Witam.Chciałabym poznać Wasze zdanie nt. codziennej lektury Słowa Bożego. Czy modlicie się jakąś konkretną formą modlitwy PŚ (lectio divina, medytacja ignacjańska itp.) Czy fragmenty PŚ wybieracie raczej spontanicznie i z pomocą Ducha Świętego, czy też korzystacie z "rozpiski" np. czytań liturgicznych badz lectio divina na każdy dzień roku (w większości ksiegarni katolickich można dostać książki a ostatnio i płyty CD z rozpiską lectio divina). I ostatnie pytanie-co was skłoniło do codziennej lektury Słowa Bożego W mojej wspólnocie codzienna lektura PŚ jest-obok wierności na modlitwie-zalecana wszystkim osobą, które pełnią choć jedną posługę (a 80% osób jakąś pełni ).Będę bardzo wdzięczna jeśli zechcecie się podzielić swoimi doświadczeniami .

Mi bardzo odpowiada czytanie "od deski, do deski", czyli całych Ewangelii, Listów, czy ksiąg w ST. Pozwoliło mi to rozeznać jaka jest w ogóle struktura Pisma Świętego i ich treść. I wracam do czytania znów tych samych ksiąg, głównie NT, gdyż ST nadal odkrywam. W mojej wspólnocie, jak i pewnie w każdej, propaguje się czytanie Pisma Świętego, choć nie ma ku temu jakichś specjalnych kursów, ale od czasu do czasu są poświęcone zagadnieniu jak czytać Biblię odpowiednie nauczania.

Ja też staram się po kawałku czytać całe księgi, ale jakoś tak wyszło, że nie czytam ich po kolei, wg układu w Biblii, tylko wyrywkowo. Zaczęłam od Ks Jeremiasza ( ) i pozostaje ona moją ulubioną (jeśli można tak powiedzieć) do teraz, natomiast szerokim łukiem omijam Apokalipsę, chyba, że wymaga tego jakiś temat, to do niej zaglądam.

No właśnie, czasem tematy poruszane na forum skłaniają mnie do tematycznego nurania po Piśmie i to jest podobno najlepszy sposób na jego poznawanie dla laika (jak ja np), to znaczy przeciętnego wiernego bez możliwości zgłębiania go w t zw. językach oryginalnych.

Czytam słowo Boże codziennie. Jak to robię? Biorę program telewizyjny pochodzący z "Gościa Niedzielnego", patrzę, jakie fragmenty Pisma Świętego są odczytywane danego dnia, wyszukuję je, a potem studiuję. Ewentualnie zaglądam do kalendarza liturgicznego w serwisie wiara.pl. Co mnie skłoniło do lektury? Zastanawiałem się: "Hm, a może by czytać Biblię codziennie?". Stwierdziłem: "Dobry pomysł!". I tak już zostało. Czasami naprawdę nie mam ochoty tego robić (Pismo Święte jest miejscami trudne do zrozumienia), ale to fascynująca księga, którą będę czytał do końca życia (mam nadzieję).

Starałem się czytać codziennie ale czasami bywało to bardzo trudne (długa praca, małe dziecko, lekcje 10-cio latka, dodatkowe zajęcia, itp.). Teraz jak mam czas, zamiast gapić się po raz "enty" na ten sam program, czytam całość. Jak czasu jest mniej to tam gdzie "popadnie", jakiś fragment chociaż.
Pozdrawiam Piotr

viewtopic.php?f=1&t=28793 - Jak czytać Pismo Św?
viewtopic.php?f=1&t=27577 - czytanie biblii dla opornych
viewtopic.php?f=1&t=9158 - Plany czytania Biblii
viewtopic.php?f=1&t=18501 - Czytanie Biblii
viewtopic.php?f=53&t=28006 - Codzienne czytania w Twojej skrzynce
viewtopic.php?f=1&t=6362 - Losowy fragment z Biblii, co sądzicie?
viewtopic.php?f=31&t=2369 - Poszukiwanie odpowiedzi w Biblii

I dlatego wydaje mi się że wszelka pomoc Kościoła w postaci publikacji np na temat Apokalipsy jest strzałem w dziesiątkę. Takie rozważanie z zacięciem poznawczym jest równie ważne, jak szukanie tego co Bóg teraz przez te słowa do mnie mówi. Wpierw uczymy się czytać/rozumieć a potem odczytywać.

- Co mnie skłoniło do czytania Pisma Świętego?
Dlatego, że jest objawieniem Boga.…i “nierozsądne” było by ignorować co ma mi do przekazania. Fakt, że w moim przypadku "zaskoczyłem" dosyć późno i nie mogę jeszcze z ręką na sercu powiedzieć, że czytam absolutnie codziennie.

- Co do sposobu czytania...
Po przeczytaniu Księgi Rodzaju i Wyjścia zawiesiłem czytanie ST, przeszedłem do NT i przeczytałem go dość szybko po to by mieć ogólne rozeznanie.
Potem zacząłem czytać NT bez pośpiechu (wychodząc od Marka jako punkt startowy). Korzystając z odnośników do innych części NT i ST, wszelakich komentarzy w Internecie i specjalnych opracowań "czytam" czasem jedną perykopę kilka dni. Nie ograniczam się do jednego wydania - lubię porównać BT, Biblię Paulistów, Biblię Poznańską... czasem wydania angielskie. Do porównań równoległych fajnie się używa http://biblia.apologetyka.com/. Prowadzę też dziennik, gdzie sporządzam dla własnych potrzeb notatki...

- Zdaję sobie sprawę, że w ten sposób nie wystarczy mi życia... ale co tam - ważne jest by z pomocą Ducha Świętego głęboko wejść w znaczenie czytanego tekstu "modlić się nim" co by było odpowiedzią na Twoje pierwsze pytanie.