ja poprostu szukam wyjaśnień które wybielają Boga ze zła i okrucieństwa

ja poprostu szukam wyjaśnień które wybielają Boga ze zła i okrucieństwa

myslisz ze Bog potrzebuje wybielania
to po co zniszczyl Sodome i Gomore
bo przeciez zniszczyl... z dobroci?

Nie pytałeś

Niczego nie muszę Ci wybaczać, nie robisz mi krzywdy nie podzielając moich poglądów. Ale skąd Ci się wzięło, że nic nie wiem o Bogu? Nie znasz mnie, nie masz pojęcia o moich relacjach z Bogiem, nie wiesz jaka jest moja duchowość. Na jakiej podstawie więc twierdzisz, że mnie znasz? Uważasz, że ludzie nie wierzący w mordującego Boga, nie wiedzą nic o Bogu? A za autorytety uważasz ludzi twierdzących, że Bóg kazał zabijać?

Bóg nie zniszczył Sodomy i Gomory, jest to opowiadanie literackie a nie faktografia

to kto je zniszczyl?
Metanoia...czy ty czytasz Biblie?

ReKa,
nie znasz Boga bo nie znasz Objawienia o Bogu, które jest zawarte w Biblii.

A to, że to Bóg zniszczył Sodomę i Gomorę jest przecież potwierdzane przez autorów NT- przeczytajcie sobie list do Hebrajczyków.

Albo wymyślajcie boga dalej zgodnie z waszymi fantazjami. Dla mnie to po prostu bałwochwalstwo- wymyślacie sobie COŚ, a potem czcicie to jako Boga.

Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.
Bóg nasz jest ogniem trawiącym.
Pomsta do mnie należy
Ja odpłącę
Pan sądzić będzie lud swój.
Miasta Sodomę i Gomorę spalił do cna i na zagładę skazał, jako przykład dla tych, którzy by mieli wieść życie bezbożne.

To wszystko NT...

Nie chcę być złośliwy,ale wydaje mi się,że wielu wypowiadających się w tematyce biblijnej Biblię to raczej znają z tego,co usłyszą w czytaniach niedzielnych na Mszy św.Natomiast na co dzień Biblia leży na półce.
Jeśli wierzymy,że Jezus jest tym samym Bogiem Jahwe,który objawiał się Izraelowi to nie możemy odrzucić Jego przymiotów na podstawie kilku wersetów NT często wyrwanym z kontekstu.
Jehoszua to inaczej "Jeh-który-zbawia" czyli "Jahwe Zbawiciel".Jest to ten sam Bóg,który jest "ogniem trawiącym",który jest zazdrosny ale miłosierny,który jest karzący ale i przebaczający,który pała gniewem, ale jest łagodny...Bóg jest sprawiedliwy a sprawiedliwość dopomina się kary.Dziś poprzez różnej maści teologów naucza się że Bóg to taki dziadziuś,który i tak wszystkim nam przebaczy i że piekła to raczej nie ma,to tylko taka przenośnia czy coś w tym rodzaju.
Szatana prawie też już nie ma a za chwilę to się okaże,że Boga to pewnie też nie ma.
Skoro Słowo Boże zawierające objawienie Boże mówi nam jaki jest Bóg,mówi nam o grzechu i o zbawieniu ale i o potępieniu to nie wolno nam tego odrzucić czy reinterpretować bo możemy zejść na manowce.
Czytajmy uważnie Ewangelie a zobaczymy w Osobie Jezusa tego samego Boga,który jest opisany na Kartach Starego Testamentu.

Pozdrawiam!

Dokładnie. I dotyczy to nie tylko laików, dotyczy to także duchownych.
Naprawdę trzeba rozumieć Pismo Święte jako całość, a nie wyrwane z kontekstu fragmenty. I przestać lać ogień z pseudo - Nieba nie nieszczęsnych bliźnich i krewnych.

Jeśli nie napełnisz miłością bliźnich i krewnych, którzy Twoim zdaniem, czynią jakieś zło, to ogień który lejesz na nich z Twojego pseudo - Nieba wyleje się prosto na Ciebie.

Pismo Święte trzeba czytać sercem, a nie umysłem. Po to byśmy to zrozumieli, nauczyli się i zaczęli stosować, Bóg zszedł na Ziemię jako człowiek i dał się ludziom zabić z miłości do ludzi.
Jeśli ktoś głosi coś innego - biada mu !

CZYLI ZE jEZUS TO bOG...dwa w jednym...czy kazde z osobna?
ja Biblie czytam...w roznych przekladach

Tymoteusz. To naprawdę pocieszające, że są jeszcze tacy katolicy jak ty... Zadałam już tyle razy to pytanie ( czy Bóg karze), i tyle razy usłyszałam, że nie ( juz nie mówiąc o tym, że ludzie, któzy to twierdzili, nie umieli wcale wyjaśnić, czym było Odkupienie, skoro nie ofiarą na nasze grzchy, za które należała nam się kara), że już zwątpiłam, czy KK o tym naucza...

Może Ty, zamiast czytać te różne Biblie, przeszłabyś się lepiej na spacer sama albo z dzieckiem? A jeśli nie masz dziecka, to z dzieckiem od sąsiadów? To na pewno byłoby pożyteczne, wartościowe zajęcie...

wydaje mi sie ze poszukiwanie Boga to bardziej wrtosciowe zajecie...
a wg.ciebie Bog karze czy nie?
w Bibliach roznego rodzaju ..jest napisane ze karze jednak
oczywiscie przebacza rowniez..jesli okaze sie skruche

@ maly-kwiatek..jestes obroncom homoseksualnych?
i myslisz ze kary nie poniosa
poniesli..Sodoma i Gomora

Ci, którzy nie wierzą w Boga-mordercę uważają, że ST (i częściowo NT) to fantazje przestraszonych ludzi, którzy wymyślili sobie COŚ, a potem czcili to jako Boga.

Liam, i masz, i nie masz racji.

Przecież to właśnie protestanci negują istnienie czyśćca twierdząc, że w ofierze Jezusa mamy odpuszczenie WSZYSTKICH grzechów. Natomiast katolicy uważają, że za grzechy, o ile z kar nie uwolni Cię odpustem papa, trzeba odpokutować! (zwracam tylko uwagę czytających, że to, co pisze klucz, to jej rozumienie nauki KK, zresztą niezupełnie ścisłe - ale to nie ten wątek, więc nie będę go kontynuowała. Jesli kogoś stanowisko KK w tym temacie interesuje, proponuję zajrzeć tu. elka)

Dlatego sprzeczałabym się co do tego, kto bardziej docenia Boże miłosierdzie. Dobrym przykładem jest tzw. "Koronka do miłosierdzia Bożego". Dla protestanta brzmi ona co najmniej dziwnie- jakiego miłosierdzia oczekujecie? Czy Bóg przez Jezusa nie okazał nam już takiego miłosierdzia, że większego nie możemy się spodziewać? Przebaczył grzechy, uznał nas za swoje dzieci, przeznaczył do swojego Królestwa- wszystko to już uczynił! Człowiek, który dostrzega te fakty nie będzie o miłosierdzie "blagał", ale za nie dziękował, czyż nie...?

Poza tym uważam, że z karaniem też trochę nie masz racji.
Bo: 1. Nikt nie twierdzi, że Bóg zawsze karze.
2. Rozumiem, że dałeś siebie jako przykład, aby pokazać, że Bóg też czasem czeka, "aż życie nas ukarze".
Ale to nie jest takie proste. Ty, kiedy zostawiasz dziecko z konsekwencjami jego złych działań, nie masz już wielkiego wpływu na to, jak te konsekwencje dotkną dziecka. Jeżeli się nie uczy,a Ty go nie karzesz, to już nie wpłyniesz na to, czy ono dostanie dwóję, tróję czy jedynkę. Różnie może być.
Tymczasem Bóg nie może nas w ten sposó "zostawić samych sobie", bo On panuje też nad konsekwencjami. Gdyby chciał nas od nich uwolnić- mógłby to zrobić w każdej chwili. Więc to, ze obrywamy, kiedy źle czynimy jest konsekwencją naszych czynów z jednej strony, ale jest też zgodne z wolą Bożą z drugiej ( gdyby nie było- mógłby nas przecież uratować).
pozdr..