Autor |
Wiadomość |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
 "Eli! Eli!"
Cytuj: eli, eli lamma sabachthani? hebr., Boże, Boże, czemuś mnie opuścił?
Etym. - wg Biblii (Ew. wg Mat. 27, 46; wg Marka 15, 34) skarga Chrystusa na krzyżu; cytat z Psalmów (22, 2).
Cytat za: Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych Wł. Kopalińskiego
Zdanie to zna chyba każdy. Moje pytanie brzmi: jakim cudem żydzi stojący pod krzyżem nie zrozumieli wołania Jezusa? Nie znali własnego języka czy Jezus po prostu wołał niewyraźnie?
Dziwi mnie to, gdyż jakimś cudem inni dobrze zrozumieli co Jezus woła, a akurat żydzi nie.
Jak Wy rozumiecie to niezrozumienie żydów?
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N lut 22, 2009 11:44 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dlaczego sądzisz, że:
- Żydzi nie rozumieli? Może po prostu nie słuchali bełkotu umierającego skazańca?
- zapis tych kilku słów jest wierny? Że faktycznie padły takie słowa?
|
N lut 22, 2009 11:59 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Twierdzę tak, gdyż wierzę słowom Ewangelii.
Można pisać i "żydzi" i "Żydzi". Pierwsze odnosi się do wyznawców danej religii a drugie do narodowości. Ja pisałem o wyznawcach religii a nie o narodzie 
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N lut 22, 2009 12:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Słowom Ewangelii możesz wierzyć, tylko, że nie wszystkie należy rozumieć dosłownie  . Np. to, że zaraz potem zmarli powychodzili z grobów.
Ale, wisząc na krzyżu, i będąc w stanie agonalnym, Jezus mógł mówić cicho i niewyraźnie - nawet zapis w ewangeliach się różni. Stąd możliwa pomyłka.
Inna sprawa, że nawet, gdyby Żydzi zrozumieli go dobrze, to co by to miało zmienić?
|
N lut 22, 2009 12:11 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Mt 27,46 Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
Mk 15,34 O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lema sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
Łk 23,44-46 Było już około godziny szóstej i mrok ogaranął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. (45) Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. (46) Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.
J 19,30 A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Wykonało się! I skłoniwszy głowę oddał ducha.
Jak widać jest to różnie przedstawione w Ewangeliach. Może nawet Jan, który stał pod krzyżem nie słyszał tych słów, ponieważ jak widać nie wspomniał o nich.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
N lut 22, 2009 15:17 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Tak jak już pisano - najprawdopodobniej Jezus mówił niewyraźnie, bo był już bardzo umęczony. A Żydzi coś tam usłyszeli - jakieś "Eli" im brzękło w uszach i zareagowali - myśleli, że może Eliasza woła.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N lut 22, 2009 16:04 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Choć z drugiej strony aż w tzrech ewangeliach napisano że Jezus wołał donośnym głosem.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
N lut 22, 2009 19:22 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Donośnym, ale niekoniecznie wyraźnie. Jak już pisałem był skrajnie wykończony i ja potrafię sobie wyobrazić jak mogło wyglądać to wołanie. Z pewnością nie był to wzór artykulacji. Był to krzyk przez ból.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N lut 22, 2009 20:53 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Może tez żydzi ci kpili sobie z Jezusa. W końcu chyba w którejś ewangeli pisze cos w tym stylu: "Zostawcie go, zobaczymy czy Eliasz przyjdzie mu pomóc".
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pn lut 23, 2009 11:12 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Czyli generalnie mamy do czynienia z nieco przygłuchawymi żydami, którzy nie słyszą Jezusa "wołającego donośnym głosem", albo Jana, który chyba z przejęcia na moment zapomniał o wiszącym na krzyżu Panu i skupił się na uspokojeniu skołatanych nerwów, przez co nie słyszał wołania Jezusa
Niestety nikogo z nas tam nie było i raczej nie poznamy odpowiedzi, dlaczego żydzi pomylili Eliasza z Bogiem
Dzięki za Wasze odpowiedzi  Pozdrawiam
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Wt lut 24, 2009 23:06 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Nomines, nie do końca. Donośny głos nie oznacza głosu wyraźnego!
Powtarzam, że Jezus był bardzo wymęczony i na skraju śmierci więc nawet Jego donośny głos nie musiał być wyraźny. Ba, wręcz nie powinien byc wyraźny.
Dlatego oni coś usłyszeli... coś im wpadło do ucha... jakieś "eli... eli..." i pomyśleli, że Eliasza woła...
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr lut 25, 2009 7:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dlatego oni coś usłyszeli... Cytuj: coś im wpadło do ucha... Cytuj: jakieś "eli... eli..." i pomyśleli, że Eliasza woła... Cytuj: jakieś "Eli" im brzękło w uszach i zareagowali - myśleli, że może Eliasza woła. zazwyczaj lubie Twoje posty szumi, ale to to co piszesz to mało, że sie kupy nie trzyma to jest absurdalne. Cytuj: Donośnym, ale niekoniecznie wyraźnie.
czysta spekulacja, podobnie jak Twoje powyższe wypowiedzi, prez takie tematy i "tłumaczenia" osób które wiedzą" osoby k"które nie bardzo sie znają" tracą wiarę.
ps
mamy XXI w., jedyna prawdą jaką dysponujemy, jest to, że nie dowiemy się, nie możemy na 100% stwierdzić co słysz Eli żydzi:(
|
Śr lut 25, 2009 22:26 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Szczerze Ci powiem, że nie rozumiem, co Ci się kupy nie trzyma?
Jest to logiczne i prawdopodobne.
Ale przypominam, że są to tylko dywagacje. Dywagacje, które powinny być jak najbardziej prawdopodobne i te takie są.
Bo ja innego wyjaśnienia - bardziej racjonalnego - nie widzę.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz lut 26, 2009 8:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobra, ja się przyznaję: czytając co drugie słowo i co drugi akapit, przegapiłem ten kawałek o "donośnym", stąd myśl o cichym i niewyraźnym wołaniu. Ale da radę sobie wyobrazić donośne i niewyraźne wołanie (jeśli np. ktoś miałby obitą twarz, co w sytuacjach skazańców się zdarza).
Ale z drugiej strony, jakkolwiek Ewangelie nadal są uznane za natchnione, to nie były pisane na bieżąco chyba, tylko sporo po opisywanych wydarzeniach. Pismo ma zawierać ponoć prawdy wiary, a nie prawdy historyczne i naukowe - stąd ja traktowałbym całą scenę jako chęć podkreślenia nawet w tym momencie negatywnego stosunku Żydów do Jezusa, i ich złośliwości.
|
Cz lut 26, 2009 8:37 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
No własnie, Grzmocie, to w sumie w ustach Żydów nie brzmi jak dociekanie czegoś, czego nie zrozumieli, a raczej jak szyderstwo.
Mt 27, 45-50
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. (46) Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (47) Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła. (48) Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. (49) Lecz inni mówili: Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. (50) A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.
podobnie tutaj:
Mk 15,34-37
O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lema sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (35) Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: Patrz, woła Eliasza. (36) Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [ krzyża]. (37) Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz lut 26, 2009 13:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|