|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Pogrzeby samobójców
Jak to jest z pogrzebami samobojców, czy nadal są robione przy tym trudności? Czy też takiej osobie przysługuje "normalny" katolicki pogrzeb?
Z tego co wiem to robione są trudności, dlatego denerwuje mnie szczerze mówiąc, że gdy zabije się osoba znana np. pani Blida, to bez zadnych trudności robi się jej wystawny pogrzeb...Oczywiście osobie zmarłej jest juz wszystko jedno- chociaz jesli trafia do czyścća to modlitwa na pogrzebie i msza jest dla niej na wage zlota- ale jest to niesprawiedliwe dla rodziny takiej osoby...
|
Wt maja 15, 2007 14:58 |
|
|
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Polecam przeczytać artykuł http://wiadomosci.onet.pl/1409790,240,kioskart.html
Tam jest ta kwestia opisana i wyjasniona przez kompetentną osobę
|
Wt maja 15, 2007 15:04 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ten fragment odpowiada na pytanie
Cytuj: Kiedyś Kościół odmawiał samobójcom katolickiego pogrzebu, chował ich pod płotem cmentarza. Teraz zdarza się, że pogrzeby samobójców są bardzo uroczyste. Dlaczego? Zmieniła się teologia?
– Na takich pogrzebach jest czasem więcej ludzi, zwłaszcza gdy ginie znana albo młoda osoba, jak ta dziewczyna z Gdańska zaszczuta przez kolegów. To fakt, że w Kościele istniał zakaz chrześcijańskiego pogrzebu samobójców. Jednak nie został powtórzony w najnowszym Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1983 roku. To nie znaczy, że nagle nauka Kościoła się zmieniła. Jan Paweł II podkreślał, że samobójstwo to czyn zdecydowanie zły.
Dawniej jednak praktyka Kościoła bardziej akcentowała ten moment obiektywnego zła, które jest zawarte w akcie samobójczym. Podkreślała, że człowiek umierał w znanym publicznie ciężkim grzechu przeciwko V przykazaniu. Jednak rozwój psychologii pokazał, że jest wiele czynników, które popychają człowieka do samobójstwa. Że nie zawsze ten człowiek działa całkiem świadomie. Te czynniki nie sprawią, że my nagle nazwiemy targnięcie się na własne życie aktem dobrym. Jednak zmniejszają osobistą odpowiedzialność człowieka za ten niemoralny akt.
Dla mnie pogrzeb samobójcy jest modlitwą wstawienniczą, wypraszającą miłosierdzie Boże dla tego człowieka, który po ludzku mówiąc, odszedł niepojednany z Panem Bogiem. Msza święta na tym pogrzebie jest przebłaganiem za grzechy tego, który odszedł.
Tylko obawiam się, że w praktyce wygląda to tak, że rodzina samobójcy w małych miejscowościach ma problemy z pochówkiem...Albo stosuje się pogrzeb w wersji "mini" czyli bez mszy jedynie z modlitwą przy pochówku...
|
Wt maja 15, 2007 15:14 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Na to pytanie odpowiada też post saxona w tym wątku: viewtopic.php?t=2090
Wyszukiwarka naprawdę nie gryzie
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Wt maja 15, 2007 15:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A według mnie zupełnie nie odpowiada na moje pytanie...
Cytuj: Dziś Kościoły w większości nie uzurpują sobie prawa do decydowania o życiu wiecznym osoby, która odebrała sobie życie doczesne. Czyli dalej nie wiemy nic konkretnego, tzn. które tak a które nie? Czy podział przebiega panstwami, kontynentami czy parafiami? Cytuj: Myślę, że może tu pomóc dekret wydany kilka miesięcy temu przez arcybiskupa lubelskiego dotyczący pewnej kategorii samobójstw
Przytoczony tekst dotyczy więc diecezji lubelskiej i dotyczy tylko jednej kategorii samobójców...
|
Wt maja 15, 2007 15:47 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
parafiami Bracie parafiami
|
So lip 21, 2007 22:20 |
|
|
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
alez to jest proste do zrozumienia.
jesli rodzina smaobujcy jest bogata to otrzyma pogrzeb z wszelkim szykanami. bo przeciez nie byl swiadomy.... i co tam jeszcze......
jeslli natomiast owa rodzina jest biedna to niestety samobujca poprostu byl wielkim grzesznikiem i niema zadnych domowien.
moze teroria jest duzo pikniejsza ale praktyka jest jaka jest.
ostatnio slyszalem z pierwszych ust iz stary czlowiek z potwierdzona choroba MS przez lekarza uciekl z domu.... nie znalziono go.
po roku znaleziono resztki zwlok na nie opodal odleglych moczarach.
zwloki mozna bylo zidentyfikowac po uzebieniu... nie bede sie rozpisywal.
napisze tylko koniec tej historii a nia jest odmowa proboszcza zrobienia pogrzebu koscielnego.
pan proboszcz postawil teorie, ze staruszek moze swiadomie sie utopil wiec nie moze mu zrobic pogrzebu koscielnego.
chcialem dodac iz trafiona rodzina kwalifikuje sie do biednych szarych ludzi.
|
Pn lip 23, 2007 10:03 |
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Vesper, zadanie moderatora nie polega na pilnowaniu poprawnosci jezykowej, wiec wybacz, ale nie bede usuwac postow czy ich moderowac, bo ktorys z uzytkownikow wyraza sie o osobie duchownej "pan proboszcz" tak dlugo, jak dlugo nie ma to zamierzonego charakteru obrazliwego. Bede natomiast konsekwentnie usuwac wypowiedzi obrazliwe, uwagi ad personam i offtopy.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Wt lip 24, 2007 15:46 |
|
|
IGA542
Dołączył(a): Śr lip 25, 2007 12:04 Posty: 28
|
fragment tekstu "Pogrzeb chrześcijański - obowiązujące normy postępowania"
f. Pogrzeb samobójców
Kwestia pogrzebu samobójców nie jest w sposób bezpośredni podejmowana w obowiązującym Kodeksie Prawa Kanonicznego. W związku z tym odwołujemy się do Instrukcji liturgiczno-duszpasterskiej Episkopatu Polski o pogrzebie i modlitwach za zmarłych z 5 maja 1978 roku. Instrukcja ta w numerze 13 stwierdza:
Według powszechnego zdania psychiatrów samobójcy nie są w pełni odpowiedzialni za swój czyn. Dlatego nie odmawia się im pogrzebu katolickiego, jeżeli w ciągu życia okazywali przywiązanie do wiary i Kościoła. Uczestnikom takiego pogrzebu należy wyjaśnić sytuację.
Zacytowany przepis odnosi się do tych, którzy zanim odebrali sobie życie należeli do grona ludzi, których moglibyśmy określić jako praktykujący katolicy. Fakt targnięcia się na własne życie odbieramy jako skutek jakiegoś stanu patologicznego i w związku z tym nie tylko nie odmawiamy im katolickiego pogrzebu, lecz także nie czynimy żadnych różnic w celebracji samej ceremonii. Oczywiście korzystamy z okazji czy to podczas homilii czy w innym stosownym czasie, by uświadomić wiernym, ze fakt odebrania sobie życia przez osobę, której pogrzeb ma miejsce, był podyktowany brakiem pełnej świadomości czy stanem chorobowym o podłożu psychiatrycznym.
W swej dalszej części Instrukcja poucza, że:
Samobójcę, który przed zamachem na własne życie dawał zgorszenie, należy traktować jako jawno grzesznika.
W takiej sytuacji już możemy mówić o ewentualnej odmowie pogrzebu katolickiego lub przynajmniej ograniczeniu uroczystego celebrowania samej ceremonii. Czynimy to jednak nie z tego powodu, że dana osoba popełniła samobójstwo, ale dlatego, że jej życie było przeciwne duchowi chrześcijańskiemu i do samej śmierci trwała w oddaleniu od Boga i Kościoła manifestują to również przez fakt zadania sobie śmierci.
Tak więc w przypadku samobójców powinny dodatkowo weryfikować się elementy omawiane już w kan. 1184 § 1.
(Kan. 1184 -
§ 1. Jeśli przed śmiercią nie dali żadnych oznak pokuty, pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni:
1° notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;
2° osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej;
3° inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych.)
Odprawienie bowiem takiej osobie pogrzebu identycznego jak każdemu innemu katolikowi żyjącemu w duchu religijnym byłoby zgorszeniem dla wspólnoty miejscowego Kościoła. Czasami zgorszenie dawane za życia przez samobójcę polega na alkoholizmie, a przez to również na braku praktyk religijnych. W związku z tym jednak, że zarówno samobójstwo, będące efektem jakiegoś zaburzenia psychicznego, jak i alkoholizm, który jest chorobą, nie powinny być jedynym motywem odmowy pogrzebu.
takie są przepisy obowiązyjące w Kościele Katolickim, w rzeczywistości, owszem, bywa różnie.
_________________ IGA
|
Śr lip 25, 2007 14:27 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|