Pan Jezus nawet nie nakazywal zeby Go sluchac.
Ale moze zamiast krzyczec, jak wielu przed toba , ze zycie zakonne jest nieludzkie, przeczytasz jednak Ewangelie ze zrozumieniem?

Pan Jezus zalecal, dla wiekszej doskonalosci, dla naszego wiekszego dobra zycie w ubostwie, celibacie i posluszenstwie - jak On sam zyl. Kosciol rzymsko-katolicki polaczyl to zalecenie z kaplanstwem. Czy jest jakis obowiązek bycia ksiedzem? Musi byc nim co dziesiaty mezczyzna, czy jak? To jest dobrowolny wybor dojrzalych ludzi. Jezeli ktos nie jest dojrzaly w momencie podejmowania zyciowych decyzji, to czyja to wina? Kosciola?

Kael nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem ale może ty takowy posiadasz.
Jak sama piszesz Jezus niczego nie nakazywał więc dlaczego ktoś odważył się decydować w tak osobistej kwestii za innych? Kto dał im takie prawo? Chyba nikt.
Możnaby długo pisać i podawać wiele przykładów i porównań ale jak ktoś od razu staje okoniem i nie rozróżnia wolnej woli i prawa wyboru od ograniczonego wyboru to raczej nie ma sensu.

@olijula, jeszcze raz i powoli: apostolowie sami sie powolali, czy Pan Jezus ich powolal?
Zostawili wszystko i poszli za Nim? Zostawili.
Pan Jezus przekazal zarzadzanie Kosciolem apostolom a oni swoim nastepcom? Przekazal.
No i ktores pokolenie nastepcow apostolow doszlo do wniosku, ze bedzie dobra rzecza dla Kosciola polaczenie celibatu z kaplanstwem sakramentalnym. Zauwaz, ze mogli jako warunek dla kaplanow dopisac calosc rad ewangelicznych. Z jakiegos powodu ze slubu ubostwa zrezygnowali. Ale jakies dobro bylo w tym na pewno.

I teraz pytanie: czy powolanie kaplanskie to powolanie z zewnatrz czlowieka, czy ktos "sam je sobie bierze"? Sw Piotr sam sie powolal na apostola? A sw Maciej?
Uwazasz to za uwlaczajace ludzkiej godnosci, ze ktos czuje sie powolany na kaplana ( a co to tak naprawde znaczy?) a Kosciol rzuca mu klody pod nogi i mowi: masz miec mature, skonczyc studia, byc mezczyzna i slubowac celibat i posluszenstwo biskupowi.
Co bys z tego katalogu skreslila? Wszystko?
Uwazasz ze jakiekolwiek warunki to szykany, a bycie ksiedzem to prawo czlowieka?

No właśnie, odpowiedz sobie sama - kto zmusza mężczyzn i kobiety do wstępu do seminariów i zakonów i składanie ślubów celibatu?

Nikt ich nie zmusza do wybrania drogi księdza ale już się zmusza do celibatu.
Jak to Kael pisze ktoś kiedyś stwierdził, że tak będzie lepiej i wcielili w życie celibat.
Kto tak stwierdził?? I ten co tak stwierdził zadecydował za przyszłych zakonników.
On mógł zdecydować co najwyżej o swoim celibacie. tzn powinien.

Alus a cytat już wyjaśniłam jak się do niego odnoszę. Czyli tak że Jezus mówił o takich co sami zadecydowali o pozostaniu bezżennym. Jednak to była ich osobista decyzja a nie nadana odgórnie.
Dlatego cały czas powtarzam(chyba mało wyraźnie), że ci co tak widzą swoje życie to niech tak żyją. Każdy ma inną drogę i inny plan do spełnienia.
Chodzi o to żeby ksiądz mógł mieć żonę ale nie musiał, aby sam decydował osobiście w tej kwestii.
To tak jakby pewne osoby stwierdziły, ze kto chce zostać matką ma mieć dwoje dzieci i ani mniej ani więcej. Po czym stwierdza, że przecież kobieta ma wybór bo nie musi być matką i nikt jej nie zmusza. Taki to właśnie wybór. Czyli żaden hehe
Ale co ja się będę rozpisywać. Skoro ludzie wiedzą lepiej jaka droga dla drugiego człowieka jest właściwa i czy ma posiadać rodzinę czy nie....

@olijula nie kompromituj sie!

Zakonnicy ZAWSZE zyli w celibacie. Dobrowolnie. Na tym polega zycie zakonnikow, ze DOBROWOLNIE rezygnuja z rodziny, rozdaja wszystko co maja i slubuja rady ewangeliczne. Zycie zakonnikow siega poczatkow chrzescijanstwa.
A dlaczego tak robia? Bo uwierzyli Jezusowi, ze to co mowil, to nie byly puste slowa, ale droga do doskonalosci zycia.

Ty masz zupelnie spaczone wyobrazenie Kosciola katolickiego.
Uwazasz, ze ksiadz ma prawo do zony? A ma prawo do bycia ksiedzem? Kto mu to prawo dal? On sobie sam je dal, czy jak?
I jezeli powinien moc miec zone, to moze nie powinien musiec studiowac teologii? W koncu kazdy ma prawo rozumiec nauke Jezusa jak mu akurat w duszy spiewa. Czyz nie?

A moze wiesz, ze pelnie sakramentu swiecen maja dopiero biskupi?

Poczytaj sobie
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1k02.htm#1m

Kael ty też się nie kompromituj. Mnie nie interesuje co mówi jakiś katechizm czy co tam innego tylko staram się po ludzku wytłumaczyć, że lepiej by było gdyby człowiek sam mógł o sobie decydować w pełni tego słowa znaczeniu. W ogóle odwracasz kota ogonem i schodzisz w rozmowie na boczny tor. Co mają do celibatu studia????? Nie bardzo rozumiem.
Przypomnę jeszcze raz, że i Piotr apostoł miał żonę czego Jezus nie negował, ale co tam przecież to pewnie mało istotny fakt?
Cytat z Biblii o biskupach to też zbędny nieistotny fakt.
Ok szkoda gadać. Niech sobie żyją w celibacie. Tylko szkoda, że czasem odbija się to na młodych niewinnych chłopcach, bo taki tego często efekt......

A czy któryś z dyskutantów przestudiował encyklikę Pawła VI "Sacerdotalis caelibatus"?

@olijula, ostatni raz: zakonnik to czlowiek, ktory calkowicie poswieca sie Bogu i dobrowolnie slubuje czystosc (celibat) ubostwo i posluszenstwo. Nikt go do tego nie zmusza.

Masz zamiar zabronic zycia w celibacie czy zycia zakonnego w ogole?

Ciagle unikasz odpowiedzi na pytanie kto i na jakich warunkach “ma prawo“ byc ksiedzem.
To wedlug ciebie prawo, czy przywilej?

Porownanie z malzenstwem jest o tyle adekwatne do zakonu, ze nikt nikogo dzis do malzenstwa nie zmusza. A tez malzonkowie przyrzekaja sobie caly pakiet “az do smierci“ . Uwazasz, ze to Kosciol sobie wymyslil ot tak? Bo przeciez zmuszanie kogos do wiernosci az do smierci to nadmierne wymagania? On chcial miec tylko zone koscielna, ale zeby nie moc jej zmienic na inna? To ograniczanie wolnosci!

A twoja uwaga o mlodych chlopcach to juz jest z ksiezyca. Uwazasz, ze zwolennicy mlodych chlopcow beda sie zenic?

Piotr mial tesciowa. Czy jego zona jeszcze zyla? O tym Biblia milczy. Raczej watpliwe, bo uslugiwala gosciom uzdrowiona tesciowa.

A jakim prawem ktoś śmie ograniczać wolną wolę i zabraniać wielożeństwa? Toż to nawet niebiblijne. Biblia zabrania tylko biskupom.

Chyba się naczytałaś, olijula, jakieś antykatolickiej sieczki. Na przyszłość proponowałbym jednak coś bardziej lotnego, bo takie argumenty to są wyjątkowo słabe.

zwyczaj
1. «powszechnie przyjęty, tradycjny sposób postępowania w pewnych okolicznościach»
2. «właściwy komuś sposób postępowania»

Tak się zastanawiam czy wy naprawdę uważacie celibat za słuszny czy tylko tak z przekory. Rozmawiałam na ten temat z mnóstwem ludzi(większość z nich to katolicy) i praktycznie wszyscy uważali to za chory wymysł KK, który powinien być zniesiony.
Jeszcze nie spotkałam się ze stwierdzeniem, że jest to słuszna praktyka.
Więc nie wiem czy jest to przyjęta poza na siłę bronienia wszystkiego co katolickie czy po prostu szczere przyznanie racji.

Kael twoje argumenty są kompletnie nieadekwatne i ciągle odbiegasz od tematu a stwierdzenie, że żona Piotra nie żyła to już w ogóle przesada i zbyt daleko idące stwierdzenie. Dlatego wybacz ale nie będę dyskutować ani odpowiadać na twoje pytania, które niczego do tematu nie wnoszą.
Coraz bardziej zauważam, że to ty nie czytasz ze zrozumieniem bo na zadane pytanie czy przytoczony argument odpowiadasz kompletnie nie na temat.
Także dziękuję za tę mało owocną rozmowę i życzę miłego dnia.
Resztę rozsądzi Bóg który wie najlepiej

@olijula udowodnilas, ze nie masz pojecia o czym dyskutujesz. Rozumiem, ze jako osoba poza Kosciolem katolickim, zadasz, zeby KK zrezygnowal z celibatu, bo ty go uwazasz za szkodliwy?
A dlaczego mysle, ze jestes poza KK? Otoz Katechizm ciebie nie interesuje
O zyciu duchownych KK pojecia nie masz i nie wiesz nawet czym sie rozni zakonnik od ksiedza diecezjalnego i w ogole uwazasz celibat w ogolnosci za zly, a ludzie maja miec prawo robic co chca i jak chca. Choc juz np Dekalog uwaza cos zupelnie innego.

Soul33 juz ci zacytowal zefcia. Moich argumentow, ze nikt nikogo nie zmusza do bycia ksiedzem nie przyjmujesz do wiadomosci. Odmawiasz zastanowienia sie nad tym, czy bycie ksiedzem to prawo czlowieka, czy przywilej, powiazany z pewnymi zobowiazaniami. Ale przynajmniej jestes szczera, ze zadne tam "duchowe wymysly" jak slowa Pana Jezusa ciebie nie interesuja, bo piszesz:


No wiec decyduje sobie o sobie samej w pełni tego słowa znaczeniu i pozwol to robic innym. Chcialabys, zeby ktos decydowal o tym, ze malzenstwo to nie dla ciebie i nie wolno ci wychodzic za maz, bo nie dasz rady i kogos mozesz skrzywdzic?

A na jakie to twoje argumenty ja niby nie odpowiadam? Na uwage o "mlodych chlopcach"? Uwazasz naprawde, ze pedofil czy efebofil bedzie wzorowym mezem i ojcem rodziny?

Chodzi o to, że Ty i wielu innych, traktuje duchownych w kategoriach idiotów, nieświadomych swych wyborów.
Nikt nikogo siłą nie zmusza do stanu kapłańskiego, nikt nie zmusza do trwanie w stanie kapłańskim/zakonnym.
A duchowni nie są ubezwłasnowolnieni aby potrzebowali adwokatów ze strony ludzi świeckich, w większości nie przynależących do KK.
Zarzucasz Kościołowi przymus do celibatu, a sama usiłujesz przymusić do uznania Twej racji.

Dodam jeszcze, ze bycie matka, czyli powolanie do malzenstwa, jest powolaniem ogolnym kazdej kobiety. Powolanie do zycia zakonnego/kaplanstwa, jest powolaniem szczegolnym, ktore Bog daje tylko niektorym ludziom.

To nie jest decyzja na zasadzie: podoba mi sie odprawianie Mszy sw, wiec bede sobie ksiedzem. A jesli ktos mi bedzie chcial zabronic, to go Bogiem postrasze.