Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 0:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Jak to interpretować 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 04, 2003 19:26
Posty: 11
Post Jak to interpretować
Mt 19:21. Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!
(BT)
Czy ktoś mając rodzinę ma się pozbyć tego co jest własnością rodziny ?


N sty 09, 2005 21:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 10:14
Posty: 1
Post 
interpretujesz to zbyt doslownie...taką zasadą (doslownej interpretacji)posługują sie swiadkowie jehowy (i dlatego tak błądzą :D)tak samo jak jeden z apoostołów pytal sie Jezusa: "ile razy mam przebaczyc swemu bratu? czy az siedem razy?" a Jezus mu odpowiedzial ze...(wiadomo) "nie, az 77 razy"...czy to mialo oznaczac ze ma przebaczac bratu 77 razy i ani jednego razu wiecej? otóż nie!!!...chodzi o to ze to jest powiedziane niejako w przenosni gdyz w tamtych czasch nie uzywano takich pojęc jak "nieskończoność" poniewaz takie pojęcia odnosily sie tylko do Stwórcy. teraz troche moze o fragmencie przytoczonym przez Ciebie...Jezus nie kaze nam tak doslownie wszystkiego sprzedawac bo to przeciez by bylo bez sensu! sprzedal(a)bys wszystko co masz a co wtedy z Twoją rodziną z czego bedziecie zyli?chodzi o to ze w niebie nie ma miejsca dla ludzi chciwych i skąpych!tak poza tym nawet jezeli bys sprzedal(a)wszytko co masz czy mysliz ze byl(a)bys idealny(a) (doskonały(a) ) chodzi o to aby sie starac aby nikt w Twoim otoczeniu nie cierpial!!! i to nie chodzi tylko o potrzeby materialne...trzeba sluzyc takze pomocą duchową (dobrą radą i czasami tylko tak po prostu obecnością)


Pt sty 14, 2005 13:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post Jak to interpretowac
Mysle,ze Arturas w ostatnich dwoch zdaniach udzielil odpowiedzi.Dodam tylko,ze kazdy z nas cos posiada(talenty) i powinien to rozwijac.Jeden jest dobrym lekarzem a inny dobrym piekarzem-chodzi o to aby dzielic sie z innymi soba,czyli tym co mam,aby pokazac innym Boga.Ci ubodzy,o ktorych tu mowa to ludzie,ktorzy sa biedniejsi od nas liczba otrzymanych talentow i z nimi trzeba sie dzielic a wtedy oni podziela sie z nami.Aby potem pojsc za Jezusem,nie trzeba sie tym chwalic przed wszystkimi tylko w pokorze powiedziec-dzieki ci Panie.Moze to troche chaotyczne mysli i moge sie mylic,ale tak uwazam. :)

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pt sty 14, 2005 14:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 04, 2003 19:26
Posty: 11
Post 
Dziękuję serdecznie za wyjaśnienie, też myśle w tym tonie jakim zostało to przez Was wyjaśnine lecz dlaczego jedne wersety są interpretowane dosłownie a inne jako przenośnie . Czy ma ktoś namiara na jakąś stronke www na ten temat kóre wersety jak tłumaczyć ?
Pozdrawiam :)
Ps. tylko nie interpretacja ŚJ to mnie nie interesuje :(


Pt sty 14, 2005 15:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2005 21:15
Posty: 27
Post 
Ja sie zadowalam przypisami. Jednak najpierw samemu probuje dojsc o co 'tutaj' chodzi. A jak mi sie nazbiera niewystarczajacych wyjasniej to wrzuce to na forum :)


Pn sty 17, 2005 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post Re: Jak to interpretować
Już dawno nie było mnie na forum.
Weszłem tu,bo mój dobry ziom zalogował
się na tym forum.Ciekawiło mnie to,co napisał.
Arturas,Drogi przyjacielu,jestem pełen uznania
dla Twojej wypowiedzi..Podsumuję ją następująco:

Mam dobrego kumpla,który jest organistą na wiejskiej parafii.
Niedawno całkiem chodził z opłatkami do parafian.Wiadomo,
że przy okazji zbierał ofiarę,jako wdzięczność ludzi za pracę.
Zgadnijcie,kto więcej dał:bogaci,czy biedni?
Ci,którzy mieli wielkie domy,dawali po 5zł,po 10zł.
Za to Ci,którzy mieszkali w "ruinach" oddawali po 50zł.

Co Wy na to?Tragiczne,ale prawdziwe..

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Wt sty 18, 2005 14:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Trzeba czytać Pisma Ojców Kościoła i rozumieć Biblię tak jak oni ją interpretowali. Nie można "szukać" własnej interpretacji.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Wt sty 18, 2005 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 15, 2005 15:31
Posty: 111
Post 
Nie można szukać własnej interpretacji??? A dlaczego? I dlaczego tak kategorycznie? Może lepiej napisac, ze trzeba wystrzegać się NADINTERPRETACJI. Może lepiej napisać, że w odkrywaniu znaczenia Biblii można KIEROWAĆ SIĘ pismami Ojców Kościoła.
Ale żeby pisać, że samodzielność intelektualna w interpretacji Słowa Bożego jest niewskazana, gdyż jedynie słuszne rozumienie tekstu zostało już zaprezentowane przez Ojców Kościoła to już lekka przesada.

Czymże, jak nie swoistym rodzajem interpretacji jest praktyka lectio divina (lectio, meditatio, oratio, contemplatio)? Czymże są 4 poziomy rozumienia Pisma (pszat, remez, drasz, sod)? Interpretacja - mądra i przemyślana analiza tekstu to nic innego jak odkrywanie słowa, które właśnie poprzez ciągłe i nieustanne jego badanie i odnoszenie do siebie jest słowem ŻYWYM. W judaizmie Tora ustna, bedąca niczym innym jak własnie "interpretacją" jest tak samo ważna jak Tora pisana. Chrześcijaństwo również poszczycić się może bogatą tradycją interpretacyjną, ale żeby o tym sie przekonać trzeba wyjść poza minimalizm Biblii Tysiąclecia.

Sposoby interpretacji pisma, komentarze uwzględniające kontekst kulturowo-historyczny stanowić moga cenną pomoc i swego rodzaju "ochronę" przed nadinterpretacją bądź fałszywym rozumieniem tekstu. Nie są jednak ani wyrocznią ani ostatecznym i jedynie słusznym rozumieniem tekstu. Gdyby tak było to własciwie możnaby było porzucić czytanie Biblii. Bo po co czytać, skoro wszystko już i tak zostało zinterpretowane - wystarczyłoby poczytać egezgetów :)

Żadne interpretacje nie zwalniają nas od samodzielnego myślenia. Dzieła żadnychOjców, świętych, mistyków nie zamykają nam drogi do samodzielnej interpretacji Słowa. Przeczytałam gdzieś, że kiedy człowiek się modli - mówi do Boga; kiedy zaś czyta Pismo Święte - Bóg mówi do niego. I na tym polega moc Słowa, które działa dopiero wtedy gdy człowiek odkryje je SAM dla siebie. Dopiero gdy je poprawnie odczyta, zinterpretuje - wtedy może je przyjać.

Oczywiście wszelkie tradycje interpretacyjne stanowic moga dla niego wskazówkę, ostatecznie jednak każdy dociera do sensu sam. Czytanie tekstu to swoista praca duchowo intelektualna, której nie wykonają za niego Ojcowie Kościoła. Interpretacje duchowych autorytetów moga być dla nas zdrogwskazem ale absolutnie nie mogą zwalniać od myślenia.

A wracając do trudności interpretacyjnych Nnnnn - dla mnie ten fragment znaczy "Starajcie się naprzód o Królestwo Boga i Jego sprawiedliwość, a reszta będzie wam przydana (Mt 6,33 mniej więcej). Nie mam pojęcia i nie interesuje mnie co znaczył ów tekst dla Ojców Kościoła. :)


Cz sty 27, 2005 20:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Mysle,ze kazdy z ludzi czytajacych Biblie powinien to czynic z pokora-mowil o tym nawet ktorys z biblistow.Zgadzam sie z Salcie,ze kazdy tez ma swoj rozum i po to zostal mu dany,aby go rozwijac w dazeniu do doskonalosci.A to,ze rozumem nie mozemy objac Boga to juz zupelnie inna sprawa.Natomiast jesli czegos nie wiem,czy nie rozumiem wtedy szukam wyjasnienia danej kwestii chociazby u ksiedza.Dla mnie nie jest sprawa dyshonoru powiedziec,ze czegos nie wiem-po prostu nie jestem omnibusem.I jak kazdy mam watpliwosci czy interpretacja kogos innego jest ta wlasciwa.Nie tylko ci najmadrzejsi,ktorzy maja ogromna wiedze w tym zakresie,maja patent na takie a nie inne wyjasnienie.W koncu wszystkie te "sprawy zostale objawione maluczkim"-a dziecko bierze swiat takim jakim jest.Takie jest moje zdanie,co wcale nie oznacza,ze wlasciwe-ciagle przeciez szukam,choc znalazlem. :) :) :)

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pt sty 28, 2005 10:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Salcie zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Myślę, że modlitwa indywidualna jest również nie do komentowania przez osoby <postronne>.
Po prostu każdy z nas odkrywa i szuka Boga na różne sposoby. Bóg szuka człowieka i człowiek szuka Boga. Nawet jak sobie z tego nie zdaje sprawy.

Jeśli szuka prawdziwie, to zawsze znajdzie choćby początkowo błądził jak św. Augustyn czy Edyta Stain.
Ona przecież deklarowała się jako niewierząca – pisała, że jako 14 letnia dziewczyna straciła wiarę, bo przestała się modlić. Miała odwagę się do tego przyznać sama przed sobą. Jednak mnie zaprzestała szukać - Prawdy, – więc Ją znalazła.

Matka św. Augustyna poszła do biskupa z prośbą by on porozmawiał z jej synem, który <błądzi>. Mądry biskup odpowiedział, żeby się nie martwiła a modliła za niego i dodał, że jak szuka to znajdzie. Każdemu, kto puka otworzą.
Ważne jest by poszukiwać prawdy i robić to uczciwie. Nikt z ludzi nie ma na nią monopolu. Bóg jest wyprzedzający i On zna każdego z nas – szukajcie a znajdziecie.

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Pt sty 28, 2005 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Jeśli każdy będzie interpretował Biblię tak jak mu się spodoba, to będzie wtedy tyle interpretacji ile ludzi na świecie i każdy będzie twierdził, że ma rację, a przecież Prawda może być tylko jedna. Kto z tych interpretatorów będzie wiedział najlepiej o co chodziło autorowi słów ? Ten kto najlepiej zna autora.

Pismo Święte zostało napisane pod natchnieniem Ducha Świętego, więc intepretować je należy w Duchu Świętym. To właśnie Duch Święty, poprzez Tradycję Świętą (pisma Ojców Kościoła) mówi nam, co Bóg chce nam przez tekst Pisma Świętego przekazać. Wasz problem polega na tym, że do Biblii podchodzicie jak do świeckich tekstów, np. wierszy i interpretujecie jak wam się żywnie podoba, a tak nie można.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Pt sty 28, 2005 17:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
No coz Nektariuszu-ty wylozyles swoj punkt widzenia a ja swoj.
Mysle,ze problem w tym,na jaki kompromis moglibysmy pojsc dla dobra drugiego czlowieka.Mysle,ze nie mozna twardo trzymac sie swego stanowiska bo wtedy moze dojsc do nadinterpretacji i rozlamu.A przeciez Biblia to ksiega milosci a nie jakies tam wiersze.
Pozdrawiam :-D

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Pt sty 28, 2005 19:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post Re: Jak to interpretować
Nnnnn napisał(a):
Mt 19:21. Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!
(BT)
Czy ktoś mając rodzinę ma się pozbyć tego co jest własnością rodziny ?


A cóż stoi na przeszkodzie, byś to dosłownie odczytał?. Przecież codzi o to co dla Ciebie jest owym "bożkiem" którego masz się pozbyć!. Oczywiście nie wolno ci oddać tego co jest w sprzeczności z egzystenciji całej rodziny, ale.....? Bg ma sposoby byś to w Sobie zobaczył, co przeszkadza ci Go wielbić w Duchu i Prawdzie.. Bo o to tu idzie.

Odpowiedz sobie na podstawowe pytanie, co jet dla Ciebie "Tym wszystkim" co jest Twoim zabezpieczeniem, które jest ważniejsze niż Bóg, który dba o to być co dzień wstawał i żył i kochał!.

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Pt sty 28, 2005 19:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 15, 2005 15:31
Posty: 111
Post 
Nektariusz napisał(a):
Wasz problem polega na tym, że do Biblii podchodzicie jak do świeckich tekstów, np. wierszy i interpretujecie jak wam się żywnie podoba, a tak nie można.


Mój problem polega na tym, ze nie mam pojęcia, kim są ci tajemniczy "wy" :) To jacyś okropni ludzie muszą być, skoro do Biblii podchodzą, jak do swieckich tekstów. A fe Wy! :)

Nektariuszu. Nikt nie mówił o samodzielnych nadinterpretacjach Biblii. Chodziło mi głównie o to, ze proces interpretacyjny nie skończył sie wraz z końcem ziemskiej działalności ojców kościoła.


Pt sty 28, 2005 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Proponuje przyjrzec sie przykladowi Sw Anttoniego, wlasnie te slowa skonily go do pujscia na pustynie. I tak "powstal" monastyzm, nie przez przypadek jest nazwany ojcem monastyzmu.

Czy slowa z Pisma moga sie stosowac tylko do niektorych osob?


So sty 29, 2005 13:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL