Jak w temacie

Nie występuje.

Możemy już zamknąć temat?:)

Więc kto go wymyślił?

A to już nie jest pytanie dotyczące tematu Biblia.

Jest to stary model zarzutów wobec Kościoła Katolickiego. Czy (i tutaj wstaw dowolny termin) występuje gdzieś w Biblii? Wystarczy chwile pomyśleć i dojdzie się do wniosku że ani odpowiedz twierdząca, ani zaprzeczenie nie stanowi tu żadnego wyznacznika. Nie jest bowiem problemem czy dane słowo, termin, określenie występuje w Biblii czy nie, lecz czy to co się pod tym kryje funkcjonowało w czasach biblijnych. Więc nie ma to znaczenia że w Biblia nie ma (chyba) słowa czyściec, tak samo jak nigdzie nie ma słów dzień dobry, gdyż liczy się to czy w Biblii jest mowa o miejscu, który kościelni teolodzy nazwali czyśćcem.
Trzeba też pamiętać że Biblia jest zapisem Tradycji ustnej. Tradycja ta jest równie ważna. Można sobie też zadać pytanie: właściwie co za problem jest z tym czyśćcem? Po co miano by go zwyczajnie wymyślać? Skąd taki zarzut, że to coś wymyślonego? Bo kiedyś sprzedawano odpusty? Równie dobrze można podważać całą religię, bo ktoś kiedyś wykorzystał ją do celów finansowych. Więc czemu tak się uczepiono tego czyśćca? No ale to już zupełnie inny temat, który nie powinien generować offtopów.

Rozumiem zatem że temat został wyczerpany.

W takim razie czy jest mowa o takim miejscu? Co masz na myśli mówiąc o starym modelu zarzutów wobec Kościoła?
Pozdrawiam

Przecież Wist napisał o jakim modelu mowa...

Co do Czyśca : tak, jest. Z jednym zastrzeżeniem: Czyściec niekoniecznie jest "miejscem" - raczej "procesem" (acz trudno o dokładne określenia w rzeczywistości bądź co bądź eschatologicznej).

Więcej napisałem tu http://analizy.biz/marek1962/czysciec.pdf

Tak, jest mowa w ST, niestety nie pamiętam wersetu, ale to łatwo sprawdzić w KKK (czy w zasobach internetu) gdzie w odpowiednich kanonach jest odpowiednie odwołanie.


Mam na myśli dokładnie to co napisałem. Jest to jeden z grupy wielu zarzutów/pytań które od lat są zadawane przez różnych ludzi. Problem w tym że dziś ludzie są wygodni i oczekują że każdemu z osobna będzie się daną kwestię tłumaczyć. Wielu z tematów, w tym i tego, nie było by na tym forum, gdyby autorzy zwyczajnie sięgnęli do źródeł jak np. KKK. Ponadto irytujące jest popełnianie wciąż tych samych błędów myślowych, że to jest jakiś kardynalny problem że w Biblii nie ma danego zwrotu. A ja jak zawsze odpowiadam: czemu mówisz dzień dobry, skoro nie ma takiego sformułowania w Piśmie Świętym? Jakoś w tym nikt problemu nie widzi.

Myślę że to wina zasady "sola scriptura" którą wyznają protestanci (nawiasem mówiąc zasady tej nie ma w Biblii )

Zdaje się, że ten fragment jest podawany jako oficjalne źródło wiary w czyściec;

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.
[Mt 5,25-26]

Fragment kazania na górze. Jak widać Jezus mówi o pewnym "więzieniu", z którego nie wyjdziesz dopóki nie oddasz tego coś winien. Nie mniej w przeciwieństwie do piekła tutaj człowiek po spłaceniu owego długu może opuścić ten stan. O piekle Jezus mówi całkiem inaczej;

...być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie.
[Mk 9,47b-48]

Ów fragment nie oznacza, że robaki w piekle żyją wiecznie. Robak jest tutaj synonimem beznadzieii, marności (dość zrozumiałe porównanie) - 'robak nie umiera' oznacza tyle co 'wieczna beznadzieja'. Człowiek w piekle nie ma możliwości ucieczki - w owym więzieniu jak najbardziej.

Marku, mówiąc szczerze, ilekroć słyszę "czy w Biblii występuje pojęcie..." to myślę właśnie o Protestanckim pojmowaniu kwestii. Choć nikomu ani tutaj ani w ogóle nie sugeruje bycia Protestantem.

(...)

2. Czyściec jest wspominany bezpośrednio w ST. Bez słowa czyściec, tylko jako "miejsce (czy proces), gdzie sprawiedliwi po śmierci zostaną skarceni za swe winy, zanim wejdą do wiecznej radości".

No, a NT jest też kilka aluzji do Czyśca...

Choćby - (1 Kor 3,10-15); (1 P 3,18-20).