Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 2:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Idea rozdawania 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Idea rozdawania
Stubr napisał(a):
Dlatego mam wrażenie że Biblia uczy jak uczynić świat gorszym miejscem. Rozdawanie całego majątku brzmi jak bardzo ładna propaganda, ale właśnie propaganda, której skutki dla społeczeństwa ostatecznie są opłakane.

Ale przecież rozdawanie majątku nie jest żadną normą Biblii.

Myślę, że kluczowe dla zrozumienia przypowieści, jest pytanie Młodzieńca: co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? Młodzieniec pyta o sposób na powiększenie zasobów tego, co już posiada, a życie wieczne wyobraża sobie jako kolejny, tym razem ostateczny etap zabezpieczenia swojego życia, które właśnie trwa. Tymczasem radykalizm wymagań Jezusa polega na czymś przeciwnym: kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa .
Jak widać, otrzymanie jako takie, rozumiane jako pewne i zagwarantowane, w zasadzie nie istnieje. Tu wymagane jest ofiarowanie czegoś i to w stopniu radykalnym, polegającym na starcie i zaufaniu dla Boga i to jest kluczem.

Młodzieniec natomiast cały czas myśli przeciwną kategorią, on pyta o sposób na otrzymanie większej ilości tego co już posiada, myśląc że można to osiągnąć, poprzez zamianę na pewne uczynki.
Jezus chcąc wskazać mu inny kierunek myślowy, kierunek pozbywania się czegoś dla Boga, zaczyna wymieniać poszczególne przykazania, które odnoszą się do pewnych wyrzeczeń, wiedząc, że jest tylko kwestią czasu, aż wymieniając kolejny uczynek natrafi u rozmówcy na barierę, której przekroczenie będzie niemożliwe i będzie dla rozmówcy stanowiło granicę, oznaczającą jego zabezpieczenie samego siebie, silniejsze niż wymóg radykalnego zaufania Bogu.
Sposób myślenia Młodzieńca "jak otrzymać" trafi w tym momencie na przeszkodę nie do przebycia, bo wymóg ilości ofiary, będzie przekraczał ilość otrzymanych korzyści.
Przy wymienianiu kolejnych uczynków, w myśleniu Młodzieńca pojawia się spięcie, bo bilans który miał być dla niego korzystny - a do takiego dążył, okazuje się niekorzystny. Młodzieniec jeszcze nie rozumie, że pójście za Bogiem to pewien paradoks, który nie przekłada się na myślenie tradycyjnego, ludzkiego ważenia zysków i strat, ale to "system", w którym za wszystko, otrzymuje się wszystko.

Ciekawe i znamienne jest to, że drogą do zaufania Bogu jest działanie umieszczone w realnym świecie, czyli tradycyjnie rozumiany uczynek, bo to on w końcu przełamuje człowieka. Z jednej strony więc, na wstępne pytanie co czynić, chciałoby się odpowiedzić coś w rodzaju: nic nie można uczynić, bo to zawierzenie Bogu zbawia, a nie konkretny uczynek, a z drugiej strony widać, że receptą na życie wieczne jest zawierzenie Bogu, kórego doświadczamy w uczynkach i to w nich formuje się wiara. Tu pasują kolejne pytania i odpowiedzi z Biblii: Pytały go tłumy: Cóż więc mamy czynić? On im odpowiadał: Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da..., a więc znowu wszystko sprowadza się do realnego uczynku, a on ma odpowiednio zadziałać.

Tak więc zupełnie nie wyczytuję w Biblii rodzaju instruktażu, informującego o konieczności rozdawania majątku i czyniącego przez to świat gorszym, ale opis pokonania pewnej indywidualnej ludzkiej słabości, która w tej przypowieści była przytoczona jako przykład bariery i przypadkowo miała związek z majątkiem.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N cze 03, 2018 0:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 08, 2018 19:35
Posty: 235
Post Re: Idea rozdawania
Wiara bez uczynków jest pusta. Owszem, mówimy o uczynkach bardzo chętnie, tylko, że dużo bardziej enigmatycznie niż Jezus młodzieńcowi. Świąteczna paczka, drobniaka, a nawet banknocik do puszki Caritas, datek na msze świętą za zmarłego - bo ksiądz odczyta publicznie kto dał i sąsiedzi słyszą - to obłuda i karykatura pobożnych uczynków. To tylko pod publiczkę i tyle co mi od brody odpadło. Tymczasem mamy jedno dzieciątko, a może dwoje. Więcej, to już zakrawa na heroizm i narażanie się docinki znajomych. Wcale nie widzimy, że to dziecko chciałoby mieć rodzeństwo i za braciszka czy siostrzyczkę oddałoby najcenniejsze zabawki. Oczywiście, choćby to dzieciątko było tylko "wróbelkiem" to wynajmiemy tylu korepetytorów, że zrobimy z niego "kanarka". Oczywiście zadbamy o jego duchową postawę, taką, by dbał o swoje dobra, nie widział cierpienia, kalectwa, dziadków, starości, śmierci. Wyścielimy mu dywanik, usuniemy wszystkie przeszkody i zakręty - by broń Boże nie otarło sobie nogi o kamień. Gdybyśmy mieli kilkoro dzieci, musielibyśmy wszystkie dobra oddać, oddać siebie, karierę, powodzenie, figurę, ładne stroje, dobry samochód, wygodną kanapę i t d. Czy to nie egoizm, i samouwielbienie, za który będziemy kiedyś rozliczeni? Jak łatwo prowadzić spory nad tym, co Pan Jezus miał na myśli 2000 lat temu, i że to takie nieżyciowe i niedzisiejsze?


N cze 03, 2018 8:51
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Idea rozdawania
chwat napisał(a):
Młodzieniec pyta o sposób na powiększenie zasobów tego, co już posiada, a życie wieczne wyobraża sobie jako kolejny, tym razem ostateczny etap zabezpieczenia swojego życia, które właśnie trwa

Chyba trochę odpłynąłeś :) Młodzieniec nie pytał o to w jaki sposób zwiększyć swoje ziemskie zasoby. Będąc bogatym, na pewno znał się na ekonomii. Młodzieniec pytał o życie wieczne, a otrzymawszy odpowiedź, że tylko bezinteresowna miłość jest drogą do zbawienia, zasmucił się i odszedł, bo niestety ważniejsze, mimo wszystko (mimo przestrzegania przykazań), dla niego były dobra ziemskie.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


N cze 03, 2018 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Idea rozdawania
Ale ja nie mówiłem o powiekszaniu ziemskich zasobów, ale o zasobach jako pewnej przestrzeni posiadania i sposobie, w jaki wchodzimy w to posiadanie. Chciałem scharakteryzować działanie, które umożliwia to posiadanie. Młodzieniec chciał otrzymywać, tymczasem Jezus wymagał od niego oddania czegoś co Młodzieniec miał, czegoś co w efekcie okazało się ważniejsze niż życie wieczne, bo nie potrafił tego oddać. W momencie kiedy Jezus usłyszał od niego jak mam otrzymać, widział już w wyobraźni wyciągniętą rękę Młodzieńca i wiedział, że musi przestawić sposób jego myślenia.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N cze 03, 2018 22:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL