Tak na marginesie, bo to nie temat główny:
Na temat Judasza pisałem już na portalu:
http://www.wiara.pl/tematcaly.php?curr_ ... 1077709696
"Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną. Lecz oni odparli: Co nas to obchodzi? To twoje sprawa Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i orzekli: Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew. Po odbyciu narady kupili za nie Pole Garncarza, na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi." Mt 27, 3-8
"Za pieniądze, niegodziwie zdobyte, nabył ziemię i spadłszy głową na dół, pękł na pół i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności. Rozniosło się to wśród wszystkich mieszkańców Jerozolimy, tak że nazwano ową rolę w ich języku Hakeldamach, to znaczy: Pole Krwi." Dz 1, 18-19
Obydwa fragmenty są zgodne co do sposobu użycia owych srebrników oraz co do nazwy nabytej za nie ziemi. Jednakże pojawia się pewna sprzeczność i pytanie: kto w końcu kupił to pole - przywódcy żydowscy (jak pisze Mateusz) czy też sam Judasz (jak czytamy w Dziejach Apostolskich) ?
Znany biblista Giuseppe Ricciotti tłumaczy to w następujący sposób:
"Dzieje Apostolskie zdają się przypisywać nabycie pola samemu Judaszowi, jak gdyby samobójstwo popełnił dopiero po dokonaniu zakupu. Chodzi tymczasem o pośredni i zwięzły sposób wyrażania się: nabycie jest przypisane o tyle Judaszowi, na ile on dostarczył członkom Sanhedrynu pieniędzy dla uskutecznienia go"
Rzeczywiście, kiedy czytamy ten fragment w oryginale (w języku greckim) zauważamy pewną różnicę. Występuje tam bowiem słowo, które oznacza raczej "bierne posiadanie" - możliwe zatem również dla zmarłego, aniżeli "kupowanie" - wyrażające osobistą inicjatywę i zaangażowanie.
Arcykapłani nie mogli przyjąć z powrotem tych srebrników, albowiem Prawo zabraniało Świątyni przyjmowania jako ofiary, zapłaty lub zwrotu pieniędzy pochodzących z podejrzanych lub niegodnych zysków: a za takie uchodziło między innymi wynagrodzenie dane po kryjomu uczniowi, by ten wydał swojego nauczyciela, skazując go w ten sposób na śmierć (stąd stwierdzenie, że była to "zapłata za krew")
Czytając powyższy fragment Ewangelii możemy zauważyć pewną nieścisłość: "Arcykapłani zaś wzięli srebrniki". Otóż w sensie dosłownym nie mogli ich "wziąć" gdyż jako "zapłata za krew" były nieczyste do tego stopnia, iż nie można ich było przyjąć nawet jako ofiarę dla Świątyni. Dotknięcie ich spowodowałoby ściągnięcie na siebie ciężkiej nieczystości, a uwolnienie od niej kosztowałoby wiele czasu i trudu. Na to, ze względu na zbliżające się Święto Paschy, nie mogli sobie pozwolić. Jednakże szkoda by było, aby te pieniądze pozostały na ziemi, narażone nie tylko na kradzież, lecz mogące również być przyczyną zgorszenia, a nawet "zbrukania" miejsca świętego.
Trzeba więc było znaleźć sposób nie tylko na pozbieranie ich, ale także, skoro jako "nieczyste" nie mogły być włożone do skarbca, wymyślić, na co można by było je przeznaczyć.
Jak czytamy - "Po odbyciu narady kupili za nie Pole Garncarza, na grzebanie cudzoziemców." Tak więc może to właściciel pola, garncarz (ci, którzy wykonywali ten zawód nie budzili zaufania i wielu uważało, że są w stanie "trwałej nieczystości") pozbierał "nieczyste" srebrniki, a za nie oddał swoją ziemię, którą przeznaczono na "rzecz" równie nieczystą, jaką było miejsce grzebania zmarłych.
A ponieważ pieniądze te nie były już własnością Świątyni i nie mogły tam wrócić, co więcej, żaden z kapłanów zarządzających funduszami (ani żaden inny bogobojny Żyd) nie mógł ich sobie przywłaszczyć - należały one nieodwołalnie do Judasza czy tego chciał czy nie. Dlatego to właśnie w jego imieniu (nawet jeżeli w tym czasie już popełnił samobójstwo albo został uznany za zaginionego) musiał być na piśmie lub ustnie zawarty kontrakt z właścicielem pola. Tak więc nie tylko pieniądze były "jego", ale również to on stał się niejako "właścicielem" nabytej ziemi.