Autor |
Wiadomość |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
 ksiądz odchodzi...
Całkiem niedawno z mojej parafii odszedł młody ksiądz.Nie mozna o nim powiedziec złego słowa;angazowal sie w zycie kosciola,chodził na pielgrzymki z młodzieżą, wygłaszał ciekawe kazania.Ale niestety spotkał jakąs dziewczynę co było poczatkiem końca jego posługi kapłanskiej. Chodzą wiesci, ze wyjechał z dziewczyną do Anglii w poszukiwaniu pracy. Wielu ludzi by powiedziało: porzucił stan kapłański.I to jest prawda ale dla mnie jako parafianina wazniejszy jest jego dramat. Dramat człowieka i księdza, ktory po 4(5?) latach posługi kapłańskiej zdecydował sie na taki krok. Krok w niepewną przyszlosc.Z takimi decyzjami wiążą sie czesto oskarzenia innych ludzi,niekiedy rodziny i przyjaciół. Wielu chcialoby takiego czlowieka potepic
i osądzić. Dla mnie zycie bylego ksiedza, ktory musi zmienic swoje srodowisko i wyjechac za granice albo do innego miasta, jest skazane na niechybną porazke. Zal mi czlowieka, ktory do konca zycia bedzie zmagal sie z tą decyzją i bedzie musial odpowiadac na niewygodne pytania. Na zawsze pozostanie z etykietką byłego ksiedza. Jaki ten swiat jest pogmatwany...
|
N lip 01, 2007 18:40 |
|
|
|
 |
Sun_Girl
Dołączył(a): Cz cze 28, 2007 19:40 Posty: 19
|
Wiesz na pewno że tak było?
Może po prostu dobrze się rozumieli jako przyjaciele z tą dziewczyną i nic więcej. A odszedł bo pewnie dostał polecenie "z góry" u nas co roku odchodzą ksieża i przychodzą nowi ;P
A jesli rzeczywiście się tak stało. No cóż jest to delikatny temat. Może ten kapłan nie miał powołanie, może Bóg chciał go doświadczyć... no ale tu już na pierwszy plan wychodzą same gdybania
_________________ Przecież wiesz, że kocham
Czytasz to w moich oczach
Słysze Twoje kroki wśród szumów drzew...
|
N lip 01, 2007 22:15 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Odchodza bo mysla, że wiara nie daje tego co nauka.
Tak nie daje.Daje wiecej. Nadzieje ufności.Moim zdaniem o wiele trudniej gdy sie jest tego świadomym zrezygnować,z takiego piekna możliwości wierzenia.
Ich wybory... głupie bardzo...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn lip 02, 2007 17:57 |
|
|
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
A mnie sie wydaje ze taki mlody ksiadz pozostawiony sam sobie, zdala od rodzinnego domu musi miec twardy charakter zeby nie zagubic sie w nowej rzeczywistosci. Praktycznie pozostaje sam. I tutaj jest bardzo wazna rola starszego kaplana - kolegi, proboszcza ktorzy powinni stworzyc mu namiastke domu, w kazdej chwili wspierajac go i dodajac otuchy. W przeciwnym razzie ksiadz popadnie w samotnosc i ciezka codzienna pracę.
Poza tym nalezby powaznie zastanowic sie czy celibat powinien nadal obowiazywac.
|
Pn lip 02, 2007 20:11 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytuj: Zal mi czlowieka, ktory do konca zycia bedzie zmagal sie z tą decyzją i bedzie musial odpowiadac na niewygodne pytania. Na zawsze pozostanie z etykietką byłego ksiedza.
Żal  A skąd wiesz, że będzie się zmagał  Może decyzja o przyjęciu święceń była błędem - a teraz doszedł do wniosku, że podjął słuszną decyzję i być może w ogóle nie będzie jej żałował
Co do niewygodnych pytań - nie ma takich, są tylko ludzie którzy pytają w niewłaściwy sposób. Jeśli ten człowiek potrafi umotywować swoją decyzję, to zranić go mogą tylko bezmyślnie osądzający go ludzie, albo ci którzy będą chcieli celowo mu dopiec.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
So lip 07, 2007 19:40 |
|
|
|
 |
urbero
Dołączył(a): So lip 07, 2007 18:15 Posty: 17
|
młody ksiądz stał się ofiarą celibatu. nie on pierwszy i nie ostatni.
|
So lip 07, 2007 20:21 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
nie byly by takich problemow gdyby kosciol zniosl mym celibat. mym zdaniem najbardziej betsensowna i kolidujaca z natura sprawa jaka jest w kosciele.
skazywac ludzi na nieszczescie w imie czego?
w imie historycznej checi zachowania majatkow?
|
Pn lip 16, 2007 8:26 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
jlp napisał(a): nie byly by takich problemow gdyby kosciol zniosl mym celibat.
Nie byłoby takich, a byłyby inne, np. czemu ksiądz chodzi z żoną do teatru za to co daliśmy na tacę, albo ksiądz nie może przyjść do chorego lub odprawić mszy, bo dziecko mu się rozchorowało, albo jego żona rodzi.
|
Pn lip 16, 2007 8:50 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
Zencognito napisał(a): jlp napisał(a): nie byly by takich problemow gdyby kosciol zniosl mym celibat. Nie byłoby takich, a byłyby inne, np. czemu ksiądz chodzi z żoną do teatru za to co daliśmy na tacę, albo ksiądz nie może przyjść do chorego lub odprawić mszy, bo dziecko mu się rozchorowało, albo jego żona rodzi.
1. nikt nie zmusza cie abys dawal na tace wiec jak dajesz dobrowolnie to nie prubuj wyliczac ksiedza z tego co dales dobrowolnie.
2. co w tym zlego jesli ksiadz pojdzie z zona do teatru? czy to naprawde jest czyms gorszym jesli pojdzie sam do teatru albo powiedzmy z swoja kuzynka?
3. ludzie swietcy tez maja dzieci, ktorych zony rodza i dzieci sa chore i ci ludzie maja nie mniej obowiazkow zwiazanych z swa praca niz ksiadz i jakos musza sobie z tym proradzic. patrzac tak na sprawe ksiadz tez by sobie poradzil. mialby dodatkowo doswiadczenie rodzinne i wiendzialby praktycznie to co teraz zna tylko w teorii a mimo wszystko tak wielu szuka u niego rady z dziedziny w ktorej ma zero doswiadczenia praktycznego.
4. inne problemy byly by. to oczywiste. zawsze i wszedzie znajdzie jakis problem jednak tak patrzac na sprawe nie powinnismy nic, doslownie nic robic bo rozwiazujac jeden problem wpadamy natychmiast na nowy. to nazywa sie zycie. od urodzenia az do smierci rozwiazujemy jakies problemy.
|
Pn lip 16, 2007 9:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Co nie zmienia jadnak faktu, że celibat jest mocno wątpliwy jak dla mnie. Został w Kościele ustanowiony w bardzo konkretnym celu, a potem dopiero do niego dorobiono podbudowę teologiczną. Jest sprzeczny z naturą na równi z homoseksualizmem [nawet jak się ktoś obrazi, to nic to nie zmienia], prowadzi do bardzo wielu frustracji, jest niepotrzebnym ograniczeniem. I choć znam na pamięc wszystkie argumenty za celibatem, to dla mnie są one b. mało przekonujące.
A że dla kontrastu mam na co dzień trochę wspólnego z protestanatmi i znam pastorów, którym rodzina wcale nie utrudnia posługi, tym bardziej celibat uważam za nieuprawniony.
|
Pn lip 16, 2007 9:05 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
JakubN napisał(a): Co nie zmienia jadnak faktu, że celibat jest mocno wątpliwy jak dla mnie. Został w Kościele ustanowiony w bardzo konkretnym celu, a potem dopiero do niego dorobiono podbudowę teologiczną. Jest sprzeczny z naturą na równi z homoseksualizmem [nawet jak się ktoś obrazi, to nic to nie zmienia], prowadzi do bardzo wielu frustracji, jest niepotrzebnym ograniczeniem. I choć znam na pamięc wszystkie argumenty za celibatem, to dla mnie są one b. mało przekonujące.
A że dla kontrastu mam na co dzień trochę wspólnego z protestanatmi i znam pastorów, którym rodzina wcale nie utrudnia posługi, tym bardziej celibat uważam za nieuprawniony.
czyz nie powiedzialem tego samego?
jesli mnie tak nie zrozumiano to chcialby sie przylaczyc to wypowiedzi JakubN
|
Pn lip 16, 2007 9:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
JakubN napisał(a): A że dla kontrastu mam na co dzień trochę wspólnego z protestanatmi i znam pastorów, którym rodzina wcale nie utrudnia posługi, tym bardziej celibat uważam za nieuprawniony. No to taka informacja: Cytuj: Francuscy pastorzy skarżą się na nadmiar obowiązków, niewystarczające pensje i brak czasu dla rodziny, dlatego domagają się 35-godzinnego tygodnia pracy.
Wynika to z ankiety, jaką przeprowadziła Unia Kościołów Protestanckich Alzacji i Lotaryngii.
Spośród 280 duchownych na otrzymany kwestionariusz odpowiedziało stu. Stwierdzili oni, że z powodu licznych zajęć mają wrażenie, iż są "zakładnikami plebanii", prowadząc "życie szaleńców", które obciąża ich rodziny. Domagają się więc 35-godzinnego tygodnia pracy, który jest prawem we Francji, a także szóstego tygodnia urlopu i wolnego weekendu co sześć tygodni. Chcą również, aby wzrosły ich pensje, które - na mocy obowiązujących w Alzacji i Lotaryngii przepisów - wypłaca im państwo.
Dodatkowego wsparcia pragną coraz liczniejsze pastorki, którym z trudem przychodzi pogodzić działalność duszpasterską z obowiązkami rodzinnymi.
Unia Kościołów Protestanckich Alzacji i Lotaryngii postanowiła poprzeć żądania swoich pastorów. Konkretne propozycje zostaną przedstawione w 2007 r.
http://info.wiara.pl/?grupa=4&art=1164172161&dzi=0
|
Pn lip 16, 2007 9:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I o czym to ma świadczyć? Że są pastorzy, którzy sobie nie radzą i wiarę mają w dupie? To się zgodzę. Podobnie jest z katolickimi księżmi, tylko że nic z tego nie wynika. A że ktoś używa jako wymówki rodziny, to jest to tym bardziej uwłaczające. Natomiast jak się chce, to się potrafi pogodzić i posługę, i rodzinę i działalność charytatywną jeszcze. Chyba że w to wątpisz, Moniko?
|
Pn lip 16, 2007 9:52 |
|
 |
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
hmmm Jakubie to jak Ty jako argumentu używasz "że pastorzy sobie radzą bo ty wiesz" i jest dobrze, a Monika jak daje potwierdzoną informację, że jednak nie do końca sobie radzą to już jest źle? hmm 
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pn lip 16, 2007 10:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A mam wkleić informacje, jak bardzo książa nie radzą sobie z celibatem? 
|
Pn lip 16, 2007 10:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|