Wychodzi więc na to że czyściec jest na Ziemi, taki sprawdzian ostateczny, jak się zachowasz czy bedziesz czynił dobro komuś pomagał, czy wykorzystasz ten czas dla własnych potrzeb, przyjemności uciechy przed ostatecznym osądem?

W czasie swojego życia na Ziemi dotyka Cię sąd szczegółowy?

A gdzie najlepiej wykazać błędy szczegółów jak nie na Ziemi.

Te wersy Łk 12 58-59, przecież to można interpretować jako naukę moralną, by godzić się ze swoimi bliźnimi z własnej woli, nie pod groźbą sądu.

jest .
(7) Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią

Miłosierdzia mogą dostąpić ci którzy okazują sami miłosierdzie.
I skruchę .

[i] (4) A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia? (5) Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, (6) który odda każdemu według uczynków jego: (7) tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; (8) tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie. (9) Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. (10) Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka. (11) Albowiem u Boga nie ma względu na osobę. (12) Bo ci, którzy bez Prawa zgrzeszyli, bez Prawa też poginą, a ci, co w Prawie zgrzeszyli, przez Prawo będą sądzeni.

Miłosierdzie nie jest cechą Boga który okazuje miłosierdzie wszystkim.'
Musi mieć podstawy do okazania miłosierdzia.

Na Ziemi to my często do końca idziemy w zaparte i nie uznajemy naszych win.
Gdy zostanie nam ona ukazana, pojmujemy, że nie jesteśmy godni - nie posiadamy szaty godowej - aby zagościć u Pana.

Niektórzy uznają swoje winy ,ale już nie mogą ich cofną, jeszcze inni robią je świadomie i ich nie żałują. Tyle ile ludzi na Ziemi tyle róznych opinni, dla każdego człowieka jego życie jest wyjątkowe. Chyba tak naprawdę tylko Bóg jeden wie jak poprawnie żyć i co jest prawdą ostateczną, my ciągle jej szukamy przez całe życie doszukujemy się odpowiedzi na nasze własne osobiste pytania.

Wydaje mi się, że Czyściec nie spełnia funkcji sprawdzianu, tylko procesu, który pomaga po nim wrócić do siebie.

Czyściec to tylko słowo. Nie nazwa się liczy tylko to co dzieje się z nami po śmierci i czy są tylko dwie opcje: niebo i piekło czy jest jeszcze coś co daje nam nadzieję na odkupienie win i wcześniejsze czy późniejsze trafienie w ramiona Boga. A na to pytanie jest właśnie wiele odpowiedzi w Biblii. Np. wyżej wymieniane cytaty. Słowo czyściec nie musi paść żeby wiedzieć o co chodzi. Ludzie inteligentni nie potrzebują przyczepiać się do nazewnictwa bo nie ono jest istotą sprawy

Nikt nie toczy sporów o istnienie nieba czy piekła, bo to jest jasno powiedziane w pismach, tylko o czyściec ( jakkolwiek go nie nazwać)....
Bóg postanowił uczynić z niego zagadkę, do rozwikłania tylko przez najtęższe intelekty?
Bóg , jeśli dawał ludziom prawo , czynil to w sposób prosty , jednoznaczny, by nie rzec drobiazgowy ( by można rzec , nawet prości ludzie zrozumieli) , a z czyśccem postanowił zamotać ?
Można i taką inetrpretację przyjąć, ale jest to jedna z możliwych interpretacji, moim zdaniem.

Zepp masz rację.
Bóg nic nie mota .To ludzie motają.
Dlatego potem takie bzdury wychodzą jak istnienie czyśca

Bóg jasno i wyraźnie mówi, że po śmierci będzie trzeba odpokutować za swoje grzechy zanim wejdzie się do Królestwa Niebieskiego. Nic nie jest motane. To jest napisane jasno i wyraźnie a że Bóg nie użył słowa czyściec to jakie to ma znaczenie? My sami tak nazwaliśmy ale chodzi o to, że każdy nasz grzech będzie trzeba odpokutować zanim trafimy w ramiona Pana Boga. A skoro zanim to jednak kiedyś a jeśli jednak kiedyś tak to na pewno nie chodzi o piekło bo z niego nie ma wyjścia. Nie wszyscy od razu będą w raju. Niestety wielu musi przejść pokutę. Bóg jest miłosierny bardzo ale również sprawiedliwy i każdemu odpłaci wedle jego uczynków. Chyba wszyscy wiemy, że Bóg za dobro wynagradza a za zło karze. Gdyby wszyscy bez problemu weszli do nieba jakaż byłaby to sprawiedliwość?

Dlatego napisałem że czyściec może być na ziemi, ponieważ wielu ludzi co przeżyło śmierć kliniczną, ponoć oni wszyscy widzieli jasne światełko, jasny tunel na końcu. A potem wychodzili z ciała i widzieli co się dzieje na sali operacyjne , zobaczyli co im lekarze robili, czyli jak by ich dusza po śmierci zostawała jeszcze na ziemi , unosiła się nad ich ciałem. Dużo z tych osób ateiści, naukowcy nagle nawracali się na wiarę w Boga i stawali się bardzo religijnymi osobami. Pewien lekarz , wcześniej ateista opisał swoją przezytą śmierć i się nawrócił. Może to tylko obumieranie mózgu ale daje trochę do myślenia, zwłaszcza to że ludzie się po tej prawie śmierci nawracali i dusza ich trwała jeszcze na ziemi.

Własnie że nie.
Biblia mówi tak:
rz 6:(23) Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, ....
A więc śmierć jest karą za grzechy. I już drugiej kary nie ma.
Dlatego to jak Adam zgrzeszył to umarł.
Bo miał to jasno powiedziane :
Zjesz to umrzesz.
czyli Zgrzeszysz to umrzesz.
Gdyby nie zgrzeszył żyłby nadal
Nie ma innej kary jak śmierć. A że wszyscy ludzie potomkowie Adama są grzeszni to umierają.
A potem czekają na zmartwychwstanie .

Bo .....wierze w Boga Ojca wszechmogącego ....
grzechów odpuszczenie,
ciała zmartwychwstanie,
żywot wieczny. Amen.

A potem czekają na zmartwychwstanie - gdzie i w jakiej postaci czekają?