Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 14:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
 kiedy Judasz popełnił samobójstwo? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt cze 13, 2006 8:48
Posty: 26
Post kiedy Judasz popełnił samobójstwo?
Ewangelista Mateusz umieszcza wątek skruchy i samobójczej śmierci Judasza w czasie męki Chrystusa, kiedy Żydzi wydają już wyrok. /Mt.27.3-10/ przez to utrwaliło się przekonanie, że Judasz zabił się wielki piątek. Czy faktycznie tak było? Według mnie nie koniecznie. Święty Łukasz w Dziejach Apostolskich o okolicznościach śmierci Judasza wspomina przy okazji wyboru św. Macieja do grona Apostołów/Dz.1.15-26/ którego dokonano po wniebowstąpieniu Jezusa a przed zesłaniem Ducha Świętego. Wtedy już trzeba było rzucić los, aby przekonać się kogo wybierze Bóg. Dlaczego wcześniej tzn. zanim Jezus wstąpił do Ojca nie dokonano tego wyboru? Czy przez to, że tak późno dokonano wyboru następcy Judasza, nie należy domniemywać, że jego śmierć nie nastąpiła wielki piątek a dopiero w czasie wniebowstąpienia Jezusa. Co o tym myślicie?


N wrz 02, 2012 16:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 01, 2012 21:27
Posty: 411
Post Re: kiedy Judasz popełnił samobójstwo?
Pamiętajmy, że w okresie między zmartwychwstaniem a zesłaniem Ducha apostołowie byli, nazwijmy to, w marnej kondycji psychicznej :) Po co mieliby dobierać dwunastego? Dopiero podczas wniebowstąpienia otrzymują owo sławne apostolski rozesłanie, które stworzyło w zasadzie funkcje apostoła. Od tego momentu, jako apostołowie mają konkretną misję i czuja się pewną organizacją. Pierwszy krok owej organizacji to uzupełnienie składu. Póki co na więcej ich nie stać, potrzeba im jeszcze Ducha, aby mogli faktycznie zacząć działać.


N wrz 02, 2012 19:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49
Posty: 994
Post Re: kiedy Judasz popełnił samobójstwo?
Według objawień błogosławionej Anny Katarzyny Emmerich było tak:

