Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
We wcześniejszych wpisach usiłowałem pokazać, jak w ciągu wieków kształtowało się przekonanie o natchnieniu ksiąg biblijnych Starego i Nowego Testamentu. Następnie wskazałem, że niezwykłość Biblii przejawia się między innymi zdolnością prorockiego przepowiedzenia przyszłych wydarzeń, związanych z przyjściem oczekiwanego Mesjasza.
Obecnie przejdę do argumentu znacznie ważniejszego, przemawiającego za natchnieniem, a mianowicie osobistym doświadczeniem ludzi, których życie pod wpływem Bożego słowa zmienia się. Zmiana ta polega na rezygnacji z części ludzkiego myślenia i aktywności, przejawiającej się w grzechu, albo prowadzącej do grzechu, a w zamian podjęcie innych postaw lub działań, będących realizacją Bożej woli.

W Nowym Testamencie spotykamy cały szereg postaci, których życie zostało jakoś przemienione na skutek spotkania z Jezusem, albo usłyszenia o Nim. Wydarzenia te, spisane przez autorów biblijnych, przez wieki stanowią inspirację dla ludzkich egzystencjalnych wyborów:
(12) Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (13) Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. (Hbr. 4,12-13)
Animizacja Bożego słowa (czyli mówienie o Piśmie świętym jako o czymś żywym i wciąż działającym w życiu ludzi) wyraża właśnie to przekonanie, że za słowami Biblii stoi Bóg, który z pomocą tych słów pociąga za sobą i przemienia wciąż nowe pokolenia ludzi. Ponieważ dla nas, ludzi, Bóg jest bardziej abstrakcyjny niż konkretne słowa Biblii, więc gdy zaczynamy wierzyć, mamy poczucie, że to właśnie usłyszane lub przeczytane treści sprawiają w nas tę zmianę.

Proponuję, byśmy przyjrzeli się temu na przykładzie Nikodema (J. 3,1-21). To faryzeusz, członek Sanhedrynu (czyli najwyższej rady skupiającej 70 najważniejszych żydowskich przywódców religijnych), który przyszedł do Jezusa w nocy. Był do Niego nastawiony pozytywnie, zaczął rozmowę od komplementu. Ale Jezus natychmiast sprowadził temat do tego, co najważniejsze: osobistej przemiany Nikodema.
(3) W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego. (4) Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? (5) Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. (6) To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. (7) Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. (8) Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. (J. 3,3-8).
Przemiana, którą Jezus nazywa powtórnym narodzeniem jest w ogóle wstępnym warunkiem, by człowiek mógł zobaczyć Boże królestwo i wejść do niego. Boże królestwo stanowi bardzo ważny temat nauczania w pierwszych trzech ewangeliach (synoptycznych), zwykle prowadzonego w formie przypowieści (Królestwo Boże podobne jest do…). Jezus tego nauczania nie streszcza, ale wzywa Nikodema do spełnienia wszystkich warunków powtórnego narodzenia. Narodzony na nowo jest prowadzony przez Ducha (Świętego), więc Jezus opisuje ten stan odwołując się do gry słów: zarówno w grece, w której ewangelie zostały zapisane, jak i w języku hebrajskim (języku żydowskiej teologii), a słowo Duch (gr. pneuma, hebr. ruah) oznacza również wiatr. A więc człowiek narodzony na nowo jest - po ludzku patrząc - nieprzewidywalny, bo poddany „powiewom” Ducha Świętego.

Okazuje się jednak, że Nikodem wciąż nie rozumie idei powtórnego narodzenia. Aby mu to wyjaśnić, Jezus odwołuje się do przykładu z dziejów wędrówki do Kanaanu, opisanego w księdze Liczb 21,4-9. Żydzi, pokąsani przez węże w następstwie ich grzechu, są uzdrawiani, gdy spojrzą na miedzianego węża, wykonanego na polecenie Boga. Analogia jest następująca: trzeba z wiarą spojrzeć na wywyższonego (=ukrzyżowanego J. 8,28; 12,32) Jezusa:
(14) A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, (15) aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. (J. 3,14-15)
Tak jak sytuacja pokąsanych Izraelitów była beznadziejna (z powodu ich grzechu), tak i bez Bożego działania nasza (wszystkich ludzi) sytuacja jest beznadziejna – nie możemy uniknąć śmierci (wiecznej, z powodu naszych grzechów). Kiedy jednak korzystamy z daru zbawienia, przynoszonego przez Jezusa, otrzymujemy życie wieczne, rodzimy się ponownie, rodzimy się z Boga, stajemy się Bożymi dziećmi (por. J. 1,12-13).

W dalszej części rozmowy Jezus wyjaśnia, dlaczego nie wszyscy w Niego uwierzą:
(19) A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. (20) Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. (21) Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
Jeśli Jezus mówi prawdę, to niechęć i niewiara wobec Niego mają za tło ludzkie uwikłanie w grzech. Można powiedzieć, że wszyscy grzeszymy, ale w części z nas niechęć do grzechu skłania nas do zbliżenia się do światła, którym jest Jezus, by wyrwać się z niemocy.
Zauważmy też, że z dala od światła panuje mrok, więc zrozumiałe są wcześniejsze słowa Jezusa, że bez powtórnego narodzenia nie można zobaczyć królestwa Bożego (w w. 3). Albo innymi słowami:
Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. (1 Kor. 2,14)
Z Bożego Ducha pochodzi między innymi natchnienie biblijnych ksiąg. Możemy intelektualnie poznać argumenty świadczące o natchnieniu, ale dopiero ponowne narodzenie, narodzenie z Ducha, pozwala nam widzieć bogactwo i moc działania Bożego słowa.

Nikodem na pewien czas znika z ewangelii Jana. Pojawia się znowu w rozdziale 7, gdy nieśmiało i bez przekonania próbuje bronić Jezusa przed oskarżeniami innych faryzeuszy (J. 7,45-53). Ale odważnie opowiada się po stronie Ukrzyżowanego, gdy wraz z Józefem z Arymatei, innym członkiem Sanhedrynu, organizuje pogrzeb Jezusa (J. 19,38-42). Już nie przejmuje się tym, że może zostać wyłączony z synagogi (por. J. 9,22) – bo w Ukrzyżowanym zobaczył realizację tej zapowiedzi, którą usłyszał od Jezusa ok. dwa lata wcześniej. Zobaczył w Nim światło wtedy, gdy nawet uczniowie widzieli jedynie mrok. Słowa Jezusa trwały w Nikodemie i nie pozostawiły go obojętnym. - pobudziły go do działania w najważniejszym momencie.
I tak właśnie funkcjonuje słowo Boże. Kto tego doświadczy, nie będzie miał wątpliwości nt. jego natchnienia.


Pn sty 09, 2023 15:12
Zobacz profil
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Rabarbar napisał(a):
I tak właśnie funkcjonuje słowo Boże. Kto tego doświadczy, nie będzie miał wątpliwości nt. jego natchnienia.

Rbarbar, słyszałeś zapewne o Koranie. Muzułmanie mówią, że to Koran jest słowem Bożym. Kto je przeczyta i zrozumie, nie będzie miał wątpliwości.
Poniżej argumenty skąd wiedzą, że Koran jest księga natchnioną oraz o Cudach Koranu:
https://www.youtube.com/watch?v=Q8sbgrV ... nWpebpMar4
https://www.youtube.com/watch?v=8qGJW_z ... nWpebpMar4
https://www.youtube.com/watch?v=jNNMnP3 ... nWpebpMar4
I komu tu wierzyć jeśli, ogóle wierzyć?


Wt sty 10, 2023 16:37

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@nolda
Cytuj:
I komu tu wierzyć jeśli, ogóle wierzyć?

Musisz sam podjąć decyzję. Nikt Cię w tym nie zastąpi.

Zwróć jednak uwagę na pewne różnice.
Ktoś poszedł za wskazaniami Koranu, dokonał terrorystycznego zamachu i zabił kilkadziesiąt przypadkowych osób, jednocześnie sam ginąc. W islamie jest szanowany jako męczennik wiary.
Ktoś inny poszedł za wskazaniami Biblii, rozdał swoje mienie, przyprowadzał innych do Chrystusa, przebaczał swoim prześladowcom, a w końcu umarł. Wśród chrześcijan jest szanowany jako naśladowca i uczeń Chrystusa.

Powiesz, że czasami zdarza się odwrotnie, że muzułmanin przyjmuje szlachetną postawę, a chrześcijanin okazuje się być kanalią? Tak bywa. Ale szlachetny muzułmanin postępuje wbrew Koranowi, podobnie jak chrześcijanin-kanalia, który łamie zasady Biblii.

A zatem która księga, Twoim zadniem, pochodzi od prawdziwego Boga?


Wt sty 10, 2023 17:29
Zobacz profil
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Różnice, jakie różnice widzisz w przyprowadzaniu do Chrystusa i przyprowadzaniu do Allacha? Ilu w tych marszach śmierci prowadzonych przez misjonarzy zgodnie z natchnionymi księgami zostało zamordowanych, okaleczonych zarówno fizycznie jak i fizycznie? Ilu swe życie, straciło w drodze, do Allacha którą prowadzili ich, jego strażnicy zgodnie ze świętą natchnioną księgą?
Prosisz, bym określił która księga pochodzi od „prawdziwego Boga”. Prawdziwy Bóg nie pisze ksiąg, ani ich nie dyktuje, piszą je ludzie dla ludzi i przekonują ogniem i mieczem by w to co napisali uwierzyli inni. Wpajają im swe treści od dziecka, od pierwszych dni, tygodni, miesięcy lat życia. W zależności, gdzie dziecko się urodziło, zostaje mu zaaplikowana treść księgi, która jest w danym rejonie „obowiązująca”, poprzez wprowadzenie jej tam jak wspomniałem za pomocą „ognia i miecza”. Im prędzej pop, ksiądz rabin, mułła…, wgra oprogramowanie, tym większe prawdopodobieństwo, że nie tylko nie zostanie odrzucone, ale jego nosiciel będzie bronił tego "swego" oprogramowania jak niepodległości i pod jego wpływem programował innych.


Wt sty 10, 2023 18:37

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@nolda
Mnie, tak jak Ciebie, oburza ludzka krzywda. Zauważ jednak, że Bóg zawsze chce dobra człowieka. To iż są tacy, którzy Bogiem się nie przejmują, albo nawet na Boga się powołują, by innych krzywdzić - nie zmienia faktu, że to jedynie Bóg może te niesprawiedliwości sprawiedliwie osądzić:
Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. (Mt. 18,6).
Czy wątpisz w to, że Bóg objawiany przez Jezusa jest po stronie dzieci, ludzi prostych, słabych, pomiatanych, manipulowanych i wykorzystywanych itd? Tylko On, Święty i Nieskalany, może być zarówno pociechą dla skrzywdzonych, jak i sprawiedliwością dla krzywdzicieli.
Jeśli postulujesz świat-rzeczywistość bez Boga, to postulujesz również bezkarność dla złoczyńcy i brak ukojenia dla jego ofiary. Postulujesz całkowity brak celu dla ludzkiego istnienia i całkowity brak odpowiedzialności za ludzkie czyny.


Wt sty 10, 2023 19:51
Zobacz profil
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Rabarbar napisał(a):
Zauważ jednak, że Bóg zawsze chce dobra człowieka.

A jaki Bóg tego chce, ten objawiony w Koranie, Biblii, czy w jeszcze jakiejś innej natchnionej księdze?
Rabarbar napisał(a):
Czy wątpisz w to, że Bóg objawiany przez Jezusa jest po stronie dzieci, ludzi prostych, słabych, pomiatanych, manipulowanych i wykorzystywanych itd?

A ten objawiony przez Mahometa, to jest po czyjej stronie?

Rozmawiamy o natchnionych księgach, o tym, kto uznał, że jedne są natchnione a inne nie. Wyłącz swe zaprogramowanie na jakiś czas. Pomyśl, czy urodziłeś się chrześcijaninem, muzułmaninem, Polakiem Niemcem, czy zrobili z Ciebie chrześcijanina muzułmanina, Polaka czy Niemca? Może przemyślisz, czy te Księgi są natchnione, czy zostały „zrobione” natchnionymi?


Wt sty 10, 2023 20:44
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2010
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@Nolda, nieco wybiórczo podchodzisz do wpajania wartości religijnych. Spójrz na Europę lub bardziej lokalnie na Polskę, od najmłodszych lat przekazuje się wartości katolickie, kościół jest w każdej miejscowości, religia w szkołach itp., ale coś w tej Twojej teorii programowania nie działa, skoro księżom nie udało się wgrać dzieciom oprogramowania i prawdopodobieństwo poszło się paść.

Ogniem i mieczem wprowadza się wartości nie-tylko-religijne tam, gdzie jest bieda, niski poziom edukacji, bezrobocie, szaleje przestępczość i dostęp do informacji jest mocno ograniczony. W rozwiniętych demokracjach ludzie wcale się wolni w swych decyzjach, nadal są uwarunkowania kulturowe, tylko różni domorośli pyszałkowie łudzą się, że są wolni, im bardziej wierzą w tą swoją wyjątkowość, brak zaprogramowania, tym łatwiej nimi -paradoksalnie- sterować, im wystarczy namiastka wiary, że sami doszli do jakichś wniosków, a nie że jakaś inżynieria społeczna nimi pokierowała by myśleli w dany sposób. Jak silny jest przekaz medialny i jak bardzo polaryzuje ludzi, można było się przekonać gdy rozpoczęła się pandemia. Nieważne po której stronie barykady stoisz, praktycznie każdy uwierzył w różne teorie, które głoszono w 2020 roku, a które dziś straciły na aktualności.

Masz rację, że Bóg nie dyktuje ksiąg, On objawiając się ludziom, robił to z poszanowaniem ludzkiej wolności, wkracza w życie człowieka, który tego chce, na kartach Starego Testamentu, nie każdy podążał za znakami, które dawał Bóg, przecież tam jest cała paleta bohaterów, którzy Boga odrzucali lub którzy mieli sporo wątpliwości. W Nowym Testamencie, w czasach publicznej działalności Jezusa wcale nie było lepiej, mimo cudów, które Jezus czynił, został odrzucony przez lud i zginął męczeńską śmiercią. Nawet jego uczniowie byli targani przez wątpliwości mimo bycia naocznymi świadkami tego co czynił. Biorąc się za lekturę Biblii trzeba się zmierzyć z historiami, które są tam opisane, a nie są to lukrowane różowe opowiastki, nie każdy jest w stanie zrozumieć, że Biblię czyta się przez pryzmat czasów, w jakich była spisywana, że bierze się pod uwagę kontekst historyczny/kulturowy/obyczajowy/językowy itp.
Biblię można studiować latami, to nie jest łatwa lektura, tym bardziej nie uważam, że po przeczytaniu jej w całości jest się ekspertem w jej interpretacji, więc po prostu ufam KK w tym zakresie, a przynajmniej tłumaczom, bo hebrajskiego czy greki nie ogarniam totalnie ;)

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Wt sty 10, 2023 23:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@nolda
Cytuj:
A ten objawiony przez Mahometa, to jest po czyjej stronie?

Musisz odpowiedzieć sobie sam, ale
Bóg w islamie jest zainteresowany głównie silnymi (męzczyznami, przywódcami, wojownikami). Właściwie tylko oni się liczą. Jeśli ten silny będzie posłuszny Allahowi i np. będzie zabijał "niewiernych", to w nagrodę trafi do raju, gdzie będzie miał dodyspozycji ileś tam hurys-dziewic. Co zatem islam może zaoferować kobietom? Ludziom słabym (fizycznie, ekonomicznie, społecznie itd.)? Jak muzułmanin będzie traktował swoją żonę, gdy w perspektywie ma następne żony, a w dalszym planie wiecznie młode hurysy-dziewice?

Cytuj:
Wyłącz swe zaprogramowanie na jakiś czas. Pomyśl, czy urodziłeś się chrześcijaninem, muzułmaninem, Polakiem Niemcem, czy zrobili z Ciebie chrześcijanina muzułmanina, Polaka czy Niemca?

To błędna perspektywa. Owszem, Twoi rodzice mogli się do Ciebie nie odzywać przez całe Twoje dzieciństwo - wtedy żaden język, ani polski, ani niemiecki nie byłby Ci "narzucony". Ale czy pozbawiony mowy, nie traciłbyś części Twojego człowieczeństwa?
Rodzice dawali ci to, co uważali za najlepsze dla Ciebie i czym dysponowali, taka zresztą była ich odpowiedzialność. I co, ponieważ gdy byłeś oseskiem, poili Cię mlekiem, więc teraz nie smakuje Ci piwo? Przecież tak to nie działa. Jako dorosły, jesteś wolnym człowiekiem, w takim znaczeniu, że nikt Cię "nie zrobił", ale że Ty masz możliwość decydowania o tym, kim jesteś, jakie są Twoje przekonania, jakie cele.

Zauważ, że w kontekscie mojego wcześniejszego wpisu, o rozmowie Jezusa z Nikodemem, że gdyby ten faryzeusz zapytał Jezusa, co ma zrobić, by się nie znaleźć w Bożym królestwie, Jezus odpowiedziałby: "Nic". Żeby wejść do Bożego królestwa, żeby je w ogóle zobaczyć - coś musisz zrobić, i nikt Cię w tym nie wyręczy. Ale żeby być od niego z dala, nie musisz robić nic.
Jezus mówi to do człowieka niewątpliwie religijnego, nauczyciela Izraela - nie mełameda w podrzędnym chederze, gdzieś w prowincjonalnej wiosce - ale jednego z głównych religijnych przywódców judaizmu. Jeśli się ponownie nie narodzisz, to nie masz żadnego związku z Bożym królestwem - mówi do niego. A Ty się martwisz, że ktoś Ciebie, albo mnie, zaprogramował, zdecydował za nas i o czymś przesądził?

Chociaż odebrałem religijne wychowanie, w czasach szkoły średniej uważałem że Bóg nie istnieje. Rozmawiałem o tym z innymi i broniłem swojego stanowiska, z wyjątkiem moich rodziców, przed którymi się nie ujawniałem. Wszystko zmieniło się, gdy byłem na drugim roku studiów. Kolega z pokoju w akademiku zaprosił mnie na rekolekcje dla studentów. Ksiądz przedmiotem rozważań uczynił kuszenie Jezusa z ewangelii Mateusza (Mt. 4,1-11). Mówił o grzechu. Stopniowo rozumiałem, że za słowami, które wtedy słyszałem stoi Ktoś, kto zna mnie lepiej niż koledzy, niż rodzice, lepiej niż ja sam. Jak to? Dla rekolekcjonisty byłem ukrytą w tłumie studentów, nierozpoznawalną i niezauważalną osobą. Więc kto mnie tak znał? Wtedy zrozumiałem, jak bardzo myliłem się negując istnienie Boga. To On użył słów Pisma, użył talentu rekolekcjonisty, aby przekonać mnie, że On istnieje i - mimo mojej postawy - nie odrzuca mnie.

Cytuj:
Rozmawiamy o natchnionych księgach, o tym, kto uznał, że jedne są natchnione a inne nie.(...) Może przemyślisz, czy te Księgi są natchnione, czy zostały „zrobione” natchnionymi?

Dla mnie przekonanie o natchnieniu tych ksiąg jest "moje", a nie zapożyczone od innych. Owszem, w historii podobną do mojej drogę przebyło miliony ludzi, ale nic nie odbierze mi mojego własnego przekonania. Zresztą Jezus proponuje to każdemu.
Później nie raz słyszałem: pożyjesz, poznasz życie, to ci przejdzie. Minęło juz ponad 40 lat od tej chwili, a mi nie przechodzi...

Jeszcze jedno potrzebuje podkreślenia. Powodem, dla którego koniecznie potrzebujemy Jezusa, jest nasz grzech. To nie jest tylko "religijny język" stosowany, by podporządkować sobie "owieczki". Grzech jest rzeczywistością, która rujnuje nasze życia. Rozpadają się małżeństwa, duchowni robią rzeczy, których się po nich nie spodziewaliśmy, ludzie są uwikłani w nałogi. Istnieje faktyczny problem naszej winy, a nie jedynie poczucia winy.
Kimkolwiek jesteś, jeśli odrzucisz Jezusa, to kto umrze za Twój grzech?


Śr sty 11, 2023 12:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Rabarbar, piszesz ze Bog w Islamie jest glownie zainteresowany tymi silnymi, a Bog Chrzescjian tymi slabymi.
Jak w takim razie wytlumaczysz, ze muzulmanie skupieni przy kazdym meczecie oddaja podatek na biednych czlonkow / rodziny takiego zboru w wysokosci 10 - 20% swoich dochodow, a islam nie ma wladciwie hierarchii koscielnej i zwiazanego z tym bogactwa wladzy?
Ze lichwa w islamie jest zabroniona?
I ze chrzescijanski Bog pozwolil na stworzenie bogatej i czesto bezwzglednej organizacji koscielnej, bedacej przez wiekszosc swojej historii rowniez sila polityczna i posiadajaca calkowicie swiecka wladze nad "owieczkami"?


Śr sty 11, 2023 19:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2737
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
nolda napisał(a):
A ten objawiony przez Mahometa, to jest po czyjej stronie?
Rozmawiamy o natchnionych księgach, o tym, kto uznał, że jedne są natchnione a inne nie.

Dla mnie dwa zgromadzenia odpadaja w przedbiegach.
Islam - dlatego ze aniol Gabriel cos tam naopowiadal Mahometowi.
Mormonizm - dlatego ze aniol Moroni cos tam naopowiadal Smithowi.
Nie widze zadnej skali porownawczej ale te "wpajane wartosci religijne" dzialaja.


Śr sty 11, 2023 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Nolda, załóż wątek o Krishnamurtim lub de Mello, to jest wątek o natchnieniu.
Rabarbar, nie rozmawiamy o chrzcie. Na marginesie o chrzcie dzieci wypowiadał sie Tertulian, Cyprian i Orygenes. Łukasz pisze o chrzcie całego domu "oikos" czyli chrzczone były również dzieci.
Jeśli ktoś chciałby dalej rozwijać temat chrztu proszę to zgłosić, wtedy utworzę nowy watek, jeśli nie, to następne posty o chrzcie oraz inne OT będą usuwane.

Edit: posty związane z chrztem poszły do archiwum. Jeśli jeszcze raz pojawi się tu OT będzie ostrzeżenie.

_________________
ksiądz


Pt sty 13, 2023 19:49
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 564
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
@bramin
Cytuj:
Jeśli ktoś chciałby dalej rozwijać temat chrztu proszę to zgłosić, wtedy utworzę nowy watek...

W takim razie utwórz nowy wątek.


So sty 14, 2023 18:29
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2010
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Rabarbar napisał(a):
Często apostaci nawet nie wiedzą, że ich decyzja oznacza nie tyle wyjście z Kościoła katolickiego, ale całkowite wyparcie się Chrystusa i wiary chrześcijańskiej (kanon 751 KPK)

Nawet jeżeli nie wiedzą co znaczy ich decyzja, wypisując się z KK uznają, że Biblia nie jest natchniona , rzadko się zdarza inny powód np. zmiana wyznania. Koniec końców jeżeli ktoś nie wierzy w Boga, nie wierzy w natchnienie Biblii i tym samym powyższa kwestia nie ma dla takiej osoby znaczenia.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N sty 15, 2023 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
Niektóre posty dotyczace chrztu prezniosłem tutaj: viewtopic.php?f=27&t=16832&start=0&hilit=praktyka+chrztu

_________________
ksiądz


N sty 15, 2023 19:09
Zobacz profil
Post Re: Skąd wiemy, że Biblia jest natchniona?
nolda napisał(a):
I komu tu wierzyć jeśli, ogóle wierzyć?

Może medytacja o "Rozeznawaniu duchów" rozjaśni nieco ów "problem". Chyba że wolisz drugą stronę medalu - medytację Georgija Gurdżijewa. Bowiem każdy z nas ma swego przewodnika za którym idzie. Po którego śladach kroczy.


N sty 15, 2023 19:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL