Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 08, 2025 11:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Safira 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Mrs_Hadley napisał(a):
Kravia napisał(a):
Ale mi cały czas chodzi o to, że nie używam żadnego klucza.

Gdyby tak było, nie zadawałabyś pytań pod swój konkretny klucz, analizowałabyś historię wieloaspektowo, tymczasem Ty w sposób wyraźny przyjęłaś pewną linię, której uparcie się trzymasz. Jasne, można się domyślać jaki to klucz, ale prościej jest zapytać wprost, żeby nie było wątpliwości.

Nie. Interpretuję historię tak, jakbym czytała każdą inną historię, nie na temat Boga, w którego osobiście wierzę. I rzucają mi się w oczy pewne wnioski. Wy mówicie mi, że to nie jest prawda, że istnieje inna, jedyna prawidłowa interpretacja. Więc pytam: dlaczego tak sądzicie? Jakie macie dowody?

Cytuj:
Kravia napisał(a):
To czemu, według ciebie, służą te fragmenty: "A wszystkich, którzy tego słuchali, ogarnął wielki strach", "Strach wielki ogarnął cały Kościół i wszystkich, którzy o tym słyszeli". Strach to według ciebie refleksja, lekcja? Bo ja tu widzę reakcję na groźbę, a wręcz szantaż.

Dla Ciebie w tej historii zdaje się, że najważniejsze są uczucia. Nie morał, nie pedagogika, nie pouczenie, nie okoliczności historyczne, ale uczucia.

Nie, nie są najważniejsze. Ale one są właśnie częścią morału, pouczenia. I gdyby ta historia nie dotyczyła Boga, sama byś to zauważyła.

Cytuj:
Cytuj:
Nie jesteś w stanie zauważyć w Piśmie nic podejrzanego, bo nawet jeśli coś się takim wydaje się wydaje, to musi istnieć jakieś dobre wyjaśnienie. A dlaczego musi? Bo tak mówi twój klucz.

Natomiast koleżanka szuka w PŚ sprzeczności i je znajduje, wierząc w wyjątkowość swej metody. Tymczasem nie wystarczy założyć, że "nie wiem nic o Bogu", bo o ile na poziomie świadomym można w ten sposób siebie oszukiwać, to na poziomie podświadomym to tak nie działa. Czytając PŚ konfrontujesz swój obraz Boga z celem, który chcesz osiągnąć. Dlatego gdy ktoś mówi, że wierzy/nie wierzy w Boga, niewiele to mówi odbiorcy wiadomości, bo trzeba jeszcze ten obraz poznać.

Załóżmy, masz przed sobą swoje wypracowanie. Możesz je czytać na dwa sposoby: zakładając, że jest napisane idealnie i nie ma w nim żadnych błędów, albo że mogą być tam jakieś błędy, i lepiej je znaleźć. Jak myślisz, która metoda jest lepsza? Moja metoda nie jest wyjątkowa, jest... neutralna. Wymaganie spójności od jakiejkolwiek czytanej historii jest czymś domyślnym, a nie jakimś celem stworzonym dla potwierdzenia tezy.

Cytuj:
Cytuj:
Ja wychodzę poza to, zadając pytanie: skąd wiemy, że wszystkie fragmenty Pisma wiernie przekazują nam, co wydarzyło się naprawdę?

:shock:
Być może przegapiłam, ale czy byłabyś uprzejma wskazać, kto forsuje tezę, że wszystkie fragmenty Pisma wiernie przekazują nam, co wydarzyło się naprawdę
?

Postawiłam tezę, że ta historia mogła zostać zmyślona. Nikt się z tym nie zgodził, poza tymi osobami, które zgodziły się też z resztą tez.

Cytuj:
Cytuj:
Więc jakie mam podstawy, by traktować całe Pismo kompletnie bezkrytycznie, z pełną wiarą, że wszystko napisane w nim o Bogu jest prawdziwe, nawet jeśli na pierwszy rzut oka informacje są ze sobą sprzeczne?

Nie wiem w jakim Kościele tak się głosi, ale nie jest to KK.

No dobrze. W takim razie skąd wiesz, że Bóg miał dobry powód, by zabić Ananiasza i Safirę za to, co zrobili? Jeśli zawsze istnieje ryzyko, że taki powód nie istnieje, bo coś takiego wcale się nie wydarzyło?


Cz sie 08, 2019 10:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1436
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Czy Bóg potrzebuje naszej oceny powodu, dla którego może odebrać komuś życie? Przecież każdy człowiek mógłby ocenić ów powód inaczej.
Jeśli natomiast ktoś twierdzi, że historia jest myślona, to musi udowodnić, że Bóg nie mógłby mieć powodu by kogoś uśmiercić.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz sie 08, 2019 12:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Skoro niby muszę udowodnić, że Bóg nie może mieć powodu aby kogoś uśmiecić potrzebowałabym najpierw definicję Boga? I jakiś dowód, że tak zdefiniowany Bóg istnieje inaczej niż tylko jako byt umysłowy...

Dla mnie historia raczej nie jest opisem faktycznych wydarzeń, ale nawet gdyby była to ich śmierć nie byłaby karą czy interwencją Boga, a mega efektem nocebo, czyli wynikiem naturalnych praw przyrody, które odpowiadają za wszystkie tzw cuda.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz sie 08, 2019 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 09, 2013 8:49
Posty: 854
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Wybawiony napisał(a):
Jeśli natomiast ktoś twierdzi, że historia jest myślona, to musi udowodnić, że Bóg nie mógłby mieć powodu by kogoś uśmiercić.

To drugie w żaden sposób nie wynika z pierwszego.
Generalnie, Bóg może zrobić co chce...

_________________
Jeśli można na coś poradzić, po cóż rozpaczać,
Jeśli nie można, na cóż ronić łzy ...


Cz sie 08, 2019 12:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Wybawiony napisał(a):
Czy Bóg potrzebuje naszej oceny powodu, dla którego może odebrać komuś życie? Przecież każdy człowiek mógłby ocenić ów powód inaczej.

Nie, nie potrzebuje. My jej potrzebujemy. Żeby wiedzieć, jaki Bóg jest i czego się po Nim spodziewać.
Wybawiony napisał(a):
Jeśli natomiast ktoś twierdzi, że historia jest myślona, to musi udowodnić, że Bóg nie mógłby mieć powodu by kogoś uśmiercić.

Dowodu nie mam, ale mam przesłanki: w żadnym fragmencie NT Bóg nikogo nie zabija, niezależnie od rodzaju popełnionego grzechu i potencjalnej wartości edukacyjnej takiej kary. A tutaj robi wyjątek, mimo że w całej sytuacji nie ma zupełnie nic wyjątkowego. Jest to pewna niespójność, która wydaje się tym bardziej podejrzana, że morałem historii jest "traktuj apostołów jak samego Boga, bo inaczej...".


Cz sie 08, 2019 13:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1436
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia napisał(a):
Wybawiony napisał(a):
Czy Bóg potrzebuje naszej oceny powodu, dla którego może odebrać komuś życie? Przecież każdy człowiek mógłby ocenić ów powód inaczej.

(1) Nie , nie potrzebuje. My jej potrzebujemy. Żeby wiedzieć, jaki Bóg jest i czego się po Nim spodziewać.

[...](2) Jest to pewna niespójność, która wydaje się tym bardziej podejrzana, że morałem historii jest "traktuj apostołów jak samego Boga, bo inaczej...".


(1) Czyjej oceny potrzebujemy? Naszej, czy też Bożej? Jego ocena bowiem jest zawarta w Słowie.

(2) Niczego takiego nie widzę. Raczej traktuj Boga poważnie, również wtedy, kiedy mówi przez drugiego człowieka, co potwierdza tobie Duch Święty.
Gdyby Piotr mówił od siebie, to byłoby raczej niemożliwe, aby Ananiasz i Safira padli martwi.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


Cz sie 08, 2019 15:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Wybawiony napisał(a):
Kravia napisał(a):
(1) Nie , nie potrzebuje. My jej potrzebujemy. Żeby wiedzieć, jaki Bóg jest i czego się po Nim spodziewać.

(1) Czyjej oceny potrzebujemy? Naszej, czy też Bożej? Jego ocena bowiem jest zawarta w Słowie.

No tak, jest zawarta. Ale jeśli nie da się w Piśmie znaleźć jakiejś logiki w Bożym zachowaniu, to nie jesteśmy w stanie go ocenić w żaden sposób. Nie możemy powiedzieć, że jest miłosierny, jeśli czasem okazuje miłosierdzie, a czasem nie.
Wybawiony napisał(a):
Kravia napisał(a):
[...](2) Jest to pewna niespójność, która wydaje się tym bardziej podejrzana, że morałem historii jest "traktuj apostołów jak samego Boga, bo inaczej...".

(2) Niczego takiego nie widzę. Raczej traktuj Boga poważnie, również wtedy, kiedy mówi przez drugiego człowieka, co potwierdza tobie Duch Święty.

Widzisz, sam zauważyłeś przekaz "traktuj Boga poważnie". Mimo że wykroczenie popełniono przeciwko ludziom, apostołom! Więc co tu się nie zgadza z "traktuj apostołów jak samego Boga, bo inaczej..."?

Wybawiony napisał(a):
Gdyby Piotr mówił od siebie, to byłoby raczej niemożliwe, aby Ananiasz i Safira padli martwi.

No tak. Ale tylko przy założeniu, że historia jest prawdziwa. Więc nie można tego użyć jako argumentu za autentycznością tej historii.


Cz sie 08, 2019 17:00
Zobacz profil
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia napisał(a):
Interpretuję historię tak, jakbym czytała każdą inną historię, nie na temat Boga, w którego osobiście wierzę.

Czym zatem jest według Ciebie wiara?

Kravia napisał(a):
Wy mówicie mi, że to nie jest prawda, że istnieje inna, jedyna prawidłowa interpretacja. Więc pytam: dlaczego tak sądzicie? Jakie macie dowody?

Ja nie jestem "wy", ani nie twierdzę, że "istnieje inna, jedyna prawidłowa interpretacja", zatem proszę o zaprzestanie insynuowania mi czegoś, czego nie twierdziłam.
Po drugie, widać wyraźnie, że przyjęłaś pewną linię interpretacyjną i nie bardzo rozumiem, dlaczego próbujesz się wypierać swoich własnych przemyśleń na ten temat, bajerując że wcale nie jest tak, jak to wygląda i że niby masz do tej historii stosunek obojętny.

Kravia napisał(a):
Nie, nie są najważniejsze. Ale one są właśnie częścią morału, pouczenia. I gdyby ta historia nie dotyczyła Boga, sama byś to zauważyła.

Proszę, nie projektuj na mnie swoich myśli. Potrafię dojrzeć spójność w świętej księdze Wedy czy Koranu, ale to wynika z zapoznania się z założeniami obu religii, a następnie czytania ich przez ten pryzmat. Jeżeli bierzesz się za lekturę z postawą: książka jak każda inna, co mi przyjdzie do głowy, to będzie właściwą interpretacją fragmentu, a jak inni będą twierdzić inaczej, znaczy się, że muszą się mylić. Innego rezultatu być nie może, zresztą już projektujesz na innych poglądy, jakoby twierdzili, że są jedynie słuszne interpretacje, więc czego oczekujesz, skoro realizujesz swój scenariusz?


Cytuj:
Moja metoda nie jest wyjątkowa, jest... neutralna.

Przebiję ten balonik pychy, poprzez uświadomienie, że wszyscy w tym wątku są świadomi, że w PŚ mogą być jakieś błędy i można je wskazać. Nie lubię takiej arogancji, kiedy ktoś patrzy w lustereczko zachwycając się swoją błyskotliwością, przy jednoczesnym dorabianiu oponentom garba. Iluzja jest słodka, ale daleko nie zajdziesz, jeżeli w ten sposób szukasz prawdy.

Cytuj:
Wymaganie spójności od jakiejkolwiek czytanej historii jest czymś domyślnym, a nie jakimś celem stworzonym dla potwierdzenia tezy.

Nie jest sztuką dostrzeżenie spójności historii, sztuką jest uświadomienie sobie, że spójność=/=prawda. Prawda ma to do siebie, że może być -o ironio- nieprawdopodobna, dlatego też fakt, że małżeństwo zmarło w takich okolicznościach nie przesądza o tym, że Bóg jest niesprawiedliwy. Bóg nie jest komunistą, aby każdemu dawać i odbierać równo. Nie uzdrawiał wszystkich, do każdego podchodził w sposób indywidualny, raz postępował z kimś ostro, innym razem milczał, czasem sprawdzał wiarę człowieka. Chcesz ująć Boga w sztywne ramki? W ten sposób Go nie poznasz. To nie jest sztuczna inteligencja, którą można zaprogramować, żeby działała w sposób dla człowieka pożądany.

Cytuj:
Postawiłam tezę, że ta historia mogła zostać zmyślona. Nikt się z tym nie zgodził, poza tymi osobami, które zgodziły się też z resztą tez.

Sam fakt, że ktoś postawił tezę, że ta historia mogła zostać zmyślona nie dowodzi jeszcze, że brak zgody z Twoją tezą oznacza, że ktoś musi twierdzić jakoby wszystkie fragmenty Pisma wiernie przekazują nam, co wydarzyło się naprawdę. To błąd logiczny.

Cytuj:
No dobrze. W takim razie skąd wiesz, że Bóg miał dobry powód, by zabić Ananiasza i Safirę za to, co zrobili? Jeśli zawsze istnieje ryzyko, że taki powód nie istnieje, bo coś takiego wcale się nie wydarzyło?

W Biblii szukam mądrości, nie materiałów reporterskich z miejsca zdarzenia. Nie ma znaczenia, czy historia miała autentycznie miejsce, czy została zmyślona. Wiary na tym nie buduję, a w tej historii wyjaśnień może być wiele, zatem od Twojego obrazu Boga, który już masz, będzie zależało które wyjaśnienie wybierzesz, by pasowało do spójności Twojego obrazu.


Cz sie 08, 2019 17:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Mrs_Hadley napisał(a):
Kravia napisał(a):
Interpretuję historię tak, jakbym czytała każdą inną historię, nie na temat Boga, w którego osobiście wierzę.

Czym zatem jest według Ciebie wiara?

To jest temat na zupełnie inną dyskusję. Nie róbmy tu offtopu.

Cytuj:
Kravia napisał(a):
Wy mówicie mi, że to nie jest prawda, że istnieje inna, jedyna prawidłowa interpretacja. Więc pytam: dlaczego tak sądzicie? Jakie macie dowody?

Ja nie jestem "wy", ani nie twierdzę, że "istnieje inna, jedyna prawidłowa interpretacja", zatem proszę o zaprzestanie insynuowania mi czegoś, czego nie twierdziłam.
Po drugie, widać wyraźnie, że przyjęłaś pewną linię interpretacyjną i nie bardzo rozumiem, dlaczego próbujesz się wypierać swoich własnych przemyśleń na ten temat, bajerując że wcale nie jest tak, jak to wygląda i że niby masz do tej historii stosunek obojętny.

Jesteś częścią "wy", jeśli stoisz po stronie przekonanej, że moja interpretacja jest nieprawidłowa. W tym momencie to ty mi coś wpierasz. Przeczytałam historię. Doszłam do pewnych wniosków. Wnioski te argumentuję tak i tak. Nie wierzę we wnioski przeciwne, bo tak i tak. porozmawiajmy o tych argumentach, zamiast dyskutować o tym, jaką mam motywację, żeby o tym dyskutować.
Cytuj:
Kravia napisał(a):
Nie, nie są najważniejsze. Ale one są właśnie częścią morału, pouczenia. I gdyby ta historia nie dotyczyła Boga, sama byś to zauważyła.

Proszę, nie projektuj na mnie swoich myśli. Potrafię dojrzeć spójność w świętej księdze Wedy czy Koranu, ale to wynika z zapoznania się z założeniami obu religii, a następnie czytania ich przez ten pryzmat. Jeżeli bierzesz się za lekturę z postawą: książka jak każda inna, co mi przyjdzie do głowy, to będzie właściwą interpretacją fragmentu, a jak inni będą twierdzić inaczej, znaczy się, że muszą się mylić. Innego rezultatu być nie może, zresztą już projektujesz na innych poglądy, jakoby twierdzili, że są jedynie słuszne interpretacje, więc czego oczekujesz, skoro realizujesz swój scenariusz?

Nie twierdzę, że inni muszą się mylić, tylko pokazuję, dlaczego według mnie się mylą. Zawsze ta najbardziej neutralna interpretacja "książki jak każdej innej" powinna być brana pod uwagę najpierw. Jeśli coś nie jest zrozumiałe, wtedy szukasz wyjaśnienia w wiedzy z reszty lektury. Ale tu wszystko jest zrozumiałe - Ananiasz zadarł z Piotrem i został ukarany, bo Piotr ma autorytet Boga. Takie są fakty, i tak to prawdopodobnie widzieli pierwsi chrześcijanie. Żeby użyć innej interpretacji, trzeba mieć jakiś powód. Jaki jest twój?

Cytuj:
Cytuj:
Moja metoda nie jest wyjątkowa, jest... neutralna.

Przebiję ten balonik pychy, poprzez uświadomienie, że wszyscy w tym wątku są świadomi, że w PŚ mogą być jakieś błędy i można je wskazać. Nie lubię takiej arogancji, kiedy ktoś patrzy w lustereczko zachwycając się swoją błyskotliwością, przy jednoczesnym dorabianiu oponentom garba. Iluzja jest słodka, ale daleko nie zajdziesz, jeżeli w ten sposób szukasz prawdy.

Teraz to ty się zachowujesz arogancko. To, że ja odczytuję ten fragment z mniejszą ilością uprzedzeń, niż większość osób w tym wątku, to jest fakt. Nie mówię tego po to, żeby się popisać, tylko żeby zwrócić uwagę, że posiadanie odgórnych założeń utrudnia odczytanie pierwotnego sensu tekstu.

Cytuj:
Cytuj:
Wymaganie spójności od jakiejkolwiek czytanej historii jest czymś domyślnym, a nie jakimś celem stworzonym dla potwierdzenia tezy.

Nie jest sztuką dostrzeżenie spójności historii, sztuką jest uświadomienie sobie, że spójność=/=prawda.

Jasne. Ale niespójność jest pewną przesłanką wskazującą, że fragment mógł zostać dopisany. Przynajmniej z tym się zgodzisz?
Cytuj:
Prawda ma to do siebie, że może być -o ironio- nieprawdopodobna, dlatego też fakt, że małżeństwo zmarło w takich okolicznościach nie przesądza o tym, że Bóg jest niesprawiedliwy. Bóg nie jest komunistą, aby każdemu dawać i odbierać równo. Nie uzdrawiał wszystkich, do każdego podchodził w sposób indywidualny, raz postępował z kimś ostro, innym razem milczał, czasem sprawdzał wiarę człowieka. Chcesz ująć Boga w sztywne ramki? W ten sposób Go nie poznasz. To nie jest sztuczna inteligencja, którą można zaprogramować, żeby działała w sposób dla człowieka pożądany.

A "miłosierny", "sprawiedliwy", "wszechmocny" to nie są sztywne ramki? Jak mogę nazwać Boga miłosiernym, jeśli z obojętnością patrzy na cierpienie molestowanych dzieci, ale reaguje natychmiast, gdy ktoś oszukuje apostołów?

Cytuj:
Cytuj:
Postawiłam tezę, że ta historia mogła zostać zmyślona. Nikt się z tym nie zgodził, poza tymi osobami, które zgodziły się też z resztą tez.

Sam fakt, że ktoś postawił tezę, że ta historia mogła zostać zmyślona nie dowodzi jeszcze, że brak zgody z Twoją tezą oznacza, że ktoś musi twierdzić jakoby wszystkie fragmenty Pisma wiernie przekazują nam, co wydarzyło się naprawdę. To błąd logiczny.

Jeśli uznajemy, że niektóre fragmenty Pisma mogą być zmyślone, to automatycznie ustanawia moją tezę przynajmniej możliwą. Bo moja teza nie brzmi: ta historia została zmyślona, tylko mogła zostać zmyślona. Wyjścia są dwa: albo mogła zostać zmyślona, albo nie mogła. Albo się z tym zgadzasz, albo nie.

Cytuj:
Cytuj:
No dobrze. W takim razie skąd wiesz, że Bóg miał dobry powód, by zabić Ananiasza i Safirę za to, co zrobili? Jeśli zawsze istnieje ryzyko, że taki powód nie istnieje, bo coś takiego wcale się nie wydarzyło?

W Biblii szukam mądrości, nie materiałów reporterskich z miejsca zdarzenia. Nie ma znaczenia, czy historia miała autentycznie miejsce, czy została zmyślona. Wiary na tym nie buduję, a w tej historii wyjaśnień może być wiele, zatem od Twojego obrazu Boga, który już masz, będzie zależało które wyjaśnienie wybierzesz, by pasowało do spójności Twojego obrazu.


Przy takim podejściu, szukasz także mądrości w Koranie, i Biblia nie jest w niczym od niego lepsza? Bo nie do końca rozumiem, co masz tutaj na myśli.


Cz sie 08, 2019 19:25
Zobacz profil
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia napisał(a):
Jesteś częścią "wy", jeśli stoisz po stronie przekonanej, że moja interpretacja jest nieprawidłowa.

aaaa czyli @Kravia patrzy przez pryzmat ja kontra reszta świata. Nie wpadłam na to, że chodzi o oblężoną twierdzę, zdawało się, że można mieć różne stanowiska, podobne, odmienne, bądź częściowo sprzeczne, w końcu się rozjaśniło. Tylko czy to dobra strategia?

Kravia napisał(a):
Przeczytałam historię. Doszłam do pewnych wniosków. Wnioski te argumentuję tak i tak.

No to się cały czas pytam o szczegóły, dlaczego przyjęłaś taki, a nie inny punkt widzenia, a @Kravia wtedy nie odpowiada na pytania lub próbuje się wymigać od odpowiedzi.

Cytuj:
porozmawiajmy o tych argumentach, zamiast dyskutować o tym, jaką mam motywację, żeby o tym dyskutować.

Tylko dlaczego to działa jednostronnie? Jak Kravia coś twierdzi, to wiadomo umotywowane solidnie, z należytą starannością, a jak oponent prezentuje stanowisko odmienne, to zaraz @Kravia go urabia, że jego zdanie jest mniej wartościowe, bo na pewno nie dochował należytej staranności dokonując analizy tekstu.

Cytuj:
Nie twierdzę, że inni muszą się mylić, tylko pokazuję, dlaczego według mnie się mylą.

Tylko, że czynisz to w sposób nieuczciwy. Czym innym jest wskazanie błędu, a czym innym insynuowaniem sposobu w jaki ktoś odczytywał tekst. A to już zasadnicza różnica.

Cytuj:
Zawsze ta najbardziej neutralna interpretacja "książki jak każdej innej" powinna być brana pod uwagę najpierw.

Dlaczego? Czy istnieją obiektywne, mierzalne narzędzia za pomocą których można dokonać "neutralnej" interpretacji? W tej dyskusji widzę, że każdy, nawet @Kravia wybiera interpretację, która jest spójna z jej własnym światopoglądem i pasuje do jej obrazu Boga. Nasze umysły są bardziej niedoskonałe i niedokładne niż jesteśmy skłonni przyznać. Nasza niewiedza bywa niewidzialna. Na razie tego nie dostrzegasz i chcesz wierzyć, że jesteś pod tym względem wyjątkiem.

Cytuj:
Jeśli coś nie jest zrozumiałe, wtedy szukasz wyjaśnienia w wiedzy z reszty lektury.

Przeczytałam całą Biblię i na podstawie obrazu całości napisałam co dostrzegam w tej historii.

Cytuj:
Ale tu wszystko jest zrozumiałe - Ananiasz zadarł z Piotrem i został ukarany, bo Piotr ma autorytet Boga. Takie są fakty, i tak to prawdopodobnie widzieli pierwsi chrześcijanie.

To proszę o udokumentowanie wspomnianych wydarzeń, skoro takie są fakty, bo wcześniej koleżanka forsowała tezę, że ta historia może być zmyślona, jak zmyślona to o faktach mowy nie ma. Co więcej, nie tak dawno ta historia była dla Ciebie niezrozumiała, a teraz nagle się rozjaśniła?

Cytuj:
Żeby użyć innej interpretacji, trzeba mieć jakiś powód. Jaki jest twój?

Ale przecież Ty nie podałaś powodu swojej interpretacji. Cały czas pytałam o Twój klucz, a Ty jak ognia unikałaś odpowiedzi, twierdząc nawet że żadnego klucza nie masz, a teraz się okazuje, że trzeba mieć powód, bo inaczej interpretacja nie ma sensu. No to czekam aż w końcu udzielisz tej odpowiedzi, a ja wtedy podam swój.

Cytuj:
Teraz to ty się zachowujesz arogancko. To, że ja odczytuję ten fragment z mniejszą ilością uprzedzeń, niż większość osób w tym wątku, to jest fakt.

Tajemnica piękna iluzji polega na tym, że widzimy to, co chcemy widzieć. Fakty są takie, jakie ogłasza w swej nieomylności @Kravia, kto się nie zgadza, ten pewnie ma wadliwą metodę oglądu rzeczywistości?

Cytuj:
Nie mówię tego po to, żeby się popisać, tylko żeby zwrócić uwagę, że posiadanie odgórnych założeń utrudnia odczytanie pierwotnego sensu tekstu.

Nikt nie jest czystą kartą, żeby nie mieć żadnych odgórnych założeń, gdy bierze się za czytanie tekstu. I nie jest niczym złym ich posiadanie, nawet więcej, to naturalne, że człowiek je posiada, bo jest istotą myślącą, która analizując tekst, sięga do pamięci podręcznej umysłu, a tam magazynuje się wiele przekonań, które w sposób istotny wpływają na odbiór tekstu.
Dlatego wielu badaczy na przestrzeni dziejów analizowało rozmaite fragmenty Biblii starając się odczytać pierwotny sens tekstu. Jeżeli zależy Ci na osiągnięciu takiego poziomu, zacznij uczyć się aramejskiego i greki na początek, zacznij zgłębiać uwarunkowania historyczne, tradycje, kulturę, obyczaje dawnych czasów itp. Zwracał na to uwagę @Bramin na pierwszej stronie tego wątku. Na razie z Twoich postów nie wynika, żeby Ci zależało na możliwie wiernym odczytaniu sensu tekstu, ale co @Kravia pomędrkuje to jej, c'nie?

Cytuj:
Jasne. Ale niespójność jest pewną przesłanką wskazującą, że fragment mógł zostać dopisany. Przynajmniej z tym się zgodzisz?

To poziom interpretacji tekstu, który wykracza poza umiejętności amatorskie, amatorom pozostaje posiłkowanie się wiedzą specjalistów, ale na razie, przez te 7 stron wątku, nie przytoczyłaś profesjonalnych opracowań @Kravio, ani nie podjęłaś dyskusji z @Braminem, kiedy ten wątek poruszył.

Cytuj:
A "miłosierny", "sprawiedliwy", "wszechmocny" to nie są sztywne ramki? Jak mogę nazwać Boga miłosiernym, jeśli z obojętnością patrzy na cierpienie molestowanych dzieci, ale reaguje natychmiast, gdy ktoś oszukuje apostołów?

Pisałam, że Twoim kluczem są uczucia i mamy tu powyżej potwierdzenie, że są one dla Ciebie najważniejsze. Wskazywałam Ci na błędność takiej perspektywy, ale póki kierujesz się logiką opartą na emocjach, póty dialog nie jest możliwy, bo ponad rozumem umiejscawiasz emocje. Twój obraz Boga to Bóg emocjonalny, dlatego ta historia wydała Ci się podejrzana.

Cytuj:
Bo moja teza nie brzmi: ta historia została zmyślona, tylko mogła zostać zmyślona. Wyjścia są dwa: albo mogła zostać zmyślona, albo nie mogła. Albo się z tym zgadzasz, albo nie.

Nie przypominam sobie, bym negowała możliwość, że ta historia została zmyślona. Tylko weź pod rozwagę, że pisząc o czymś, że jest faktem, wykluczasz opcję, że historia została zmyślona.

Cytuj:
Przy takim podejściu, szukasz także mądrości w Koranie, i Biblia nie jest w niczym od niego lepsza? Bo nie do końca rozumiem, co masz tutaj na myśli.

Nie wartościuję pod kątem lepszy/gorszy, wierzę że Biblia została napisana pod natchnieniem Ducha Świętego i są tam zawarte prawdy o Bogu. Chodzi o to Komu wierzę, jaką prawdę przyjmuję. Piłat zadał ponadczasowe pytanie: cóż to jest prawda? Na to pytanie każdy sam już sobie odpowiada i za nią podąża. To tereny wiary, zatem nie ma tu miejsca na empiryczne eksperymenty naukowe, są pytania egzystencjalne o to kim jestem, dokąd zmierzam, po co żyję...
na te pytania nie odpowie nam nauka.


Cz sie 08, 2019 20:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Mrs_Hadley napisał(a):
Kravia napisał(a):
Jesteś częścią "wy", jeśli stoisz po stronie przekonanej, że moja interpretacja jest nieprawidłowa.

aaaa czyli @Kravia patrzy przez pryzmat ja kontra reszta świata. Nie wpadłam na to, że chodzi o oblężoną twierdzę, zdawało się, że można mieć różne stanowiska, podobne, odmienne, bądź częściowo sprzeczne, w końcu się rozjaśniło. Tylko czy to dobra strategia?

Ech... Przeczytaj temat od początku, może ci się trochę rozjaśni, dlaczego odpowiadam tak, a nie inaczej. Wszystko zaczęło się od tego, że zostałam oskarżona, że albo nie przeczytałam tego fragmentu, albo specjalnie okłamuję chrześcijan. Moja twierdza została oblężona na samym początku, nic sobie nie wymyśliłam.

Cytuj:
Kravia napisał(a):
Przeczytałam historię. Doszłam do pewnych wniosków. Wnioski te argumentuję tak i tak.

No to się cały czas pytam o szczegóły, dlaczego przyjęłaś taki, a nie inny punkt widzenia, a @Kravia wtedy nie odpowiada na pytania lub próbuje się wymigać od odpowiedzi.

Przyjęłam taki punkt widzenia, bo chcę się dowiedzieć tego, co Pismo mówi mi o Bogu. Bo to, co Kościół mi mówi, już wiem, ale nie wiem, czy mam podstawy w to wierzyć. Proszę, oto mój klucz.

Cytuj:
Cytuj:
porozmawiajmy o tych argumentach, zamiast dyskutować o tym, jaką mam motywację, żeby o tym dyskutować.

Tylko dlaczego to działa jednostronnie? Jak Kravia coś twierdzi, to wiadomo umotywowane solidnie, z należytą starannością, a jak oponent prezentuje stanowisko odmienne, to zaraz @Kravia go urabia, że jego zdanie jest mniej wartościowe, bo na pewno nie dochował należytej staranności dokonując analizy tekstu.

Właśnie nie jednostronnie. Dyskusja zaczęła się od tego, że przedstawiłam swoje wnioski, Dowiedziałam się, że nie są to wnioski prawdziwe, że istnieje inna, oczywista interpretacja. Więc co w tym dziwnego, że cały czas pytam o dowody na to, że inna interpretacja jest właściwsza od mojej?

Cytuj:
Cytuj:
Nie twierdzę, że inni muszą się mylić, tylko pokazuję, dlaczego według mnie się mylą.

Tylko, że czynisz to w sposób nieuczciwy. Czym innym jest wskazanie błędu, a czym innym insynuowaniem sposobu w jaki ktoś odczytywał tekst. A to już zasadnicza różnica.

Jeśli ktoś widzi w tekście coś, czego tam nie ma, to musi posiadać uprzedzenia. To nie jest insynuowanie, to jest logika.

Cytuj:
Cytuj:
Zawsze ta najbardziej neutralna interpretacja "książki jak każdej innej" powinna być brana pod uwagę najpierw.

Dlaczego? Czy istnieją obiektywne, mierzalne narzędzia za pomocą których można dokonać "neutralnej" interpretacji? W tej dyskusji widzę, że każdy, nawet @Kravia wybiera interpretację, która jest spójna z jej własnym światopoglądem i pasuje do jej obrazu Boga. Nasze umysły są bardziej niedoskonałe i niedokładne niż jesteśmy skłonni przyznać. Nasza niewiedza bywa niewidzialna. Na razie tego nie dostrzegasz i chcesz wierzyć, że jesteś pod tym względem wyjątkiem.

Uważasz, że nie ma czegoś takiego jak dosłowne odczytanie tekstu?

Cytuj:
Cytuj:
Ale tu wszystko jest zrozumiałe - Ananiasz zadarł z Piotrem i został ukarany, bo Piotr ma autorytet Boga. Takie są fakty, i tak to prawdopodobnie widzieli pierwsi chrześcijanie.

To proszę o udokumentowanie wspomnianych wydarzeń, skoro takie są fakty, bo wcześniej koleżanka forsowała tezę, że ta historia może być zmyślona, jak zmyślona to o faktach mowy nie ma. Co więcej, nie tak dawno ta historia była dla Ciebie niezrozumiała, a teraz nagle się rozjaśniła?

Voldemort zabił rodziców Harry'ego, to jest fakt - mimo że ta historia została zmyślona. I czytelnicy uważają Voldemorta za złego człowieka - to też jest fakt, mimo że żaden Voldemort nigdy nie zrobił nic złego, bo nie istniał. Jak widzisz, jak najbardziej istnieją fakty na temat historii zmyślonych. I ta historia jest dla mnie zrozumiała sama w sobie - nie jest zrozumiała, gdy próbuję ją pogodzić z resztą moich przekonań o Bogu.

Cytuj:
Cytuj:
Żeby użyć innej interpretacji, trzeba mieć jakiś powód. Jaki jest twój?

Ale przecież Ty nie podałaś powodu swojej interpretacji. Cały czas pytałam o Twój klucz, a Ty jak ognia unikałaś odpowiedzi, twierdząc nawet że żadnego klucza nie masz, a teraz się okazuje, że trzeba mieć powód, bo inaczej interpretacja nie ma sensu. No to czekam aż w końcu udzielisz tej odpowiedzi, a ja wtedy podam swój.

Jeszcze raz: możesz odczytać coś dosłownie, albo zinterpretować według jakiegoś klucza. Ja czytam dosłownie, a ty mnie pytasz o klucz. Co mam ci odpowiedzieć?

Cytuj:
Cytuj:
Nie mówię tego po to, żeby się popisać, tylko żeby zwrócić uwagę, że posiadanie odgórnych założeń utrudnia odczytanie pierwotnego sensu tekstu.

Nikt nie jest czystą kartą, żeby nie mieć żadnych odgórnych założeń, gdy bierze się za czytanie tekstu. I nie jest niczym złym ich posiadanie, nawet więcej, to naturalne, że człowiek je posiada, bo jest istotą myślącą, która analizując tekst, sięga do pamięci podręcznej umysłu, a tam magazynuje się wiele przekonań, które w sposób istotny wpływają na odbiór tekstu.
Dlatego wielu badaczy na przestrzeni dziejów analizowało rozmaite fragmenty Biblii starając się odczytać pierwotny sens tekstu. Jeżeli zależy Ci na osiągnięciu takiego poziomu, zacznij uczyć się aramejskiego i greki na początek, zacznij zgłębiać uwarunkowania historyczne, tradycje, kulturę, obyczaje dawnych czasów itp. Zwracał na to uwagę @Bramin na pierwszej stronie tego wątku. Na razie z Twoich postów nie wynika, żeby Ci zależało na możliwie wiernym odczytaniu sensu tekstu, ale co @Kravia pomędrkuje to jej, c'nie?

O, to ciekawe, na co zwróciłaś uwagę. Powinnam to samo napisać Zefciowi, gdy napisał, ze jego interpretacja jest oczywista, a moja to jakieś wymysły. Powinnam kazać mu studiować aramejski i grekę koine. A do tego czasu, gdy oboje się nauczymy tych języków, nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć na temat NT ani na temat Boga. Możemy co najwyżej wierzyć ślepo w to, że Kościół podał nam właściwą interpretację.

Cytuj:
Cytuj:
Jasne. Ale niespójność jest pewną przesłanką wskazującą, że fragment mógł zostać dopisany. Przynajmniej z tym się zgodzisz?

To poziom interpretacji tekstu, który wykracza poza umiejętności amatorskie, amatorom pozostaje posiłkowanie się wiedzą specjalistów, ale na razie, przez te 7 stron wątku, nie przytoczyłaś profesjonalnych opracowań @Kravio, ani nie podjęłaś dyskusji z @Braminem, kiedy ten wątek poruszył.

Nie wyszłam poza to, bo nawet z tą przesłanką nikt się nie zgodził.

Cytuj:
Cytuj:
A "miłosierny", "sprawiedliwy", "wszechmocny" to nie są sztywne ramki? Jak mogę nazwać Boga miłosiernym, jeśli z obojętnością patrzy na cierpienie molestowanych dzieci, ale reaguje natychmiast, gdy ktoś oszukuje apostołów?

Pisałam, że Twoim kluczem są uczucia i mamy tu powyżej potwierdzenie, że są one dla Ciebie najważniejsze. Wskazywałam Ci na błędność takiej perspektywy, ale póki kierujesz się logiką opartą na emocjach, póty dialog nie jest możliwy, bo ponad rozumem umiejscawiasz emocje. Twój obraz Boga to Bóg emocjonalny, dlatego ta historia wydała Ci się podejrzana.

"Bóg jest miłością", prawda czy fałsz?

Cytuj:
Cytuj:
Bo moja teza nie brzmi: ta historia została zmyślona, tylko mogła zostać zmyślona. Wyjścia są dwa: albo mogła zostać zmyślona, albo nie mogła. Albo się z tym zgadzasz, albo nie.

Nie przypominam sobie, bym negowała możliwość, że ta historia została zmyślona. Tylko weź pod rozwagę, że pisząc o czymś, że jest faktem, wykluczasz opcję, że historia została zmyślona.

Ale negowałaś fakt, że inni to negowali.

Cytuj:
Cytuj:
Przy takim podejściu, szukasz także mądrości w Koranie, i Biblia nie jest w niczym od niego lepsza? Bo nie do końca rozumiem, co masz tutaj na myśli.

Nie wartościuję pod kątem lepszy/gorszy, wierzę że Biblia została napisana pod natchnieniem Ducha Świętego i są tam zawarte prawdy o Bogu. Chodzi o to Komu wierzę, jaką prawdę przyjmuję. Piłat zadał ponadczasowe pytanie: cóż to jest prawda? Na to pytanie każdy sam już sobie odpowiada i za nią podąża. To tereny wiary, zatem nie ma tu miejsca na empiryczne eksperymenty naukowe, są pytania egzystencjalne o to kim jestem, dokąd zmierzam, po co żyję...
na te pytania nie odpowie nam nauka.

Ach... czyli masz przed sobą kilka "świętych ksiąg", w których znajdują się zarówno historie prawdziwe i zmyślone, i decydujesz, że mądrość znajdziesz w jednej z nich. A wybierasz ją na podstawie... tego, co chcesz, żeby było prawdą?


Pt sie 09, 2019 9:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 3296
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Mrs_Hadley napisał(a):
Kravia napisał(a):
Bo moja teza nie brzmi: ta historia została zmyślona, tylko mogła zostać zmyślona. Wyjścia są dwa: albo mogła zostać zmyślona, albo nie mogła. Albo się z tym zgadzasz, albo nie.

Nie przypominam sobie, bym negowała możliwość, że ta historia została zmyślona. Tylko weź pod rozwagę, że pisząc o czymś, że jest faktem, wykluczasz opcję, że historia została zmyślona.

W tym przypadku dopatruję się więcej wyjść niż dwa. Jednym z nich może być przyjęcie, że opowieść tylko po części jest prawdziwa.
Część prawdziwa - zarówno Ananiasz i Safira nie wyszli żywi z komnaty Piotra.
Część nie prawdziwa – zbrodni nie popełnił Bóg. Dokonali jej ludzie, których Ananiasz i Safira wprowadzili w błąd, krótko mówiąc oszukali. Po zabójstwie obrabowali z pozostałych pieniędzy. Chcąc ukryć swą zbrodnię, przypisali ją Bogu, jako motyw podali: wystawienie na próbę Ducha Pańskiego. Uzyskali w ten sposób dobro materialne w postaci pozostałej reszty pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży ziemi, oraz zapewnili sobie dalszy dopływ środków finansowych, poprzez zasianie strachu, a następnie zbieranie jego owoców.
Rozumiem, że Mrs Hadley nie wykluczy takiego opozycyjnego poglądu.


Pt sie 09, 2019 10:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2204
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
george45


Cytuj:
Część prawdziwa - zarówno Ananiasz i Safira nie wyszli żywi z komnaty Piotra.
Część nie prawdziwa – zbrodni nie popełnił Bóg. Dokonali jej ludzie, których Ananiasz i Safira wprowadzili w błąd, krótko mówiąc oszukali. Po zabójstwie obrabowali z pozostałych pieniędzy. Chcąc ukryć swą zbrodnię, przypisali ją Bogu, jako motyw podali: wystawienie na próbę Ducha Pańskiego. Uzyskali w ten sposób dobro materialne w postaci pozostałej reszty pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży ziemi, oraz zapewnili sobie dalszy dopływ środków finansowych, poprzez zasianie strachu, a następnie zbieranie jego owoców.

Gdzie tekst potwierdza Twoją wersję?


Pt sie 09, 2019 10:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Może niekoniecznie potwierdza, ale czy da się ją łatwo wykluczyć?


Pt sie 09, 2019 10:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2204
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia napisał(a):
Może niekoniecznie potwierdza, ale czy da się ją łatwo wykluczyć?

Najpierw warto zacząć egzegezę tekstu Dziejów od tego, co potwierdzą przedstawioną interpretację. W spekulacje zawsze można potem uciec.
Osobiście bliższa mi jest interpretacja naturalistyczna: to wielkie emocje przyczyniły się do śmierci tego małżeństwa. Bóg nie odpowiada bezpośrednio za ich śmierć, bo przecież Jego też chyba obowiązuje przykazanie: Nie zabijaj. No i oczywiście przede wszystkim miłośći do ludzi - Jego ukochanych stworzeń.


Pt sie 09, 2019 11:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL