Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Biblia mówi prawdę o katolikach? 
Autor Wiadomość
Post 
A co to jest czas? Tylko proszę odpowiedzieć ściśle na pytanie a nie opisywać czasu. Po prostu chcę odpowiedzi typu: Krowa to zwierzę, roślinożerne. Czyli "CZAS, TO ..."


Cz lip 01, 2004 7:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Jacek,opanuj się trochę.
Dla ostudzenia zachęcam do lektury:

http://www.kulty.info/apologetyka/inkwizycja2.php

Nie uzyskałem jeszcze odpowiedzi na temat początku i końcu wrzechświata.Jeśli startuję w biegu widzę start i metę.Jeśli jadę gdzieś,
widzę początek drogi i jej kres.Jeśli widzę miasto,widzę jego granice.

Techta,Twoja odpowiedź o początku,tymbardziej o końcu materialnym wrzechświata,nic mi nie mówi.Skoro istnieje początek
i koniec wrzechświata,co jest poza nim.Wyobraźmy sobie wrzechświat,
jako kulę ziemką.Co poza nim jest i istnieje?
Nauka NIGDY tego nie udowodni!!!Za chol.... ;)

Pozdrawiam.


PS>Tak wogóle to nie zauważyliście,że nie rozmawiamy na temat?


Gdzie są admini?

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 01, 2004 9:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Cytuj:
A co to jest czas? Tylko proszę odpowiedzieć ściśle na pytanie a nie opisywać czasu. Po prostu chcę odpowiedzi typu: Krowa to zwierzę, roślinożerne. Czyli "CZAS, TO ..."


Czas, to pojęcie względne Janie Teofilu.

Dlaczego? Proszę, oto kilka refleksji:.
Czas doświadcza się w przestrzeni jak i we wszystkich pojęciach ruchu, wysiłku, wolności, celu i dostępności. A doświadczenie czasu jest w znacznej części podświadome.
Przestrzeń mierzy się czasem i ona również jest terenem „wolności” od fizycznego zniewolenia. Długość również i najczęściej wyraża się w jednostkach czasu. By pokonać jakąś przestrzeń lub czaso – przestrzeń – potrzebna jest określona energia a przede wszystkim cel. Energia do pokonania przestrzeni //odległości//
Proszę popatrz Janie Teofilu jak to wszystko jest powiązane ze sobą i nie można tego rozdzielić.

Jeszcze inne spojrzenie na czas:

Dla człowieka cierpiącego ten sam czas, jest „dłuższy” niż dla człowieka szczęśliwego, który przezywa chwilę radości a ona jest za krótka. Inaczej dzieci odczuwają czas a inaczej dorośli.
Kohelet pisał o czasie rodzenia i umierania, czasie szukania i czasie tracenia czasie milczenia i czasie mówienia, …...etc.
Ludzie prości nie analizują czasu np. tak jak filozofowie mówiąc, że:
Czas przeszły – już go nie ma
Czas przyszły – jeszcze go nie ma
Czas w którym nie ma czasu //po śmierci ciała// – to czas ostatecznej decyzji przed Bogiem w której osądzamy się z całego życia ….
Czas teraźniejszy – to zetknięcie się czasu przeszłego i przyszłego //ocieranie czasu za i przede mną//

Aparatem fotograficznym „upolujemy” czas, który wtapia się w przestrzeń. Upolowany czas nie istnieje „zamarł na zdięciu”


[color=blue]To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem[/color]. Pisze Kohelet … więc czym jest czas?

Patrzymy na zewnątrz siebie, patrzymy w teraźniejszość lub przyszłość. Jak patrzymy w teraźniejszość, to patrzymy w przeszłość. A przeszłość nakreśla przyszłość. Bo przy działaniu celowym przestrzeń i czas zostają zorientowane na myślące i działające ”ja”. Cel jest terminem czasowym i przestrzennym. Dla mistyków czas podczas modlitwy nie istnieje – unoszą się ponad czas i przestrzeń. To pozwala im na krótko żyć w teraźniejszej nie ukierunkowanej przestrzeni.

Intencja wiec stwarza przestrzenno czasową strukturę „tu i teraz” i „tam i wtedy”. Struktura ta wyznacza odległość od punktu A do punktu B a czas mierzy tą odległość. Wszędzie czas reguluje ludzkie życie i środki do życia……. Ale czym on jest? Każde działanie tworzy strukturę czaso - przestrzenną, ale struktura ta rzadko bywa uświadamiana. Obraz świata jest odległy od postrzegalnych doświadczeń i potrzeb: jest konstrukcją intelektualną.
Paradoks bliźniąt oddalonych od siebie przestrzenią różni ich kosmicznym czasem, który zawiera się w przestrzeni.
Bóg Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.

Myślę, że przybliżyłem Ci pojęcie czasu Janie Teofilu. :) :D :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Cz lip 01, 2004 14:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Wymiękam z takiej dyskusji,w której nie ma stałego tematu.
Każdy biadoli od siebie,by nie powiedzieć wykłada.
Co za bałagan!Gdzie są admini?

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 01, 2004 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
cieplutki

admini są tam gdzie powinni być...

poza tym zauważ, że swoimi uwagami robisz to przeciwko czemu sam protestujesz - czyli "zaśmiecasz" temat

od tego natomiast jest dział Moderacja albo PW


Ostatnio edytowano Cz lip 01, 2004 16:02 przez saxon, łącznie edytowano 1 raz



Cz lip 01, 2004 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Z góry przepraszam wielce oburzone towarzystwo forumowe, że zagladam na forum 2 razy dziennie, a nie siedze cały czas przed kompem!
Bo świat na forum się nie kończy...

Jeżeli dyskusja przechodzi w inny temat (samoistnie) to ja już nic na to nie poradze. A dzielenie, nie ma sensu...

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


Cz lip 01, 2004 15:40
Zobacz profil WWW
Post 
Nie zgadzam się z Tobą, Larsie. Czas nie jest pojęciem względnym. Nie może takim być skoro jest składnikiem rzeczywistości. Napisałeś:
Cytuj:
Czas doświadcza się w przestrzeni jak i we wszystkich pojęciach ruchu, wysiłku, wolności, celu i dostępności. A doświadczenie czasu jest w znacznej części podświadome.

Nad pojęciem czasu głowiły się wielkie umysły ludzkie, takie jak Arystoteles, św. Augustyn a także niejeden z ludzi nam współczesnych. A ja choć jestemlichota umysłowa też sobie własną koncepcję czasu wymyśliłem. Nie wiem co nazywamy "czasoprzestrzenią". W mojej koncepcji czasu, a wynika ona z obserwacji i osobistej refleksji, znalazłoby się miejsce na takie określenie. To co mi napisałeś o czasie a co zacytowałem, wynika z pewnej błędnej sugestii, takiej mniej więcej jak w czasie jazdy pociągiem, kiedy to wszystko co mijamy wydaje się ze do tyłu ucieka. Podobnie błędnie mówimy, że czas ucieka. Czas - moim zdaniem jest pewnego rodzaju przestrzenią, stacjonarną przestrzenią, o nieokreślonych granicach i kształcie. I rzeczywiście, tak jak np św. Augustyn, należy rozróżnić czas przyszły i przeszły.
Rodzi się pytanie co to za przestrzeń ten czas? Bo jeśli przestrzeń to powinna ta przestrzeń być możliwa do napełnienia. I tak rzeczywiście jest. Z tą jednak uwagą, że że przestrzeń czasu nie jest wypełniana materią ale zdarzeniami. Przemiany zachodzące w świecie materialnym to wszystko są zdarzenia dokonujące się w przestrzeni czasu. Oczywiście czas wypełniają tylko te zdarzenia, które są prawdą. Jeśli - załóżmy - powiem, że krowa zaczęła latać jak ptak, to wiadomo, że jest to nieprawda a zatem w przestrzeni czasu się ten fakt nie znajdzie ale znajdzie się tam na pewno ta informacja iż ja takie kłamliwe zdanie na klawiaturze komputera wystukałem.
I możemy - tak jak św. Augustyn podzielić czas na przeszłość i przyszłość. Przeszłość to ta część przestrzeni czasu, która już została wypełniona zdarzeniami; przyszłość zaś to przestrzeń czekająca na wypełnienie. I jest jeszcze teraźniejszość, to owa granica między przeszłością i przyszłościa w której wydarzenia zachodzą.
Nie jest zatem czas pojęciem względnym natomiast jest nim wymiar czasu.
I jeszcze jedno spróbuj to moje wyobrażenie czasu skojarzyć z przepowiednią "sądu ostatecznego". Ja doszedłem do ciekawych wniosków.
Pax et bonum! tis


Cz lip 01, 2004 15:52
Post 
Proszę nie przypisywać mi wypowiedzi, których nie powiedziałam!

cieplutki napisał(a):
Techta,Twoja odpowiedź o początku,tymbardziej o końcu materialnym wrzechświata,


Nie pisałam o "końcu materialnym" (nie wiem nawet co to za wymysł) tylko o "końcu".


Cytuj:
nic mi nie mówi. Skoro istnieje początek
i koniec wrzechświata,


Nie pisałam że istnieje koniec!

Cytuj:
co jest poza nim.Wyobraźmy sobie wrzechświat,
jako kulę ziemką.Co poza nim jest i istnieje?


Poza Wszechświatem nic nie istnieje.

Cytuj:
Nauka NIGDY tego nie udowodni!!!Za chol.... ;)


Czego nie udowodni?
Co tu do udowadniania?
Mamy Wszechświat, którego - dzięki rozwojowi techniki - nawet najdalsze obiekty są obserwowalne. Wszechświat, który można obserwować, badać i opisać.
Więc nie widzę zadnego problemu.


Cz lip 01, 2004 17:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Techta..rozwścieczona kobieta ma wiele uroku,wiesz? ;)

Wyluzuj...Piszę o początku i końcu wrzechświata,
bo rozśmiesza mnie racjonalizm...a nie Twoja wypowiedź.

Skoro nie ma na coś dowodu,to nie dlatego,że nie istnieje...
Nie krytykowałem Ciebie,tylko myślenie,w którym bierze się pod
uwagę tylko rzeczy racjonalne,a niematerialnym bytom nie daje się wiary.

Spadam z tego tematu...jest chorobliwie nudny.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Pt lip 02, 2004 8:12
Zobacz profil
Post 
cieplutki napisał(a):
Spadam z tego tematu...jest chorobliwie nudny.


Mi się wydaje bardzo ciekawy. Ale skoro spadasz, to i ja spadnę...


Pt lip 02, 2004 18:39
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt wrz 21, 2010 22:14
Posty: 42
Post Re: Biblia mówi prawdę o katolikach?
W co wierzył Augustyn (którego Kościół katolicki uważa za świętego)?
„W tym samym czasie mojego kapłaństwa napisałem dzieło jako odpowiedź na list Donata (...) Tam to w pewnym miejscu powiedziałem o Piotrze Apostole, że ‚na nim, niczym na skale założony został Kościół’. (...) Pamiętam jednak, że później bardzo często wyjaśniałem słowa wypowiedziane przez Pana: ‚Ty jesteś Piotr, i na tej skale zbuduję Kościół mój’, rozumiejąc tak, aby myślano, iż Kościół został zbudowany na tym, w którego wiarę wyraził Piotr słowami: ‚Ty jesteś Mesjasz Syn Boga żywego’, a Piotr tak nazwany przez ową Skałę reprezentował sobą Kościół, który wznosi się na tej Skale i ‚otrzymał klucze Królestwa niebieskiego’. Albowiem nie powiedziano mu: ‚Ty jesteś skała’, lecz: ‚Ty jesteś Piotr’. Skałą zaś był Chrystus, którego wyznał Szymon zwany Piotrem, jak to zresztą cały Kościół wyznaje” (św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, tłum. J. Sulowski, Warszawa 1979, s. 230).


Śr wrz 22, 2010 0:32
Zobacz profil
Post Re: Biblia mówi prawdę o katolikach?
kiriat-jearim napisał(a):
W co wierzył Augustyn (którego Kościół katolicki uważa za świętego)?
„W tym samym czasie mojego kapłaństwa napisałem dzieło jako odpowiedź na list Donata (...) Tam to w pewnym miejscu powiedziałem o Piotrze Apostole, że ‚na nim, niczym na skale założony został Kościół’. (...) Pamiętam jednak, że później bardzo często wyjaśniałem słowa wypowiedziane przez Pana: ‚Ty jesteś Piotr, i na tej skale zbuduję Kościół mój’, rozumiejąc tak, aby myślano, iż Kościół został zbudowany na tym, w którego wiarę wyraził Piotr słowami: ‚Ty jesteś Mesjasz Syn Boga żywego’, a Piotr tak nazwany przez ową Skałę reprezentował sobą Kościół, który wznosi się na tej Skale i ‚otrzymał klucze Królestwa niebieskiego’. Albowiem nie powiedziano mu: ‚Ty jesteś skała’, lecz: ‚Ty jesteś Piotr’. Skałą zaś był Chrystus, którego wyznał Szymon zwany Piotrem, jak to zresztą cały Kościół wyznaje” (św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, tłum. J. Sulowski, Warszawa 1979, s. 230).

Stary kawał :)

Po pierwsze
Jak zwykle urywasz w tym miejscu, podczas gdy dalej Augustyn pisze:
"Który z tych poglądów jest bardziej prawdopodobny, niech wybiera czytelnik"
Sądzę iż z tekstu widać wyraźnie, św.Augustyn pisze iż najpierw pisał poprawnie, zaś później głosił coś, co pod koniec życia - pisząc Sprostowania - odwołuje wracając do wersji pierwotnej.
Jak by jednak nie interpretować powyższego tekstu, wyraźnie święty uznaje iż Piotr "reprezentował soba Kościół".
I nic dziwnego, w innym miejscu Augustyn napisze:
"To czyni Kościół uszczęśliwiony nadzieją w tym uciążliwym życiu, którego to Kościoła apostoł Piotr z powodu pierwszeństwa w swoim apostolstwie i w swej osobie jako całości był przedstawicielem.”
oraz
"Pan Jezus, jak wiecie, przed męką swą wybrał swych uczniów, których nazwał apostołami. Spośród nich prawie wszędzie jedyny Piotr zasłużył na osobiste reprezentowanie całego Kościoła." (Patrz też Listy 175, 176, 177)

Po drugie,
warto zauważyć że nawet w tym okresie życia, w którym twierdził iż w Mt 16,18 "skała" oznacza Jezusa, św.Augustyn interpretował ten fakt jak najbardziej w duchu prymatu:
"Ten to z natury był jednym człowiekiem. Dzięki łasce jednym chrześcijaninem. Obdarzony obfitszą łaską tenże jeden pierwszy apostoł. Skoro mu jednak powiedziano: 'Tobie dam klucze Królestwa Niebios i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie", cały oznaczał Kościół, który w tym świecie doświadczony, jakby deszczami, powodziami i burzami jest dręczony, a jednak nie upada, bo jest wzniesiony na skale, od czego Piotr imię otrzymał. Albowiem nie od Piotra "petra" (skała), lecz Piotr [petrus] od "petry" (skały), jak Chrystus nie od chrześcijanina, ale chrześcijanin od Chrystusa ma nazwę.
Toteż Pan powiedział: 'Na tej skale zbuduję kościół mój', bo Piotr rzekł: 'Tyś jest Chrystus Syn Boga żywego'. A więc mówi, na tej skale, którą wyznałeś, zbuduję mój kościół. A skałą jest Chrystus, na którym to fundamencie też Piotr jest zbudowany. Bo nikt nie może założyć innego fundamentu, prócz tego, który jest już założony, a którym jest Chrystus Jezus. Stąd Kościół, który zbudowany jest na Chrystusie, otrzymał od Niego w Piotrze klucze Królestwa Niebios, to jest władzy wiązania i rozwiązywania grzechów. Czym przeto jest we właściwym znaczeniu Kościół w Chrystusie, tym jest symbolicznie Piotr w skale; w tym symbolicznym znaczeniu należy rozumieć Chrystusa jako skałę, a Piotra jako Kościół"
(św. Augustyn, "Homilie na ewangelie i pierwszy list św. Jana", traktat 124.5).

Jak widać, nawet w takim - przywoływanym przez protestantów - ujęciu Mt 16,18 św.Augustyn wspiera prymat Piotra, pisząc że jego imię pochodzi od skały - a więc Piotr jest "skalny" czyli "przedstawicielem skały" (Boga) , a przy tym symbolem Kościoła:
"Tedy więc ubłogosławiony Piotr nazwę biorąc od skały, stanowiącą jakby przenośne wyobrażenie Kościoła apostołował dzierżąc prymat (…)." (św. Augustyn, "Wybór mów", kazanie 76).

"... bo pierwej nazywano go Szymonem. Takie zatem mu imię zostało nadane przez Pana, iżby go nazywano Piotrem; i w takiej postaci, iżby symbolizowało Kościół. Albowiem Chrystus - skała, Piotr - lud Chrystusowy". (św. Augustyn, "Wybór mów", kazanie 76).


Śr wrz 22, 2010 9:34
Post Re: Biblia mówi prawdę o katolikach?
Przejrzałem wątek i natrafiłem na coś niesamowitego - Andel jednocześnie pisze zupełne bzdury religijne, ale... jesli idzie o fizykę Przestrzeni (a zwłaszcza kreacji Wszechświata) to - z szacunkiem dla innych dyskutantów - miał rację.
Zwykle głupoty religijne łączą się z głupotami fizycznymi - a tu niespodzianka :roll:


Śr wrz 22, 2010 10:23
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL