Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w ST
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Nic podobnego że wierzysz, czy nic podobnego że odziera to Boga z absolutu? (nie zrozumiałem odpowiedzi) Cytuj: Jeśli w swojej głowie ktoś słyszy głos, który nakazuje mu zabić żonę, to po czym rozróżni, czy jest to głos Szatana czy Boga? A może nie jest w stanie rozróżnić? Ja sam ten przykład przytoczyłem, JedenPost go obalił i przyznałem mu rację - znam przykazania, znam ewangelię i wiem że taki czyn nie ma nic wspólnego z tym w co wierzę. W dodatku Bóg przychodzi w radosnym spokoju i wyciszeniu a niepochamowana chęć zabicia matki wywołałaby niechybnie bladą panikę a może i schorzenie psychiczne. Zatem prostym wytłumaczeniem by było że to wcale nie Bóg a Zły, podszywający się pod niego. Owszem, był taki jeden w ST co był gotów zabić syna no ale... ja się kieruję NT 
|
Śr cze 20, 2012 13:53 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
wloczykij napisał(a): Nic podobnego że wierzysz, czy nic podobnego że odziera to Boga z absolutu? Nic podobnego, że Bóg przestaje wówczas być absolutem. wloczykij napisał(a): Cytuj: Jeśli w swojej głowie ktoś słyszy głos, który nakazuje mu zabić żonę, to po czym rozróżni, czy jest to głos Szatana czy Boga? A może nie jest w stanie rozróżnić? Ja sam ten przykład przytoczyłem, JedenPost go obalił i przyznałem mu rację Nie całkiem taki sam przykład, dlatego podałem własny. wloczykij napisał(a): znam przykazania, znam ewangelię i wiem że taki czyn nie ma nic wspólnego z tym w co wierzę. Ale skoro ktoś definiuje dobro jako "to, czego chce Bóg", to skąd może wiedzieć, że w akurat tym przypadku wolą Boga nie jest, żeby zabił żonę? Nie będziesz chyba dyktował Bogu, czego ma chcieć a czego nie chcieć...
|
Śr cze 20, 2012 14:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Swoją drogą, wracając do głównego tematu wątku: Taka właśnie moralność, że "dobre to jest to, czego chce Jahwe-Bóg" rzeczywiście występuje w pierwszych księgach Starego Testamentu. Proste prawo silniejszego, jak zauważył JedenPost. Opowieści o patriarchach, pobycie w Egipcie, podbojach Kanaanu przekazują nieskomplikowane przesłanie: Jahwe jest silniejszy od człowieka, więc nieposłuszeństwo wobec potężnego Jahwe ma dla człowieka przykre skutki. Przykre skutki to coś, czego nie chcemy, co nazywamy "złem". Niekorzystnie, czyli źle być nieposłusznym wobec Jahwe, zaś korzystnie, czyli dobrze jest być wobec niego posłusznym. Jahwe jest potężniejszy niż bogowie Egiptu i potężniejszym niż bogowie Kanaanu, dlatego - kiedy tego żąda - korzystniej, lepiej być posłusznym jemu niż okazywać cześć i posłuszeństwo tamtym bogom. W ten sposób rzeczywiście w najstarszym utrwalonym w Biblii ujęciu wola Jahwe-Boga jest kryterium nadrzędnym tego, co "dobre" a co "złe". Bez względu na to, czego w danym momencie chce Jahwe, posłuszeństwo jest dobre(m).
|
Śr cze 20, 2012 14:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
JedenPost napisał(a): Co Cię, tak konkretnie, przeraziło? Uważasz poligamię za coś nieetycznego? Przeraziło mnie to, czym autor tego artykułu usprawiedliwił poligamię starotestamentową (pomijając to, że prawda historyczna jest inna - przedstawił ją wyżej "akruk").
|
Śr cze 20, 2012 16:02 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Moralność ewoluuje. Kilka tysięcy lat to wystarczający czas, by normy moralne się nieco zmieniły. Dlatego też niektóre czyny czy postawy, które kiedyś uznawano za "normalne" czyli neutralne z moralnego punktu widzenia, a nawet pozytywne, możemy oceniać nieco lub zupełnie inaczej. Poza tym, nie istnieje coś takiego jak "współczesna moralność". Ona zależy także od miejsca. To co u nas jest niemoralne, gdzie indziej jest neutralne bądź pozytywne moralnie. Warto zdawać sobie z tego sprawę, moim zdaniem.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr cze 20, 2012 17:18 |
|
|
|
 |
rybeczka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 17:58 Posty: 226
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Ciekawe to wytłumaczenie poligamii. Wychodzi na to, że Bogu teraz powinien się podobać sponsoring bo dziewczyny nie mają na studia i opłacenie rachunków za mieszkanie, a ineczej nie znajdą pracy w kryzysie  Skąd wiecie co myśli Bóg? Może właśnie to 
_________________ Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan.
|
Śr cze 20, 2012 17:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
akruk napisał(a): To prawda. Etyka to właśnie kompromis pomiędzy tym, co korzystne dla mnie, a tym, co korzystne dla innych, dla ogółu, jeśli te dwa dążenia są w kolizji. Nie rozumiem tego zdania. To twoja definicja etyki? Cytuj: Owszem. Co prawda niektóre teologie twierdzą, że umiejętność odróżniania dobra od zła Bóg "zaszczepił w ludzkich sercach", czyli ma ona również boskie pochodzenia, ale jak dla mnie to tylko wata słowna. Czy chcesz powiedzieć, że Bóg nas stworzył tylko "częściowo"? Cytuj: Problem w tym, że nie mamy możliwości się do tego odnieść. Nie ma jak odróżnić głosu "podstępnego demona" od głosu Boga. No chyba, że Bóg umiejętność odróżniania dobra i zła "zaszczepił w ludzkich sercach". Cytuj: Ponieważ założyliśmy, że Bóg jest takiego rodzaju istotą, która nie czyni tego, co według naszych kryteriów i norm etycznych jest złe. Ja czegoś takiego nie założyłem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz cze 21, 2012 7:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Johnny99 napisał(a): akruk napisał(a): To prawda. Etyka to właśnie kompromis pomiędzy tym, co korzystne dla mnie, a tym, co korzystne dla innych, dla ogółu, jeśli te dwa dążenia są w kolizji. Nie rozumiem tego zdania. To twoja definicja etyki? To nie jest definicja tylko opis sposobu powstawania i funkcjonowania. Nie wiem, czego w niej nie rozumiesz, jest prostym zdaniem. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Owszem. Co prawda niektóre teologie twierdzą, że umiejętność odróżniania dobra od zła Bóg "zaszczepił w ludzkich sercach", czyli ma ona również boskie pochodzenia, ale jak dla mnie to tylko wata słowna. Czy chcesz powiedzieć, że Bóg nas stworzył tylko "częściowo"? Chcę powiedzieć, że takie stwierdzenie jest bezpodstawne, niczego nie wyjaśnia i do niczego praktycznego nie służy. Ładne gadanie i to wszystko. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Problem w tym, że nie mamy możliwości się do tego odnieść. Nie ma jak odróżnić głosu "podstępnego demona" od głosu Boga. No chyba, że Bóg umiejętność odróżniania dobra i zła "zaszczepił w ludzkich sercach". Dlatego ludzie wszczynali wojny w imię wiary, zabijali bluźnierców i heretyków, mordowali i mordują, prawda? Bo mają tę umiejętność i potrafią odróżnić boski głos od głosu demona. Żaden problem. Ciekawe, po czym Ty odróżniłbyś, czy nakaz zabicia żony pochodzi od demona czy od Boga. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Ponieważ założyliśmy, że Bóg jest takiego rodzaju istotą, która nie czyni tego, co według naszych kryteriów i norm etycznych jest złe. Ja czegoś takiego nie założyłem. Czyżby? W takim razie musisz mieć jakiś niezbity dowód, że Bóg nie czynił, nie czyni i nigdy nie uczyniłby tego, co według naszych kryteriów jest złe. Chyba że swoim zaprzeczeniem chcesz powiedzieć, że dopuszczasz możliwość, że Bóg czyni także to, co według naszych kryteriów i norm jest złe. Wówczas patrz "rozróżnianie Boga i demona". Mam wrażenie, że nie odróżniasz zdania analitycznego "Bóg jest dobry" ("kwadrat jest czworobokiem") od zdania syntetycznego "Bóg jest dobry" ("arszenik jest trujący").
|
Cz cze 21, 2012 8:41 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
akruk napisał(a): To nie jest definicja tylko opis sposobu powstawania i funkcjonowania. Czyli to zdanie znaczy, że etyka powstaje jako wynik takiego właśnie kompromisu? Zawsze i wszędzie? Każda? A jeśli np. nie powstała w taki sposób, to już nie jest etyką? Cytuj: Chcę powiedzieć, że takie stwierdzenie jest bezpodstawne, niczego nie wyjaśnia i do niczego praktycznego nie służy. Ładne gadanie i to wszystko. Ależ oczywiście, że służy - wyjaśnia, skąd w ludziach umiejętność odróżniania dobra i zła. Cytuj: Dlatego ludzie wszczynali wojny w imię wiary, zabijali bluźnierców i heretyków, mordowali i mordują, prawda? Bo mają tę umiejętność i potrafią odróżnić boski głos od głosu demona. Żaden problem. Ciekawe, po czym Ty odróżniłbyś, czy nakaz zabicia żony pochodzi od demona czy od Boga. Po pierwsze, nikt nie twierdzi, że to "żaden problem". Sumienie może być chore, pod wpływem błędu, zaślepione, świadomie odrzucające Boga, dotknięte niewiedzą lub ignorancją itp. O jakim "nakazie zabicia żony" mówisz? Cytuj: Czyżby? W takim razie musisz mieć jakiś niezbity dowód, że Bóg nie czynił, nie czyni i nigdy nie uczyniłby tego, co według naszych kryteriów jest złe. Dlaczego? Cytuj: Chyba że swoim zaprzeczeniem chcesz powiedzieć, że dopuszczasz możliwość, że Bóg czyni także to, co według naszych kryteriów i norm jest złe. Jasne, że dopuszczam, to zresztą oczywiste. Nasze kryteria nie są kryteriami Boga. Choć przydałoby się wyjaśnienie, co rozumiesz przez "nasze kryteria".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz cze 21, 2012 8:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Johnny99 napisał(a): akruk napisał(a): To nie jest definicja tylko opis sposobu powstawania i funkcjonowania. Czyli to zdanie znaczy, że etyka powstaje jako wynik takiego właśnie kompromisu? Zawsze i wszędzie? Każda? A jeśli np. nie powstała w taki sposób, to już nie jest etyką? A Ty chcesz teraz dyskutować o WSZYSTKIM, czy o kwestii stosunku pomiędzy etycznym dobrem a Bogiem? Johnny99 napisał(a): Cytuj: Chcę powiedzieć, że takie stwierdzenie jest bezpodstawne, niczego nie wyjaśnia i do niczego praktycznego nie służy. Ładne gadanie i to wszystko. Ależ oczywiście, że służy - wyjaśnia, skąd w ludziach umiejętność odróżniania dobra i zła. Istnienie Posejdona i jego trójzębu też służy - wyjaśnia skąd się biorą sztormy. "W ludziach" to, co nazywasz umiejętnością odróżniania dobra od zła, czyli wzorce moralne biorą się... od rodziców, wychowawców i otoczenia. Niemowlak ich nie ma. każdy człowiek nabywa takie wzorce i w czasie swojego życia - świadomie lub nie - stosuje je, weryfikuje i koryguje. Nasza moralność to wynik wielu pokoleń doświadczeń w funkcjonowaniu społeczeństw. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Dlatego ludzie wszczynali wojny w imię wiary, zabijali bluźnierców i heretyków, mordowali i mordują, prawda? Bo mają tę umiejętność i potrafią odróżnić boski głos od głosu demona. Żaden problem. Ciekawe, po czym Ty odróżniłbyś, czy nakaz zabicia żony pochodzi od demona czy od Boga. Po pierwsze, nikt nie twierdzi, że to "żaden problem". Sumienie może być chore, pod wpływem błędu, zaślepione, świadomie odrzucające Boga, dotknięte niewiedzą lub ignorancją itp. Typowa argumentacja z "prawdziwego Szkota": "No true Scotsman" ("Żaden prawdziwy Szkot") to nieformalna nazwa pewnego sofizmatu, tworzonej na poczekaniu wykrętnej próby podtrzymania nieuzasadnionej tezy. Kiedy podawany jest kontrprzykład dla jakiegoś ogólnego twierdzenia, wówczas używający tego chwytu obrońca ani nie porzuca twierdzenia, ani nie próbuje obalić kontrprzykładu, lecz modyfikuje podmiot twierdzenia w taki sposób, żeby wykluczyć ten konkretny, zaprzeczający przypadek, bez wskazania jakichkolwiek konkretnych obiektywnych reguł. Określenie pochodzi z przykładu podanego przez Antony'ego Flew w książce Thinking About Thinking (1975): Wyobraźmy sobie Hamisha McDonalda, Szkota, siedzącego z swoją ulubiona gazetą, Glasgow Morning Herald, i napotykającego artykuł o grasującym na południu Anglii przestępcy: "Seksualny maniak z Brighton znów atakuje". Hamish jest zaszokowany i oznajmia, że "Żaden Szkot nie zrobiłby czegoś takiego". Następnego dnia znowu siedzi i czyta Glasgow Morning Herald, ale tym razem napotyka artykuł o mężczyźnie z Aberdeen, w północnej Szkocji, przy którego brutalnych wyczynach seksualny maniak z Bighton wydaje się niemal dżentelmenem. To pokazuje, że Hamish wygłaszając swoją opinię nie miał racji, ale czy to przyzna? Nie wydaje się. Tym razem mówi: "Żaden prawdziwy Szkot nie zrobiłby czegoś takiego". Tak więc, każdy człowiek ma zaszczepioną umiejętność odróżniania dobra od zła, dzięki pochodzącemu od Boga sumieniu... Natomiast, kiedy ktoś lub nawet jakieś wielkie grupy ludzi robią coś, co w ich mniemaniu jest dobre, a w naszym złe... wówczas po prostu nie są prawdziwymi Szkotami. Johnny99 napisał(a): O jakim "nakazie zabicia żony" mówisz? Ale Ty czytasz ten wątek, czy tak sobie z doskoku od czasu do czasu wpadasz, żeby popisać cokolwiek? viewtopic.php?p=684259#p684259i następne po nim. Johnny99 napisał(a): Dlaczego? Dlatego, że jeśli to nie jest założenie (dogmat) Twojej wiary, to żeby twierdzić, że Bóg nigdy nie czyni zła, musiałbyś mieć niezbity dowód. Są tylko dwie możliwości: - albo zdanie "Bóg jest dobry" jest zdaniem syntetycznym, niesie pewną treść i stanowi sąd logiczny, tak jak zdanie "Arszenik jest trujący". W takim przypadku można dokonać oceny logicznej wartości tego zdania (prawdziwe albo fałszywe), co wymaga dowodu. Przy takim rozumieniu, zdanie "Bóg nie jest dobry" z pewnością nie jest wewnętrznie sprzeczne, lecz co najwyżej może być fałszywe.
- albo zdanie "Bóg jest dobry" jest zdaniem analitycznym, językowym, czyli stanowi część definicji Boga, tak jak zdanie "Kwadrat jest czworobokiem" jest częścią definicji kwadratu. W tym przypadku zdanie "Bóg nie jest dobry" jest sprzeczne wewnętrznie, ponieważ Bóg został zdefiniowany jako wszechwiedząca, wszechmocna istota, która jest dobra.
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Chyba że swoim zaprzeczeniem chcesz powiedzieć, że dopuszczasz możliwość, że Bóg czyni także to, co według naszych kryteriów i norm jest złe. Jasne, że dopuszczam, to zresztą oczywiste. Nasze kryteria nie są kryteriami Boga. W takim razie, jak już pisałem, nie masz jak odróżnić demona od Boga. Nie znasz kryteriów i norm Boga, FAKTYCZNIE nie odróżniasz "Boskiego" dobra od zła, nie możesz wiedzieć, czy w danym momencie nakaz zabójstwa nie jest tym, co uważa za dobre. Johnny99 napisał(a): Choć przydałoby się wyjaśnienie, co rozumiesz przez "nasze kryteria". Zakładam, że mamy jakieś wspólne normy i kryteria, typu "nie powinno się zabijać swojej żony".
Ostatnio edytowano Cz cze 21, 2012 10:02 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy
|
Cz cze 21, 2012 9:52 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Cytuj: O psiamać! Powiedz, kiedy wyruszasz w Polskę zabijać bezbożników, to się schowam.
Nie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że jak w Izraelu ktoś zgrzeszył to zabijano natychmiast. "Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią: złorzeczył ojcu lub matce, ściągnął śmierć na siebie." Ks. Kapłańska 20:9 "A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego." Dziś podobnie grzesząc ściągamy na siebie śmierć, tyle że nikt z maczetą nie stoi nad nami i nie zabije nas. To jest jedyna różnica. "A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelakich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga." Ap 21:8 „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” Rzym.6:23 Cytuj: Na początku ST Bóg osadza ludzi w Ogrodzie by zaraz ich wygnać, ludzie przez jakiś czas się mnożą, po czym Bóg ich prawie wszystkich topi, ponieważ uznaje, że jednak żałuje, że ich stworzył. Następnie Bóg wybiera sobie jeden Naród, który wspiera, narzucając mu mnóstwo praw, często bardzo drastycznych i traktuje wyraźnie lepiej, niż innych ludzi. Tak to się toczy, potem przychodzi Chrystus, który daje nowe przykazania i wytyczne a następnie Paweł rozszerza je tak, by obejmowały wszystkich ludzi i były możliwie dla wszystkich do przyjęcia. Jest to typowa, zgodna ze znanymi prawidłami rozwoju kultur, ewolucja od prawa silniejszego do prawa opartego o wspólne dobro, od etyki zastrzeżonej dla grupy lokalnej do etyki powszechnej, od kaprysu do rozumu. Zdajesz sobie sprawę, że specjalnie to robisz? Dokładnie wiesz, że Bóg nie osadził ludzi w ogrodzie żeby ich wygnać, ale ludzie sami się zbuntowali. Gdyby ich nie ukarał, to właśnie okazałby się niesprawiedliwy. Nie opuścił ich także przez co okazał się miłosierny. Ja tu nie widzę ewolucji Boga, ale jedynie sposób w jaki objawił się światu. Najpierw jeden naród, później cały świat. Chciałbym żebyś mi pokazał gdzie ST się rozmija z nowym. Pokaż mi gdzie Bóg się zmienił. O to prosiłem, a nie o to w jaki sposób religia się rozprzestrzeniała po świecie.
|
Cz cze 21, 2012 9:53 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
akruk napisał(a): A Ty chcesz teraz dyskutować o WSZYSTKIM, czy o kwestii stosunku pomiędzy etycznym dobrem a Bogiem? Chcę przede wszystkim się dowiedzieć, co to jest to "etyczne dobro", od którego jest zależny nawet Bóg. Cytuj: Istnienie Posejdona i jego trójzębu też służy - wyjaśnia skąd się biorą sztormy. Oczywiście. Cytuj: Natomiast, kiedy ktoś lub nawet jakieś wielkie grupy ludzi robią coś, co w ich mniemaniu jest dobre, a w naszym złe... wówczas po prostu nie są prawdziwymi Szkotami. Wszystko jest kwestią definicji. Trzeba co najwyżej uważać, by nie popełniać błędu logicznego, polegającego na używaniu tego samego słowa w różnych znaczeniach. Cytuj: Dlatego, że jeśli to nie jest założenie (dogmat) Twojej wiary To, że Bóg jest dobry, to założenie (dogmat) mojej wiary, ale to nie znaczy, że jest dobry w takim sensie, w jakim przyjmuje to każdy jeden ludzki system etyczny (co byłoby zresztą niemożliwe, bo są one ze sobą sprzeczne). Cytuj: W takim razie, jak już pisałem, nie masz jak odróżnić demona od Boga. Nie znasz kryteriów i norm Boga Wierzę, że Bóg objawia się człowiekowi i przekazuje mu swoje "kryteria i normy". Nie jestem deistą. Cytuj: FAKTYCZNIE nie odróżniasz "Boskiego" dobra od zła, nie możesz wiedzieć, czy w danym momencie nakaz zabójstwa nie jest tym, co uważa za dobre. FAKTYCZNIE to ja w ogóle bardzo niewiele mogę "wiedzieć". A już na pewno nie mogę wiedzieć, czy zabójstwo jest "etycznym dobrem" (tym niezależnym od Boga) czy "etycznym złem".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz cze 21, 2012 10:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
To pytanie zadałem wcześniej Ojcom Jezuitom. Trochę mi się okopali (w okopie chłop przy chłopie), ale też biję się w piersi, bo sprowokowałem odpowiedź. Link: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmaw ... 113/n/6547Czy rzeczywiście jest to pytanie bez odpowiedzi (jak twierdzi Ojciec Marek Blaza, którego teraz darzę większym szacunkiem) ?
|
Pt cze 22, 2012 17:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Trochę oliwy do ognia (w dobrej wierze !), aby nie zamarła dyskusja. Ks. Adam Sekściński : http://biblia.wiara.pl/doc/1083570.Niewolnicy
|
Pt cze 22, 2012 18:17 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: Współczesna ocena moralna czynów i zachowań ukazanych w
Mnie sie podoba oko za oko, ząb za ząb
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Pt cze 22, 2012 20:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|