Jeśli coś jest absolutnie dobre, to nie nazywamy wyboru tego dobra
"koniecznością uciekania się do.."
Sformułowanie to jest zarezerwowane dla wyboru czegoś
' z braku laku', z braku innej możliwości.

Myślisz, że Wszechmocny nie miał innej możliwości tylko
uciekać się do przymnażania ludzkości za pomocą kazirodczych związków?

Widocznie inne sprawy były ważniejsze.
Nie rozumiesz nadal oczywistej oczywistości, że Bóg
nie powiedział im od razu wszystkiego, nie objawił wszystkiego naraz.
Rozumiesz natchnienie Pisma i proroków jako występujące
od pierwszego rozdziału do ostatniego z taką samą intensywnością,
z takim samym nasyceniem. Nie widzisz tego stopniowego podawania
prawd..Jest to widoczne jeszcze w NT (wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie ).

Kazirodztwo jest złe, bo chów wsobny jest szkodliwy. To tyle.

...a wiki mówi, że to zależy

Z Wikipedii: Inbred nie zwiększa frekwencji niepożądanych genów recesywnych, ale w wyniku wzrostu homozygotyczności dochodzi do ich ujawnienia w fenotypie.

No tak, ciekawe, co by było, gdyby Adam i Ewa nie mieli żadnych niepożądanych genów? Pojawiłyby chyba dopiero po jakimś czasie, wraz z zachodzeniem mutacji.

Można uwierzyć w coś nieprawdziwego i głupiego, a potem się tego uporczywie trzymać żyjąc do końca swego życia w niewiedzy.

To coś takiego jak uwierzyć, że Ziemia jest płaska, a potem odrzucać wszystkie argumenty przeciw i dostosowywać swoje życie do swojego przekonania (na przykład - nigdy nie popłynę żadnym statkiem, bo jeszcze się zgubimy i spadniemy z krawędzi w otchłań). To jest tragiczne.

Nadal nie widzę tu żadnego tragizmu.

I nie musisz - nikogo nie zmuszam do przyjęcia mojej postawy. Ważne, że dla mnie to tragiczne - samowpędzanie się w naiwne wierzenia.

Wiara wielu ludzi w to, że Ziemia jest okrągła, jest równie naiwna - ot, wszyscy tak uważają, więc oni też w to wierzą. Co więc ma do rzeczy naiwność?

Johnny a Ty z tych co tylko ewentualnie wierzą w kulistość Ziemi,bo przecież tego bezpośrednio nie widać

A może było tak !
Podoba mi się ten temat, więc najpierw zapytam:
Ile lat miał Kain, gdy zabił Abla ?
Konkretnie nie wiemy ! (jakiś przedział czasowy można jednak zakreślić; Adam miał 130 lat, gdy urodził mu się Set, a wtedy nie żył już Abel - przed ukończeniem 130 lat Adam spłodził najpierw Kaina, a potem Abla)
Ile lat żył Kain ?
Konkretnie nie wiemy ! (można przypuszczać, że ok. 900 lat)
Wiele lat (nawet kilka wieków) mogło upłynąć od śmierci Abla do śmierci Kaina (Kain zbudował przecież miasto, a to wymaga czasu).
W tym czasie pojawili się inni ludzie i powstały inne szczepy ludzi, którzy mogli zabić Kaina.