Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 18:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1247 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 84  Następna strona
 Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Andy72 napisał(a):
Jest wszechwiedzący, niektórzy mówią że to Jego podstawowy atrybut - Jacyna Onyszkiewicz na przykład, z kolei Wuj Zbój twierdzi że Wszechmoc wynika z Wszechwiedzy, bo skoro wie co jak zrobić aby osiągnąć cel to jest wszechmocny.

Filozofowie wysuwają różne dziwne twierdzenia. W tematach wiary interesuje mnie co mówi Biblia.

Andy72 napisał(a):

arcana85 napisał(a):
Zdając sobie sprawę że niestworzone przez niego istoty na pewno się zbuntują i przysporzy im to ogrom cierpienia czy zgodnie z własnymi miernikami zła i dobra przystąpiłby do ich stworzenia?

Oczywiście! w przeciwnym razie byłby nieodpowiedzialny.

Wręcz przeciwnie. Przystępując do działania wiedząc że skończy się ono katastrofą jest nieodpowiedzialnością.
Andy72 napisał(a):
arcana85 napisał(a):
Jeśli potrafi wnikać w przyszłość także nie oznacza to że zna już wszystkie wydarzenia jakie nastąpią.

Oczywiście że zna, wszystkie włosy masz na głowie policzone.

Kiepski cytat w tym kontekście.

Andy72 napisał(a):
arcana85 napisał(a):
Jeśli przed stworzeniem ludzi wnikałby w ich przyszłość by zobaczyć czy się zbuntują zdradzałby tym samym niewiarę w to że jego rozumne stworzenia z własnej woli są w stanie dochować mu wierności. A Bóg nie dopatruje się przecież zła. Nie podejrzewał nawet że ludzie chcieliby się dopuścić zła.

Kogo robisz z Boga? To przecież nie musi być wszechwiedzący, wystarczy psycholog aby wiedzieć że się zbuntują. Zobacz "Nie zabij kota" Derrena Browna, gdzie zakazano dzieciom zaglądania do pudełka, psycholog wyszedł i je obserwował, wiedząc dobrze że zajrzą.

Widzę że niebiblijny dogmat wszechwiedzy ma działanie zaślepiające. Nie chce mi się tego drugi raz tłumaczyć.

Andy72 napisał(a):
MARIEL napisał(a):
Nawet mu na myśl nie przyszło by człowiek miał się dopuszczać jakichś niegodziwości tylko dlatego że jego materialny wymiar sprawia ze ma do tego techniczny potencjał.

Bzdury, to dlaczego dał sakrament spowiedzi?

Drogi użytkowniku bzdurą to jest wszechwiedza. Tylko że ja oprócz takie stwierdzenia mogę podać wiele argumentów przeciwko temu dogmatowi.
Po 2. Bóg nie dawał żadnych sakramentów, w tym spowiedzi. Sakrament to pojęcie Biblii obce. Jest wytworem późniejszych rozmyślań różnej maści filozof-teologów.

Andy72 napisał(a):
MARIEL napisał(a):
Na ziemi nikt nie jest wolny bo każdy podlega niewoli grzechu.
Przestrzeganie zaś praw Bożych nie zniewala nas ale wyzwala.

Co jest sprzeczne z tym co pisałeś o Adamie i Ewie.

W którym miejscu?

Andy72 napisał(a):
MARIEL napisał(a):
Nie dawał wolnej woli z myślą o grzechu i upodleniu.

Ale przewidział to, podobno już przed buntem lucyfera pokazał mu Chrystusa.

Podobno na pokładzie Tupolewa był trotyl.
Tu posługujemy się konkretami z Pisma Świętego.

Andy72 napisał(a):
To co piszesz jest straszne, Bóg nie wszechwiedzący, nie potrafiący nawet domyślić się że ludzie mając wolną wolę mogą popełnić grzech, to że plan Boga został popsuty i nie ma dla nas nadziei.


Straszne tylko dla kogoś kto nie wie na czym polega doskonałość, wolna wola i Boże zamierzenie co do ziemi.


Andy72 napisał(a):
Taki obraz Boga to najprostsza droga do znienawidzenia Go: "jaki nieodpowiedzialny, stworzył świat nie przewidując jak się to może skończyć"


Wręcz przeciwnie. Widziałem wiele osób umacniających swoją wiarę i miłość do Boga gdy zrozumieli że Bóg nie jest winny zła które się dzieje i nie planował dla ludzi takich "atrakcji"

Natomiast spotkałem dziesiątki ludzi, którzy przez zgubny dogmat "wszechwiedzy" obarczyło go odpowiedzialnością za zło lub w ogóle porzuciło wiarę w Boga.

Athmosfer
Twój post był długi i jak zwykle dla mnie trochę zawiły. :) Muszę więcej czasu poświęcić by go przeanalizować. Gdy go ogarnę to napiszę odpowiedź.

Pozdrawiam

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


N sty 27, 2013 18:14
Zobacz profil
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Cytaty powyżej i na poprzedniej stronie zaznaczone jako cytaty wpisów Mariel, nie są moimi słowami.
@Andy pilnuj cytowania..


N sty 27, 2013 18:26

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Rzeczywiście to były cytaty arcana85 a ja stosowałem copy-paste z jakiegoś cytatu, przepraszam.
arcana85 chcąc wybronić Boga zabierasz jego Wszechwiedzę?, to tak jakby adwokat broniąc klienta mówił że jest on niepoczytalny :) Bóg nie potrzebuje takiej obrony. Nie można mówić że chciał dobrze, ale nic z tego nie wyszło. Może pójdziesz dalej i zabierzesz Panu Bogu wszechmoc?
Nie wiem czy jest wspomniane o tym kawa na ławę, ale to wynika z całości tekstu tak jak Trójca, gdy się czyta z Duchem. Jest wiele fragmentów, np.
"U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. ", choć może będziesz się czepiać że to dotyczy teraźniejszości tylko
Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię. "
"Będę cię pytał - pouczysz Mnie. (4) Gdzieś był, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeżeli znasz mądrość. (5) Kto wybadał jej przestworza? Wiesz, kto ją sznurem wymierzył? (6) Na czym się słupy wspierają? Kto założył jej kamień węgielny (7) ku uciesze porannych gwiazd, ku radości wszystkich synów Bożych? (8) Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, (9) gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną? (10) Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę. (11) I rzekłem: Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal. (12) Czyś w życiu rozkazał rankowi, wyznaczył miejsce jutrzence, (13) by objęła krańce ziemi, usuwając z niej grzeszników? "
"Komu Mnie podobnym i równym uczynicie? Z kim Mię zestawicie, jakoby z podobnym? "
z ostatniego wynika że jest Doskonałością w stopniu najwyższym że nie ma wad, tak jak brak wiedzy.
Cytuj:
Wręcz przeciwnie. Przystępując do działania wiedząc że skończy się ono katastrofą jest nieodpowiedzialnością.

Wręcz przeciwnie, nie wiedząc jak to się skończy, na przykład wygraną szatana, przystępowanie do dzieła byłoby wielką nieodpowiedzialnością. A tak to nie możesz powiedzieć że "że skończy się ono katastrofą" bo skończy się wygraną Boga, w wielkiej chwale wypełniając to co zaplanował przed stworzeniem świata.
Cytuj:
Wręcz przeciwnie. Widziałem wiele osób umacniających swoją wiarę i miłość do Boga gdy zrozumieli że Bóg nie jest winny zła które się dzieje i nie planował dla ludzi takich "atrakcji"

Natomiast spotkałem dziesiątki ludzi, którzy przez zgubny dogmat "wszechwiedzy" obarczyło go odpowiedzialnością za zło lub w ogóle porzuciło wiarę w Boga.

Nie jest winien, ale doskonale sobie zdawał sprawę że tak będzie, do tego nie potrzeba była nawet Wszechwiedza, psycholog mógł wiedzieć że zło zaistnieje, a przynajmniej że będzie niezerowa szansa. Natomiast Bóg wiedział że będzie tak jak teraz jest i przygotował plan zwycięstwa, jest odpowiedzialny, inaczej by nie stwarzał świata.
Ciekawe, że wielu porzuciło wiarę w Boga z powodu Wszechwiedzy, niektórzy porzucali z powodu potopu, księgi Hioba czy ofiary Abrahama.
Przestań w ten sposób bronić Boga, wykazując Mu braki wiedzy.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N sty 27, 2013 19:18
Zobacz profil
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Andy72 napisał(a):
Rzeczywiście to były cytaty arcana85 a ja stosowałem copy-paste z jakiegoś cytatu, przepraszam.

W porządku :)


N sty 27, 2013 19:23
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
arcana85 napisał(a):
Athmosfer
Twój post był długi i jak zwykle dla mnie trochę zawiły. :) Muszę więcej czasu poświęcić by go przeanalizować. Gdy go ogarnę to napiszę odpowiedź.
Pozdrawiam


Cholera gdy jeszcze raz go czytam muszę przyznać ci rację. Chyba postaram się go poprawić bo teraz zauważam że brakuje w nim istotnych rzeczy bez których okazuje się ta wypowiedź niezrozumiała, a nawet może być źle zrozumiała. Źle ujęta dygresja o Silesiusie i Mansurze wprowadza dodatkowo dużo zamieszania. Przeredaguję ją i wstawię jeszcze raz.


N sty 27, 2013 20:00
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Oto przeredagowany mój poprzedni post. Jeżeli można prosić Mariel, byłbym wdzięczny za skasowanie poprzedniej wersji (z góry przepraszam że jest taki długi niemniej uważałem za niezmiernie ważne rozbudowanie go, dla wyraźnego zrozumienia tego z czym chciałem się z wami podzielić):

Dziękuję ci arcana że podałeś ten błąd który wdarł się do tłumaczenia Vocatio u Hbr 1,9 w istocie jest tak jak mówisz. Ale dla mnie cytatem który mówi o Boskości... (w stosunku do tego terminu pewnie wstawiłbyś znak zapytania? dla mnie to jednak bez róznicy) dlatego może lepiej rzec ; który mówi o SACRUM JEZUSA - jest ten fragment:
J 15,13 Nie ma większej miłości niż ta kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich

W grece jest tu "oudeis echei" nikt nie ma. Można by przypuszczać, że nawet Bóg nie zna większej miłości. I dalej:

1 J 4,16 Bóg miłością jest "Ho theos agape"

Pozwólcie, że myśl i komentarz do tych wersetów chciałbym zacząć od nawiązania do śmierci Janusza Korczaka (Henryka Goldszmita), bowiem myślę, że śmierć jego jest szczególnym przypomnieniem wersetu J 15,13. (Nie ma większej miłości niż ta kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich). Przypomnienie jego osoby pozwoli też w naturalny sposób zrozumieć pozostałą moją myśl. Pan Janusz, prowadząc swój sierociniec, wszystkie dzieci, które leczył lub wychowywał, uważał za własne. Przez całe życie chciał przychylić swoim dzieciom nieba. Jego troska o tych najmniejszych i bezbronnych aż zadziwia. Dla nich wyrzekł się nawet założenia własnej rodziny. W dramatycznej sytuacji nie zawahał się poświęcić dla nich swojego życia. Całkowicie dobrowolnie poszedł z nimi na śmierć w Treblince. Chciałbowiem towarzyszyć im w najgorszych chwilach życia. Z jego poglądami przed śmiercią nie musimy się zgadzać. W roku 1925 przystąpił przecież do loży masońskiej, będąc wcześniej żydem. Dlaczego podkreślam tutaj ten fakt. Bowiem zdarza się że często gdy zostają ujawnione takie szczegóły - np. inne wyznanie - przekreślamy na starcie człowieka, i stajemy się ślepi- etykietujemy, zapominając o jego heroicznym świadectwie (znamienna jest tu przypowieść o innowierczym miłosiernym Samarytaninie Łk 10,30-37, którego Jezus podaje za przykład). "Przynależność Korczaka do loży masońskiej podyktowana była gorliwym pragnieniem przezwyciężenia murów, jakie dzielą ludzi z uwagi na religie i narodowość (...) Z dzisiejszej perspektywy możemy to różnie oceniać. Warto mieć jednak na uwadze czyste intencje Goldszmita." (cyt. z pewnego blogu).
Osoba Korczaka wiedzie mnie do innej myśli ale jakoś silnie związanej z tym co już powiedziałem
"Choćby się Chrystus tysiąc razy rodził w betlejemskim żłobie i tak będziesz stracony jeśli sie nie narodzi w tobie."- Anioł Silesius. (por. Mt 25,40 "Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych mieście uczynili") Słowa Silesiusa nie są najlepiej dobrane i można je źle zrozumieć, ale rozumiem tu Chrystusa w taki sposób jaki nam podaje cytat z J 15,13 tj. jego postawę na krzyżu, wybaczenie opracom (Łk 23,34) i oddanie życia; odwołując się tu także do śmierci Korczka i wszystkich cytatów biblijnych, które podałem. W Tą największą miłość o jakiej mówi zasygnalizowany na początku J 15,13, każdy z nas powinien wkraczać, w przestrzeń takiej BOSKIEJ MIŁOŚĆI. Wtedy bowiem nie będzie już różnicy między tym co nasze a Bogiem. Wszelkie spory zaś dogmatyczne jakoś mi przy tym bledną i są bezsensowne. Gdy bowiem to zrozumiemy ważne będzie dla nas tylko to co dotyka przestrzeni ŚWIĘTEGO-CZYSTEGO-SACRUM. Tego myślę co najważniejsze dla każdego człowieka. Tak też widzę Jezusa w przestrzeni tej MIŁOSCI jednocześnie JEGO MIŁOŚCI.

W kontekście tego wątku, co wydaje mi się ważne, musimy tu zadać sobie pytanie czy faktycznie rdzeniem chrześcijaństwa jest to na co się zwykle zwraca uwagę w aspekcie tradycyjnej religijności.
Cytaty biblijne, które podałem są bardzo wymowne, wraz z ciekawą wersją Mt 25,40 u Silesiusa. (por Mt 25,44 Panie kiedy cię, zobaczyliśmy zgłodniałego lub spragnionego lub obcego, lub nagiego, lub chorego lub w strażnicy i nie usłużyliśmy ci"). Czy Chrystus nie staje przed nami często w szacie Samarytanina, muzułmanina a nawet może garniturze agnostyka. Czyż w momencie śmierci Korczaka nie jaśniała w nim postawa Chrystusa (J 15,13 nie ma większej miłości...niż oddanie życia). Czy nie jest tak, że odrzucenie Jezusa ciągle trwa z udziałem tzw. osób religijnych. W kontekście całego wątku, dogmatycznie nastawionego, co jest dla mnie ważne? Idzie mi tu o skłonność do osądu w imię religii. Czy np. wydając osąd, że ktoś jest niewierzący, bo nie może uwierzyć w jakiś dogmat - czy takie osądzenie i wykluczenie nie zawiera w sobie podobieństwa do postawy faryzeuszy wobec Jezusa. Bliskość człowieka a tym samym jego świadectwo obecności samego Boga, wcale nie musi iść w parze z religijnością, czy rozeznaniem teologicznym. Mt 25,40 i cytat Silesiusa kieruje naszą uwagę na to co w nas powinno być ŚWIĘTE-CHRYSTUSOWE. Czy fakt, że Chrystus ciągle się rodzi w naszych sercach i wciąż zostaje odrzucony (tu również się nic nie zmieniło, bo najboleśniejsze jest odrzucenie w imię religii - doświadczenie, przez które musiał osobiście przejść Jezus. Czy ten fakt nie stanowi jakiegoś trzonu naszej wiary? Wiary rozumianej już nie jako zestaw wyobrażeń, zaleceń i dogmatów, ale Wiary przez duże "W" - będącej wewnętrznym ogniem duszy, wypalającym w niej wszystko, co wykracza poza DOBRO. W tym DOBRU nie ma na nic innego miejsca, nie ma nic poza jakąś szczególną CZYSTOŚCIĄ-SACRUM-MIŁOŚCIĄ. Jest więc tylko BÓG według 1 J4,16. W tym widziałbym SACRUM CHRYSTUSA. Wszystko inne staje się nie ważne. Doświadczenie Jezusa daje nam świadectwo, że Prawda ma zawsze wymiar pozareligijny (por. religijna przyczyna śmierci Chrystusa - wydanie na śmierć w imię konserwatyzmu religii - za choćby uzdrawianie w szabat, biesiadowanie z celnikami, wychodzenie poza ramy religii, mając na uwadze dobro człowieka itp.). Owszem Bóg, objawił nam się w religii judaistycznej - to również jest nie lada wyzwanie, aby przeniknąć tajemnicę dlaczego tutaj. Ale jako objawienie Boga JEDYNEGO-Ho theos agape, Chrystus jest obecny w każdym człowieku pragnącym dobra dla innych. Ważne, aby pozostać wiernym Chrystusowi, który nie koncentrował się nigdy na tym w co wierzyć, ale JAK wierzyć żeby ta wiara była żywa. To może się wydawać paradoksalne, bo ktoś by zapytał "więc nie ważne w co wierzymy?" Nie, nie o to mi chodzi, by podważać treść chrześcijańskiej tradycji - ale by umieć poza nią wychodzić, ciągle trzymając się przy tym Chrystusa. A to oznacza być w każdych okolicznościach i wobec każdej spotkanej osoby, świadectwem jedynej niepodważalnej Prawdy - że Bóg jest Miłością. Myślę, że nawet gdyby wywietrzała nam z głowy cała (otoczka dogmatyczna?) i nauka naszej denominacji, pozostanie zawsze to jedno - Bóg jest człowiekowi bliższy, niż ktokolwiek to sobie potrafi wyobrazić - i byłoby nonsensem, gdyby nie był źródłem wszelkiego dobra, gdyby sam nie był Dobrem, a tym samym byłoby niedorzecznością utrzymywać, że ludzie poza chrześcijaństwem mieliby się nie mieścić w ramach Jego miłosierdzia...

Arcana te słowa pochodzą z mojej rozmowy ze znajomym, niektóre słowa to moja parafraza, niektóre to niezmienione jego wypowiedzi. Ale tekst jest tak napisany abym się całkowicie mógł z nim zidentyfikować - tak aby mnie wyrażał. Celowo użyłem tu, w wielu przypadkach, niezmienionej myśli mojego znajomego, bo nie wyobrażam sobie abym mógł je trafniej wyrazić.

Dedykuję go tobie i serdecznie pozdrawiam. :)


Pn sty 28, 2013 1:42

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
arcana85 zgadza się że Bóg jest wszechmocny, a jedynie chciałby Mu zabrać wszechwiedzę. A czy możliwa jest wszechmoc bez wszechwiedzy? Wszechmoc oznacza że może zrobić wszystko, a więc również wiedzieć wszystko. Co było do udowodnienia.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pn sty 28, 2013 9:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Athmosfer napisał(a):
J 15,13 Nie ma większej miłości niż ta kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich

W grece jest tu "oudeis echei" nikt nie ma. Można by przypuszczać, że nawet Bóg nie zna większej miłości.


Problem wynika z posunięcia do skrajności generalizacji, dużych kwantyfikatorów.
Słowo "nikt" czy "każdy" bardzo rzadko jest używane w tak absolutystycznym ujęciu.
Może mieć takie znaczenie w zdaniach:
"Nikt z ludzi nie był na Jowiszu"
"Każdy żyjący człowiek ma mózg"
Nawet słowa "Boga nikt nigdy nie widział" które rzeczywiście należy rozumieć bardzo absolutystycznie odnoszą się tylko do ludzi, bo jeśli mówimy o wszystkich osobach, także duchowych to te osoby duchowe widzą Boga "twarzą w twarz".

Athmosfer napisał(a):
1 J 4,16 Bóg miłością jest "Ho theos agape"


Tak a największym dowodem tej miłości jest wysłanie swego umiłowanego Syna by urodził się jako człowiek i zakosztował śmierci za wszystkich ludzi.
Więc śmierć Jezusa była największym dowodem miłości zarówno JHWH jak i jego Syna.

Rozumiem mniej więcej o co ci chodzi Athmosfere. Miłość do Boga ponad sporami dogmatycznymi. Brzmi rozsądnie i pięknie.
I rzeczywiście miłośc do Boga to podstawowy i niezbędny element. Jednak czy wystarczający w pełni?
Przypomina mi się taki werset:
„Bóg jest Duchem, a ci, którzy go czczą, muszą oddawać cześć duchem i prawdą” (Jana 4:24)

Oddawanie mu czci duchem to wiara i miłość.
A prawdą?
Oznacza to dostosowywanie się do wszystkiego, co o Bogu i o Jego zamierzeniu mówi Biblia.
A to w nieodparty sposób prowadzi nas do doktryny. Doktryna określa nasze powinności wobec Boga a więc (nie)stety wpływa na to jak okazujemy wiarę i jak miłość przejawia się w naszym postępowaniu.
A różne wyznania mają rożne spojrzenie na etykę i to jak powinien postępować dobry człowiek (poza elementami wspólnymi etyki chrześcijańskiej). A już całkowicie różnią się jeśli chodzi o stosowane praktyki religijne. Czyli to co według każdej religii jest wolą Boga byśmy dla niego czynili.

Oba te czynniki są ze sobą powiązane. Choć brzmi to wspaniale to nie da się oddzielić jednego od drugiego.

Athmosfer napisał(a):
Ważne, aby pozostać wiernym Chrystusowi, który nie koncentrował się nigdy na tym w co wierzyć, ale JAK wierzyć żeby ta wiara była żywa.


Jezus podawał tez konkretne rady i nauki, więc podawał też W CO wierzyć. Wielość wyznań chrześcijańskich polega na wielości interpretacji jego zaleceń. Nawet w tak błahych (doktrynalnie) i wydawałoby się oczywistych sprawach jak: W jakim wypadku można wziąć rozwód biorąc pod uwagę słowa Jezusa że tylko w wypadku rozpusty. I co wyznanie to inaczej się na to zapatrują.

Na pewno zgadzamy się w tym że choć byśmy uważali religijność i poglądy innych za błędne to nie osądzamy że zostaną oni potępieni. Wierzymy że Bóg i Jezus którzy znają serca ludzi osądzą każdego sprawiedliwie. I w końcu okaże się z pewnością że nie wszyscy mieli rację bo wszyscy jej mieć nie mogą. Ale Bóg na pewno doceni szczerość serca i osądzi każdego z nas z osobna sprawiedliwie i miłosiernie.

Serdecznie Pozdrawiam

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Cz sty 31, 2013 13:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Andy72 napisał(a):
arcana85 chcąc wybronić Boga zabierasz jego Wszechwiedzę?, to tak jakby adwokat broniąc klienta mówił że jest on niepoczytalny :) Bóg nie potrzebuje takiej obrony.

Zabrać można tylko coś co istnieje.
Wszechwiedza to ludzki wymysł. Bóg nie posiada takiej cechy więc nie można mu jej zabrać.

Czemu chcesz Bogu wmawiać cechy których sam sobie nie przypisuje?

Andy72 napisał(a):
Nie wiem czy jest wspomniane o tym kawa na ławę, ale to wynika z całości tekstu tak jak Trójca, gdy się czyta z Duchem.

No własnie z całości tekstu Trójca nie wynika co pokazuje ten temat.

Andy72 napisał(a):
"U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. ", choć może będziesz się czepiać że to dotyczy teraźniejszości tylko
Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię. "

Ze znajomości pewnych faktów lub przewidzenia przyszłości konkretnej jednostki wszechwiedza nie wynika. To nadinterpretacja.

Andy72 napisał(a):
"Będę cię pytał - pouczysz Mnie. (4) Gdzieś był, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeżeli znasz mądrość. (5) Kto wybadał jej przestworza? Wiesz, kto ją sznurem wymierzył? (6) Na czym się słupy wspierają? Kto założył jej kamień węgielny (7) ku uciesze porannych gwiazd, ku radości wszystkich synów Bożych? (8) Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, (9) gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną? (10) Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę. (11) I rzekłem: Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal. (12) Czyś w życiu rozkazał rankowi, wyznaczył miejsce jutrzence, (13) by objęła krańce ziemi, usuwając z niej grzeszników? "
"Komu Mnie podobnym i równym uczynicie? Z kim Mię zestawicie, jakoby z podobnym? "
z ostatniego wynika że jest Doskonałością w stopniu najwyższym że nie ma wad, tak jak brak wiedzy.


JHWH zaprojektował Wszechświat i za pośrednictwem Jezusa go stworzył więc jego dokładna wiedza o stworzeniu jest czymś oczywistym.
Bogu nie brakuje wiedzy, ma jej pod dostatkiem i na takie tematy jakie zechce.
Wmawianie mu wszechwiedzy czyli wiedzy zawierającej szczegóły życia każdej jednostki zanim to życie w ogóle zaistnieje jest ograbianiem Boga z wolnej woli.

Andy72 napisał(a):
Cytuj:
Wręcz przeciwnie. Przystępując do działania wiedząc że skończy się ono katastrofą jest nieodpowiedzialnością.

Wręcz przeciwnie, nie wiedząc jak to się skończy, na przykład wygraną szatana, przystępowanie do dzieła byłoby wielką nieodpowiedzialnością. A tak to nie możesz powiedzieć że "że skończy się ono katastrofą" bo skończy się wygraną Boga, w wielkiej chwale wypełniając to co zaplanował przed stworzeniem świata.


A Błąd. Szatan nie istniał przed stworzeniem wszechświata i ludzi. To znaczy istniał ale był wtedy jeszcze jednym z doskonałych aniołów. Bunt zaistniał już po tym gdy wszystko było ukształtowane. Bogu tez przez myśl nie przeszło że jeden z jego duchowych synów zapragnie dla siebie chwały i się zbuntuje. Ale skoro już się zbuntował to Bóg wiedział że nie ma on szans bo mieć nie może. Jak stworzenie może wygrać z Bogiem? Bunt Szatana tylko zakłócił realizację Boskiego zamierzenia co do Ziemi. Bóg więc tylko zmodyfikował drogę dojścia do jego realizacji. Stąd postać Mesjasza która nie byłaby potrzebna gdyby grzech nie zaistniał.
Wszystko skończy się zwycięstwem Boga i jego wiernych sług.

Andy72 napisał(a):
Nie jest winien, ale doskonale sobie zdawał sprawę że tak będzie, do tego nie potrzeba była nawet Wszechwiedza, psycholog mógł wiedzieć że zło zaistnieje, a przynajmniej że będzie niezerowa szansa. Natomiast Bóg wiedział że będzie tak jak teraz jest i przygotował plan zwycięstwa, jest odpowiedzialny, inaczej by nie stwarzał świata.


Zdecydowanie odrzucam koncepcję przeznaczenia do której prowadzi takie rozumowanie.

Andy72 napisał(a):
arcana85 zgadza się że Bóg jest wszechmocny, a jedynie chciałby Mu zabrać wszechwiedzę. A czy możliwa jest wszechmoc bez wszechwiedzy? Wszechmoc oznacza że może zrobić wszystko, a więc również wiedzieć wszystko. Co było do udowodnienia.


Też już wyjaśniałem to.
Wszechmoc i wszechwiedza to pojęcia z dwóch rożnych dziedzin. Nie mają z sobą nic wspólnego.

Wszechmoc NIE oznacza że Bóg może zrobić wszystko.
Zaskoczony? - Tytusa 1:2

Andy
Naprawdę o tym wszystkim dyskutowałem tu już z MARIEL i Ty nie przedstawiłeś żadnych nowych argumentów. (189)

Pozdrawiam

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Cz sty 31, 2013 13:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Jak wy cytatami walczycie a sensu całości nie rozumiecie! Co z tym Tytusem? Czytam i jest tam: "w nadziei życia wiecznego, jakie przyobiecał przed wiekami prawdomówny Bóg," co świadczy właśnie o wszechwiedzy Boga a nie ograbia Go z wszechmocy. Ja wierzę w Boga, który jest nie tylko mocny ale Wszechmocny, nie tylko wiedzący ale i Wszechwiedzący.
Wszechmocny Bóg musi wiedzieć wszystko bo inaczej Jego moc była by ograniczona.
"Bogu tez przez myśl nie przeszło że jeden z jego duchowych synów zapragnie dla siebie chwały i się zbuntuje" - to zupełna herezja! Stawiasz Boga niżej niż człowieka, bo człowiek może przypuszczać że się ktoś zbuntuje, a Ty twierdzisz że Bóg się pomylił. Bóg dobrze wiedział że szatan się zbuntuje, co nie znaczy że tego pragnął (należy wiedzę od woli rozgraniczyć) dlatego też nie stworzył szatana niepokonanego przez sklonowanie samego siebie. Wiedział też że aby pokonać szatana, będzie musiał ogromnie wycierpieć. I zdecydował się stworzyć świat, co świadczy o Jego heroizmie a nie tak jakbyś Ty chciał o nieodpowiedzialności. JEzus wiedział że Judasz zdradzi, choć Jezus nie chciał tego! , wiedział że Piotr się trzykrotnie wyprze, czyżby Bóg nie wiedział że szatan się zbuntuje?? Z drugiej strony Bóg wiedział że plan pokonania szatana się uda, że Maryja będzie bez grzechu, że Jezus będzie bez grzechu, że nie uda się kuszenie Jezusa i że Jezus zgodzi się na swoją śmierć.(Jezus to Bóg wcielony, Bóg sam cierpiał) Gdyby nie wiedział czy plan ratunkowy się powiedzie, nie stwarzałby całego świata. Ty twierdzisz że świat to pomyłka Boga, a ja mówię że Bóg od razu wiedział co będzie z szatanem i jak na to zaradzić.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Cz sty 31, 2013 14:20
Zobacz profil
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Arcana jestem Ci wdzięczny za tą odpowiedź, szczególnie bliskie jest mi to co wytłuściłeś tłustym drukiem. To jeszcze raz wskazuje ile nas łączy.

Co do Prawdy jednak nie jestem ci w stanie powiedzieć czy rzeczywiście Prawdę Jezus rozumie dogmatycznie w taki sposób w jaki ty chyba to zarysowałeś (jeśli się mylę popraw). Muszę się nad tym zastanowić. Mi się wydaje jednak, że Chrystus jednak stanąłby po stronie miłości jakby miał wybór co wybrać Prawdę czy Miłość. Przypuśćmy gdyby gestapowiec, w okresie okupacji, pytał Jezusa czy w tym domu ukrywasz Żydów? Myślę, że Jezus nigdy nie odpowiedziałby twierdząco, jeśli rzeczywiścieby tam byli Żydzi. Bez dwóch zdań.

To myślę jakoś głebiej by ukazał pewnie 1Kor13,1-13 choć nie wiem czy jest tam jakieś odniesienie do Prawdy.

Cytuj:
Problem wynika z posunięcia do skrajności generalizacji, dużych kwantyfikatorów.

Zaś co do słowa "nikt" to masz w zupełności rację - chyba to słowo nadinterpretowałem


Cz sty 31, 2013 14:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Andy72 napisał(a):
Co z tym Tytusem? Czytam i jest tam: "w nadziei życia wiecznego, jakie przyobiecał przed wiekami prawdomówny Bóg," co świadczy właśnie o wszechwiedzy Boga a nie ograbia Go z wszechmocy.


Skoro nie zauważyłeś to pozwól że Ci pomogę.
prawdomówny Bóg
Co z tego wynika?
Skoro Bóg jest prawdomówny to nie kłamie.
Czy wyobrażasz sobie by Bóg skoro jest Wszechmocny i może wszystko, by kłamał?

w Vocatio ten werset wygląda tak:
"z powodu nadziei życia wiecznego, które obiecał _ niekłamliwy Bóg przed czasami wiecznymi"

Tak więc bardziej wymownie słowa te oddają następujące przekłady:

BG "Ku nadziei żywota wiecznego, który obiecał przed czasy wiekuistemi ten, który nie kłamie, Bóg, a objawił czasów swoich,"
PNŚ "na Podstawie nadziei życia wiecznego, obiecanego przed dawnymi czasy przez Boga, który nie może kłamać,"

Widzisz więc że mimo swej Wszechmocy Bóg nie może robić wielu rzeczy które robią ludzie - nie może kłamać, nie może postępować niegodziwie, nie może łamać własnych zasad dobra i zła.

Jak widać Bóg się samoogranicza. Choć ma potencjał do czynienia zła nie robi tego. Nie dlatego że się powstrzymuje choć ma takie pragnienie tylko "przez myśl mu nie przechodzi by mógł postępować niegodziwie bo jest miłością"

A że nie jest Bogiem podejrzliwym to tak samo myśli o swoich doskonałych stworzeniach.

Wydaje mi się że błędnie pojmujesz pojęcie Wszechmocy. Zbyt absolutystycznie, co niestety jest częstym błędem.

Czy Bóg w którego wierzysz (a jest on skrajnie Wszechmocny) może kłamać, postępowac niegodziwie?

Andy72 napisał(a):
Ja wierzę w Boga, który jest nie tylko mocny ale Wszechmocny, nie tylko wiedzący ale i Wszechwiedzący.


Oczywiście masz prawo wierzyć w takiego Boga. Ale to inny Bóg niż JHWH - stwórca nieba i ziemi.

Andy72 napisał(a):

Wszechmocny Bóg musi wiedzieć wszystko bo inaczej Jego moc była by ograniczona.


A więc Bóg również kłamie bo inaczej jego moc byłaby ograniczona?

Andy72 napisał(a):

Bóg dobrze wiedział że szatan się zbuntuje, co nie znaczy że tego pragnął (należy wiedzę od woli rozgraniczyć) dlatego też nie stworzył szatana niepokonanego przez sklonowanie samego siebie.

Po pierwsze to nielogiczne. Gdyby Bóg wiedział że jeden z jego synów stanie się Szatanem zanim przystąpił do jego stworzenia to wystarczyło nie stworzyć tego jednego anioła i po kłopocie.
Kreujesz Boga na jakiegoś idiotę nie zdającego sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów albo nieczułego okrutnika - "no tak ten się zbuntuje, przez to miliardy innych stworzeń będą przechodzić niewyobrażalne cierpienia (wojny, zarazy, głód, holocaust, ludobójstwa) ale ich cierpienie nie ma dla mnie żadnego znaczenia bo pomimo że świadomie na nich sprowadzam to zło to na końcu i tak wygram"

Po drugie to dopiero herezja.
Czy aż tak nierozsądnie pojmujesz Wszechmoc Boga że sądzisz że mógłby się "sklonować" - stworzyć drugiego Wszechmocnego Boga?

A gdyby ten nowy, niegodziwy Bóg stworzył legion innych niegodziwych, wszechmocnych Bogów?
Totalna fantastyka.

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Śr lut 06, 2013 16:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Nie zgadzam się, Bóg jest doskonałością, więc mimo wszechmocy nie postępuje niegodziwie. Natomiast Wszechwiedza wynika z Jego doskonałości. Bóg stwarzając Lucyfera WIEDZIAŁ że ten się zbuntuje, ale przypuśćmy że nie miał Wszechwiedzy, co wtedy? Wtedy mógłby przy stwarzaniu świata pomyśleć że albo się zbuntuje albo nie. Czy w taki sposób ryzykował by stwarzając świat. Ty idziesz jeszcze dalej robiąc z Boga idiotę któremu na myśl nie przeszło że szatan może się zbuntować. Podczas gdy o tym może przypuszczać istota nie wszechwiedzące. Nawet Jezus w ciele wiedział że Piotr się Go wyprze a Judasz zdradzi, choć tego nie chciał. Właśnie wszechwiedza daje nam nadzieję, że szatan ostatecznie będzie wrzucony do jeziora ognistego gdzie będzie dręczony dniem i nocą przez wieczność.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr lut 06, 2013 17:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
Andy72
Powtarzasz w kółko to samo, ignorując moje argumenty i stawiane przeze mnie pytania.
Wobec tego pozwolę sobie więcej nie odpisywać w temacie wszechwiedzy.

Pozdrawiam

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Śr lut 06, 2013 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Bóstwo Jezusa w świetle fragmentów z NT
arcana85 napisał(a):

Czy Bóg w którego wierzysz (a jest on skrajnie Wszechmocny) może kłamać, postępowac niegodziwie?



Andy72 napisał(a):

Wszechmocny Bóg musi wiedzieć wszystko bo inaczej Jego moc była by ograniczona.


A więc Bóg również kłamie bo inaczej jego moc byłaby ograniczona?[/quote]


Ależ dziwnie kombinujesz. Czy wszechmocny Bóg może kłamać, czynić niegodziwość? Może. Ale nie robi tego, po prostu.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr lut 06, 2013 19:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1247 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL