Samodzielne studiowanie Bibli
Autor |
Wiadomość |
Kordyt
Dołączył(a): Wt sie 30, 2016 8:50 Posty: 3
|
Samodzielne studiowanie Bibli
Witam,
Od dawna frapuje mnie to, że żyję w obrządku katolickim a nie znam dobrze Pisma Świętego. Myślałem początkowo że przeczytanie go od deski do deski dużo mi da. Niestety to się okazało niewypałem, bowiem po przeczytaniu całej księgi Rodzaju, nie pamiętałem 90% rzeczy. Przewija się tam sporo imion, powiązań i nazw. Ja niestety mam słabą pamięć i mi takie pamięciowe fakty nie wchodzą do głowy, żeby dobrze znać te księgę musiałbym ją ze 4 razy dokładnie przeczytać. Biorąc pod uwagę że cała Biblia ma ponad 1000 stron i że jedna strona to 4 kolumny z bardzo drobnym maczkiem to chyba co najmniej kilka lat zajęłaby mi taka zabawa. Zastanawiam się więc czy to jest najlepsze rozwiązanie. Może jest jakaś metoda jak studiować Biblię ? Skupić się na NT tyle wiem, ale ST też chciałbym znać.
Proszę o jakiekolwiek porady.
|
Wt sie 30, 2016 9:04 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Kordyt napisał(a): . Biorąc pod uwagę że cała Biblia ma ponad 1000 stron i że jedna strona to 4 kolumny z bardzo drobnym maczkiem to chyba co najmniej kilka lat zajęłaby mi taka zabawa. Goni Cię ktoś? :) 20 sposobów czytania Pisma Świętego
|
Wt sie 30, 2016 9:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Uczestniczac w Mszy Sw. takze sluchasz Slowa Bozego i zapamiietujesz. Jest to najlepszy sposob "czytania" i zapamietania tresci Biblii.
|
Wt sie 30, 2016 11:22 |
|
|
|
|
Kordyt
Dołączył(a): Wt sie 30, 2016 8:50 Posty: 3
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
To prawda uczestnicząc też słucham i też poznaję. Niestety są to tylko fragmenty a nie całość. Wielu powie, że to najważniejsze fragmenty, ale ja chce poznać Biblię po za kościołem Katolickim, Prawosławnym czy protestanckim, bo każdy zakłada co innego i każdy będzie bronił swego.
Mogę się bawić latami też, ale chciałbym też poznać wasze zdanie, czy lepiej zacząć od bardziej wnikliwej analizy NT ? Czy raczej zacząć od początku ? Biblia jako całość jest spójna ale jednak dla Chrześcinan to NT jest najistotniejszą częścią.
|
Wt sie 30, 2016 11:47 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Kordyt napisał(a): [...] ale ja chce poznać Biblię po za kościołem Katolickim, Prawosławnym czy protestanckim, bo każdy zakłada co innego i każdy będzie bronił swego.
Mogę się bawić latami też, ale chciałbym też poznać wasze zdanie, czy lepiej zacząć od bardziej wnikliwej analizy NT ? Wnikliwa analiza Pisma św. bez całej spuścizny Tradycji Kościoła, bez wielowiekowego dorobku chrześcijańskich badaczy, teologów i świętych? Najwyraźniej sam nie wiesz co piszesz. Ale "badaj" sobie sam, czemu nie... To forum aktualnie jest znakomitym świadectwem tego, jak różnej maści samozwańczy nawiedzeńcy "samodzielnie" studiując Pismo św. potrafią z niego zrobić njuejdżowską bryndzę. Good luck. Ps I nie udawaj może, że interesują Cię jakieś konkretne i sprawdzone metody czytania, bo do linku który Ci podałam nawet nie zaglądnąłeś.
|
Wt sie 30, 2016 12:08 |
|
|
|
|
Kordyt
Dołączył(a): Wt sie 30, 2016 8:50 Posty: 3
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Cóż...
Kłócić się nie będę. Nie mam nic przeciwko dodatkowej literaturze osób które wcześniej analizowały Biblię. Ale nie chcę się zamykać na katolickie duchowieństwo czy ogólnie na jakikolwiek jeden odłam Chrześcijaństwa bo każdy ma "swoją prawdę" a te prawdy nieraz sobie wzajemnie przeczą.
Tym niemniej chce poznać obiektywnie pismo święte NAJPIERW, a potem dopiero odnieść się do poglądów różnych kościołów oraz (o ile to możliwe do filzofów którzy tą tematyką się zajmowali).
|
Wt sie 30, 2016 16:39 |
|
|
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Obawiam się, że studiując Pismo bez Kościoła można pójść na manowce 2P 3:16 (bo 2P 1:21). Przydadzą się też dobre komentarze - i to nawet nie dlatego że Kościół i nowsze wyznania mają inną interpretację, ale po prostu dlatego że to Księga napisana w zupełnie innej retoryce niż dzisiejsza, we wschodnim sposobie myślenia (gdzie słuchacz nie pyta "jak było" tylko "co to znaczy") pełnej odniesień nam obcych. Na przykład tekst z 1 rodziału Jana: "(19) Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś?, (20) on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: Ja nie jestem Mesjaszem. (21) Zapytali go: Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem? Odrzekł: Nie jestem. Czy ty jesteś prorokiem? Odparł: Nie. (22) Powiedzieli mu więc: Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie? (23) Powiedział: Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz. (24) A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. (25) I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem? (26) Jan im tak odpowiedział: Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, (27) który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała."Co to znaczy z tym sandałem? "Ludowa" interpretacja (przyznaję, sama się narzuca) jest taka, że chodzi o przepaść godności pomiędzy Janem - tak wielką, że "Jan nawet nie jest godzien wiązać Jezusowi butów". Tymczasem jest to odwołanie do Starego Testamentu. "(5) Jeśli bracia będą mieszkać wspólnie i jeden z nich umrze, a nie będzie miał syna, nie wyjdzie żona zmarłego za mąż za kogoś obcego, spoza rodziny, lecz szwagier jej zbliży się do niej, weźmie ją sobie za żonę, dopełniając obowiązku lewiratu. (6) A najstarszemu synowi, którego ona urodzi, nadadzą imię zmarłego brata, by nie zaginęło jego imię w Izraelu. (7) Jeśli nie będzie chciał ten mężczyzna wziąć swej bratowej za żonę, pójdzie bratowa do bramy miasta, do starszych, i powie: Nie mam szwagra, który by podtrzymał imię brata swego w Izraelu. Szwagier nie chce na moją korzyść dopełnić obowiązku, jaki na nim ciąży. (8) Starsi tego miasta zawezwą go i przemówią do niego. Jeśli będzie obstawał przy swoim i powie: Nie chcę jej poślubić, (9) pójdzie do niego bratowa na oczach starszych, zdejmie mu sandał z nogi, plunie mu w twarz i powie: Tak się postępuje z człowiekiem, który nie chce odbudować domu swego brata. (10) I będzie nazwane imię jego w Izraelu: Dom tego, któremu zzuto sandał." /Pwt 25/ "(5) W dniu, kiedy wykupisz pole z rąk Noemi - dodał Booz - weźmiesz również i Rut Moabitkę, żonę zmarłego, aby utrwalić jego imię na jego dziedzictwie. (6) Krewny ów odpowiedział: Nie mogę skorzystać z prawa wykupu, nie ponosząc szkody na swoim majątku. Wypełnij ty moje prawo krewnego, bo ja nie mogę go wypełnić. (7) A taki był dawniej zwyczaj w Izraelu co do prawa wykupu i co do zmiany: aby zatwierdzić całą sprawę, zdejmował człowiek swój sandał i dawał drugiej stronie. Taki był sposób zaświadczania w Izraelu. (8) Powiedział ów krewny do Booza: Nabądź dla siebie moje prawo wykupu, i zdjął swój sandał. (9) Wtedy powiedział Booz do starszyzny i do całego ludu: Świadkami jesteście, że nabyłem z rąk Noemi to wszystko, co należało do Elimeleka, i wszystko, co należało do Kiliona i Machlona. (10) A także nabyłem dla siebie za żonę Rut Moabitkę, żonę Machlona, aby utrwalić imię zmarłego na jego dziedzictwie, aby nie zginęło imię zmarłego wśród jego braci ani wśród jego współmieszkańców. Wy dzisiaj jesteście dla mnie świadkami tej sprawy." /Rut 4/ Czyli Jan, mówiąc o tym że nie jest godzien rozwiązać sandała Jezusowi, mówi iż nie jest godzien aby wydziedziczać Go ze związku z Izraelem (innymi słowy - nie jest Mesjaszem). Takich kwiatków jest w Biblii bardzo dużo. Niektóre mało ważne, lub wręcz humorystyczne, jak np.ten: 1Sm 24:3 bt5 "I przybył Saul do zagród owczych przy drodze. Była tam jaskinia, do której wszedł, by okryć sobie nogi, Dawid zaś znajdował się wraz ze swymi ludźmi w głębi jaskini."O co chodzi z tym okryciem nóg?! Zimno mu było, czy co?... Otóż "poszedł okryć sobie nogi" to starożydowski idiom znaczący tyle, co nasze... "poszedł się załatwić" Inne - też z nogami - znacznie poważniejsze. Dawid uwiódł żonę Urasza (który był na froncie). Co było dalej? " (5) Kobieta ta poczęła, posłała więc, by dać znać Dawidowi: Jestem brzemienna. (6) Wtedy Dawid wyprawił posłańca do Joaba: Przyślij do mnie Uriasza Chittytę. Joab posłał więc Uriasza do Dawida. (7) Kiedy Uriasz do niego przyszedł, Dawid wypytywał się o powodzenie Joaba, ludu i walki. (8) Następnie rzekł Dawid Uriaszowi: Zejdź do swojego domu i umyj sobie nogi! Uriasz opuścił pałac królewski, a za nim niesiono dar ze stołu króla. (9) Uriasz położył się jednak u bramy pałacu królewskiego wraz ze wszystkimi sługami swojego pana, a nie poszedł do własnego domu. (10) Przekazano wiadomość Dawidowi: Uriasz nie zszedł do swego domu. Pytał więc Dawid Uriasza: Czyż nie wracasz z drogi? Dlaczego nie zszedłeś do swego domu? (11) Uriasz odpowiedział Dawidowi: Arka, Izrael i Juda przebywają w namiotach, podobnie też i pan mój, Joab, wraz ze sługami mego pana obozują w otwartym polu, a ja miałbym pójść do swojego domu, aby jeść, pić i spać ze swoją żoną? Na życie Pana i na twoje, czegoś podobnego nie uczynię. (12) Dawid więc rzekł do Uriasza: Pozostań tu jeszcze dziś, a jutro cię odeślę. Uriasz został więc w Jerozolimie w tym dniu. Nazajutrz (13) Dawid zaprosił go, aby jadł i pił w jego obecności, aż go upoił. Wieczorem poszedł [Uriasz], położył się na swym posłaniu między sługami swojego pana, a do domu swojego nie zszedł. (14) Następnego ranka napisał Dawid list do Joaba i posłał go za pośrednictwem Uriasza. (15) W liście napisał: Postawcie Uriasza tam, gdzie walka będzie najbardziej zażarta, potem odstąpcie go, aby został ugodzony i zginął. (16) Joab, obejrzawszy miasto, postawił Uriasza w miejscu, o którym wiedział, że walczyli tam najsilniejsi wojownicy. (17) Ludzie z miasta wypadli i natarli na Joaba. Byli zabici wśród ludu i sług Dawida; zginął też Uriasz Chittyta. "(2 Sm 11) Ale o co chodzi z tym poleceniem w wierszu 8 " Zejdź do swojego domu i umyj sobie nogi!"?! Ja rozumiem, że taki żołnierz mógł mieć brudne nogi, ale bez przesady. Czyżby tak śmierdział, że król - mimo grozy sytuacji - musiał mu zwrócić uwagę? Oczywiście nie. "Umyć nogi" to eufemizm oznaczający "kochaj się żoną". Wszystko jasne - Dawid chciał, zeby Uriasz poszedł do domu, współżył z żoną i żeby potem myślał, że dziecko jest jego. Ponieważ Uriasz nie poszedł do domu, Dawid go praktycznie zamordował, posyłając ma pewną śmierć. Wydaje mi się, że czytając Biblię z komentarzami, rozumiemy z niej dużo więcej. Na koniec chciałem Ci zaproponować plan lektury Pisma - nie od dziś wiadomo, że wcale nie jest najlepszą metoda czytać księgi w kolejności, w jakiej są zamieszczone. Jacek Święcki zaproponował bardzo ciekawy plan - znajdziesz go tu http://mateusz.pl/duchowosc/wobi/plan/
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt sie 30, 2016 18:29 |
|
|
janczyk101
Dołączył(a): Wt wrz 20, 2016 9:32 Posty: 7 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Mimo, że jestem ateistą ostatnio naszła mnie myśl aby przestudiować biblie. Jednak po chwili pomyślałem sobie czy to naprawdę ma sens jeśli kluczowe kwestie tam zawarte mogą zawierać błędy w tłumaczeniu (celowe lub też nie).
|
Wt wrz 20, 2016 10:03 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
janczyk101 napisał(a): Mimo, że jestem ateistą ostatnio naszła mnie myśl aby przestudiować biblie. Jednak po chwili pomyślałem sobie czy to naprawdę ma sens jeśli kluczowe kwestie tam zawarte mogą zawierać błędy w tłumaczeniu (celowe lub też nie). Zawsze możesz poczytać w językach oryginalnych. Inaczej będziesz mógł mówić o studiowaniu tłumaczeń, a nie o to, jak zauważyłeś, chodzi.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt wrz 20, 2016 10:23 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
janczyk101 napisał(a): Mimo, że jestem ateistą ostatnio naszła mnie myśl aby przestudiować biblie. Jednak po chwili pomyślałem sobie czy to naprawdę ma sens jeśli kluczowe kwestie tam zawarte mogą zawierać błędy w tłumaczeniu (celowe lub też nie). No tak, kwestia odnosi się do wszystkich książek, w końcu mogą zawierać błędy, celowe lub też nie. Chyba lepiej nie czytać nic, tak jest bezpieczniej.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt wrz 20, 2016 10:39 |
|
|
Piotrek_
Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45 Posty: 211
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Kordyt napisał(a): Witam, Od dawna frapuje mnie to, że żyję w obrządku katolickim a nie znam dobrze Pisma Świętego. Proszę o jakiekolwiek porady.
"Całe pismo dane jest przez natchnienie Boga..." (to oryginalny werset). Biblia nie jest objawieniem płaskim ale postępującym w kierunku pism najbardziej ważnych. Czyli każde pismo jest ważne. Ale oprócz ważnych, są bardziej ważne i te najbardziej ważne. Należy zawsze też zadać sobie pytanie. Kto i kiedy pisał i do kogo. I co Duch Święty chciał przekazać.Wiadomo, że pisma, w których wypowiada się sam Pan Jezus, są ważniejsze niż te, w których wypowiadał się Mojżesz. Ja osobiście proponuję zacząć od tych najbardziej ważnych. Z tych najbardziej ważnych są to listy Pawła. Następnie Ew. Jana i inne. A dopiero wtedy zaczynamy czytać ST od początku. Powoli bez pośpiechu. Nie należy Pism czytać jak gazet. Zastanawiamy się nad każdym wersetem. Na zasadzie "połykasz i trawisz". I dziennie nie czytamy więcej jak jednej strony. Czytając ST pierwszy raz, możemy ograniczyć się do Ks. Mojżeszowych, Izajasza, Ezechiela. A dla relaksu, jakiś psalm. Nie przejmuj się, bardzo mało jest osób, które znają Biblię "od deski do deski". Na samym końcu czytamy Apokalipsę Jana. Jeśli będziesz czytał z wiarą i szczerym pragnieniem poznania Boga, przyjdzie w pewnej chwili moment (nie od razu, za miesiąc, kilka miesięcy), kiedy poczujesz, że ktoś Cię prowadzi w studiowaniu Słowa i pomaga w interpretacji... To nie żart...
|
Wt wrz 20, 2016 23:06 |
|
|
Piotrek_
Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45 Posty: 211
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Mariel napisał(a): Wnikliwa analiza Pisma św. bez całej spuścizny Tradycji Kościoła, bez wielowiekowego dorobku chrześcijańskich badaczy, teologów i świętych? Najwyraźniej sam nie wiesz co piszesz.
W ten sposób zainteresowany forumowicz zostałby najprawdopodobniej "extra" teologiem. Nie o to chodzi. Jezus potępiał wszelkiej maści teologów, badaczy pism, którzy sądzili że "badając pisma osiągną życie wieczne". Chodzi o duchowe zjednoczenie z Jezusem podczas studiowania Jego Słowa. I tylko wtedy mamy prawdziwe poznanie.
|
Śr wrz 21, 2016 22:22 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Piotrek_ napisał(a): Mariel napisał(a): Wnikliwa analiza Pisma św. bez całej spuścizny Tradycji Kościoła, bez wielowiekowego dorobku chrześcijańskich badaczy, teologów i świętych? Najwyraźniej sam nie wiesz co piszesz.
W ten sposób zainteresowany forumowicz zostałby najprawdopodobniej "extra" teologiem. Nie o to chodzi. Jezus potępiał wszelkiej maści teologów, badaczy pism, którzy sądzili że "badając pisma osiągną życie wieczne". Chodzi o duchowe zjednoczenie z Jezusem podczas studiowania Jego Słowa. I tylko wtedy mamy prawdziwe poznanie. Wiec odpowiedz pierw na zadane ci pytanie w sasiednim watku.
|
Śr wrz 21, 2016 22:26 |
|
|
Piotrek_
Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45 Posty: 211
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
sapper napisał(a): Piotrek_ napisał(a): Mariel napisał(a): Wnikliwa analiza Pisma św. bez całej spuścizny Tradycji Kościoła, bez wielowiekowego dorobku chrześcijańskich badaczy, teologów i świętych? Najwyraźniej sam nie wiesz co piszesz.
W ten sposób zainteresowany forumowicz zostałby najprawdopodobniej "extra" teologiem. Nie o to chodzi. Jezus potępiał wszelkiej maści teologów, badaczy pism, którzy sądzili że "badając pisma osiągną życie wieczne". Chodzi o duchowe zjednoczenie z Jezusem podczas studiowania Jego Słowa. I tylko wtedy mamy prawdziwe poznanie. Wiec odpowiedz pierw na zadane ci pytanie w sasiednim watku. Sapper. Dziwny nick jak na chrześcijanina. Kogo chcesz wysadzać? Czy nie powinieneś nadstawić drugiego policzka?
|
Śr wrz 21, 2016 22:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Samodzielne studiowanie Bibli
Caly czas nadstawiam raz jeden raz drugi a ty klepiesz na oslep i nawet nie zauwazasz.
A co do nicka, to podstwowym zadaniiem sapera jest rozbrajanie min, bomb i niewypalow a nie wysadzanie czegos tam.
|
Śr wrz 21, 2016 22:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|