Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki?
Autor |
Wiadomość |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
Zephyr i do tych starotestamentalnych ludzi "o twardym karku" przychodzi Chrystus. Może to wszystko o czym piszesz było jakimś przygotwaniem na ten wielki moment? Może nie wszystko rozumiemy ale Bóg widzi inaczej, dalej. Przychodzi Chrystus i stawia wszystko na głowie. Daje przykazanie miłości, podnosi pogardzanych, znosi podziały, przyjmuje wszystkich, nie tylko Żydów. (też nas, cudzoziemców:)) Chrystus nie likwiduje dekalogu ale wyraźnie nie przywiązuje wagi do stricte wypełniania narosłych przez lata skrupulatnych żydowskich przepisów typu ile kroków wolno przejśc w szabat i że nie wolno mu było w szabat uzdrawiac:) Nas cudzoziemców obowiązuje dekalog bez którego trudno sobie wyobrazić moralność chrześcijańską i obowiązuje nas nauka Chrystusa- bezwarunkowa miłość Boga i bliźniego. Nie obowiązują nas żydowskie przepisy- mamy własne:)
_________________ Ania
|
N sty 23, 2011 21:09 |
|
|
|
 |
naturalwoman
Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37 Posty: 151
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
zephyr7 napisał(a): W Starym Testamencie możemy śledzić relację Boga z ludźmi i poznajemy Boga, który na pierwszy rzut oka z miłością ma niewiele wspólnego. Topi ludzi, czyni z nich niejako swoich niewolników, domaga się krwawych ofiar, itp. Jak to ugryźć? Jak to ugryźć? Kiedyś mądry ksiądz powiedział, że od końca. Od Nowego Testamentu. A Nowy Testament? Też zacząć od końca. Od krzyża i zmartwychwstania.
_________________ To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.
|
N sty 23, 2011 22:57 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
Ten temat i dla mnie był problemem jeszcze niedawno. Wraz z tym jak wzrasta poznanie wątpliwości się rozmywają. Myślę, że potrafię odpowiedzieć na pytanie które zadał zephyr7. Cytuj: Gdyby Mojżesz powiedział do swoich: "słuchajcie, jest tak i tak, znam Kogoś, Kto nas wyprowadzi z Egiptu, da kraj na własność, zapewni złote góry, ale za tyle i tyle. Trzeba się Go słuchać, bo jak nie to czapa.... Za byle co. Dlatego dobrze się zastanówcie i jak chcecie iść z nami, to jutro zbiórka pod piramidami" - wiedzieliby przynajmniej na co się godzą. Było tak jak piszesz. Kiedy Mojżesz otrzymał wszelkie prawa i nakazy obwieścił ludowi co i jak i ten powiedział, że będą wszystkiego przestrzegać. "Mojżesz powrócił i zwołał starszych ludu, i przedstawił im wszystko, co mu Pan nakazał. Wtedy cały lud jednogłośnie powiedział: Uczynimy wszystko, co Pan nakazał. Mojżesz przekazał Panu słowa ludu. Pan rzekł do Mojżesza: Oto Ja przyjdę do ciebie w gęstym obłoku, aby lud słyszał, gdy będę rozmawiał z tobą, i uwierzył tobie na zawsze" Wyjścia 19:7 Podobnie było kiedy już wkraczali do ziemi obiecanej. Wszyscy stanęli na górze gdzie orzekane było błogosławieństwo i przekleństwo, zależnie od tego czy będą posłuszni, czy nie. Żydzi dokładnie wiedzieli na czym stoją. Skąd tak surowe kary ze śmiercią włącznie? Postaram się uzasadnić. Powód nr.1 "Pan powiedział: Jeśli Ja osobiście pójdę, czy to cię zadowoli? Mojżesz rzekł wtedy: Jeśli nie pójdziesz sam, to raczej zakaż nam wyruszać stąd." Wyjście 33:14 Izrael szedł do ziemi obiecanej z Bogiem dosłownie, a Bóg ma to do siebie, że nie toleruje grzechu. Nikt kto zgrzeszy nie może przebywać w obecności Boga więc albo musi umrzeć albo zostanie wydalony z ludu, tak jak np. Adam i Ewa z Ogrodu Eden. Musimy także sobie zdać sprawę, że bezpośredni grzech wobec Boga jest niewybaczalny. Ewangelia Łukasza: "Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone" Od momentu kiedy Bóg zaczął podróżować z Izraelem dosłownie, ich grzechy były grzechami bezpośrednio przeciw Bogu. Coś nie mogę teraz cytatu znaleźć ale gdzieś chyba jest fragment gdzie Bóg ostrzega lud, że jeśli będzie z nimi osobiście szedł, to wielu z nich uśmierci z powodu ich grzeszności. Taki przykład z życia. Wszyscy dobrze wiemy, że nie należy kłamać, ale mimo to kłamiemy. Nie umieramy też od razu z tego powodu. Wyobraź sobie, że teraz Bóg przychodzi do ciebie i mówi ci osobiście nie kłam. Czy zmienia to trochę postać rzeczy? Załóżmy też, że nie posłuchałeś i skłamałeś. Wiesz co by się stało? Padł byś trupem na miejscu i nie z samego tego faktu, że skłamałeś ale dlatego, że bezpośrednio zrobiłeś wbrew Bogu który ci się objawił. Właśnie w takiej sytuacji byli Izraelici. Ich grzechy godziły w Boga bezpośrednio i nie ma tutaj znaczenia jakiej rangi był to grzech. Równie dobrze Bóg mógłby powiedzieć nie jeździjcie na rowerze w środę i jeśli nie posłuchałeś, to twoim grzechem nie jest sam fakt jeżdżenia na rowerze, ale bezpośrednie nieposłuszeństwo wobec Boga. Dzieje Apostolskie 5:4 "Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu. Słysząc te słowa Ananiasz padł martwy. A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach." Z Bogiem nie ma żartów. Jeśli grzeszysz bezpośrednio Bogu- giniesz. Cytuj: weźmy dwa podobne zdarzenia: Izraelici przyłapują faceta, jak zbiera patyki na ognisko. I co? Bóg każe im wywieźć go za obóz i ukamienować. Bóg osobiście zabronił temu kolesiowi nosić patyki w Szabat. Ten koleś doskonale zdawał sobie sprawę, że Bóg jest wśród nich dosłownie i że za wszystko będą odpowiadać przed Nim. Został zabity nie tyle za noszenie patyków, co za bezpośrednie nieposłuszeństwo wobec woli Boga. A teraz pomyśl sobie, że Bóg przychodzi do ciebie i mówi : słuchaj nie możesz nosić patyków w Szabat. Co zrobisz? Nie wiem jak trzeba mieć pokrętną psychikę, że gdy Bóg bezpośrednio ci czegoś zabrania, ty właśnie to robisz. Cytuj: I inna scena: apostołowie w Szabat wyłuskują kłosy - i Jezus mówi, że to jest OK i jeszcze ich usprawiedliwia.. Szabat to rytuał. Rytuały mają to do siebie, że na coś wskazują. O samym Szabacie można by napisać książkę tak obszerny to temat. Krótko tylko napiszę, że to święto znajduje wypełnienie bezpośrednio w Chrystusie. Na sam koniec tego fragmentu Jezus mówi o sobie jeśli dobrze pamiętam "syn człowieczy jest panem Szabatu". W szabacie nie chodzi o to żeby sztywno przestrzegać reguł. Zaspokojenie głodu nie jest złamaniem Szabatu, podobnie jak uleczenie chorego, czy uratowanie zwierzęcia które wpadło w dół. Zbieranie patyków już tak ale jak już wcześniej pisałem tamten facet zginął z innych powodów niż łamanie Szabatu. Sprzeczność miedzy tymi fragmentami jest tylko pozorna. Cytuj: Już sama idea karania dzieci za grzechy ojców przez 400 lat wydaje się barbarzyństwem... Taka sytuacja ma miejsce półki żyjemy tu na ziemi. Dlaczego tak się dzieje? Powody mogą być różne np. dlatego aby poprzez dzieci widoczna stała się grzeszność ich ojców. Inaczej mówiąc dzieci stają się pomnikiem świadczącym o grzeszności ich ojców w oczach świata. Nawet jeśli czegoś do końca nie jesteśmy w stanie zrozumieć warto sobie przypomnieć że Bóg powiedział. "Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan. Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze." Co do odpowiedzialności synów za grzechy ojców. Pwt 24,16: Ojcowie nie poniosą śmierci za winy synów ani synowie za winy swych ojców. Każdy umrze za swój własny grzech Jr 31,29-30: W tych dniach nie będą już więcej mówić: "Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby", lecz: "Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby". Ez 18,20: Umrze tylko ta osoba, która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie. To wszystko jest w kontekście sądu ostatecznego. Wtedy będzie każdy odpowiadał tylko za swoje czyny. Zgodnie z zapowiedzią Jezusa "błogosławieni którzy się smucą, albowiem weselić się będą" wierzę, że ci którzy mieli ciężko teraz dostaną za to odpłatę w swoim czasie. No i łatwiej będą mieli na sądzie bo "kto mało otrzymał od tego mało wymagać się będzie". Tak więc coś za coś. Bóg jest sprawiedliwy. Cytuj: Trudno zrozumieć, jak Bóg, który tyle dobrego robi dla ludzi, skazuje na śmierć za "byle co", na przykład: uznaje dwóch synów Aarona winnych śmierci z powodu sporządzenia nieodpowiedniego kadzidła. Albo, skazuje na śmierć mężczyznę, który dopuszcza się wobec Niego bluźnierstwa (w końcu to przecież same słowa, a w gniewie wypowiada się gorsze rzeczy). To nie jest byle powód. Zgrzeszyli bezpośrednio przeciw Bogu. To nieodpowiednie kadzidło, to z premedytacją przyrządzili. Skąd, to wiadomo? Stąd, że za nieumyślny grzech kapłana nie było żadnej kary, jedynie co mieli zrobić to złożyć ofiarę przebłagalną. Zginęli zatem za bezpośrednie sprzeciwienie się Bogu. Podobnie było z żoną Lota i innymi. Powód nr.2 Trzeba zdać sobie sprawę czym jest starotestamentowy Izrael i jego dzieje. Wszystko co miało miejsce w Izraelu w tamtym czasie, rytuały dzieje, ma odbicie w całym planie zbawienia. I tak np. samo wyjście z Egiptu (Egipt po Heb.=ucisk) wskazuje na wyzwolenie/zbawienie teraźniejszego ludu Bożego. Samo zabicie pierworodnych w Egipcie i to, że przeżyli tylko ci którzy posmarowali drzwi krwią baranka, wskazuje na zbawczą moc krwi Jezusa, która została przelana na krzyżu (baranek symbol Jezusa). Albo rytuał przebłagania za grzechy. Grzesznik musiał przynieść baranka i własnoręcznie go zamordować. Na co to wskazuje? Baranek symbolizuje Jezusa, a to że został zabity wskazuje na fakt, że Jezus umrze za nasze grzechy. Grzesznik musiał własnoręcznie zabić baranka. O czym to świadczy? Jezus umarł za grzechy wszystkich ludzi, więc chodzi po prostu o to, aby dostrzec swoją winę i współudział w śmierci Jezusa. Każdy przyczynił się do jego śmierci, bo każdy zgrzeszył i dlatego grzesznik musiał własnoręcznie zabić baranka. Tego jest całe mnóstwo i są to tak zwane "cienie rzeczy przyszłych" Sam Izrael był takim symbolem i wskazywał na przyszły lud Boży który zostanie zbawiony. Ci którzy zostaną zbawieni będą bezgrzeszni i między innymi dlatego starotestamentowy Izrael miał być bez grzechu. Reprezentował przyszły lud świętych. "Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty" (Kpł 11, 44). Gdzie jest świętość nie może być grzechu. Dlatego też karą była albo śmierć albo wydalenie z ludu. Cytuj: Czytając Biblię można odnieść wrażenie, że Bóg rzeczywiście wszystko zrobi dla ludzi, lecz zaraz jakby Sam Sobie przeczył, trafiają się perełki w stylu zabicia synów Aarona, zgładzenie Onana, skrystalizowanie żony Lota, itp. Najważniejsze to się nie poddawać i szukać prawdy. Na tyle na ile badam Biblię, to okazuje się ,że owe sprzeczności wcale nimi nie są. Potrzebne jest zrozumienie. Czasem przychodzi ono po latach. Sam mam problemy z niektórymi fragmentami z Biblii, ale już się nauczyłem nie wydawać pochopnie wyroków. Jest cała masa fragmentów, które niby sobie przeczą ale tak jest po prostu z braku zrozumienia. Osobiście polecam modlitwę z prośbą o zrozumienie i mądrość. Proście a dostaniecie i nie mówię tutaj o oklepanych regułkach jak "ojcze nasz", tylko szczerą rozmowę własnymi słowami(w duchu) ze swoim stwórcą. Zadziwiające jak się czyta jakiś fragment po pewnym czasie i dopiero załapuje o co tak naprawdę tam chodziło. Szukajmy mądrości i zrozumienia u tego,0 który daje mądrość i zrozumienie, u Boga.
|
Pn sty 24, 2011 2:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
zephyr7 napisał(a): Apriori, z całym szacunem  to wątek o Biblii, zakładam że jednak Bóg jest i człowiek go nie stworzył, tylko odwrotnie. Przepraszam, "wena" mnie trochę poniosła za daleko. Ale gdyby usunąć z mojego posta zdanie:" To potwierdza , że tak naprawdę "to nie Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, a człowiek stworzył sobie Boga na swoje podobieństwo".'
to reszta wydaje mi się brzmieć nawet sensownie. Skoro zakładamy w tym dziale ,"że Bóg istnieje", to przydało by się wiedzieć jeszcze: jaki jest ten Bóg?Czy ludzie wierzący, powiedzmy "katolicy" dysponują jakimś jednoznacznym obrazem Boga? Bo jak czytam to forum to bardzo często mam wrażenie że: co "nowy człowiek" -to "nowy Bóg". Więc jak to jest?
|
Pn sty 24, 2011 14:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
Login2 napisał(a): Najważniejsze to się nie poddawać i szukać prawdy. Na tyle na ile badam Biblię, to okazuje się ,że owe sprzeczności wcale nimi nie są. Potrzebne jest zrozumienie. Czasem przychodzi ono po latach. Sam mam problemy z niektórymi fragmentami z Biblii, ale już się nauczyłem nie wydawać pochopnie wyroków. Jest cała masa fragmentów, które niby sobie przeczą ale tak jest po prostu z braku zrozumienia. Osobiście polecam modlitwę z prośbą o zrozumienie i mądrość. Proście a dostaniecie i nie mówię tutaj o oklepanych regułkach jak "ojcze nasz", tylko szczerą rozmowę własnymi słowami(w duchu) ze swoim stwórcą. Zadziwiające jak się czyta jakiś fragment po pewnym czasie i dopiero załapuje o co tak naprawdę tam chodziło. Szukajmy mądrości i zrozumienia u tego,0 który daje mądrość i zrozumienie, u Boga. Dlaczego Bóg mówi w tak skomplikowany sposób/znając Swoje stworzenie, powinien wiedzieć,że ma ono ograniczone możliwości .Czy nie byłoby zatem prościej, gdyby Bóg mówił po prostu- wprost, a człowiek nie musiałby sie głowic "o co temu Bogu chodziło"?
|
Pn sty 24, 2011 14:58 |
|
|
|
 |
grzmot
Dołączył(a): N gru 26, 2010 18:03 Posty: 177
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
apriori napisał(a): Skoro zakładamy w tym dziale ,"że Bóg istnieje", to przydało by się wiedzieć jeszcze: jaki jest ten Bóg?Czy ludzie wierzący, powiedzmy "katolicy" dysponują jakimś jednoznacznym obrazem Boga? Bo jak czytam to forum to bardzo często mam wrażenie że: co "nowy człowiek" -to "nowy Bóg". Więc jak to jest? U Żydów definicja to "Bóg jest". U katolików "Bóg jest miłością". Jeśli uzyskasz coś bardziej precyzyjnego, to podziel się ze wszystkimi, to by ucięło połowę dyskusji na tym forum  . Login2 napisał(a): Najważniejsze to się nie poddawać i szukać prawdy. Na tyle na ile badam Biblię, to okazuje się ,że owe sprzeczności wcale nimi nie są. Potrzebne jest zrozumienie. Czasem przychodzi ono po latach. Sam mam problemy z niektórymi fragmentami z Biblii, ale już się nauczyłem nie wydawać pochopnie wyroków. Jest cała masa fragmentów, które niby sobie przeczą ale tak jest po prostu z braku zrozumienia. Osobiście polecam modlitwę z prośbą o zrozumienie i mądrość. Proście a dostaniecie i nie mówię tutaj o oklepanych regułkach jak "ojcze nasz", tylko szczerą rozmowę własnymi słowami(w duchu) ze swoim stwórcą. Zadziwiające jak się czyta jakiś fragment po pewnym czasie i dopiero załapuje o co tak naprawdę tam chodziło. Szukajmy mądrości i zrozumienia u tego,0 który daje mądrość i zrozumienie, u Boga. A może, jeśli coś wygląda jak kaczka, pływa jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest kaczka? Czasami, jeśli widzisz sprzeczności, to może powinieneś je zaakceptować, a nie autosugestią produkować sobie bruzdę na mózgu, która spowoduje, że przestaniesz je zauważać?
_________________ A rychło nastanie niepozorne wydarzenie. I jedni będą płakać, a inni się radować. Bs-c 21:39
|
Pn sty 24, 2011 15:41 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
Login2, bardzo ciekawa interpretacja. Mimo wszystko, ma kilka słabych punktów. Myślę, że tu nie chodzi o Świętość i autorytet (powód 1), ani o Ego Boga, tylko raczej o Jego pewien zamiar. Czytając Biblię od początku trudno oprzeć się wrażeniu, że Bóg działa według starannie przemyślanego planu. Zatem, 1) drakońskie kary są elementem "psychologii tłumu", ich głównym zadaniem jest utrzymanie razem (w ryzach?) Izraelitów tak, żeby nie wrócili do Egiptu. I tak, żeby spełniali wolę Boga. Myślę, że bluźnierstwa i bunty karane są śmiercią wyłącznie z tej przyczyny. Przecież Bóg w postaci Jezusa znosił bluźnierstwa i szykany, mało, wybaczył swoim prześladowcom! 2) faktycznie, Żydzi musieli wiedzieć, na co się piszą. Jeśli wiedzieli, że coś grozi śmierć, łamanie takiego zakazu było zwyczajną głupotą. A jak mówi stare, góralskie przysłowie: "nie lituj się nad głuptokami"  Cały czas odnosi się wrażenie, że Bóg robił wszystko żeby ten jeden, jedyny naród przeżył - jakby był Mu do czegoś potrzebny.
|
Pn sty 24, 2011 20:38 |
|
 |
naturalwoman
Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37 Posty: 151
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
zephyr7 napisał(a): gdzie szukać w Biblii dowodów na miłość Bożą, na to że Bóg rzeczywiście kocha wszystkich ludzi, że nie traktuje ich jak niewolników i swoją własność? U proroka Ezechiela (rozd.16) znajduje się tekst, w którym historia Boga z Jego ludem jest ukazana jako historia miłości. Stary Testament to historia burzliwej miłości Boga z ludźmi, która ma swe okresy, etapy i wzrost. (cyt. kardynał Ch. Schonborn OP) "Ukochałem cię odwieczną miłością" (Jr 31,3). "Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie" Iz 54,10. A największym dowodem na tę miłość jest Krzyż.
_________________ To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.
|
Pn sty 24, 2011 21:25 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Dobry Bóg, gdzie szukać dowodów i czy cel uświęca środki
Cytuj: Myślę, że bluźnierstwa i bunty karane są śmiercią wyłącznie z tej przyczyny. Przecież Bóg w postaci Jezusa znosił bluźnierstwa i szykany, mało, wybaczył swoim prześladowcom! Jest jeden grzech który jest niewybaczalny i jest to bluźnierstwo wobec Boga Ojca/Ducha Świętego. Bluźnierstwo przeciw Jezusowi będzie wybaczone. "Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone" Dzieje Apostolskie 5:4 "Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu. Słysząc te słowa Ananiasz padł martwy. A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach." Bóg był z Izraelitami dosłownie, więc ich grzechy były bezpośrednimi grzechami przeciwko Bogu. Przynajmniej te karane śmiercią. Taka jest moja interpretacja. Cytuj: Cały czas odnosi się wrażenie, że Bóg robił wszystko żeby ten jeden, jedyny naród przeżył - jakby był Mu do czegoś potrzebny. Myślę, że jest tak między innymi z powodu obietnicy jaką złożył Abrahamowi. Ponadto starotestamentowy Izrael jak pisałem wcześniej jest symbolicznym przyszłym zbawionym ludem Bożym, który będzie istniał wiecznie. Więc jak miałoby zabraknąć Izraela. Bóg sam nazywa ich swoim ukochanym synem pierworodnym. Kpł 26:42 "Wtedy przypomnę sobie moje przymierze z Jakubem, przymierze z Izaakiem i przymierze z Abrahamem. Przypomnę sobie o tym i przypomnę o kraju. 43 Ale przedtem ziemia będzie opuszczona przez nich i będzie spłacać swoje szabaty przez to, że będzie spustoszona z ich winy, a oni będą spłacać swoje przestępstwo, ponieważ odrzucili moje wyroki i brzydzili się moimi ustawami. 44 Jednakże nawet wtedy, kiedy będę w kraju nieprzyjacielskim, nie odrzucę ich i nie będę się brzydził nimi do tego stopnia, żeby ich całkowicie zniszczyć i zerwać moje przymierze z nimi, bo Ja jestem Pan, ich Bóg. 45 Przypomnę sobie na ich korzyść o przymierzu z ich przodkami, kiedy wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej na oczach narodów, abym był ich Bogiem. Ja jestem Pan!" Bóg już kilka tysięcy lat wstecz przepowiedział losy Izraela i powiedział, że ich nie wyniszczy. Przepowiedział też prześladowanie, utratę kraju, rozproszenie po całym świecie i wiele innych. I jak tu nie wierzyć w natchnienie Biblii.
|
Wt sty 25, 2011 16:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|