Rdz. 2, 25 Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.
Rdz. 3, 4-5 Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
Rdz. 3, 7 A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.


Z Pisma jasno wynika, że pierwsi ludzie nie znali dobra ani zła. Ani przed zjedzeniem zakazanego owocu, ani powiedzmy, nawet w trakcie jego zjedzenia. Zło poznali dopiero po zjedzeniu. Dlatego nawet złamanie zakazu Boga nie mogło być dla nich złe i konsekwencja ich czynu stała się zła dopiero po fakcie.
Dlaczego więc człowiek, który nigdy w życiu nie zrobił nic złego, po poznaniu dobra i zła w pierwszej chwili zakrył swoją nagość (narządy płciowe przepaskami)? Jaki człowiek tak robi?

Goły, nagi człowiek tak robi, że się wstydzi swej golizny... A czemu się nie wstydził wcześniej? Zmianę spowodował grzech - to coś, co było wbrew woli Bożej i uruchomiło obecne w nich sumienie: ono im uświadomiło uczynione zło i skłoniło do reakcji zasłaniania intymnych miejsc (a czemu ich? widocznie i im, i nam sumienie tak właśnie wskazało i dalej wskazuje...).

Przed grzechem pierworodnym nie było pociągu seksualnego, nie było pokus do grzechu nieczystego. Niepokalany człowiek jest całkowicie aseksualny, bez pożądliwości.

Zastanawiać może, dlaczego Adam i Ewa wstydzili się nagich intymnych części ciała, skoro byli mężem i żoną. Czy to oznacza, że mąż i żona nie powinni oglądać siebie nago "w ogóle", także dla bliskości cielesnej i intymnej romantyczności, bez chęci wzbudzenia pożądania seksualnego?

Kiedy pierwsza para zgrzeszyła, nie istnieli inni ludzie niż oni sami, nie groziło im żadne cudzołóstwo. Czy małżonkowie wstydzili się swojej nagości jeden przed drugim? Czy bali się, że jedno z nich dokona gwałtu małżeńskiego na drugim (czy zwłaszcza Ewa bała się tego ze strony Adama)?

Ale był nakaz, aby się ludzie rozmnażali, więc ja myślę, że taki dobry pociąg seksualny był; wolny od tego, co dalej wymieniasz...

No właśnie relacja biblijna pokazuje, że małżeńska nagość jest OK:

Rdz 2,23-25 PAU
(23) Wtedy mężczyzna rzekł: „Ta wreszcie jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała. Będzie się zwała kobietą, bo z mężczyzny została wzięta”.
(24) Dlatego opuści mężczyzna swego ojca i swoją matkę, a złączy się ze swoją żoną, tak że staną się jednym ciałem.
(25) Mężczyzna i jego żona byli nadzy, ale nie odczuwali wstydu.

Grzech to sprawił... Między cytatem wyżej podanym a tym, co opisujesz (wstyd) zaszła drastyczna zmiana: Adam i Ewa utracili swoją niewinność, bo zrobili coś wbrew woli Bożej...
Ich zachowanie było reakcją na tę zmianę; na ten bunt...

Jak to można na współczesność przełożyć?
Myślę, że tak:
- popęd seksualny jest dobry i potrzebny, aby się ludzie rozmnażali, ale ma on swoje ograniczenia: nie może być realizowany w sposób grzeszny, wbrew przykazaniu: "Nie cudzołóż";
- nagość jest normalną częścią relacji małżeńskich; przy innych relacjach obowiązuje nas zachowanie wstydliwe, aby nie gorszyć nikogo.

To nieprawda.
Rodz. 3, 24 Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.
Na pewno nie łączyli się mechanicznie, ponieważ mężczyzna musi czuć pociąg seksualny, inaczej nie jest takie połączenie możliwe.
Dalej piszesz już lepiej.
Oboje znali się nago od początku swojego istnienia i istnieli zawsze razem nago.
Żadnej żywej duszy wokół.
Nie znam mężczyzny, który sam na sam wstydziłby się nago swojej kobiety, obojętnie, czy jej akurat pożąda, czy nie.
Nigdy nie zgrzeszyli ani nie zrobili nic złego, ponieważ grzechu ani zła nie znali.
Dlatego ponawiam pytanie o to, jaki człowiek tak robi?

Człowiek w stanie grzechu.

Zapytam więc inaczej, może ktoś na coś wpadnie.
Adam i Ewa mentalnie byli dziećmi.
Nie posłuchali zakazu Boga, ale nie znali zła ani grzechu, więc nie mogli postąpić źle ani grzechu popełnić.
Może ktoś z Was ma swoje dzieci i potrafi określić swoje odczucia widząc lub słysząc taką sytuację.
Dwoje dzieci bawi się razem od narodzin.
Przebywają tylko ze sobą, przeważnie lub często nago, oraz z innymi osobami.
Nagle coś sobie uświadomiły i zakrywają swoje intymne części ciała chowając się przez jedną z tych osób.
Jakie dziecko tak postępuje w takiej sytuacji?
Co temu dziecku musiało się przydarzyć, że zakrywa swoje intymne części ciała i chowa się?
Mam nadzieję, że uda mi się otrzymać chociaż jedną w miarę pozytywną odpowiedź.

Wygląda na to, że dzięki Tobie wiemy, że za niewinność z Edenu zostali wygnani... No, doprawdy zasługuje to na medal, bo teolodzy wszystkich wieków inaczej myśleli...

Jakoś o żadnym takim teologu nie słyszałem.
Ale mam rozumieć, że sam czytać Pisma nie umiesz i własnego rozumu nie masz?
Jeśli uważasz, że popełnili grzech lub zło to wyjaśnij w jaki sposób, zamiast drwić z moich wątpliwości, ponieważ zgodnie z Pismem takiej możliwości jeszcze nie mieli.

Zapewne, dotarł do niego, wrogi seksowi misjonarz, którego umysł wypełnia seks.
PS
Ta „ w miarę pozytywna odpowiedź” to oczywiście taka, którą już znasz, a egzamin zaliczą ci, których odpowiedź będzie z nią zgodna?

C2H6O - napisałeś o Adamie i Ewie: "nie mogli postąpić źle ani grzechu popełnić".
No przecież to jest nieprawda i teolodzy jej nie popierają, dlatego tak napisałem.
Gdyby nie mogli: "postąpić źle ani grzechu popełnić" - to czemu zostali w Raju przez Boga wygnani?!

No widzisz, gdybyś chodził na religię zamiast teraz drwić tu ze mnie, to byś wiedział.
Zostali wygnani za poznanie dobra i zła, co nie było im przeznaczone.
Tak też wyraźnie stoi w Piśmie.
Jakbyś tam coś pamiętał, jakiegoś teologa, to podaj proszę jego nazwę, zerknę na jego teorie z ciekawości.

Musisz też mieć na uwadze, jak kształtuje się umysł teologów.
Mają oni za zadanie wykuć na pamięć pewien materiał i potem bezkrytycznie wypluć ta wiedzę z siebie na egzaminie.
Zwłaszcza w kwestiach religii własne interpretacje są niedopuszczalne, a tym bardzie już te odbiegające od głównego nurtu, który fatycznie datowany jest na czasy pra-myślenia.
U mnie szkole nauczyciele przedmiotów ścisłych twierdzili, że taki system nauczania robi z ludzi kaleki umysłowe.
Dlatego może zastanowisz na drugi raz, zanim podeprzesz swoje myślenie jakimś teologiem.

No to mogli zgrzeszyć, czy nie mogli? Bo o to mi głównie chodziło, gdy to pisałem. Zgrzeszyli, czy nie?
Wyjaśnij mi to, proszę, bo trudno się z Tobą rozmawia [w innym temacie usilnie prosiłem, abyś w treści Bożego Przymierza z Rdz 9 wskazał czynnik ludzki, ale nie zrobiłeś tego, mimo że upierałeś się, że on tam jest; trudno się z Tobą dogadać]

Odkąd tylko pamiętam to możliwość grzechu przypisywano wyłącznie Ewie, ponieważ po zjedzeniu zakazanego owocu mogła mieć już znajomość dobra i zła i z tą znajomością podała ten owoc Adamowi.
Czy faktycznie tak szybko on działał to nie wiadomo, jednak taka możliwość mogła istnieć.
Stąd też powiedzenie, gdzie diabeł nie może...
Na serio czytałeś kiedyś Biblię lub chociażby Księgę Rodzaju, ponieważ cały czas mam wrażenie, że robisz sobie ze mnie jakieś żarty?

Nie robię żartów! Po prostu czasem nie wiem, o czym piszesz... [np. piszesz, że czynnik ludzki jest w Rdz 9: Przymierze Boga z całym światem, ale nie podajesz tego czynnika w tym Przymierzu!, choć proszę o to kilka razy... No i sam widzisz, że nie możemy się dogadać.]
Całą Biblię czytam od 31 lat.