Dzięki za namiar. To bardzo ważne wiedzieć, jak rozmawiać ze Świadkami Jehowy, więc na pewno poczytam, ale to zajmie trochę czasu.

Póki co chciałbym skupić się na niektórych aspektach Twojej argumentacji.
Uogólnasz jeden "incydent z miedzianym wężem". Innych (o ile pamiętam) nie było, więc nie można pisać w liczbie mnogiej.
ST nie wskazuje nam, jaki jest cel postawienia w świątyni cherubów czy np. dlaczego miały być akurat takie filary i w takim miejscu.

Twierdzisz, że drugie przykazanie nie funkcjonuje samodzielnie. W opinii katolików pewnie nie funkcjonuje, ja uważam, że tak. I wręcz śmieszne jest sztuczne podzielenie 10 przykazania na pół ("...ani żadnej rzeczy, która jego jest", żeby tylko liczba się zgadzała.

nie lepiej niz filozofowac na temat przykazania o brazach i interpretowac go jak sie koum pdooba zachwoac rpzykazania Pisma i sluchać tego co Bóg na objawł?
ja wuazam ze jesl itak ejst napisane to nie ebde czcil obrazow medlaikow itp.

Nie wiesz co kryje sie w sercu czlowieka. Zobacz co mowi Biblia:
"(1) Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. (2) I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (3) I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże"
Jak widac wiele rzeczy mozna robic, a wcale nie okazywac przy tym milosci.
Diabel robi rozne rzeczy by zwiezc ludzi, nawet wybrani Biblia mowi, ze beda zwiedzeni. Chyba nie myslisz, ze ci wybrani beda zwiedzeni gdy ktos okazywac bedzie jawnie zlo? A Biblia daje przyklady, ze mozna wydac cialo na spalenie i robic to tylko na pokaz - zupelnie nie miec w tym milosci do czlowieka! Nie znam nikogo takiego kto chcialby cos takiego zrobic, ale jak widac ludzie sa zdolni do wielu rzeczy dla slawy, chwaly i pieniedzy.
A czczenie obrazow wg ciebie nie jest niczym zlym, tak? To zajrzyjmy teraz do Slowa czy Bóg mysli podobnie do ciebie czy ma zgola inne zdanie na ten temat:
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. (5) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym"

"I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy;"

Co robicie upamietniajac jakis obraz to juz nie ma znaczenia, liczy sie to, ze czczenie obrazow jest zle i jest to zwykle nieposluszenstwo Bogu i Jego Slowu. A ubrac w piekne slowa na usprawiedliwienie swych zlych czynow kazdy moze i robi to jeden lepiej a drugi gorzej..

Dlaczego manipulujesz Słowem Bozym?

Przecież w Ks. Wyjścia jest wyraźnie napisane, z uzwględnieniem jednego tylko wersetu wcześniej:

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, (w odniesieniu do tych bóstw od m_m) co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (Że chodzi o bóstwa, inne istoty świadczy kontrastowy werset z Listu do Filipian: aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych)
Nie będziesz oddawał im (tym bóstwom- m_m) pokłonu i nie będziesz im służył.

Ten, tak zwany, zakaz czynienia obrazów, jest zakazem służenia innym bogom.
Czy uważasz, że czyniąc obraz Jezusa, służymy innym bóstwom?

Na polecenie Pana, naprawde?
To zajrzyjmy co mowi Pan Jezus:
"A gdy oni jedli, wziął Jezus chleb i pobłogosławił, łamał i dawał uczniom, i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje. (27) Potem wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; (28) albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów. (29) Ale powiadam wam: Nie będę pił odtąd z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go będę pił z wami na nowo w Królestwie Ojca mego. "
Czyli Pan Jezus wzial chleb i nazwal go cialem.
Potem wzial kielich i nazwal go owocem winorosli.
I powiedzial, ze juz nie bedzie go pil z nami az do konca swiata, bo dopiero w Krolestwie Ojca. Wiec gdzie ty masz tu cialo i krew?
"każdy bowiem zabiera się niezwłocznie do spożycia własnej wieczerzy i skutek jest taki, że jeden jest głodny a drugi pijany. (22) Czy nie macie domów, aby jeść i pić?"
Czy naprawde oni upijali sie krwia Panska? Czy jest gdzies wzmianka, ze jedli prawdziwe cialo Chrystusa i pili Jego krew? A skoro Pan Jezus nie bierze z nimi w tym udzialu jak zapowiedzial, to czy nie widac,ze tu chodzi jedynie o symbole?
Poza tym nie bede sie powtarzala - ale poczytaj wczesniejsze moje posty jak trzeba patrzec na te symbole i czy na pewno wlasciwie rozumiesz o co w tym chodzi.
Powiem jedynie dla przypomnienia:
Co tak naprawdę to oznacza? Jezus mówi:
„Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem” (Jana 6:63).

Tak, więc, jeśli „ciało na nic się nie przyda”, dlaczego mielibyśmy spożywać ciało Chrystusa w celu posiadania życia wiecznego?
Zatem czy to ma sens..? Czy na pewno o to w tym chodzi?

Poza tym wówczas jeszcze obowiązywał Izraelitów nakaz Boga:
„Każdy, kto będzie spożywał jakąkolwiek krew, będzie wytracony spośród swego ludu.”
(3 Mojżesza 7:27).
Chcesz powiedziec, ze Pan Jezus nie pamietal o tym?
A moze jednak nie o to tu chodzilo?
I chyba zupelnie nie rozumiesz moich wypowiedzi jesli mowisz mi "Ciekawe jest, ze wydajesz sie nie watpic, ze dokonuje sie podczas katolickiego (i prawoslawnego)".
Powinienes chyba poczytac jeszcze raz (najlepiej kilka razy) moje posty, bo ja na pewno nie wierze, ze dokonuje sie jakiekolwiek przeistoczenie podczas mszy. Nie wiem czy to nie ty zarzucales mi czytanie tekstu bez zrozumienia..



Co ma piernik do wiatraka? Naprawde dla ciebie jest to to samo?
Bo ja widze, ze Pan Jezus oddaje swoje zycie dobrowolnie sam, z wlasnej woli, a w mszy jest sciaganie Chrystusa bez nawet pytania sie o Jego zgode i czy to jest Jego wola.
Przeciez Pan Jezus zasiada teraz w Krolestwie Ojca.
"On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach "
A wy sciagacie sobie na wasze zawolanie Pan Boga Zbawce Stworce swiata, bo tak wam sie podoba?



Pleciesz Kaelu, gdzie sobie tego zyczy? Czy apostolowie tak robili? Nigdzie takich praktyk nie znajdziesz, a moze znowu wasza tradycja tak mowi i dlatego tego bronisz? Bo Biblia nie pokazuje by tak czynic. Nigdzie.
A moze zastanowisz sie przez chwile nad tym co jeszcze sie kryje pod slowem cialo Chrysusa? Co? Bo widzisz mozna je rozumiec tez jako Kosciol. Bo Kosciol jest Cialem Chrystusa.. Slyszales o tym juz, prawda?
A czy to nie jest czasami DUCHOWE CIALO CHRYSTUSA? Zwazywszy na to, ze jak powiedzial Pan Jezus Jego juz nie bedzie, bo On odchodzi z tego swiata a na ziemi zostaje Jego cialo - kosciol.
Poza tym powolujesz sie tylko na 1 fragment Slowa, a po pierwsze nalezy go wlasciwie rozumiec a po 2 trzeba tez wziac pod uwage cala Biblie, a nie tylko jeden fragment, bo inne fragmenty nam pokazuja jak nalezy rozumiec ten z Jana 6. Wtedy rozjasnia nam sie obraz i widzimy wiecej. Trzymajac sie tylko jednego wersetu bez uwzglednienia innych, ktore mowia nam cos inaczej to jawne pokazywanie, ze liczy sie teologia a nie Biblia, nie prawda. Widze, ze ty znowu chcesz cos udowodnic pod katolicka teologie.
A Biblia tlumaczy sie sama, tylko trzeba na nia patrzec calosciowo. Bo calosc zmienia obraz tego fragmentu z Jana 6.
I to nie jest zycie ST Kaelu, bo tego w ST nie bylo wiesz. Ale to juz zostawmy, bo widze, ze ktos tu ma zranione ego..

Ja nie manipuluje Slowem, to za mocne slowa by je tak swobodnie mowic wiesz i rzucac na wiatr.
I naprawde myle sie? To zobacz co mowi nam Rzymian 1
"I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy"
I co mowi? Ze to Boga przedstawia sie jako czlowieka, ptaka, zwierzeta.. Naprawde dotyczy to tylko innych bogow? Chyba sie podspieszyles z tym osadem medieval man.
Poza tym sprawdzmy to jeszcze raz:
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. (5) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym"
Czy nie nalezy patrzec na to, ze Bóg po prostu nie chce by robic JAKIEKOLWIEK PODOBIZNY? Bo On jest Duchem i nie zyczy sobie sprowadzania Go do jakiegos wizerunku, bo jest zawsze wiekszy niz mozna to wyrazic, a to czynienie podobizny jakiejkolwiek to wlasnie czynienie sobie innych bogow.. Bo to proba uczynienia Boga bardziej ludzkim, bardziej przystepnym.. Czyz nie? Ale czy Bogu sie to podoba? Jak widac NIE, bo grozi za to kara.

@Medieval man
"Czy uważasz, że czyniąc obraz Jezusa, służymy innym bóstwom?"

Tak wlasnie uwazam, BO tak uwaza Biblia.

Twoje trudności w czytaniu ze zrozumieniem to chwilami jest jakiś dramat. Nie mogłaś się dogadać nawet z Loginem2, który również wyznaje fundamentalizm biblijny.


Oczywiście nie należy tak na to patrzeć, ponieważ z kontekst jasno wynika, że chodzi o co innego.

Manipulacja.
Nigdzie tu Paweł nie mówi, ze Boga przedstawia się jako człowieka, ptaki czy zwierzęta...
Tu chodzi o ludzi, ktorzy faktycznie czcili bóstwa pod postacią innych ludzi czy zwierząt.

Jak widzisz: NIE
Bog wyraźnie zakazuje czcić inne bóstwa.
I taki jest sens zakazu o nieczynieniu sobie obrazów czy rzeźb...

No chyba, że nie przeczytałaś tego, co Ci napisałem.
Ale do tego juz jestem przyzwyczajony.

Tak więc uważasz, że katolicyzm to pogaństwo i czczenie idoli?

Biblia to uwaza, ze Jezus jest obrazem Boga niewidzianego.
Biblia uwaza tez, ze Bog osobiscie nakazywal rzezby cherubinow wykonac.

Zadanie dla majinovak, zeby sobie znalazla sama gdzie. Jako dowod, ze w ogole czasami Biblie czytuje.

Co więcej, nawet podobizny wołów, lwów i innych przyrodniczych bytów były wprzągnięte w kult Boga Jahwe!

Mysle, ze jakos udalo sie nam wyjasnic z Loginem odnosnie darow Ducha Swietego, ale on, podejrzewam, ze jest ŚJ wiec trudno tutaj by mial podobne do moich poglady.



Mysle, ze dramatem jest trzymanie sie czegos na sile by koniecznie udowodnic cos czemu Biblia kategorycznie mowi nie.




Jesli Bóg kazal to po 1 nie po to by sie IM klaniac, ale raczej przedstawiac chwale Boga, a po 2 Bóg nam zakazal robic jakiekolwiek podobizny, bo nas dotyczy zakaz ze ST, aby tego nie robic pod grozba kary.
Albo mozna tego nie robic tak zwyczajnie - z milosci do Boga i szacunku do Jego Slowa, mozna nie robic tego co sie Bogu nie podoba i po prostu, tak zupelnie zwyczajnie byc JEMU poslusznym bez powatpiewania i narzekania..





To teraz to pokaz, ze mozemy sie im klaniac i ze mozemy czynic ich obrazy.
A jesli nie mozemy to po co ten przyklad? Bóg moze wszystko, my nie.
Bóg dal nam zakaz czynienia sobie podobizn i chyba tego powinnismy sie trzymac?


Scaliłem - szumi

Jesli wskażesz werset, w którym Bóg rzeczywiście zakazał nam czynienia jakichkolwiek podobizn, a nie czynienia podobizn bóstw, żeby im się kłaniać.