Biblia mówi prawdę o katolikach?
Autor |
Wiadomość |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
No cóż - tak to bywa, kiedy Pismo Święte czyta się wyrywkowo. W taki sposób można udowodnić prawie wszystko.
Popatrzmy zatem na inne fragmenty:
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego -
(Ew.Jana 1:12)
Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.
(List do Rzymian 8:17-18 )
i nie wszyscy, przez to, że są potomstwem Abrahama, stają się jego dziećmi, lecz w Izaaku uznane będzie twoje potomstwo, to znaczy: nie synowie co do ciała są dziećmi Bożymi, lecz synowie obietnicy są uznani za potomstwo.
(List do Rzymian 9:7-8 )
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.
(1 List Jana 3:1-2)
Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.
(List do Rzymian 8:14)
I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: Wy nie jesteście ludem moim, tam nazywać ich będą synami Boga żywego.
(List do Rzymian 9:26)
Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie.
(List do Galatów 3:26)
Czyżby więc wszyscy fizycznie i bezpośrednio byli dziećmi, synami Boga?
poza tym warto poczytać: http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_13.htm
|
Cz cze 17, 2004 8:22 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Bóg stworzył świat. Stworzył również materię. Tę z której - wg Ciebie - jest złożony?
Bo jak dla mnie logika wymaga przyjęcia jednej z 3 koncepcji:
- Boga nie ma (i cały wywód upada, tylko wtedy co - pierwotna była materia?)
- Bóg jest, ale nie stworzył świata i materii (ona była przed nim)
- Bóg nie składa się z materii - i wtedy mógł ją stworzyć...
A o kamieniu i sprzeczności logicznej jest już w innym temacie
I gdzie napisałam że człowiek jest tylko materialny?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz cze 17, 2004 8:55 |
|
 |
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
No to w ramach uzupełnienia:
Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.
(Ew.Jana 4:24)
Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański - tam wolność.
(2 list do Koryntian 3:17)
|
Cz cze 17, 2004 9:07 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Nadal nie usłyszałem odpowiedzi naszego Andelka - po co rozmawia
o tym na forum o innym - na dodatek tendencyjnym temacie?
Dlaczego nie założy osobnego postu?
Czy jest to kryptoreklama: Biblia mówi Prawdę o Katolikach?
Od takich prowokatorów Apostołowie nakazywali stronić.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz cze 17, 2004 13:53 |
|
 |
Andel
Dołączył(a): Cz kwi 29, 2004 20:55 Posty: 21
|
Cytuj: Saxon. No cóż - tak to bywa, kiedy Pismo Święte czyta się wyrywkowo. W taki sposób można udowodnić prawie wszystko. Dobra, a co Ty chcesz udowodnić swymi cytatami z greckich tekstów mającymi z Biblią Hebrajską wtórny związek? Może, to że wszyscy są Jezusami Chrystusami? W Biblii hebrajskiej nie piszą ''zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi''się stali dziećmi Bożymi''nazywai synami bożymi''... tylko ''synowie Boga'' kropka. Cytuj: Popatrzmy zatem na inne fragmenty: (Ew.Jana 1:12)
(List do Rzymian 8:17-18 )
i nie wszyscy, przez to, że są potomstwem Abrahama, stają się jego dziećmi, lecz w Izaaku uznane będzie twoje potomstwo, to znaczy: nie synowie co do ciała są dziećmi Bożymi, lecz synowie obietnicy są uznani za potomstwo. (List do Rzymian 9:7-8 ) No cóż ''lecz synowie obietnicy są uznani za potomstwo''... bywają i dzieci adoptowane, tylko czy Abraham to Bóg i co oni mają wspólnego z synami Boga, którzy płodzili gigantów, z powabnymi żydóweczkami Cytuj: (1 List Jana 3:1-2)
Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. (List do Rzymian 8:14) A jak któryś zaczął czcić Baala i powiedział idę swoją drogą to przestał być synem Bożym? Cytuj: I stanie się: w miejscu, gdzie im powiedziano: Wy nie jesteście ludem moim, tam nazywać ich będą synami Boga żywego. (List do Rzymian 9:26) Czy tu wyżej pisze, że synami Boga są ci którzy nie są ludem Boga. Czy chrześcijanie są tym ludem nieboskim, czy może jednak są ludem Bożym. To co wtedy poganie są synami Boga żywego  Cytuj: (List do Galatów 3:26)
(Ew.Jana 4:24)
Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański - tam wolność. (2 list do Koryntian 3:17) Zaprawdę powiadam wam, Bóg biblijny nie jest liberałem  Cytuj: Jo_tka. Bóg stworzył świat. Stworzył również materię. Tę z której - wg Ciebie - jest złożony? Bóg jest światłością  a tą wyświeca tylko materia  więc materia musiała być wcześniej, tylko ta materia to światopogląd naukowy, wierzyć można np., że materii nie ma i jest to tylko ułuda rzeczywistość wirtualna jak dwuwymiarowy obraz w telewizji. Cytuj: Bo jak dla mnie logika wymaga przyjęcia jednej z 3 koncepcji: - Boga nie ma (i cały wywód upada, tylko wtedy co - pierwotna była materia?) Najnowsza teorie fizyki kwantowej, uznają kreację materii z nicości Cytuj: - Bóg jest, ale nie stworzył świata i materii (ona była przed nim) - Bóg nie składa się z materii - i wtedy mógł ją stworzyć... Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię a czwartego dnia słońce i księżyc  tylko niebiosa czyli gwiazdy, galaktyki itd. zawierają miliardy razy więcej materii niż ma jej ziemia, czy Bóg stworzył tak gigantyczny wszechświat by się ukryć przed naukowcami ateistami? Cytuj: A o kamieniu i sprzeczności logicznej jest już w innym temacie I gdzie napisałam że człowiek jest tylko materialny? No dobra to w którym momencie człowiek jest podobny Bogu, jeśli Bóg nie jest duchowo-materialny, bo przecież człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga? Cytuj: Cieplutki. Nadal nie usłyszałem odpowiedzi naszego Andelka - po co rozmawia o tym na forum o innym - na dodatek tendencyjnym temacie? Dlaczego nie założy osobnego postu? Czy jest to kryptoreklama: Biblia mówi Prawdę o Katolikach? Od takich prowokatorów Apostołowie nakazywali stronić.
A w poprzednim życiu nie byłeś przypadkiem w tajnej policji  albo jeszcze dawniej w tzw. św. inkwizycji ''czemu to służy towarzysze, prowokacja''... książę piekieł takich potrzebuje by gnębić w piekle nieprawomyślmne duszyczki

|
Pt cze 18, 2004 18:42 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: Najnowsza teorie fizyki kwantowej, uznają kreację materii z nicości
Poproszę jakikolwiek namiar na naukowe uzasadnienie. Bo jak dla mnie jest to coś sprzecznego z dotychczas znaną wiedzą...
O ile pamiętam E=mc2 ?
Jeśli materia bierze się z nicości, to również energia może pochodzić "z niczego" chyba? Ktoś wynalazł perpetuum mobile?
A podobny - znaczy obdarzony duszą, wolnością, rozumem i zdolnością do miłości.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt cze 18, 2004 19:56 |
|
 |
Andel
Dołączył(a): Cz kwi 29, 2004 20:55 Posty: 21
|
Cytuj: Jo_tka. Poproszę jakikolwiek namiar na naukowe uzasadnienie. Bo jak dla mnie jest to coś sprzecznego z dotychczas znaną wiedzą...
Wrzuć w google taką frazę, - kwantowe fluktuacje próżni - a wyrzuci Ci trochę adrsów.
Co do Cieplutkiego  przepraszam za inkwizycję ale mi chodzi o tekst Biblii w którym są też po prostu ciekawe rzeczy, oczywiście można sobie jak św. Jehowy gdy się ich przyprze do muru mówić, że ST jest anulowany przez NT,  ale, aż tak swobodna interpretacja to przesada Biblia to jednak nie poezja, tylko jest tam wiele konkretnych i jednoznacznych rzeczy, a jak ktoś chce sobie to interpretować dowolnie jako alegorie, z każdym tekstem można zrobić może nie wszytko ale bardzo wiele, np. tworzy się wtedy przypowieści.
Ja jednak wolę traktować Biblię bardziej dosłownie 
|
Pt cze 18, 2004 22:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Się włączam nie czytając wątku od początku.
Cytuj: Najnowsza teorie fizyki kwantowej, uznają kreację materii z nicości Co innego powstanie z tzw. 'nicości' materii w już istniejącej czasoprzestrzeni, a co innego powstanie czasoprzestrzeni jako z niebytu. Tu się raczej nie spieszą naukowcy... Ateiści z polskich list dyskusyjnych co prawda spieszą się bardziej w tej kwestii i a priorycznie dorabiają teorie do swoich wyobrażeń, ale nauka nie spieszy się z unaniem tego, że czasoprzestrzeń powstała od tak sobie.
Cytuj: Bóg stworzył tak gigantyczny wszechświat by się ukryć przed naukowcami ateistami? Raczej się nie ukrywa we Wszechświecie, tylko jest transcendentny.
No i zapraszam tu: viewtopic.php?t=1205
|
Pt cze 18, 2004 22:44 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Nie skomentuję Twojej obraźliwej wypowiedzi o policji,
inkwizycji,o piekle.To świadczy o Tobie...
Nadal nie odpowiadasz na moje pytanie
(o intencji związanej z tematem)
Cytuj: Ja jednak wolę traktować Biblię bardziej dosłownie
Jak więc według Ciebie ma się logika JEZUSA co do:
-z jednej strony ustanawia Piotra SKAŁĄ(Kefa-aram.Skała)...
 -z drugiej nazywa Go "szatanem"...
 ??????????????????????????????????/
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn cze 21, 2004 8:26 |
|
 |
Bezimienny
Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03 Posty: 679
|
No proszę... Zawsze się zastanawiałem, skąd się czasami bierze pryszcz na moim nosie. A to może być efekt kwantowej fluktuacji próżni... Śliczna nazwa
A już bardziej serio. Ja tylko w sprawie o której pisał PTR . Antychrześcijanie wszelkiej maści powinni w końcu dać spokój z tym używaniem nauki przeciwko wierze. Ich argumenty najczęściej bowiem pokazują, że mimo iż często nazywają się racjonalistami, rozum mają w głębokiej pogardzie. Nawet jeśli bowiem odkryto takie zjawisko, w którym z niczego powstaje coś, to nie świadczy ono o nieistnieniu Boga. Skoro bowiem istnieje jakieś fizyczne prawo, to – jak wierzą chrześcijanie – także musiało skądś się wziąć. Pomijam juz przy tym błąd metodologiczny takiej argumentacji, polegający na przyjęciu we wniosku tego, co wcześniej przyjęto jako założenie. Skoro bowiem nauki przyrodnicze ograniczają się z definicji do tego, co materialne, to nie ma co się dziwić, że nie potrafią udowodnić istnienia Boga. Myślenie, że znajdziemy w końcu jakąś dziurę w fizyce, wytłumaczalną tylko istnieniem Boga, źle świadczy o naszym pojmowaniu Boga. Pan Bóg nie odstawia fuszerki...
Swoją drogą istnienie takiego prawa wydaje mi się mocno wątpliwe. Trzeba by je bowiem podeprzeć jakimś matematycznym wzorem. Zawsze mi się wydawało, że obie strony równania muszą być równoważne (czy jak to się tam nazywa  ). Tu musiałoby być inaczej. Coż, nie znam się na matematyce. Może w tym przypadku to „równanie” z topologii czy innego tak odjechanego działu matematyki, że mój prostu rozumek za żadne skarby nie jest tego w stanie pojąć.
Kiedy jednak patrzę na historię nauki, to konstatuję, iż do tej pory było tak, że prędzej czy później przyczyny znajdowano. Np. dawniejsi historycy pisali, że w niektórych miejscach garnki same w ziemi rosną. Później przyrodnicy twierdzili, że muchy powstają z brudu. Po dokładniejszych badaniach owe twierdzenia obalono i dziś się z nich śmiejemy. Może warto jednak bardziej pokornie podchodzić do wyników badań naukowych. Inaczej ciągle za pewnik będziemy brali to, co jest tylko teorią, która - jak się nam wydaje - na aktualnym poziomie wiedzy dobrze tłumaczy pewne zjawiska.
Na przykład kiedyś czytałem, że czas zakrzywia przestrzeń. Zrozumieć tego się nie da, ale mi się podobało. Ułożyłem nawet powiedzonko, że niektórym czas zakrzywia przestrzeń w pętlę wokół szyi. I co? Niedawno doniesiono (a napisano o tym w „Wiedzy i Życiu”), że wszechświat jest jednak trójwymiarowy. Bądź tu człowieku mądry i układaj sentencje
W ogóle naukowcy – antychrześcijanie zbyt chętnie swój sprzeciw wobec wiary próbują stroić w piórka naukowe. Taki np. Giordano Bruno, panteista, między innymi z faktu, że ziemia nie jest w centrum Kosmosu wysnuł wniosek, że Boga chrześcijan nie ma. A faktem, że księżyc ma wpływ na morskie pływy uzasadniał wpływa gwiazd na człowieka. Jak to się ma do uczciwego poznania naukowego nie trzeba chyba mówić. Bo oprócz poznania praw przyrodniczych trzeba jeszcze sensownie rozumować.
Albo wujek Karol (Darwin), który twierdził, że skoro człowiek pochodzi od małpy, to Boga nie ma. Toż jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Przecież Bóg mógł stworzyć człowieka uczłowieczając taką przedludzką istotę. Ale kiedy jest się wybitnym naukowcem, wtedy łatwo nie zauważyć osiągnięć kolegów z innych działów nauki. Zwłaszcza nieprzyrodników. Choć przecież o istnieniu różnych gatunków literackich (także w Biblii)wszyscy teoretycznie wiedzą. Przykłady można mnożyć. Zwłaszcza w tak trudnej do obiektywnego zweryfikowania psychologii. Stąd pomysły wujka Zygmunta (Freuda) i innych przyjmuje się czasem za wykładnię absolutnej prawdy.
Historia dostarcza też sporą ilość przykładów, kiedy przyrodnicy źle lub wręcz kłamliwie zinterpretowali pewne znaleziska. Jako przykład podać można historię człowieka z Piltdown (tak się to pisze? Skleroza  ), w której ktoś sfabrykował znaleziska, by dać argument dla obowiązującej wtedy kranialnej koncepcji antropogenezy (czyli najpierw wielki mózg). Dopiero po wojnie okazało się, że pierwszy człowiek jednak nie był Anglikiem. Ale także czasy współczesne dostarczają podobnych, choć mniej drastycznych przykładów. Przeczytałem kiedyś mądrą książkę zatytułowaną „Australopitekalna koncepcja antopogenezy”. Jej autor przedstawiał w niej między innymi różne wykopaliska człowiekowatych. Naukowcy wymieniali wtedy kilka gatunków tych szlachetnych istot. Africanus, robustus, afarensis czy jak się tam zwali i parę innych. Niedawno oglądałem program, w którym przedstawiono wersję, iż owych gatunków nie było tak wiele, a osobniki tylko różniły się nieco budową i masywnością czaszki. Szczerze mnie to ucieszyło. Bowiem podejrzewaliśmy już to w czasach studenckich. A natchnieniem naszym była głowa kolegi, która jako żywo wydawała nam się zaprzeczeniem wszelkich koncepcji antropologicznych. Tymczasem ów kolega zdecydowanie jest człowiekiem (homo sapiens sapiens) i ma tylko nieco inny kształt kośćca chroniącego jego najcenniejszą część ciała. Jeszcze raz uzmysłowiło to mi, jak naukowcy mogą się mylić...
Od tego rodzaju błędów nie potrafili się ustrzec także fizycy. Swego czasu mówili o determinizmie panującym w świecie materialnym. Wolność wydawała się być czczym wymysłem. Podobnie jak Bóg, cud, przypadek. Według nich w świecie panuje ład i porządek wyznaczony przez prawa natury. Ich poznanie jest kwestą czasu. Fizycy ci twierdzili, że gdyby ktoś znał miejsce położenia i moment pędu wszystkich cząstek w kosmosie, mógłby dowolnie przewidywać przyszłość. Tego hipotetycznego ktosia nazwano Demonem (Laplacea? Jak to pamięć płata figle). Dopiero zacny pan Heisenberg swoją zasadą nieoznaczoności (nie można wyznaczyć jednocześnie miejsca położenia i momentu pędu cząstki) położył kres tego typu filozoficznym rozważaniom na kanwie fizyki.
Minęło prawie sto lat. Otwieram podręcznik do fizyki do jednej z klas gimnazjalnych. Pytania po lekcji: co cechuje świat przyrody? Ład i porządek czy ruch i zmienność? Oczywiście to drugie. Dziś następcy kpiarzy sprzed stu lat szydzą z wiary, że świat został rozumnie przez Boga uporządkowany. „Przecież wszystko to ruch i zmienność”. W domyśle: Boga nie ma. Tak jakby zwykła obserwacja świata nie mogła prowadzić do wniosku, że ruch i zmienność także bywają uporządkowane. Podobnie jak ruch na ulicy czy cykliczne zmiany aktywności człowieka związane z dniem i nocą. Kiedy jednak chce się walczyć z wiarą każdy argument mający pozory racjonalności wydaje się niektórym dobry...
Hmm... Wypadałoby podsumować. Powiem tak: kiedy ktoś jest ciaśniakiem, wtedy mówi o swoim punkcie widzenia. Człowiek otwarty miewa szerokie horyzonty  I tego ostatniego wszystkim nam życzę 
|
Wt cze 29, 2004 21:34 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
To nie jest wykład!
My tu rozmawiamy.
Mam pytanie do Ciebie bezimienny.
Czy nauka znalazła już początek i koniec wrzechświata?
Skoro mamy mówić o racjonaliźmie bez uwzględnienia wiedzy,
której nie jesteśmy w stanie ogarnąć rozumem,to tak,jakbyśmy
chcieli jechać bez dowodu rejestracyjnego samochodem.
Tam gdzie kończy się rozum,rozpoczyna się wiara.
Bóg oświeca człowieka przez wiarę.
Mi w ten sposób już wielokrotnie uratował życie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ps.Nie udawaj,że jesteś inteligentny,proszę...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr cze 30, 2004 14:37 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cieplutki - rozmowa czasem polega na wyrażeniu swoich poglądów.
I byłoby miło gdybyś powstrzymał się od obraźliwych, personalnych komentarzy...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr cze 30, 2004 14:47 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Jeśli obraziłem...przepraszam.
Wcale nie miałem takiego zamiaru.
Źle ubrałem w słowa moje zdanie.
Hmm...bezimienny przepraszam.
Mówiąc o wykładzie,to była "dobra rada".
Kto czyta takie długie wypowiedzi?
To nie była drwina...
Mówiąc o inteligencie to wynikało z wypowiedzi w formie "wykładu".
Przepraszam,że jestem na to wrażliwy...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr cze 30, 2004 15:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cieplutki napisał(a): Kto czyta takie długie wypowiedzi? Ja. Przeczytałam list Bezimiennego z uwagą, bo to jeden z ciekawszych listów ostatnio na tym Forum. Cytuj: Czy nauka znalazła już początek i koniec wrzechświata?
Początek Wszechświata to chwila t0 ok. 15 mld. lat temu. O końcu Wszechświata trudno na razie powiedzieć coś pewnego, ale badania trwają.
A jeśli już się tu wypowiadam, to pytanko do Bezimiennego:
Powiedz coś więcej o zakrzywianiu "przestrzeni przez czas", bo z tego co się orientuję, to materia zakrzywia, a nie czas.
|
Śr cze 30, 2004 15:41 |
|
 |
JacekN
Dołączył(a): N maja 02, 2004 3:18 Posty: 267
|
Ja doszedlem do czesci, w ktorej czlowiek pochodzi od malpy.  Fajnie Bezimienny zaczal. Podobnie jak on mysle, ze naukowcy zbyt pochopnie wysuwaja wnioski. Ale nie mozna ich wszystkich nazywac anychrzescijanami i nie mozna sie smiac z bledow nauki, a pomijac bledy religii.
Jak dotad mamy wiele przykladow, kiedy Koscil zabijal niewygodnych naukowcow. Podajcie mi jeden przyklad kiedy Nauka zabila jakiegos niewygodnego ksiedza.
Co do materii, Big-Bangu czy zakrzywiania przestrzeni to sa to tylko teorie. I to przestarzale.  Ostatnie jakie slyszalem, to, ze Big-Bangow byla cala masa i nadal sie zdarzaja. A co do materii i energii, to wysuwa sie juz wniosek, ze jest i anty-materia i anty-energia, a dokladniej grawitacja i anty-grawitacja. Wszystko dlatego, ze niby kosmos ma zwalniac swoje rozprzestrzenianie, a jest odwrotnie - przyspiesza. 
_________________ Panie Boże! Proszę Cię: spraw, żeby mi się chciało tak bardzo jak mi się nie chce...
|
Śr cze 30, 2004 23:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|