Czy masz LEPSZE wyjaśnienie tego, że ktoś o czymś NIE pisze, niż to, że nie ma powodu, żeby o tym pisać?

Czyżby? W takim razie nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

To żadne wyjaśnienie. Dlaczego Słońce obraca się wokół Ziemi? Bo nie ma powodu się nie obracać. Owszem, w pewnym sensie to wyjaśnienie jest najlepsze - wyjaśnia absolutnie wszystko za jednym zamachem



Tak. Zapytałem "skąd wiesz", a ty nie napisałeś, skąd wiesz. Zatem nie odpowiedziałeś na pytanie.

To bardzo dobre wyjaśnienie. Większość ludzi - ba! - śmiem twierdzić, że WSZYSCY ludzie, nie piszą o wszystkim. Jeśli nie mają powodu, żeby o czymś pisać, to o tym nie piszą. To chyba oczywiste, drogi Watsonie?

Napisałem Ci jasno i wyraźnie, że to zdanie jest WNIOSKIEM. Rozumiesz, kochanieńki, co to jest wniosek? Czy tego też nie kumasz?

Tak, ale mimo to nie jest to żadne wyjaśnienie. Dlaczego w Biblii nie ma nic o celibacie kapłanów? Bo nie było powodu o tym pisać. Dlaczego w Biblii nie ma nic o ewolucji? Bo nie było powodu o tym pisać. I tak dalej, i tak dalej.



To, że to zdanie jest wnioskiem, to nie jest odpowiedź na pytanie, skąd wiesz to, co wiesz.

Dobra, nie rozumiesz, co znaczy "wniosek". Jak dla mnie koniec rozmowy.

To, czy rozumiem co to znaczy "wniosek" nie ma znaczenia w kwestii, czy wyjaśniłeś, skąd wiesz to, co wiesz (a nie wyjaśniłeś).