alez owszem, zmiany sa.
zmiany sa zbyt wolne
zmian jest zbyt malo
kowsciol reaguje wlasciwie dopiero gdy jest za pozno.

wezmy ta moze i bezsensowna komorke. 2000 lat temu jej nie bylo. dzis swiat praktycznie nie moze egzystowac.

Tyle że to nie Kościół ma się dostosowywac do ludzi, ale ludzie do Kościoła.

wybacz ale to co piszesz to bezsens. kosciol to ludzie a ludzie sie zmieniaja wiec kosciol musi sie zmienic. takie to juz prawo boze, bog "kazal" rozwijac/zmieniac sie ludzia wiec oni to robia.
kosciol nie moze stac w miejscu.

Kościół nie stoi w miejscu, ale "rozwijanie się" nie polega na pozewalaniu na wszystko na co ludzie mają ochotę.

Nie jest to do końca prawdą.



Na forach katolickich "Bóg" piszemy z dużej litery, a "kościół" z małej, to wg. Słownika J.Polskiego budynek. Wiesz może, co to przecinek, i duże litery ?

wybacz, ze mecze twe oczy moja ortografia.
slowo "bog" napisalem z malej litery nie dlatego iz brak mi szacunku etc... a dlatego, ze pisze zawsze z malej litery.
jesli chodzi o ortogracie i interpnukcje to niestety zapomnialem ja, gdyz jezyk nie uzywany zanika u kazdego. rozumie twe rozgoryczenie dlatego przepraszam za moje braki. objecuje, ze co do ortografi i interpunkcji bede sie staral ale z malych liter nie zrezygnuje bo nie widze powodu.
informacje mozna wymieni rowniez malymi literami.

pedziwiatr
Nie przeprowadzalem badan ile kaplanow ma kobiete, tylko opieram sie na rozmowie z kilkoma seminarzystami.Oczywiscie moze to byc niemiarodajne ale problem takowy istnieje.Jesli wydaje ci sie ze niechlubne przyklady starszych ksiezy nie wplywaja na podejmowane decyzje o rezygnacji mlodych kaplanow, mysle pelnych idealow i odpowiedniego obrazu Kosciola, to sie mylisz. I bynajmniej nie jest to dziecinne.Szczegolnie na kazaniach kiedy mowi sie pieknie a cudzolostwie a jednoczesnie posiada sie kobiete w innym miescie.
pozdro.

Tak sie sklada, ze od trzech lat na co dzien mam do czynienia z klerykami i jeszcze nigdy nie slyszalam od nich czegos takiego, o czym Ty mowisz. Oni sa swiadomi tego, ze zycie, ktore wybieraja, nie jest latwe i to, jak je przezyja, zalezy od ich wiernosci Bogu oraz ich wspolpracy z Boza laska, a nie od zachowania jednego czy drugiego ksiedza, ktory gdzies sie pogubil.

Ja jestem studentem teo, mam na co dzień do czynienia z klerykami [mamy razem zajęcia], wiem co się tam dzieje i jakie problemy budzi celibat.

Co więcej, znam osobiście, z imienia i nazwiska i paru jeszcze innych danych pana w sutannie, który bardzo lekce sobie waży obowiązek zachowania czystości i bezwzględnie wykorzystuje młode kobiety... To tyle jeśli chodzi o osobiste spostrzeżenia.