I znowu, otworzywszy Pismo Święte, dalej ciągnąć będziemy przerwaną wczoraj rozmowę".
_________________ Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)
Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków
|
N kwi 12, 2009 22:06 |
|
|
|
 |
menthe
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 14:30 Posty: 9
|
W zasadzie wydaje się to być kwestią osobistą. Jak komu wygodniej.
Nawiązując do cytatu Brandstaettera - oglądając Pismo mojej koleżanki, które pełne jest jakichś zapisków, krótkich myśli, podkreśleń, pomyślałam, że ono jakby żyje. I do niej na pewno mówi.
Wczoraj znalazłam ciekawy artykuł, może kogoś zainteresuje:
Pismo Święte i kredki
http://www.katolik.pl/druk.php?id=1265& ... r=&rodzaj= [/i]
|
Pn kwi 13, 2009 12:24 |
|
 |
Alfa F1
Dołączył(a): So sty 20, 2007 11:25 Posty: 107 Lokalizacja: Wrocław
|
W takich wypadkach drukuję z internetu fragment, aby zanotować uwagi- a częściej jeszcze wypisuję w notesie numer wersetu wraz z komentarzem 
_________________ "O przyjdź do mnie, mój Jezu, złóż najświętszą głowę!
Przyjdź! - na przyjęcie Twoje serce me gotowe!
Jak na miękkim kobiercu
Wypoczniesz w moim sercu
Ono jest Twoje!"
|
Pn kwi 13, 2009 12:51 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
W mojej opinii to kwestia intencji. Ja osobiście nie lubie wogóle kreślić nic po ksiązkach, a napewno po Biblii. Ale nie potępiam nikogo za rysowanie w swojej Biblii kwaitków, czy podkreślanie, bo uważam że jeśli tej osobie to pomaga to jest to wręcz wskazane. W tym sensie jest to działanie która ma dobrą intencje oraz dobry skutek (ułatwia odnalezienie czegoś). To co już mówili moi przedmówcy, jeśli ktoś korzysta ze swojej Biblii i to dość często to wręcz napawa optymizmem. Tylko książka nieruszana wygląda zawsze jak nowa...
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn kwi 20, 2009 14:40 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Mysle, ze to sprawa indiwidualna kazdego z osobna.
Mam kilka egzemplarzy Biblii i nie uwazam, by nanoszenie notatek, podkreslen bylo czyms zlym. W koncu jest to owoc spotkania ze Slowem. Tak wlasnie wyglada jeden z moich egzemplarzy Biblii. Drugi sluzy mi do studiow i tu podkreslenia czy uwagi maja juz inne znaczenie, co nie znaczy, ze nie oddzialuja, przeciez "Duch tchnie, kedy chce." Jesli chodzi jednak o modlitwe Slowem, jakis czas temu zorientowalam sie, ze zapiski i podkreslenia ograniczaly moje otwarcie sie na Slowo, bo automatycznie zwracaly na siebie moja uwage a ja sama zwalnialam sie z "wsluchiwania." Tak wiec teraz mam "czysta" Biblie, a refleksje zapisuje w specjalnym notatniku.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pn kwi 20, 2009 15:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ołówek jest najlepszy, bo i widoczny i zetrzeć się da.
|
Pn kwi 20, 2009 16:05 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Używam tego:

_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Pn kwi 20, 2009 16:58 |
|
 |
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
Moj egzemplarz Pisma Sw. jest pozaznaczany kolorowymi zakreslaczami po to bym mogla szybko znalec cos co jest mi w danej chwili potrzebne. Dlugo sie zastanawialam zanim postawilam pierwsza kreske. to ze podkreslam fragmenty nie znaczy ze nie szanuje Pisma sw. tylko ze czytam i sie zastanawiam.
|
Wt kwi 21, 2009 8:23 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|