Rozpacz Judasza
Judasz w pobliżu się ukrywał, więc słyszał gwar, jaki powstał przy wyprowadzaniu Jezusa; do uszu jego dochodziły urywki rozmowy tych, którzy, opóźniwszy się, doganiali pochód. Słyszał, jak mówili: „Teraz prowadzą Go do Piłata; „Wielka Rada" skazała Galilejczyka na śmierć, musi pójść na krzyż. Przy życiu przecie nie zostanie; obeszli się z Nim już i tak dobrze. Cierpliwy jest, nad miarę; nic nie mówił, tylko powiedział, że jest Mesjaszem i że będzie siedział po prawicy Boga; więcej nie chciał się nic tłumaczyć i dlatego musi iść na krzyż. Gdyby był tego nie powiedział, nie mogliby Mu udowodnić, że zasłużył na karę śmierci, a tak już przepadło. Ten łotr, który Go zaprzedał, był Jego uczniem i na krótki czas przedtem pożywał z Nim baranka wielkanocnego. Nie chciałbym maczać ręki w tej sprawie. Bądź co bądź jaki jest Galilejczyk, ale żadnego przyjaciela nie wydał na śmierć za pieniądze. Zaprawdę, ten niecnota zasługuje także na szubienicę." Słyszał to wszystko Judasz, widział, że już Jezus zgubiony jest bez ratunku, więc duszę jego owładnęła czarna trwoga, spóźniona skrucha i rozpacz. Dręczony przez szatana, puścił się cwałem. Trzos srebrników, uwieszony u pasa pod płaszczem, był mu bodźcem piekielnym i ościeniem. Ujął go w rękę, by uderzając mu obok, nie sprawiał zbytniego chrzęstu i biegł na oślep przed siebie; ale nie pobiegł za Jezusem, by rzucić Mu się do nóg, by błagać Go o litość i przebaczenie i umrzeć z Nim razem; nie poszedł wyznać ze skruchą swą winę przed Bogiem, lecz chciał przed ludźmi zrzucić z siebie winę i pozbyć się zapłaty za zdradę. Pobiegł więc jak szalony do świątyni, gdzie po osądzeniu Jezusa zebrało się wielu starszych członków „Rady", którzy byli przełożonymi nad kapłanami, pełniącymi służbę. Gdy Judasz, zmieniony na twarzy, zrozpaczony, stanął przed nimi, spojrzeli najpierw ze zdziwieniem po sobie, a potem z szyderczym uśmiechem utkwili w Judasza dumne spojrzenia. On zaś wyrwał z za pasa trzos srebrników, wyciągnął je ku nim i rzekł, gwałtownie wzruszony: „Odbierzcie te pieniądze, którymi skusiliście mnie do wydania Sprawiedliwego! Odbierzcie te pieniądze, a puśćcie Jezusa. Rozwiązuję nasza umowę; zgrzeszyłem ciężko, zdradziwszy krew niewinną." Lecz kapłani teraz dopiero dali mu odczuć całą swa pogardę dla niego. Wyciągnęli ręce, niby odpychając podawane srebrniki, jak gdyby nie chcieli się zanieczyszczać przez dotknięcie nagrody za zdradę, i rzekli: „Co nas to obchodzi, że ty zgrzeszyłeś? Jeśli mniemasz, żeś sprzedał niewinną krew, to już twoja rzecz. My wiemy, cośmy kupili od ciebie i znaleźliśmy Go winnym śmierci. Pieniądze sobie schowaj, nie chcemy się ich nawet dotykać!" Tak mówili prędko i z roztargnieniem, jak ludzie, którzy, zajęci interesami, chcą okazać natrętnemu, że radziby się go pozbyć; wreszcie z pogardą odwrócili się od niego. Jego zaś złość porwała i rozpacz, przyprawiająca go prawie o utratę zmysłów; włosy zjeżyły mu się na głowie. Rozerwał obiema rękami łańcuszek, na którym nanizane były srebrniki, rzucił im je pod nogi, że aż rozsypały się po całej świątyni i wybiegł jak szalony za miasto. I znowu błądził na oślep po dolinie Hinnom, a szatan w strasznej postaci trzymał się wciąż jego boku i szeptał mu do ucha wszystkie przekleństwa Proroków, wypowiedziane o tej dolinie, na której Żydzi niegdyś ofiarowali bałwanom własne dzieci; chciał go w ten sposób przywieść do ostatecznej rozpaczy. Zdawało się Judaszowi, że prorok palcem wskazuje na niego, mówiąc te słowa: „Wyjdą i będą oglądać zwłoki tych, którzy zgrzeszyli przeciw Mnie, a robak ich nie umrze, a ogień ich nie wygaśnie." To znowu brzmiało mu w uszach: „Kainie, gdzie jest Abel, brat twój? Co uczyniłeś ? Krew jego woła o pomstę do Mnie. Przeklęty będziesz na ziemi, błąkać się będziesz i uciekać od widoku ludzi!" Błądząc tak, przybył Judasz nad potok Cedron i spoglądał ku Górze oliwnej, lecz w tej chwili odwrócił się ze zgrozą. Wszak niedawno słyszał tam słowa: „Przyjacielu, po co przyszedłeś? Judaszu, pocałowaniem zdradzasz Syna człowieczego!" Straszne przerażenie przejęło duszę Judasza, gdy to wspomniał, zmysły odmawiały mu służby, jednej myśli nie mógł zebrać, a czarny, wróg szeptał mu wciąż do uszu: „Tu, przez Cedron uciekał Dawid przed Absalonem; Absalon obwiesił się na drzewie i tak zginął. O tobie to zarazem prorokował Dawid, gdy mówił: „Złem odpłacili dobre, będzie miał surowego sędziego, szatan stanie po jego prawicy, wszelki sąd go potępi, krótkie będą dni jego życia; urząd jego obejmie kto inny, Pan zawsze mieć będzie w pamięci złośliwość jego przodków, i grzechy matki jego, bo bez litości prześladował ubogich, zabił zasmuconego. Lubował się w przekleństwach, niech więc będzie przeklęty; i oto wziął na siebie przekleństwo jak szatę, jak woda wcisnęło się ono w jego wnętrzności, jak oliwa weszło w jego golenie, odziała go klątwa jak szata, jak pas, który go opasuje na wieki." Poznawał Judasz, jak na jotę stosuje się to wszystko do niego, a sumienie dręczyło go strasznie, gorzej niż męki cielesne. Właśnie zabłądził w miejsce bagniste, pełne rumowisk i nieczystości, na południowy wschód od Jerozolimy u stóp góry Zgorszenia, gdzie go nikt nie mógł widzieć. Ale sumienie dręczyło go coraz więcej, a z miasta dolatywał doń głośny zgiełk, szatan zaś szeptał mu do ucha słowa: Oto prowadzą Go na śmierć! Ty Go zaprzedałeś! A wiesz ty, że napisano jest w Zakonie: „Kto sprzeda jedne duszę z braci swoich z dzieci Izraela i weźmie za nią zapłatę, śmiercią ma umrzeć. Zrób raz koniec, nędzniku! Zrób koniec!" A Judasz, pod wpływem tych podszeptów, oddał się zupełnie rozpaczy; zdjąwszy pas, obwiesił się na drzewie o wielu rozgałęzieniach, wyrastającym z zagłębienia ziemi. A gdy już wisiał, rozpękło się jego ciało i wnętrzności wyleciały na ziemię.

_________________
http://www.pompejanka.info


N wrz 02, 2012 19:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt cze 13, 2006 8:48
Posty: 26
Post Re: kiedy Judasz popełnił samobójstwo?
Wizje mistyków z pewnością pozwalają nam lepiej zrozumieć pewne sprawy, ta też daje wyobrażenie w jakim stanie znajdował się Judasz, tylko nie daje odpowiedzi kiedy to się stało. Zarówno w Ewangelii Mateusza jak i w Dziejach Apostolskich oraz w tej wizji mistycznej mamy ukazany pewien proces. Na jego realizację potrzebny był czas. Mam spore wątpliwości, że w wielki piątek było go wystarczająco dużo. Po pierwsze był to dzień przed największym świętem żydowskim. Myślę, że przedświąteczna gorączka nie jest naszym wynalazkiem. Wtedy było podobnie. Po drugie: swój wyrok musieli arcykapłani jeszcze zatwierdzić u Piłata, a ten jak wiadomo się opierał. A czas naglił. Zamęt potęgowało zaćmienie słońca, nadzwyczaj długie. Mało tego trzęsienie ziemi, duchy zmarłych wychodzące z grobów. Wiele się działo. Wyrzuty sumienia aby mogły dopaść człowieka, czego doświadczyłem na sobie, potrzebują ciszy, choćby odrobiny.


Pn wrz 03, 2012 19:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: kiedy Judasz popełnił samobójstwo?
u Valtorty jest jeszcze wspomniane,
że był jeszcze w ogrodzie oliwnym, w wieczerniku i widział się z Matką Bożą, lecz nie skruszył się przed Nią, tylko pobiegł dalej w amoku i rozpaczy,
w końcu dobiegł do miejsca swojej śmierci i widząc z oddali wzgórze Golgoty, powiesił się na własnym pasie,
było to przed śmiercią Jezusa

http://www.objawienia.pl/valtorta/valt/v-06-024.html

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


Wt wrz 04, 2012 15:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL