Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 6:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Safira 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
To może ujmę to tak: moim zdaniem za prawdziwością wersji George przemawia nasza znajomość ludzkich zachowań i nasze wnioski na temat Boga oparte na pozostałej części NT. Za prawdziwością oficjalnej interpretacji KK (niewybaczalne kłamstwo wobec samego Boga) przemawia... przekonanie, że ta historia jest prawdziwa, i jeśli jesteśmy w stanie wymyślić jakąś interpretację, która nie narusza naszych pozostałych przekonań, to ta interpretacja musi być prawdziwa. Tak to dla mnie wygląda.


Pt sie 09, 2019 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
proteom napisał(a):
Osobiście bliższa mi jest interpretacja naturalistyczna: to wielkie emocje przyczyniły się do śmierci tego małżeństwa. Bóg nie odpowiada bezpośrednio za ich śmierć, bo przecież Jego też chyba obowiązuje przykazanie: Nie zabijaj. No i oczywiście przede wszystkim miłośći do ludzi - Jego ukochanych stworzeń.

Wiesz, to jest chyba najlepsza z interpretacji, które zakładają, że historia jest prawdziwa. Bo przynajmniej nie trzeba tu robić umysłowych fikołków, żeby usprawiedliwić tak wyjątkową interwencję Boga. Ale tu nadal można ciągnąc dyskusję - czy w takim razie to nie Piotr przyczynił się do śmierci małżeństwa, wywołując z nich wielki strach, mimo że tak naprawdę ich grzech nie miał jakichś strasznych konsekwencji?


Pt sie 09, 2019 11:17
Zobacz profil
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia – do wszystkich Twoich zarzutów już się tutaj odniesiono. Piszesz w kółko to samo i ignorujesz to co piszą inni:
  • Nawet jeśli ta opowieść nie jest autentyczną historią, to została ona umieszczona w Dziejach Apostolskich. Zatem wyraża ona wiarę wczesnego Kościoła i to, jak pojmowany był przez nich Bóg.
  • Nikt nie twierdził, że Ananiasz i Safira zginęli ze względu na konsekwencje swojego czynu, czy na krzywdę jaką komuś wyrządzili.


Pt sie 09, 2019 11:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Tylko to też wzięłam pod uwagę, i pytałam: jeśli ta historia została zmyślona, to jest to bardzo ważna informacja. Bo dopóki w nią wierzymy, możemy szukać jakiegoś dobrego powodu, dla którego Bóg odebrał małżeństwu życie. Mimo że taki dobry powód wcale nie musi istnieć, i Bóg tak naprawdę nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Wyjaśnianie, dlaczego Bóg zrobił coś, czego nie zrobił, wydaje się wręcz bluźnierstwem.

Cytuj:
Nikt nie twierdził, że Ananiasz i Safira zginęli ze względu na konsekwencje swojego czynu, czy na krzywdę jaką komuś wyrządzili.

No to pozostaje nam ostatnia możliwość: Ananiasz i Safira zginęli, bo złamali jedno Boże prawo. Mimo że inni ludzie im współcześni także łamali wiele Bożych praw, i to takie o dużo większych konsekwencjach, i wyszli z tego cało.


Pt sie 09, 2019 11:50
Zobacz profil
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia napisał(a):
Tylko to też wzięłam pod uwagę, i pytałam: jeśli ta historia została zmyślona, to jest to bardzo ważna informacja. Bo dopóki w nią wierzymy, możemy szukać jakiegoś dobrego powodu, dla którego Bóg odebrał małżeństwu życie. Mimo że taki dobry powód wcale nie musi istnieć, i Bóg tak naprawdę nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Wyjaśnianie, dlaczego Bóg zrobił coś, czego nie zrobił, wydaje się wręcz bluźnierstwem.
Ale tutaj nie chodzi o „wyjaśnianie”, tylko o historię, która jest integralną częścią księgi opisującej działanie Boga we wczesnej Cerkwi. Więc niezależnie, czy wierzymy w Boga, czy nie; niezależnie, czy uznajemy chrześcijańską wizję Boga, czy też nie; niezależnie, czy uważamy tę historię za autentyczną, czy zmyśloną; musimy przyjąć, że ten czyn był zdaniem wczesnych chrześcijan zgodny z tym, jak Bóg postępuje wobec grzechu.
Cytuj:
No to pozostaje nam ostatnia możliwość: Ananiasz i Safira zginęli, bo złamali jedno Boże prawo. Mimo że inni ludzie im współcześni także łamali wiele Bożych praw, i to takie o dużo większych konsekwencjach, i wyszli z tego cało.
No ale już pisałem, że nie chodzi tutaj o kryterium „konsekwencji”.


Pt sie 09, 2019 12:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
zefciu napisał(a):
Kravia napisał(a):
Tylko to też wzięłam pod uwagę, i pytałam: jeśli ta historia została zmyślona, to jest to bardzo ważna informacja. Bo dopóki w nią wierzymy, możemy szukać jakiegoś dobrego powodu, dla którego Bóg odebrał małżeństwu życie. Mimo że taki dobry powód wcale nie musi istnieć, i Bóg tak naprawdę nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Wyjaśnianie, dlaczego Bóg zrobił coś, czego nie zrobił, wydaje się wręcz bluźnierstwem.
Ale tutaj nie chodzi o „wyjaśnianie”, tylko o historię, która jest integralną częścią księgi opisującej działanie Boga we wczesnej Cerkwi. Więc niezależnie, czy wierzymy w Boga, czy nie; niezależnie, czy uznajemy chrześcijańską wizję Boga, czy też nie; niezależnie, czy uważamy tę historię za autentyczną, czy zmyśloną; musimy przyjąć, że ten czyn był zdaniem wczesnych chrześcijan zgodny z tym, jak Bóg postępuje wobec grzechu.

Ok, z tym się zgadzam. I tu następuje moje pytanie: czy w takim razie możemy dowiedzieć się z tej historii coś o Bogu?
Cytuj:
Cytuj:
No to pozostaje nam ostatnia możliwość: Ananiasz i Safira zginęli, bo złamali jedno Boże prawo. Mimo że inni ludzie im współcześni także łamali wiele Bożych praw, i to takie o dużo większych konsekwencjach, i wyszli z tego cało.
No ale już pisałem, że nie chodzi tutaj o kryterium „konsekwencji”.

Ale jeśli nie chodzi o konsekwencje, to Ananiasz i Safira zginęli z powodu Bożej zachcianki. Czy, ładniej to ujmując, "złamania Bożego prawa, które nie miało żadnych konsekwencji".


Pt sie 09, 2019 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 19, 2014 11:28
Posty: 108
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia, nie przeczytałem całego tematu, oprócz początku, ale o ile mogę podepnę się pod Twój temat ponieważ nurtowało mnie kiedyś coś podobnego zapisanego również w Dziejach Apostolskich:

Cytuj:
Dz 12:20-25 bp "(20) [Herod] oburzony był bardzo na mieszkańców Tyru i Sydonu. Oni zaś wysłali do niego wspólne poselstwo, które zyskało dla siebie przychylność Blasta, zarządcy skarbca królewskiego. Prosili o pokój, gdyż byli zależni gospodarczo od króla. (21) W wyznaczonym dniu Herod przywdział szaty królewskie, zasiadł na tronie i przemówił do nich. (22) Lud zaś zaczął wołać: "Tak przemawia bóg, a nie człowiek". (23) Natychmiast poraził go anioł Pański, ponieważ nie oddał chwały Bogu. Wyzionął ducha i stoczyło go robactwo.


Kiedyś, kiedyś bardzo mnie to intrygowało dlaczego tak zareagował wysłannik Boga. Czy na przestrzeni wieków aż po dzisiejsze czasy nie było ludzi, którzy nie oddawali chwały Bogu, bądź mas, które wielbiły by ludzi, jak bogów? Bardzo dziwna reakcja Anioła Pańskiego. W dzisiejszych czasach raczej za często się nie słyszy o takich rekcjach nadpobudliwych aniołów. ;)

Kiedyś mnie to nurtowało i zastanawiałem się nad tą reakcją, dziś uważam, podobnie, jak w poruszonej przez Ciebie sprawie, że to raczej jakiś dopisek, wstawka do tej księgi, bądź celowa manipulacja pisarza/y Dziejów Apostolskich.


Pt sie 09, 2019 22:09
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Kravia napisał(a):
Wszystko zaczęło się od tego, że zostałam oskarżona, że albo nie przeczytałam tego fragmentu, albo specjalnie okłamuję chrześcijan. Moja twierdza została oblężona na samym początku, nic sobie nie wymyśliłam.

To trzeba było sobie z @Zefciem sprawę wyjaśnić, a nie odreagowywać pretensje na Bogu ducha winnych pozostałych uczestników dyskusji, którzy przypadkiem również nie podzielają Twojego stanowiska. To klasyczny przypadek mechanizmu obronnego.

Cytuj:
Przyjęłam taki punkt widzenia, bo chcę się dowiedzieć tego, co Pismo mówi mi o Bogu. Bo to, co Kościół mi mówi, już wiem, ale nie wiem, czy mam podstawy w to wierzyć. Proszę, oto mój klucz.

Pytałam o to jak rozumiesz wiarę. Wiary nie można udowodnić za pomocą eksperymentów naukowych, to efekt osobistych poszukiwań polanych sosem doświadczeń życiowych. Czasem wierzący wierzy z lęku, innym razem niewiara wynika z tego samego powodu. Nie wskazałaś klucza, bo ja pytam o to, na czym opierasz swój punkt widzenia. Na razie z Twoich wypowiedzi wynika, że owym kluczem są Twoje uczucia po przeczytaniu tekstu.
Jeżeli ktoś kieruje się lękiem, częściej niż inni będzie odczytywał postawy wzbudzające lęk innych.
Jeżeli kogoś interesuje tropienie w Biblii faktów historycznych, będzie szukał opracowań, które na to wskazują, jeżeli ktoś chce badać Biblię pod kątem spójności literackiej, sięgnie po opracowania specjalistów, którzy zajmowali się tłumaczeniami, pochodzeniem tekstu, analizą symboliki i gatunkami literackimi itp.

Cytuj:
Dowiedziałam się, że nie są to wnioski prawdziwe, że istnieje inna, oczywista interpretacja.

@Zefciu Ci tłumaczył, co napisano w tej historii, natomiast @Kravia wedle sobie znanego klucza, dopisała inną interpretację, niż wynikałaby z tekstu, odrzucając tym samym dosłowną metodę czytania tekstu.

Cytuj:
Jeśli ktoś widzi w tekście coś, czego tam nie ma, to musi posiadać uprzedzenia. To nie jest insynuowanie, to jest logika.

No to wskazał Ci @Zefciu na Twoje uprzedzenia już na pierwszej stronie, ale odrzuciłaś logikę wynikającą z dosłownego odczytu tekstu.

Cytuj:
Uważasz, że nie ma czegoś takiego jak dosłowne odczytanie tekstu?

Owszem, jest. Tylko na pierwszej @Kravia jednoznacznie się określiła odrzucając dosłowne odczytanie tekstu, dlatego w tym kontekście rzuca się Twój brak spójności, gdy deklarujesz:
Cytuj:
Jeszcze raz: możesz odczytać coś dosłownie, albo zinterpretować według jakiegoś klucza. Ja czytam dosłownie, a ty mnie pytasz o klucz. Co mam ci odpowiedzieć?

Wynika z tego, że nie ogarnęłaś jeszcze, czy chcesz czytać tekst dosłownie czy jednak nie.

Cytuj:
O, to ciekawe, na co zwróciłaś uwagę. Powinnam to samo napisać Zefciowi, gdy napisał, ze jego interpretacja jest oczywista, a moja to jakieś wymysły.

Proszę o cytat, gdzie niby coś takiego napisał @Zefciu. Wiesz kto napisał, że jego interpretacja jest oczywista? Kravia w tym poście: viewtopic.php?p=1040249#p1040249
Zefciu jedynie wskazywał Ci, że autor tej historii napisał wprost za co zostali ukarani, więc nie ma potrzeby spekulowania "co autor miał na myśli", bo przy odczycie dosłownym, który podobno preferujesz, masz czarno na białym napisane. Masz prawo do spekulowania, że było inaczej niż napisano, ale to Twoja subiektywna interpretacja, a nie efekt dosłownego odczytywania.

Cytuj:
Powinnam kazać mu studiować aramejski i grekę koine. A do tego czasu, gdy oboje się nauczymy tych języków, nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć na temat NT ani na temat Boga. Możemy co najwyżej wierzyć ślepo w to, że Kościół podał nam właściwą interpretację.

Nie. To Ty wychodzisz z postawą znalezienia "neutralnej interpretacji", zgodnej z zamysłem autora. Na razie mamy prezentowane prywatne zamysły @Kravi dotyczące tej historii, która jest pewna, że KK ze swoimi narzędzami badawczymi do pięt jej nie dorasta, dlatego wierzący powinni podzielać interpretację Kravi, a jak nie podzielają, to znaczy, że wierzą ślepo w to, że Kościół podał nam właściwą interpretację. Gwoli ścisłości, KK nie podał oficjalnej interpretacji tego fragmentu, podobnie jak i wielu innych występujących w Biblii. Jeżeli uważasz, że egzegeci biblijni błędnie interpretują ten tekst, to wskaż błąd, bo na razie wygląda to tak, że nie interesuje Cię metodologia badawcza i cały aparat naukowy z tym związany, jeżeli chodzi o odnalezienie odpowiedzi "co autor miał na myśli". Bazujesz na swoich odczuciach.


Cytuj:
Ale negowałaś fakt, że inni to negowali.

To może zacytuj, żebym mogła się odnieść, bo na razie nie wiem, do czego pijesz.

Cytuj:
Ach... czyli masz przed sobą kilka "świętych ksiąg", w których znajdują się zarówno historie prawdziwe i zmyślone, i decydujesz, że mądrość znajdziesz w jednej z nich. A wybierasz ją na podstawie... tego, co chcesz, żeby było prawdą?

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z decydowaniem, w której księdze znajdę mądrość. Czy naprawdę przekracza Twoje możliwości zrozumienie, że ktoś może odnajdywać mądrość w każdej z wymienionych ksiąg? Wybieram to, co uznaję za prawdę i biorę za to odpowiedzialność. Wiara jest decyzją. Gdybym wybierała to, co chcę żeby było prawdą, nie byłabym autentyczna i spójna w swych poglądach, bo tu nie chodzi o "chcenie", ale wiarę, że coś jest prawdą. To zasadnicza różnica. Wierząc, że coś jest prawdą, żyjesz wedle zasad, które są z nią spójne. Mogę się mylić, bo w duchowe poszukiwania wpisane jest pewne ryzyko, błędy poznawcze dotyczą każdego.

George45 napisał(a):
Rozumiem, że Mrs Hadley nie wykluczy takiego opozycyjnego poglądu.

Jaki pogląd przyjmuję i jakie możliwości w związku z tym przyjmuję, napisałam. Dla mnie nie ma znaczenia, czy ta historia jest prawdziwa czy nie, bo nie widzę powodu, by badać ten fragment pod tym kątem, sama @Kravia nie ma chęci sprawdzania opracowań krytycznych, by wskazać na zasadność/większą obiektywność jej wyjaśnień, zatem mamy tu prezentację różnych subiektywnych interpretacji każdej ze stron.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Pt sie 09, 2019 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
To ja zapytam: na jakiej podstawie ten fragment uznać za dosłowny a nie metaforyczny? Albo uznać, że fragment ma kilka warstw jak to nie raz jest w Biblii?

Skoro nie ma oficjalnej interpretacji dlaczego z góry odrzucać lub uznawać akurat te które pochodzą od egzegetów katolickich?

Jak wiara jest decyzją? Ja jakoś nie mogę uwierzyć w nic siłą woli i decydują o tym argumenty, dowody i powody, ale nijak nie jest to tak, że sobie decyduję w co wierzę.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt sie 09, 2019 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
W monografii wybitnego biblisty ks. Eugeniusza Dąbrowskiego Dzieje Apostolskie KUL wstęp przekład komentarz z 1961 roku autor powołuje się na poglądy 3 biblistów, którzy uznają postawę Ananiasza i Safiry za grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Niestety są tylko tytuły artykułów np. niemieckich, a nie ma uzasadnienia tej wątpliwej , moim skromnym zdaniem, interpretacji). Tylko, jeśli to był grzech przeciwko Duchowi Świętemu, to czemu Pan Jezus nie nauczał, że Bóg takich ludzi już docześnie ukarze śmiercią?


Pt sie 09, 2019 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1385
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Skoro jednak zapowiadał sąd nad Jerozolimą...
Poza tym Bóg nie jest automatem, zna ludzkie serca i wybiera najlepsze Jego zdaniem rozwiązanie w danej sytuacji.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


So sie 10, 2019 6:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Skoro wybiera to co najlepsze to danie nam wolnej woli oraz skrajnie ograniczonej wiedzy jest najlepszym wyjściem, prawda? Lepiej się nie dało, czyli nasza niewiedza oraz grzechy są niezbędne do realizacji konkretnego wyższego celu. Zauważ, że aby Bóg chciał abyśmy nie mieli problemu z rozumieniem Jego oczekiwań to sprawiłby aby tak po prostu było, a tym czasem z jakiś przyczyn zależy Mu abyśmy mieli poważne problemy z interpretacją Pisma, aby każdy miał swój własny niedoskonały obraz Boga oraz niedoskonały obraz świata.
Wydaje się to nielogiczne, ale ma ogromny sens.

Tego typu fragmenty mogą skłonić do uczciwego przemyślenia tej kwestii - dlaczego doskonały Bóg uznał, że tego typu problemy ze zrozumieniem tekstu są dobre? Przecież doskonale wiedział, że tak właśnie będzie.

Więcej- doskonale wiedział, co zrobi Ananiasz i że go za to zabije, jeśli uznamy, że ta historia się zdarzyła i zakładamy wszechwiedzę Boga.
Albo jeśli Bóg nie ma pojęcia jakie wybory kto dokona to Jego wszechwiedza jest ograniczona do teraźniejszości, co jest absurdalne, bo Bóg jest poza czasem.
Zwalanie czegoś na Szatana też nic nie da, bo jeśli Bóg jest wszechwiedzący to wiedział od początku co ten byt będzie robił, ale z jakiś przyczyn go stworzył, a jeśli nie wiedział i Go to zaskoczyło to mówienie o wszechwiedzy odpada.

W praktyce załapanie sensu tej opowieści pozwoli załapać sens życia i sens istnienia takiej rzeczywistości jaką doświadczamy, z tym, że wyrażenie tego bezpośrednio w słowach nic nie da, ten sens trzeba doświadczyć.

Kurcze, załapanie sensu dowolnego problematycznego fragmentu na to pozwoli, więc w samej Biblii furtek jest mnóstwo...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


So sie 10, 2019 9:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 29, 2019 10:21
Posty: 310
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
Mrs_Hadley napisał(a):
Kravia napisał(a):
Przyjęłam taki punkt widzenia, bo chcę się dowiedzieć tego, co Pismo mówi mi o Bogu. Bo to, co Kościół mi mówi, już wiem, ale nie wiem, czy mam podstawy w to wierzyć. Proszę, oto mój klucz.

Pytałam o to jak rozumiesz wiarę. Wiary nie można udowodnić za pomocą eksperymentów naukowych, to efekt osobistych poszukiwań polanych sosem doświadczeń życiowych. Czasem wierzący wierzy z lęku, innym razem niewiara wynika z tego samego powodu. Nie wskazałaś klucza, bo ja pytam o to, na czym opierasz swój punkt widzenia.

A ja odpowiadam: na niczym. Moje uczucia po przeczytaniu tekstu opierają się na dostrzeżeniu sprzeczności z tym, co czytałam wcześniej. Ale moje odczytanie tekstu nie opiera się na uczuciach. Tak samo jak moje odczytanie bajki o Czerwonym kapturku nie opiera się na uczuciach, które zostały wzbudzone po odczytaniu historii. Nie mam żadnego klucza, gdy czytam bajkę.


Cytuj:
Cytuj:
Dowiedziałam się, że nie są to wnioski prawdziwe, że istnieje inna, oczywista interpretacja.

@Zefciu Ci tłumaczył, co napisano w tej historii, natomiast @Kravia wedle sobie znanego klucza, dopisała inną interpretację, niż wynikałaby z tekstu, odrzucając tym samym dosłowną metodę czytania tekstu.

Ok, mam teraz do ciebie prośbę: powiedz mi, co wynika z dosłownego odczytania tego tekstu? Skoro to, co ja napisałam, nie wynika bezpośrednio z tekstu, to co z niego wynika?

Cytuj:
Cytuj:
Jeśli ktoś widzi w tekście coś, czego tam nie ma, to musi posiadać uprzedzenia. To nie jest insynuowanie, to jest logika.

No to wskazał Ci @Zefciu na Twoje uprzedzenia już na pierwszej stronie, ale odrzuciłaś logikę wynikającą z dosłownego odczytu tekstu.

Jakie są moje uprzedzenia? Jeśli po przeczytaniu Harry'ego Pottera dojdę do wniosku, że Voldemort chciał zabić Harry'ego, żeby ten nie pokrzyżował jego planów, to jakimi uprzedzeniami się kieruję?

Cytuj:
Cytuj:
O, to ciekawe, na co zwróciłaś uwagę. Powinnam to samo napisać Zefciowi, gdy napisał, ze jego interpretacja jest oczywista, a moja to jakieś wymysły.

Proszę o cytat, gdzie niby coś takiego napisał @Zefciu. Wiesz kto napisał, że jego interpretacja jest oczywista? Kravia w tym poście: viewtopic.php?p=1040249#p1040249
Zefciu jedynie wskazywał Ci, że autor tej historii napisał wprost za co zostali ukarani, więc nie ma potrzeby spekulowania "co autor miał na myśli", bo przy odczycie dosłownym, który podobno preferujesz, masz czarno na białym napisane. Masz prawo do spekulowania, że było inaczej niż napisano, ale to Twoja subiektywna interpretacja, a nie efekt dosłownego odczytywania.


Proszę bardzo:
zefciu napisał(a):
Dzieje Apostolskie wyraźnie stwierdzają, za co Ananiasz i Safira zostali ukarani. Wyraźnie też stwierdzają, za co nie zostali – Apostoł Piotr wyraźnie mówi, że nie była to kara za to, że nie dali pieniędzy, gdyż mieli pełne prawo nie dać pieniędzy. Ty jednak piszesz publicznie, że Bóg ukarał ich za to, że nie dali pieniędzy. Co można interpretować dwojako: albo nie czytałeś tego fragmentu, albo liczysz na to, że nikt z wypowiadających się w wątku go nie przeczytał. Zatem pytam, który z tych scenariuszy zaszedł.

Czyli Zefciu twierdzi, że jego interpretacja jest tą dosłowną ("mówi wyraźnie"), a jeśli ja tak nie uważam, to albo tego fragmentu nie czytałam, albo robię to w złych intencjach.

Cytuj:
Cytuj:
Powinnam kazać mu studiować aramejski i grekę koine. A do tego czasu, gdy oboje się nauczymy tych języków, nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć na temat NT ani na temat Boga. Możemy co najwyżej wierzyć ślepo w to, że Kościół podał nam właściwą interpretację.

Nie. To Ty wychodzisz z postawą znalezienia "neutralnej interpretacji", zgodnej z zamysłem autora. Na razie mamy prezentowane prywatne zamysły @Kravi dotyczące tej historii, która jest pewna, że KK ze swoimi narzędzami badawczymi do pięt jej nie dorasta, dlatego wierzący powinni podzielać interpretację Kravi, a jak nie podzielają, to znaczy, że wierzą ślepo w to, że Kościół podał nam właściwą interpretację.

Cały czas odnosiłam się tylko do tego, co pisali mi inni użytkownicy. A pisali mi: "tu jest wprost napisane to i to, a jak uważasz inaczej, to robisz to wyłącznie pod swoją tezę". Ja się nie zgadzam, ze tak jest napisane wprost. Twierdzę, że to właśnie posiadanie tezy pt. "Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny, a cały NT jest prawdą", powoduje właśnie takie "oczywiste" odczytanie. Bez tej tezy widzimy zwykłą, moralizatorską historię o tym, by nie oszukiwać apostołów.

Wróćmy do przykładu z Harrym Potterem. Powiedzmy, ściągnęłaś sobie z Internetu ebook całej serii, i sobie czytasz, pierwszy raz. W pewnym momencie Hermiona, przykładna uczennica, dobra przyjaciółka, w pewnym momencie używa śmiertelnego zaklęcia na swoim kocie, gdy ten nasikał jej na łóżko. Nigdy później nic takiego już się nie dzieje, i nikt nawet nie zwraca uwagi na to, że zrobiła ona coś złego. Co sobie myślisz?

a) Zarówno Hermiona, jak i jej przyjaciele są dobrymi ludźmi, więc jeśli po takim czynie nikt nie zwrócił na to uwagi, to widocznie nie było w tym nic złego.
b) Hermiona zachowała się tu sprzecznie ze swoim charakterem. Ten moment w ogóle nie pasuje do tej historii. Czy to autorka popełniła błąd, czy może ktoś majstrował przy tej wersji, którą mam? Jest to możliwe.

Która opcja według ciebie opiera się na dosłownym przeczytaniu serii? Żadna? Każda opiera się na jakimś kluczu i jakichś uprzedzeniach?


So sie 10, 2019 11:02
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
IrciaLilith napisał(a):
z jakiś przyczyn zależy Mu abyśmy mieli poważne problemy z interpretacją Pisma, aby każdy miał swój własny niedoskonały obraz Boga oraz niedoskonały obraz świata.
Wydaje się to nielogiczne, ale ma ogromny sens.

Nic podobnego. To tylko człowiek jest pogubiony i nie ma wglądu w siebie, dlatego Pismo jest dla niego niezrozumiałe. Można się modlić do Boga, by Duch Święty obdarzył nas swoimi darami, ale to oznacza również zgodę na porządkowanie własnego życia i otwarcie się na przyjęcie Bożych Łask. Jeżeli ktoś jest uporządkowany wewnętrznie, dostrzeże zamysł Boga zawarty w PŚ.

Kim jestem? Skąd pochodzę? Dokąd idę? To trzy podstawowe pytania każdej filozofii. W pierwszym stuleciu po Chrystusie z niepokojem podejmowała je gnoza. Jeżeli wgłębimy się w te trzy pytania, to dotrzemy do Boga. Jeśli więc będę ciągle się dopytywał, kim ja jestem, to stracą wtedy znaczenie wszystkie powierzchowne odpowiedzi. Ja jestem nie tylko tym, który nosi takie właśnie imię, mężczyzną lub kobietą, kimś kto wykonuje taki właśnie zawód, kto ma za sobą taką, a nie inną historię życia, kto ma te uczucia i te potrzeby. Bo kiedy szukać będę miejsca, w którym wolno mi powiedzieć "ja", dotrę ostatecznie do moich podstaw, które mnie przewyższają. I tam spotkam Boga, a On wskaże mi moją tożsamość. Gdy oderwę się od swoich emocji, gdy będę tylko moim "ja"- to znajdę się w Bogu i przed Bogiem; i wtedy też zrozumiem, co znaczy dla mnie słowo Bóg. Również kiedy wgłębię się w pytanie " skąd pochodzę?", dojdę ostatecznie do Boga,
od którego wyszedłem, nawet gdybym o tym nie pamiętał. Podobnie do Boga doprowadzi mnie pytanie o cel mojej drogi. Nie doprowadzi mnie ono zbyt daleko, jeżeli cel mojej drogi widzę jedynie w samorealizacji i w życiu pełnym zadowolenia i sukcesów. Tylko wtedy gdy pójdę za moją najgłębszą tęsknotą, moje życie stanie się dla mnie zrozumiałe. A ta zaś tęsknota wskaże mi Boga. I dopiero wtedy, kiedy moja droga znajdzie kres w Bogu, moje serce osiągnie ukojenie.
"Szukać Boga" znaczy również: dać się zakwestionować przez Boga; wsłuchać się w pytania, które Bóg do nas kieruje. "Szukać Boga" znaczy również: dać się zakwestionować przez Boga; wsłuchać się w pytania, które Bóg do nas kieruje. Nie wolno nam szukać Boga tak, jak szuka się jakiejś rzeczy, którą możemy zdobyć; i nie wolno o Niego pytać jak o przedmiot, o którym zdobywa się w końcu informacje. Powinniśmy zaś pytać o Boga jak ludzie, do których wcześniej sam Bóg skierował pytanie: czy naprawdę jesteśmy ludźmi, kim w istocie jesteśmy i czy to, co robimy, godzi się robić?


Jeśli obraz Boga jest chory, to także człowiek staje się chory. Archetypiczne obrazy
poruszają coś w człowieku. Tworzą w psychice zamęt albo ład. Goją rany albo jeszcze bardziej je rozjątrzają. Nie jest więc rzeczą bez znaczenia, w jaki sposób postrzegamy Boga. Od obrazu Boga zależy obraz samego siebie. Oczywiście, nie można dokładnie powiedzieć, co było najpierw: kura czy jajo, obraz siebie czy obraz Boga. Jednak od właściwego poznania Boga zależy, czy widzę i przeżywam siebie w sposób właściwy.
[...] Poznanie (gnosis) - mówi Jan - daje udział w boskiej naturze. I to jest dla człowieka prawdziwym życiem. Jan stwierdza dalej, że oglądanie Jezusa prowadzi do poznania Boga i prowadzi do uczestnictwa w Bożym wiecznym życiu i miłości. Poznając Boga, mam udział w Tym, który jest życiem i miłością, ponieważ istotą Boga jest miłość. Kto poznaje Boga, ten zanurza się w wiecznej miłości - tej miłości, która płynie od Ojca do Syna i od Syna do Ojca (por. Bultmann, Ginoskein 688n).
Tak jak widzę Boga, tak też widzę i siebie. Tak jak doświadczam Boga, tak też przeżywam samego siebie. Owo doświadczenie odbywa się w duchowym kontekście człowieka. Jeśli ktoś nie ufa sobie, jeśli ciągle ma odczucie, że nie jest w porządku, że wszystko robi źle - to często odpowiada temu obraz Boga jako podejrzliwego obserwatora, który wszystko widzi i ocenia, który wszystkie nasze czyny kładzie na wagę i osądza jako dobre albo złe. Tacy ludzie żyją w ciągłym strachu, że nie są wystarczająco dobrzy. Muszą się ciągle usprawiedliwiać, ponieważ ciągle czują się oceniani. Boga odczuwają nie jako życie, lecz jako utrudnienie życia. Bóg nie jest u nich przyjacielem, lecz wrogiem ludzkiej witalności.

Grun Anselm "Doświadczyć Boga całym sobą"

Bóg jest Miłością, zatem pragnie, aby każdy człowiek został zbawiony. Nie wprowadza zamętu, lecz prostuje ludzkie ścieżki prowadząc człowieka ku poznaniu siebie i dojrzałości. Poznanie siebie prowadzi do poznania Boga i otaczającej rzeczywistości. Jeżeli ktoś jest wewnętrznie nieuporządkowany/chaotyczny, będzie przez pryzmat siebie czytał Biblię i dostrzeże swój obraz w PŚ, choć przypisze go KK/Bogu/wierzącym. Sam siebie będzie usprawiedliwiał, że jego to nie dotyczy, problem umiejscawia na zewnątrz, by nie dotykać wrażliwych strun wewnątrz, co często kończy się przypisywaniem Bogu intencji, które usprawiedliwiają nasz brak wglądu w siebie.

EDIT:
Kravia napisał(a):
Ok, mam teraz do ciebie prośbę: powiedz mi, co wynika z dosłownego odczytania tego tekstu? Skoro to, co ja napisałam, nie wynika bezpośrednio z tekstu, to co z niego wynika?

Przeczytaj jeszcze raz swoją rozmowę z @Zefciem. Interpretując tekst w sposób dosłowny, wyraźnie masz wskazane przez autora Dziejów, za co zostali ukarani bohaterowie. Ty jednak odrzuciłaś ten sposób czytania tekstu i wybrałaś inną interpretację, która akurat nie jest spójna z Twoimi wcześniejszymi założeniami, więc uznałaś, że być może ta historia jest ściemą lub apostołowie i Bóg postąpili niewłaściwie, ewentualnie jeszcze jest opcja, że tylko apostołowie tu zawinili.
Jaką prawdę wyznajesz, w co wierzysz i tak dalej, jest Twoją sprawą, ale wypieranie się, jakoby nic nie rzutowało na Twoją interpretację tekstu, jest delikatnie mówiąc naiwne. Interpretacja zawsze jest subiektywna, zatem spierać się można czy Twój oraz innych osób system przekonań jest spójny wewnętrznie, bo nie o faktach historycznych rozmawiamy, tylko o spójności interpretacji.

Cytuj:
Jeśli po przeczytaniu Harry'ego Pottera dojdę do wniosku, że Voldemort chciał zabić Harry'ego, żeby ten nie pokrzyżował jego planów, to jakimi uprzedzeniami się kieruję?

Jeżeli napisano, że Voldemort chciał zabić Harrego, ponieważ ten jest potężniejszym czarodziejem, natomiast Kravia po lekturze dochodzi do wniosku, że motywem postępowania Voldemorta, było to, że Harry był czarnoskóry, a Voldemort był rasistą, dlatego chciał go zabić, to mamy tutaj przykład, że @Kravia nie kieruje się tym, co autorka napisała. Autor dziejów napisał za co zostało ukarane małżeństwo, ale to się @Kravi nie podobało, dlatego inaczej zinterpretowała tekst. Proste jak drut.

Cytuj:
Czyli Zefciu twierdzi, że jego interpretacja jest tą dosłowną ("mówi wyraźnie"), a jeśli ja tak nie uważam, to albo tego fragmentu nie czytałam, albo robię to w złych intencjach.

Zefciu wcale tam nie napisał, że jego interpretacja jest oczywista, a Twoja to jakieś wymysły, nieładnie tak manipulować cudzymi wypowiedziami. Zefciu tam nie podaje swoje interpretacji, tylko wskazuje Ci, co dosłownie napisał autor DA i że Ty odeszłaś od dosłownego odczytu tej historii, twierdząc ze zostali ukarani za coś innego.

Cytuj:
Ja się nie zgadzam, ze tak jest napisane wprost.

Ale przecież Zefciu Ci zacytował, że tak napisano wprost...

Cytuj:
Twierdzę, że to właśnie posiadanie tezy pt. "Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny, a cały NT jest prawdą", powoduje właśnie takie "oczywiste" odczytanie. Bez tej tezy widzimy zwykłą, moralizatorską historię o tym, by nie oszukiwać apostołów.

Tylko nikt Tutaj takiej tezy Ci nie przedstawiał, ani takiego wynikania, po raz enty sobie dopowiadasz coś, a potem twierdzisz, że tak inni uważają.
Tą historię można również odczytywać w ten sposób: małżeństwo Annaniasza i Safiry mogło faktycznie wstąpić do wspólnoty, poprzez oddanie do dyspozycji części pieniędzy za sprzedany majątek. Nie trzeba było oddawać wszystkiego, więc nie wiadomo czy jakiś procent zostawili dla siebie czy nie. Prawdopodobnie niedługo po tym, jak wstąpili do Wspólnoty, zmarli nagłą śmiercią, a lud udramatyzował tę historię, dopatrując się w niej kary Bożej za kłamstwo.
Czy do takiej interpretacji niezbędne jest uznanie, że cały NT jest zmyśloną bajeczką, a Bóg jest psychopatą? Według osób zajmujących się hermeneutyką biblijną historia Annaniasza i Safiry należy do gatunku literackiego, jakim jest "historia ludowa". Wskazuje na to @Bramin w tym miejscu viewtopic.php?p=1040536#p1040536, zwracając uwagę, że dziwnym jest wzmianka apostoła podczas rozmowy z Safirą, że zdążyli pochować męża, a żona nic o tym nawet nie wiedziała. Kolejną kwestią jest symbolika imienia Annaniasza oraz okoliczności w jakich spisano tę historię, która wskazuje raczej na opowieść ku przestrodze, a nie zapis reporterski wydarzenia.
Zbyt mało było tu dyskusji o gatunkach literackich występujących w Biblii i być może stąd narosło wiele nieporozumień, niepotrzebnie @Kravio doszukujesz się u oponentów złej woli czy też wyimaginowanych tez, które im przypisujesz, przez co dyskusja zdaje się nie rozwijać w konstruktywnym kierunku.

Cytuj:
Wróćmy do przykładu z Harrym Potterem. Powiedzmy, ściągnęłaś sobie z Internetu ebook całej serii, i sobie czytasz, pierwszy raz. W pewnym momencie Hermiona, przykładna uczennica, dobra przyjaciółka, w pewnym momencie używa śmiertelnego zaklęcia na swoim kocie, gdy ten nasikał jej na łóżko. Nigdy później nic takiego już się nie dzieje, i nikt nawet nie zwraca uwagi na to, że zrobiła ona coś złego. Co sobie myślisz?

Właśnie te wstawki o Haryym Potterze uświadomiły mi, że Twój problem polega na tym, że nie rozpoznajesz gatunków literackich występujących w Biblii. Harry Potter to powieść fantasy, dlatego nie ma znaczenia co sobie myślę o zachowaniu Hermiony, pisarz może stworzyć bohatera pełnego niespójnych zachowań, ponieważ jest to postać fikcyjna. Natomiast w Biblia zawiera wiele gatunków literackich, symboliki, metafor, jej akcja odgrywa się w określonych uwarunkowaniach historycznych i nawiązują do wydarzeń, które miały faktycznie miejsce, jak i do obyczajów i zasad obowiązujących w ówczesnych czasach. Porównujesz nieporównywalne. To tak jakbyś nie widziała różnicy pomiędzy książką o pierwszej wojnie światowej a bajką o Jasiu i Małgosi.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So sie 10, 2019 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: Podejrzany fragment Dziejów Apostolskich: Ananiasz i Saf
W Komentarzu praktycznym do Nowego Testamentu Kazimierz Romaniuk, Augustyn Jankowski OSB, Lech Stachowiak ( str.539) jego autorzy przychylają się do poglądu, że:
Cytuj:
Owa śmierć była karą za niewłaściwe postępowanie człowieka wobec Boga.[...] Nagłość śmierci dwojga przeniewierców posiadała bowiem charakter nadprzyrodzony. Autor tego zdarzenia objawił się ludziom jako Istota wszechwiedząca i równocześnie obdarzona mocą nadludzką.

Wygląda na to, że jednak Bóg ukarał małżeństwo w sposób drastyczny - karą śmierci. Czy to była kara adekwatna do winy i czy gdziekolwiek w kościele apostolskim ( a nawet po apostolskim), Bóg w ten sposób karał - to już niech każdy w swoim sumieniu rozstrzygnie.


So sie 10, 2019 16:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL