| Autor |
Wiadomość |
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Hmmm...moze sie niejasno wyrazam... Sąd jaki nas spotyka po smierci jest ostateczny w tym sensie, ze juz nie bedzie nigdy zmieniony. Jest to nasze spotkanie ze Zbawicielem i mysle ze to wyraznie napisalem, ze niektorzy od Niego odejdą wtedy na zawsze. Powod, dla ktorego uzywam takich slow, a nie innych jest prosty. Wg mojego zrozumienia Biblii i naszej rzeczywistosci Bog nie jest zlosliwym starcem, czychajacym na nasze potkniecie, zeby nas wrzucic do piekla. Jest On kochającym Ojcem, niczego tak nie pragnącym, jak naszego zbawienia. Ale dając nam wolną wolę, dał nam mozliwosc wyboru. Tym sie roznimy od zwierząt. A jezeli nie mielibysmy mozliwosci wyboru zla, mozliwosci odrzucenia Boga, taki wybor bylby tylko nic nieznaczącym pustym słowem. Z tego wynika, ze dla osob, ktore Boga odrzucily, istnieje miejsce, ktore nazywamy piekłem. Potrzeba czyścca wynika z tego, ze wiekszosc z nas, ktorzy umieramy w stanie laski uswiecającej nie jestesmy pozbawieni roznych niedoskonalosci, jak milosc do spraw materialnych, zawisc, poządliwosc....kazdy z nas ma jakies wady. Gdy z nimi walczymy, jestesmy w stanie laski, lecz czasem nam zal się pozbyc no naszej milosci do samochodow...sw Jan wyraznie rozgranicza, ze nie kazdy grzech prowadzi do smierci:1 Jn 5:17
17. Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci.
(BT)
Jezeli w takim stanie umrzemy, nie mozemy w pelni sie z Bogiem zlaczyc, gdyz Jego Milosc by nas spalila, tylko jak sami jestesmy samym ogniem milosci, mozemy sie z Nim polaczyc... jak swieczke sie zblizy do slonca, najpierw wosk sie musi stopic, zanim sie plomienie polączą. Tym wlasnie jest czyściec, powolnym pozbywaniem sie naszych przywar, abysmy sie mogli polaczyc z Bogiem. I im ktos ich ma wiecej i trudniej mu sie ich pozbyc, tym dluzszy i bolesniejszy jest to proces.
Sad ostateczny to inne wydazenie, to zgromadzenie wszystkich dusz w jednym miejscu, gdzie Bog oddzieli" kozly od owiec"(Mt 25:32-46) i nastapi nowe stworzenie, my odzyskamy ciała, bo nie bedziemy w wiecznosci duchami, nie jestesmy aniolami. Trudno tu mowic o innym sadzie i o uplywie czasu, gdyz te pojecia maja inna jakosc w tamtym wymiarze, i nie jest sprzecznoscia, ze np jedna osoba nie odczuje zadnego uplywu czasu miedzy smiercia, sadem szczegolowym, a nowym stworzeniem, inna "tysiace lat" bedzie sie oczyszczala, po prostu nasze pojecie o uplywie czasu tam nie ma sensu, przeczytaj moj tekscik o czasie na mojej stronce.. i na pewno ktos, kto w momencie smierci oddalil sie od Boga, nie moze sie odwolac na Sadzie Ostatecznym i otrzymac innego wyroku, tak, jak ktos, kto wybral Boga, juz tego nigdy nie straci. Mam nadzieje, ze cos wyjasnilem, a nie zagmatwalem bardziej, ale trudno mowic o rzeczach, ktore sa w innym wymiarze, sw Pawel pisze, ze ani oko nie widzialo...jak wiec opisac kolor, ktorego nie ma w tęczy?  .
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
| Pn sie 11, 2003 17:37 |
|
|
|
 |
|
pabellos
Dołączył(a): Pt sie 08, 2003 19:47 Posty: 40
|
 Biblia
muszę to wszystko głębiej przemyśleć. Materiału do rozważań jest dużo. Pozdrawiam
|
| Pn sie 11, 2003 17:41 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Dzięki, Hiob  I też już się dogrzebałam do odpowiedzi
Wobec tego podrzucę tylko link do rozmowy z o. Jackiem Salijem...
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/niebo_jest.html
Pozdrawiam 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pn sie 11, 2003 18:06 |
|
|
|
 |
|
notak
Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03 Posty: 16
|
hiob napisał(a): Jest On kochającym Ojcem, niczego tak nie pragnącym, jak naszego zbawienia.
Jezeli tak tlumaczyc pobudki Boga, to jak tlumaczyc to, ze kazal Mojzeszowi zgladzic caly narod Madianitow, a dziewice sposrod nich zabrac sobie dla rozrywki do namiotow?
Nie pisze dla tego zeby sie przyczepic, ale dla tego, ze dla mnie to jest niezrozumiale... a jezeli ktos twierdzi, ze Bog jest milosierny etc., to znaczy, ze ten ktos juz poradzil sobie z problemem zaglady Madianitow i innych.
pzdr
|
| Pt paź 24, 2003 22:49 |
|
 |
|
Serafin
Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12 Posty: 656
|
Miłosierdzie Boga polega m.in. na tym, że ja i Ty jeszcze żyjemy. Bo za tyle świnstw, które zrobiliśmy Bogu, Jego sprawiedliwość już dawno z powinna się z nami rozprawić. Na szczęscie dla mnie i dla Ciebie Bóg jest miłosierny i daje nam ciagle szansę, byśmy się do Niego nawrócili.
|
| So paź 25, 2003 0:30 |
|
|
|
 |
|
notak
Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03 Posty: 16
|
To nie jest niestety zadna dla mnie odpowiedz, owszem, ciesze sie, ze zyje i ze jestem zdrowy, cenie to wysoko.
|
| N paź 26, 2003 11:32 |
|
 |
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
notak
Ten problem był poruszany w temacie "Sprzeczności w Piśmie Św."
|
| N paź 26, 2003 14:10 |
|
 |
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Dawno mnie tu nie było. Ale czas mi nie bardzo pozwala na śledzenie forum. Chciałem tylko zaprosić do przeczytania tekstu "Czy Biblia spadła z nieba?". Rewelacyjny tekst. Wiem, bo sam go napisalem  . Można go znależć tutaj: http://www.polonus.alleluja.pl/tekst.php?numer=10953 Pozdrawaim wszystkich serdecznie.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
| Śr mar 17, 2004 16:38 |
|
 |
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Jeszcze jedna uwaga. Dyskusja nad tym tekstem i nad doktryną "Sola Scriptura" zawiązała się w nowym temacie, właśnie pod tytułem "Sola Scriptura". Ewentualne uwagi proszę tam kierować, tak będzie logiczniej. Dziękuję.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
| Pt mar 19, 2004 3:35 |
|
 |
|
mycha
Dołączył(a): Wt mar 23, 2004 19:18 Posty: 4
|
 Re: BIBLIA
Cytuj: Czysciec jest tylko dla dusz zbawionych, trwac bedzie ograniczona ilosc czasu, i ma duzo sensu, pod wieloma wzgledami. Pozwala tlumaczyc niektore wersety Biblii, ktore inaczej nie maja sensu, np.1 Kor 3:15 ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień. albo przypowiesc o Lazarzu i bogaczu... Chce zwrocic uwage na kontekst 1 Kor 3:15 – jest to odebranie zapłaty lub poniesienie szkody za dzielo życia kazdego czlowieka (zbawionego), czyli jego uczynki i postepowanie. To czemu i jak słuzył na ziemi zostanie przetestowane przez ogien: wierzący otrzyma nagrode lub poniesie strate - wówczas jego dzielo będzie spalone. 1 Kor 3:11-15 ...14. Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; 15. ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień. Jaka strate? jaka zapłatę? Pismo św bardzo dużo o tym mówi: Pochwala od Boga: 1 Kor 4:5 Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę. Zaplata dla każdego za uczynki dokonane w ziemskim zyciu, za wykonaną pracę, wierność i gorliwosc: 2 Kor 5:9-10 Dlatego też staramy się Jemu podobać czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy.10. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. 1 Kor 3:8 Ten, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno; każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę. będzie oceniona nie tylko nasza praca ale i „waga” naszych uczynków. Nie tylko to, co osiągnęliśmy ale i to, do czego dążyliśmy: 1 Sm 2:3 Nie mówcie więcej słów pełnych pychy, z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe, bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym: On waży uczynki. Zapłata pełna lub niepełna: 2 Jn 1:8 Uważajcie na siebie, abyście nie utracili tego, coście zdobyli pracą, lecz żebyście otrzymali pełną zapłatę. Ap 22:12 Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze Mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. Nagroda: Ap. Paweł mówi o sobie Flp 3:14 pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie. Dziedzictwo: Kol 3:23-25 Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi,24. że od Pana otrzymacie dziedzictwo /wiekuiste/ jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu! 25. Kto bowiem popełnia bezprawie, poniesie skutki popełnionego bezprawia; a /u Niego/ nie ma względu na osoby. Trudno tu zatem mowic,ze ową pełną zaplatą czy nagrodą jest jedynie wejscie do nieba, teksty Pisma wyraźnie mowią o czyms wiecej niz przebywanie na zawsze z Bogiem.wieniec chwaly/sprawiedliwości: 1 Ptr 5:4 Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały. 2 Tm 4:7-8 W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem.8. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkich, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Inne teksty mówiace o roznego rodzaju nagrodzie: 1Kor 9,25.26, Obj 2,10; Jak 1,12; 1Tes 2,19 (Flp 4,1). (Ciekawe, co to jest dokładnie, ale to bedzie na pewno niezwykle.) ...Lub zawstydzenie przed Jego obliczem: 1 Jn 2:28 Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli w Nim ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu. Ci, ktorzy wiernie słuzyli - będą wielkimi w Królestwie Niebios, czyli po swoim życiu ziemskim Mt 5,19; Nasuwa sie wiec wniosek, że zbawieni w niebie nie będą jednakowo wielkimi, będzie jakies zróżnicowanie, rozróżnienie - „nad wieloma cie postawie” Mt 25:21,29-30 Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! ... 29. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 30. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. (Łk 19,17) Ale jednoczesnie bedzie to ten sam poziom szczesliwości (?):o robotnikach w winnicy: Mt 20:10-16 10. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze...16. Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Podsumowując: moim zdaniem trudno odnosić 1 Kor 3:11-15 do oczyszczenia z przywar czy niedoskonalosci na etapie czyśćca. Jest tu mowa o zapłacie, jaką otrzymają wierzący stosownie do swoich uczynków na ziemi (w.13: dzieło każdego będzie wypróbowane w ogniu). 3 rozdzial 1Kor jest kierowany na początku do cielesnych chrzescijan, ktorzy nie zachowuja sie dojrzale mimo pewnego juz „stazu” w wierze (np zazdroszczą i kłócą sie między sobą). Kwestia jest jasno postawiona: Ci wierzący, którzy w życiu tak postępowali, czyli „siali dla ciała” i nie odwrócili się od tego przed śmiercią, nie mogą liczyć na pobłażliwość i jeszcze jedną szansę (czyściec) Ga 6:8 Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. A wraz z zyciem wiecznym odpowiednia nagrodę.Nie wydaje mi sie zatem stosowne, aby zbytnio akcentowac istnienie czyśćca, podczas gdy wszystko „rozgrywa się” podczas naszego ziemskiego życia. Co o tym myślicie? Cytuj: jezeli bogacz byl w piekle, czemu sie litowal nad rodzina i blagal o ratunek dla nich? jezeli dusze w piekle zalowalyby swego postepowania nie bylyby w piekle, wiec gdzie on byl? Nie mowiac juz o Machabejskiej ksiedze, ktora uczy, ze Zydzi sie modlili za zmarlych: 2 Mch 12:44
Zwrocmy uwage, ze bogacz dopiero po smierci zdal sobie sprawe z nieodwracalnosci i powagi swojej sytuacji wskutek zatwardzialosci serca– na pewno wiec nie był wtedy w czysccu: Lk 16,19-31
w. 23 bogacz był w krainie umarlych i cierpial meki (kraina umarlych tu to gr.hades)
w. 26 przepasc nie do przeskoczenia pomiedzy miejscem gdzie był Lazarz a tym, gdzie przebywal bogacz
w. 27 chcial przynajmniej pomocy dla swoich braci, którzy (ich glowny grzech) odrzucili Slowo (nie sluchali Mojzesza i prorokow) w.31. Bogacz za zycia na ziemi również prezentowal te sama postawe: nie sluchal / nie zyl wedlug Slowa, jego serce bylo zatwardziale wobec Boga, co wyrazalo się m. in. w jego stosunku wobec biedaka Lazarza. Zdal sobie z tego sprawe, gdy już było za pozno i nie można było już odwrocic swojego polozenia.
Odrzucenie Slowa jest bardzo powaznym grzechem z konsekwencja wiecznego potepienia, co widac w przypadku sytuacji bogacza i jego obawy o braci.
(Jn 8:51 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki.
Jn 12:48 Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.
1 Jn 5:10 ... kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. (np. w Starym Testamencie u Mojżesza i prorokow).
Tekst o bogaczu i Lazarzu nie mowi zatem, ze bogacz przebywal w czysccu ale w miejscu wiecznego potepienia.
Pozrawiam, Mycha
|
| Pt kwi 23, 2004 14:40 |
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cytuj: A wraz z zyciem wiecznym odpowiednia nagrodę.Nie wydaje mi sie zatem stosowne, aby zbytnio akcentowac istnienie czyśćca, podczas gdy wszystko „rozgrywa się” podczas naszego ziemskiego życia.
Reasumując tą wypowiedź śmialo dogmat o czyścu możemy miedzy bajki włożyć
Albo jesteś zbawiony albo jesteś potępiony .. To tu na Ziemi o tym decydujemy.. I po śmierci niczego już nie naprawimy . Niczego nie odpokutujemy.  Tak wierzą prawie wszyscy chrześcijanie oprócz katolików rzecz jasna..
Pozdrówka
|
| Pt kwi 23, 2004 17:29 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Godunow - to chyba nie znasz nauki KK o czyśćcu
Czyściec dotyczy ZBAWIONYCH (wyłącznie)
KKK 1030 Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba.
I kawałek uzasadnienia:
"O możliwości odpuszczenia grzechów poza granicami ziemskiego życia poucza też sam Chrystus, kiedy ostrzega przed bluźnierstwem przeciwko Duchowi Świętemu: "Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym." (Mt 12,31-32). Według słów Chrystusa istnieje zatem możliwość uwolnienia się człowieka w przyszłym życiu od grzechów innych niż bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu"
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pt kwi 23, 2004 18:57 |
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
jo_tka napisał(a): Godunow - to chyba nie znasz nauki KK o czyśćcu Czyściec dotyczy ZBAWIONYCH (wyłącznie)
Przyjrzyjmy sie tremu co uczy KRK.
Kościół katolicki uczy, że zaraz po śmierci dusze zostają osądzone i podążają do piekła, czyśćca lub nieba. Czyściec ma rzekomo stanowić miejsce pośrednie między piekłem a niebem. A przebywać w nim mają te dusze, które nie są na tyle czyste, aby mogły pójść od razu do nieba. Nauka ta jednak jest bardziej konsekwencją dogmatu o nieśmiertelności duszy niż prawdą Pisma Świętego.
Pan Jezus powiedział, że nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd (Jan 5, 28-29). Nigdzie w Biblii nie czytamy o czyśćcu. Powoływanie się na tekst z Ewangelii św. Mateusza: Nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz (5,26) jest przykładem wypaczenia nauki Chrystusa. Mówił On bowiem o ludzkim wymiarze sprawiedliwości, a nie o czyśćcu.
Jotka cytowany fragment Twój Blużnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu? Czy wzmianka o wieku przyszłym jest dowodem na istnienie czyśćca? Bynajmniej! Chrystus nie wspomina ani jednym słowem o czyśćcu. Mówiąc, że bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie zostanie odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym ostrzegał że nie zostanie odpuszczone nigdy (Mat. 12, 31–32). Jotka bardzo cienki argument
Zwróćmy jeszcze uwagę na wypowiedź ap. Pawła: A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni, z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień (1 Kor. 3, 13–15). Również ten tekst nie daje podstaw dla nauki o czyśćcu.
Apostoł wskazuje tu na dzień sądu. W tym dniu okaże się wartość pracy tych wszystkich, którzy byli zaangażowani w rozwój Królestwa Bożego. Ap. Paweł stwierdza, że jedni odbiorą dodatkową zapłatę poza zbawieniem, a inni szkodę, chociaż sami dostąpią zbawienia. Przykładem tych drugich może być historia Lota. Chociaż ocalał, to jednak dorobek jego życia strawił ogień. A największym jego dramatem była śmierć żony (1 Mojż. 19; Łuk. 17, 32). Tak więc wypowiedź ap. Pawła nie wskazuje na istnienie czyśćca. Dzień sądu ma bowiem objawić, jakie jest dzieło każdegoa nie dokonać oczyszczenia duszy.
Jak widzimy, powyższe teksty Pisma Świętego nie dają żadnych podstaw dla katolickiego dogmatu o czyśćcu. A doszukiwanie się w nich czyśćca jest zaprzeczeniem rzetelnej egzegezy biblijnej. Na jakich więc podstawach Kościół podtrzymuje swoje racje?
Podstawy te są bardzo kruche. Ponieważ w uznanych powszechnie księgach kanonicznych Pisma Świętego nie ma ani jednej wypowiedzi uzasadniającej doktrynę o czyśćcu, dlatego Sobór Trydencki (w 1546 r.) zmuszony był uznać księgi apokryficzne za wtórnokanoniczne i na podstawie szczególnie 2. Księgi Machabejskiej (12, 43–45) rozwinął obecną naukę o czyśćcu. Dodać jednak należy, że księgi te zostały przetłumaczone na język grecki przez siedemdziesięciu Żydów (stąd: Septuaginta), na polecenie egipskiego króla Ptolomeusza (ok. 270 r. przed Chr.). A zatem uczeni żydowscy nie uczynili tego z własnej woli. Ponadto, tłumacząc księgi Starego Testamentu, przetłumaczyli i inne pisma, do których dziś nie przywiązuje się większej wagi. A tzw. księgi wtórnokanoniczne nigdy nie zostały włączone do Biblii hebrajskiej.
Po raz pierwszy dokonał tego Hieronim (347–420). Jego łaciński przekład Pisma Świętego Wulgata ; z przyjętymi apokryfami, stopniowo przyjmował się w chrześcijaństwie zachodnim. Oficjalnie jednak zostaje uznany dopiero przez Sobór Trydencki (1546), jako tłumaczenie wolne od błędów w sprawach wiary i obyczaju.
Czy to przypadek, że księgi te zostały uznane za natchnione dopiero w chwili, gdy reformatorzy zakwestionowali naukę o czyśćcu, o odpustach oraz kulcie i wstawiennictwie świętych? Odpowiedź może być tylko jedna. Chcąc potwierdzić wcześniejsze postanowienie Soboru Florenckiego o czyśćcu (z 1439 r.), Kościół katolicki na Soborze w Trydencie zmuszony był przyjąć za natchnione te księgi, których nigdy za takie nie uważali Żydzi, a przede wszystkim sam Chrystus oraz Jego wyznawcy.
Tak więc nauka o czyśćcu nie pochodzi z Biblii, ale ze starożytnych ksiąg apokryficznych. A kolejny dogmat Kk jest co najmniej błędny z punktu widzenia egzegezy biblijnej i dowodzi raczej lekceważenia Biblii. Czy nie jest zastanawiające to, że o czyśćcu nie chce słyszeć ani prawosławie, ani protestantyzm?
Pozdrówka
|
| Pt kwi 23, 2004 22:38 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Godunow...
1. Wiesz lepiej co twierdzi KK niż Katechizm który zacytowałam?
2. Podałam jedno z uzasadnień - nie musisz oczywiście go przyjąć
3. Coś takiego jak ostateczny kanon Pism uznawanych przez Żydów powstało - o ile pamiętam - ok 90 r po Chrystusie... I bez względu na to że Żydzi odrzucili Septuagintę to pierwsi Chrześcijanie nią się posługiwali. Razem z księgami deuterokanonicznymi czy - jak wolisz, dla Was - apokryfami...
4. Sobór Trydencki ostatecznie określił kanon Pism uznanych za natchnione, a nie dołożył kilka ksiąg i rozdziałów. Mam wrażenie że większość - orzeczeń dogmatycznych soborów powstawała w odpowiedzi na herezje, zatem nic dziwnego że określono go ostatecznie dopiero, gdy ktoś to zakwestionował...
5. A skoro tak często powołujesz się na prawosławie... Prawosławie posługuje się Septuagintą, nie tylko nie zmniejsza liczby ksiąg włączonych do Kanonu, ale wręcz jeszcze dodaje, IV księgę Machabejską... A jak podają Prawosławni - "Pierwszy ustalony i obowiązujący Kanon Pisma Świętego Starego Testamentu wyznacza 60 kanon soboru lokalnego w Laodycei (343)" (ostateczny - na soborach lokalnych w Jassach i Jerozolimie dopiero w XVII wieku)
343 rok po Chrystusie to jeszcze czasy jedności Kościoła i pierwsze wieki Chrześcijaństwa...
Pozdrawiam 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pt kwi 23, 2004 23:26 |
|
 |
|
awe
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46 Posty: 358
|
Tak się składa super , że własnie bedąc na zlocie czatu Wiara w Kodniu nabyłam katechizm prawosławia i dlatego chce się podzielić co na temat naszego życia po smierci mówi Prawosławie. Bo najlepiej wiedzieć ze źródeł a nie gdybać. Otórz prawosławie wyróznia : sąd częsciowy w godzinę naszej śmierci .Po nim znajduje sie dusza w przejściowym stanie
częściowej szczęśliwości (dla sprawiedliwych) i częściowego cierpienia (dla niesprawiedliwych).
Kościół prawosławny wierzy ,że mozliwa jest przemiana w czasie trwania tego stanu posredniego.Kościół walczący i triumfujacy pozostaje wciąż jedenco oznacza że mozna na siebie oddziaływaćpoprzez modlitwy i swięte zycie.T właśnie z tego powodu wierni prawosławni modla się za zmarłych.Rozdzielają nawet w imię zmarłych jałmuzny - ale to nie oznacza że co co rozdzielaja jałmuzny "kupują czyjeś zbawienie"
godunow - myslę ,że nigdy nie byłeś w kościele prawosławnym i proszę byś zapoznał się z jego wystrojem . W Kosciele umieszcza się trumnę - oczywiście "atrapę " nakrytą katafalkiem , ozdobioną kwiatami i tam wierni wraz z księdzem prawosławnym modlą sie za dusze zmarłych.
a to co mówisz o "katolickim" czyśccu to nie jest jakies osobne miejsce tylko stan duszy, która teskni za ogladaniem Boga a która jeszcze nie jest godna na oglądanie GO. Musi być oczyszczona - a my pozostajacy tu na ziemi mamy obowiązek jej pomóc i modlic się za Nia.
A w ogóle to się tak fajnie mówi - jak cię to nie dotyka - ale gdy pomyslisz o smierci swoich rodziców a szczególnie mamy - to zrobisz wtenczas wszystko - by mogła Boga oglądać.
pozdrawiam
awe
_________________ .. Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę. Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże. A. Mickiewicz
|
| N kwi 25, 2004 11:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|