Tak szczerze mówiac to ty nie masz zadnych autorytetów poza soba samym.

W dodatku masz chyba problem z masturbacja i usilnie starasz sie usprawiedliwic........no cóz widac czujesz sie winnym.....


Menstruacja jest czynnoscia całkowicie naturalna, natomiast masturbacja to sztuczne stymulowanie narządów płciowych w celu osiagniecia satysfakcji seksualnej.

Nikt dzisiaj nie uwaza, ze kobieta podczas okresu jest osoba nieczysta.......po prostu czasy i kultura sie zmieniły.
Co do sztucznosci masturbacji, watpliwosci zadnych NIE MA.

....ale skoro jestes autorytetem sam dla siebie, to po co ci Biblia i opinie innych ludzi?

zycze powodzenia w dalszym zyciu

oczywiście, to jasne, w takim razie po co dochodzę czy w Biblii o tym piszą czy nie?
czasy i kultura sie zmieniły, poza KK o masturbacji też się nie mówi że jest zła. Niestety Kościół woli nie dostrzegać tego że czasy się zmieniają.
toś mnie rozbawił jakoś nie odczuwam tkiej potrzeby będąc od 3 lat w stałym związku, a nie chodzi o usprawiedliwianie siebie tylko o to że KK ma swoją interpretację Biblii, która jest neistety naciagana. A ponieważ nie masz nic do powiedzenia na ten temat, to piszesz teksty takie jak te dwa zacytwoane powyżej. Przykro mi ale ludzie którzy wyznają tylko zasadę że kościól ma rację nawet gdy jej nie ma nie nadają się na partnerów do dyskusji.

Problem w tym, ze iblia nie jest Kodeksem Prawnym....ale Słowem Bozym.
O wielu sprawach w niej nie pisze.....pisze jednak o tym, ze nie wszyscy sa powołani do tego by odpowiednio ja interpretowac.
Poza tym w Kościele działa ktos taki jak Duch Św.........gdybys kiedykolwiek przeczytał Pismo Świete, to bys o tym doskonale wiedział.

Reprezentujesz typ człowieka, który uznaje z Biblii tylko to co jest mu wygodne, reszte negujac .......

2 tys lat badan nad Biblia jest dla Ciebie niczym......bo ty przeczytałes kilka fragmentów i uważasz sie za najdoskonalszego interpretatora.

Nie wiem czy nazwac to pycha, czy tez raczej ewidentna głupota......

Na koniec........powiedz mi prosze która to religia uważa masturbacje za cos dobrego?
Tylko nie mów mi ze Twoja prywatna....bo cos takiego nie istnieje

taaak, a ta reszta to tylko kwestia masturbacji, seksu z osobą którą się kocha bez ślubu i praktyk w rodzaju seksu oralnego, o których w Biblii praktycznie nic nie ma. Zaiste wybrałem sobie tylko fragmenty pasujące mi. czy głupotą nie jest bezmyśle przytakiwanie na wszystko co ci powiedzą w kościele?

kwetsia jest taka - nie czy to jest dobre, ale czy jest grzechem, z Biblii to nie wynika. Inne religie mnie nie interesują, więc sie nie wypowiem.

Ilez razy mozna tłumaczyc, ze z Biblii to wynika......należy ja tylko czytac i rozumiec.

Masz jednak racje........szkoda trudu i czasu by przekonywac cie do czegokolwiek.....skoro ty wiesz najlepiej i jestes wybitnym znawca Biblii.

Nie rozumiem jednak po co tutaj jestes, skoro portal jest chrzescijanski?
Chyba nie liczysz na to, ze wszyscy porzucimy Kosciół i staniemy sie wyznawcami "Ensonflamskiej" religii.

jeśli to portal chrześcijański to wszytsko ok, jesli katolicki to faktycznie nie wiem po co tu jestem
a co do religii "ensonflamskiej" to może znajdą sie jacyś chętni??

Hmmmm

Problem w tym, ze nie tylko dla katolików masturbacja jest grzechem.....ale dla wszystkich chrzescijan....

dowody, dowody...

PS. nie dla wszystkich - dla ensonflamistów nie jest

Jakie dowody?

Dla kazdego chrzescijanina.......prostytucja jest grzechem.
Masturbacja to nic innego jak prostytucja ( darmowa).........z tym, ze zamiast płatnej kobiety "uzywa sie" własnej dłoni.

Ot i cały dowód......

no nic, przekonałeś mnie, jak się mogłem aż tak mylić...

Fajny temat. Tylko wlasciwie do czego sie tu zmierza? Czy do tego zeby uzasadnic swoje racje w oparciu o biblie, czy tez potwierdzic to co w biblii swoimi racjami. A moze tak odlozyc na chwile Pismo Sw. i poglowkowac. Co tez zlego jest w masturbacji? Czy robi sie tu komus krzywde? A co z hormonami?! Nasienie produkowane jest na okraglo. Gdzies trzeba to napiecie wyladowac. Seks i milosc to dwie rozne rzeczy dla panow. Oni sie tak w seks nie angazuja jak w milosc, wiec dajcie im ta przyjemnosc. Poza tym seks jest dopelnieniem milosci, tudziez przyjemnoscia, a nie prokreacja, to jest drugorzedna sprawa. Moze tak bylo tysiace lat temu, ale dzis jest inaczej i nie da sie tego zmienic ot tak postulatami. Ja kiedys tez sztywno trzymalem sie tego co kosciol uczy, ale zaczalem sam myslec, otworzylem swoj umysl, przelamalem bariery, co wcale nie wplynelo na moje postepowanie. Zawsze mialem swoj kodeks, poniewaz uwazam, ze tak lepiej zyc. Wlasciwie cale zycie mozna oprzec na jednym przykazaniu: "Nie rob drugiemu co tobie niemile." Ale to juz inny temat...

Ja siez zas zastanawiam co wy tutaj robicie?

Skoro macie własne kodeksy postepowania, skoro zyjecie według własnych zasad....to dlaczego staracie sie je narzucic tym, którzy ich nie pochwalaja?

Narzekacie na to, ze Kościół jest staroswiecki, niemodny....ze przepisy sa niedzisiejsze, ze Wasze sa lepsze.........
.....a kogo to obchodzi?

Zyjcie sobie i dajcie zyc innym...........

Niestety mimo wszelkich deklaracji.......tolerancji szukacie tylko z jednej strony - chcecie byc tolerowani, ale sami nie potraficie tolerowac innych.

Przeciez nie ma przymusu bycia katolikiem, ani chrzescijaninem......nikt Was do tego nie zmusza. Nie rzadajcie jednak by z powodu Waszych prywatnych kodeksów, zmieniac to co jest ustalone od wieków.
Kosciół to nie partia polityczna, która zrobi wszystko by podlizac sie wyborcom (a potem oczywiscie oszukac ).
Kto ma racje?........wkrótce sie dowiemy......wkrótce, bo ilez nam jeszcze zostało?
50, 60 , 70 lat zycia?(a moze juz jutro)....coz to jest to tylko krótka chwila wobec wieczności

pozdrówka

niczego się nie staram narzucać - przez bezsenswoene zasady, które kościól opiera na naciaganej interpretacji Pisma niestety nie mogę zyć z nim w zgodzie, gdyż jest parę rzeczy, których nie uważam za grzech i nie żałuję, jak więc miałbym się z nich spowiadać?? Byłem katolikiem 20 lat i zostaiwłem to kiedy się okazało że coś najlepszego co mnie jak dotąd w zyciu spotkało (i nie mówię tu o masturabcji ) jest wg Kościóla pełne grzechu i zepsucia. A to było trochę wkurzające. niech Kościół też da ludziom zyć, a nie tylko truje jakim to wielkim grzechem jest to czy tamto.
noo ciekawe... czy ja ci mówię: rób to, rób tamto a tego nie rób bo to grzech? jesli pasują ci te wszystkie ograniczenia to się ich trzymaj, a takie gadanie :rób tak, a tak nie rób a jak nie to sp*%%$%$ to już specjalność kościoła.

Skoro te zasady sa dla Ciebie bezsensowne, to nikt nie nakazuje ci sie do nich stosowac....to Twój i tylko twój wolny wybór.
Wybrałes inaczej, idziesz swoja droga....Twoja i tylko twoja sprawa. Katolikiem jednak nie jestes

Wybacz, ale nikt nie bedzie dla jednej osoby naciagał nauki, która trwa juz od 2 tys lat.....to bezsensu.


Pamietaj tylko jedno......wrócic ZAWSZE mozesz....nikt ci tego nie zabroni, a wrecz przeciwnie....przyjma cie z otwartymi ramionami

Nie jestem ideałem i na ołtarze nikt mnie nie wyniesie. Robiłem i robie (prawdopodobnie nie raz jeszcze zrobie) w zyciu rózne swinstwa.....ale ciesze sie, ze mimo wszystko Kosciół zawsze mnie przygarnia gdy chce powrócić na jego łono........Co nie znaczy, ze te "swinstwa" robie celowo...po prostu słabym człowiekiem jestem i czesto upadam

Nigdy jednak nie przyszło mi na mysl, by chciec zmieniac nauke Kościoła i dostosowywac ja do własnych egoistycznych potrzeb. Nauka ta jest niezmienna.....i to jest w tym wszystkim najwartosciowsze.

W chwilach gdy wszystko wokół mnie huczy i burzy sie....wiem, ze tylko w Kosciele moge znależć spokojna Przystań......bo to Przystan Skalista i odporna na wszelkie wichry.

pozdrówka

niczego się nie staram narzucać - przez bezsenswoene zasady, które kościól opiera na naciaganej interpretacji Pisma niestety nie mogę zyć z nim w zgodzie, gdyż jest parę rzeczy, których nie uważam za grzech i nie żałuję, jak więc miałbym się z nich spowiadać?? Byłem katolikiem 20 lat i zostaiwłem to kiedy się okazało że coś najlepszego co mnie jak dotąd w zyciu spotkało (i nie mówię tu o masturabcji ) jest wg Kościóla pełne grzechu i zepsucia. A to było trochę wkurzające. niech Kościół też da ludziom zyć, a nie tylko truje jakim to wielkim grzechem jest to czy tamto.
noo ciekawe... czy ja ci mówię: rób to, rób tamto a tego nie rób bo to grzech? jesli pasują ci te wszystkie ograniczenia to się ich trzymaj, a takie gadanie :rób tak, a tak nie rób a jak nie to sp*%%$%$ to już specjalność kościoła.