Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr cze 05, 2024 20:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 331 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23  Następna strona
 Jak katolicy postrzegają seks? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
funkcją zębów jest gryzienie więc jeżeli odgryzę Ci palec to zrobię coś złego?


Śmiało, ale licz się z konsekwencjami. ;p

Cytuj:
Owszem łechtaczka jest po to by odczuwać przyjemność, ale jeżeli miała by czerpać przyjemność z pieszczot oralnych myślę że byłaby w innym miejscu.


A niby dlaczego w innym miejscu? Czy wszystko z czego odczuwamy przyjemność, nawet oralną, musi być na widoku? Nie ma takiej zasady przecież dlatego nie rozumiem Twojego twierdzenia.

Jest sobie łechtaczka, która służy TYLKO do odczuwania przyjemności i co? Można ją stymulować tylko ręcznie or sth? A jak chcę wycałować pośladki kobiety to też nie mogę bo są w miejscu nie przystosowanym do kontaktów oralnych (w ogóle jak to brzmi xd)?

Poza tym seks oralny to nic złego, wiesz? ;p

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt maja 27, 2008 18:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Owszem, zgadzam się z tym co mówisz.

Jak całujesz kobietę to jak najbardziej możesz robić jej różne przyjemności ustami.
Ale po to łechtaczka jest przy pochwie aby odczuwać przyjemność podczas współżycia - o tym mówię.

A seks oralny sam w sobie nie jest zły, chyba że jest w tym akcie sam w sobie istotą stosunku.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt maja 27, 2008 19:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Ale po to łechtaczka jest przy pochwie aby odczuwać przyjemność podczas współżycia - o tym mówię.


Ale przepraszam ktoś tak ustalił? Tak ma być? Dlaczego? Bo Ty tak mówisz?

Nie ma nic nigdzie ustalonego na ten temat dlatego nie możesz wysuwać tak daleko idących wniosków.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt maja 27, 2008 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No akurat tak się składa że wszystkie rzeczy i ich rozmieszczenie nie jest przypadkowe.
Po to masz przyrodzenie unerwione żeby Ci było przyjemnie podczas stosunku to samo jest z kobietą.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt maja 27, 2008 20:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
No akurat tak się składa że wszystkie rzeczy i ich rozmieszczenie nie jest przypadkowe.
Po to masz przyrodzenie unerwione żeby Ci było przyjemnie podczas stosunku to samo jest z kobietą.

Ekhm... skąd czerpiesz informacje o kobiecej anatomii i fizjologii?
Podczas seksu waginalnego łechtaczka zwykle nie jest pobudzana (w każdym bądź razie jej zewnętrzna część.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt maja 27, 2008 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
No akurat tak się składa że wszystkie rzeczy i ich rozmieszczenie nie jest przypadkowe.
Po to masz przyrodzenie unerwione żeby Ci było przyjemnie podczas stosunku to samo jest z kobietą.


Tak jak Rozja prawi. Jak łechtaczki nie pobudzisz ręcznie to inaczej będzie Ci ciężko.

A z tym rozmieszczeniem to skąd to wiesz? Tak jak pisałem, nie ma nic ustalonego, że łechtaczka jest przy pochwie po to, aby ją pobudzać wyłącznie podczas seksu.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr maja 28, 2008 11:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Watek nie jest poswiecony anatomii, tak wiec proponuje wrocic do tematu.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Śr maja 28, 2008 14:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 21:37
Posty: 1
Post 
Temat sam z siebie ciekawy – a jego rozwój jeszcze bardziej. Przypomina swoistą batalię sił dobra i zła J Nie można tylko zapomnieć, że to nie słuszność argumentacji przesądza o prawdzie. Nieumiejętność dokładnego wyjaśnienia swoich poglądów nie wpływa i nie jest w stanie zmienić rzeczywistości obiektywnej. Z autopsji wiem, że WSZYSTKO da się wyjaśnić i uargumentować na swoją korzyść nawet nie mając racji. Mroczny pasażer podał przykład że obopólna zgoda usprawiedliwia pewne wynaturzenia i perwersje (od razu wyjaśnię, że nie stawiam tu znaku równości). Zastanawiam się skąd masz taką mądrość w sobie, że wolisz oceniać świat swoją inteligencją i negować przyjęte prawdy i kanony. Zarozumiałość i pycha. To że na coś masz ochotę nie znaczy wcale że powinieneś po to sięgnąć. To że nie widzisz negatywnych skutków swoich łóżkowych harców to wcale nie znaczy że ich nie ma. To że nikt Cię nie jest w stanie przekonać nie znaczy że masz rację. A to że wnioski wyciągasz w sposób tendencyjny powoduje że dyskusja staje się bezcelowa, bo nie chodzi o wymianę poglądów, a o swoistą intelektualną przepychankę. Prowokujesz i odczuwasz przyjemność z obalania kolejnych argumentów – sztuka dla sztuki. Więcej pokory. Nie jesteś w stanie objąć umysłem Bożego planu i zmierzeń, ani ja, ani nikt inny. Jeśli kościół czegoś zakazuje to należy się temu podporządkować a nie gdybać i szukać luk. Powinieneś starać się zrozumieć, a do tego trzeba przede wszystkim chęci. Jeśli masz wątpliwości co kto ustalał to spytaj osoby kompetentnej, która będzie w stanie odpowiedzieć na Twoje pytania. Ja wiem, że przyjemniej trwać w swoich przekonaniach i negować racje innych tylko dokąd to prowadzi?
Tak w dużym skrócie (bo późno jest):

1) Cytat: Czyli uważasz że łechtaczka jest po to by uprawiać seks oralny?

Mroczny pasażer napisał:
„A znasz inną funkcję tego organu prócz dawania przyjemności? Nie znasz bo nie ma ona innej funkcji. Po to właśnie jest łechtaczka tak więc jeśli przyjąć, że człowiek musi wykorzystywać swoje organy zgodnie z ich przeznaczeniem to stymulowanie jej nie będzie grzechem.”

Nie można rozkładać człowieka na czynniki pierwsze. Łechtaczka nie działa w oderwaniu od reszty. Rzeczywiście służy osiąganiu przyjemności, ale to nie oznacza dowolności formy. Posługujesz się po raz kolejny demagogią i uogólnieniem w stylu dobra teza - zły wniosek. Bo przyjemność fizyczną można uzyskać w wyniku przeżycia duchowego jak również w wyniku czysto mechanicznego pobudzania. Jedno jest grzechem – drugie nie. Czyli w jednym przypadku „używanie” łechtaczki zgodnie z jej przeznaczeniem jest dobre w drugim złe. W miarę jasne?

2) Cytat:
Naturalne znaczy tak jak robi to natura, nie widziałem nigdy zwierzątek uprawiających anal albo oral.

Mroczny pasażer napisał:
„A widziałeś człowieka samca liżącego się po odbycie? Nie? Dziwne, koty tak robią. A my nie. Biedne koty, nie postępują naturalnie Kocham te argumenty o naturalności.”

W dużym skrócie naturalność wiąże się z zamysłem Bożym. To co dla kota jest naturalne nie jest naturalne dla człowieka. To że uprawiasz sex analny, czy oralny nie wiąże się z niczym poza przyjemnością. Odbyt ma swoją naturalną funkcję, podobnie usta i nie jest to funkcja narządu płciowego. Ta kwestia chyba nie podlega dyskusji?

3) zuco napisał:
Bartas wybacz,ze pytam:jak masz zamiar wspolzyc ze swoja zona bez dotykania narzadow plciowych...zdradz prosze te technike...

Bartas napisał
Już pisałem: krótko, szybko i bez uniesień, ekstaz i orgazmów. Celem jest potomstwo. Dlatego powinno się współżyć wtedy i tylko wtedy, gdy jest się zdecydowanym na dziecko.

Mroczny pasażer napisał:
„Szczerze? Jeśli nie zmienisz poglądów to mam nadzieję, że nigdy nie znajdziesz sobie kobiety. Szkoda mi by było, żeby miała się przez Twoje chore poglądy męczyć. Tak, CHORE.”
Cytat:
Gdyby kościół miał takie nakazy/zakazy to po co komu npr...

Mroczny pasażer napisał:
„Gdyby Kościół miał takie zdanie nt. seksu jak Bartas to miałby frekwencję balansującą na poziomie progu wyborczego. ;]

Po pierwsze kościół nie startuje w rankingu popularności. Bartas ma prawo do swoich poglądów i nie ma mu czego współczuć, jego kobiecie tym bardziej. Nie łamiąc prawa Bożego może i żyć w celibacie i ma do tego prawo. Że popęd fizyczny nie idzie w parze z aspiracjami duchowymi i kłócą się ze sobą to wiadomo nie od dzisiaj. Dlatego tak ciężko jest pogodzić wewnętrzne fizyczne „chcę” z nauką kościoła. Dochodzi do absurdu polegającego na wytłumaczeniu samemu sobie, że nie robi się nic złego. Wszystko jest fajnie do momentu w którym uświadomimy sobie motyw naszego postępowania – że nie jest nim dążenie do doskonałości, lecz prosta chęć zaspokojenia fizycznego popędu.

4) Cytat:
W to, że Kościół dopuszcza takich zboczonych czynów jak wzajemne pieszczoty narządów płciowych. Sam sobie przeczy!

Mroczny pasażer napisał
Eh, ziom... Musisz zrozumieć, że to nie my jesteśmy zboczeni, ale Ty... I nie chcę Cię obrazić, po prostu stwierdzam fakt, masz zboczenie nt. seksu, wyobrażasz go sobie takim jaki nie powinien być. Zobacz, że jeszcze nie było tu osoby, która by Ci przyznała rację, powinno Cię to zmusić do pytania "hej, a może to ze mną jest coś nie tak?". Porozmawiaj z ludźmi nt. seksu, zobacz jakie mają zdanie, a zobaczysz, że w swoich poglądach będziesz strasznie odizolowany.

Odizolowanie nie jest miernikiem. Jeśli wszyscy zrobią źle to Ty też? Myślę, że każdy ma swój rozum i sam potrafi ocenić i postawić granicę. Jeśli postawi ją za blisko to nic złego się nie stanie. Gorzej natomiast, gdy postawi ją za daleko... Pomyśl o tym.

5) Mroczny pasażer napisał:
„NIE MA czegoś takiego jak samogwałt. Pomyśl racjonalnie. Gwałt jest dokonywany na kimś, kto tego nie chce, masturbujesz się jak chcesz. Jeśli nie chcesz, a i tak się masturbujesz to nie jest to samogwałt, a nałóg. Równie dobrze palaczy możesz nazywać samogwałcącymi się nikotynowcami. Nie istnieje pojęcie samogwałtu, jest to manipulacja wymyślona przez jakąś religię or sth mająca na celu niby podkreślić wszelkie zło wyrządzane przez masturbacje. Która niekoniecznie musi być zła bo jest naturalną czynnością w procesie dojrzewania niektórych osobników”

OCZYWIŚCIE że jest coś takiego jak samogwałt i polega na przedmiotowym użyciu w tym przypadku narządu płciowego do czynności niezgodnej z jego przeznaczeniem. Jeśli siedzisz i się masturbujesz to oszukujesz organizm, który „myśli” że przedłużasz gatunek, a Ty się tylko zaspokajasz. W pewnym sensie występujesz przeciw naturze i „gwałcisz” jego naturalne prawo do funkcjonowania zgodnie z przeznaczeniem jakim jest reprodukcja, ewentualnie pożycie małżeńskie.

6) Cytat: „A co do: "Współżycie poza kontekstem wzajemnej miłości małżeńskiej staje się nieczyste nawet wtedy, gdy odbywa się za obopólną zgodą."
Mroczny pasażer napisał: to jak pisałem - PERWERSJA NIE WYKLUCZA WZAJEMNEJ MIŁOŚCI”

Oczywiście, że perwersja nie wyklucza wzajemnej miłości. Jak kogoś krzywdzisz to też nie znaczy że go nie kochasz. Jak ojciec tłucze dzieci to często nie z przyjemności, a z przekonania, że nie ma innej skutecznej metody wychowawczej. Czyni zło w imię miłości. Dokładnie jak wyżej :” życie poza kontekstem wzajemnej miłości małżeńskiej staje się nieczyste nawet wtedy, gdy odbywa się za obopólną zgodą.". Bo sex nie polega na wzajemnym zaspokajaniu się, przyjemność nie jest głównym czynnikiem i celem samym w sobie. Sex ma być wyrazem miłości. Jeśli tak nie jest to polega on na coraz to dziwniejszych wymysłach i urozmaicaniu go sobie czym tylko można. Do wyrażania miłości nie są potrzebne ani kajdanki, ani wymyślne stroje. Chyba że partnera traktuje się jako czynnik służący zaspokajaniu potrzeb – tj. przedmiotowo, czego partner często nie jest świadom. Zresztą na brak świadomości lekiem jest właśnie zaufanie i przyjęcie sprawdzonego systemu wartości – wtedy szanse na to, że błądzimy znacznie się zmniejszą...

Pozdrawiam i gratuluję cierpliwości w czytaniu tego stanowczo za długiego postu.


Śr sie 06, 2008 1:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Lol, 20 parę stron tematu, a tylko ja zostałem tak wnikliwie doceniony. Dziękować. ^^"

Cytuj:
Mroczny pasażer podał przykład że obopólna zgoda usprawiedliwia pewne wynaturzenia i perwersje (od razu wyjaśnię, że nie stawiam tu znaku równości). Zastanawiam się skąd masz taką mądrość w sobie, że wolisz oceniać świat swoją inteligencją i negować przyjęte prawdy i kanony. Zarozumiałość i pycha.


A co to są przyjęte prawdy i kanony? Wybacz, ale nie ma czegoś takiego jak jedna prawdziwa najsłuszniejsza racja. Wszystko jest względne, to po pierwsze. Po drugie tak, uważam, że pewne perwersje i różne łóżkowe zabawy jakie tylko sobie ludzie wymyślą są okej jeśli para się na nie obopólnie zgadza. Nie ma w przypadku seksu "przyjętych prawd i kanonów". Dla Ciebie seks na pieska będzie złem, nieczystością i zezwierzęceniem, a dla mnie będzie to bardzo fajna pozycja, którą lubię ja i moja partnerka.

I nie, nie jestem zarozumiały i pyszny, złe wnioski wyciągasz.

Cytuj:
To że na coś masz ochotę nie znaczy wcale że powinieneś po to sięgnąć. To że nie widzisz negatywnych skutków swoich łóżkowych harców to wcale nie znaczy że ich nie ma.


Jasne, dlatego tez nie sięgam po rzeczy, które wiem, że mogą mi zaszkodzić. Mam swój rozum, wiem na co mogę sobie pozwolić i z czym mi dobrze. Piję piwo bo je lubię. Czasem wypiję ich cztery mimo, iż po takiej ilości kręci mi się w głowie. Ale nie wypiję dziesięciu bo wiem, że padnę, a tego nie lubię. Analogicznie jest z seksem, każdy sobie wyznacza swoją granicę.

Cytuj:
Prowokujesz i odczuwasz przyjemność z obalania kolejnych argumentów – sztuka dla sztuki.


Tak, podniecam się przy tym i popuszczam nocami kiedy o tym śnię. Rotfl.

Cytuj:
Nie jesteś w stanie objąć umysłem Bożego planu i zmierzeń, ani ja, ani nikt inny.


Więc dlaczego z taką pewnością się o tym planie wypowiadasz? Że Bóg tego nie chce, że chce tamto, a nie to. Skoro sam przyznajesz, że nie jesteś w stanie tego objąć umysłem - zamilcz. Ja nigdy nie powiedziałem na tym forum, że Bóg woli to od tego.

Cytuj:
Jeśli kościół czegoś zakazuje to należy się temu podporządkować a nie gdybać i szukać luk.


Jak Ci kościół zacznie kazać chodzić na kolanach bo "Bogu się to podoba" to też bez zastanowienia się wykonasz rozkaz?

Cytuj:
Nie można rozkładać człowieka na czynniki pierwsze. Łechtaczka nie działa w oderwaniu od reszty. Rzeczywiście służy osiąganiu przyjemności, ale to nie oznacza dowolności formy. Posługujesz się po raz kolejny demagogią i uogólnieniem w stylu dobra teza - zły wniosek. Bo przyjemność fizyczną można uzyskać w wyniku przeżycia duchowego jak również w wyniku czysto mechanicznego pobudzania. Jedno jest grzechem – drugie nie. Czyli w jednym przypadku „używanie” łechtaczki zgodnie z jej przeznaczeniem jest dobre w drugim złe. W miarę jasne?


Potrafisz osiągnąć przyjemność fizyczną w wyniku przeżycia duchowego? Wow, no to szacunek. Musisz mieć albo szeroką wyobraźnię, albo być bardzo wrażliwy.

Co do łechtaczki - jasne, używanie jej zgodnie z przeznaczeniem czyli do zaspokajania przyjemności, jest dobre. Nie musisz mi tłumaczyć.

Cytuj:
W dużym skrócie naturalność wiąże się z zamysłem Bożym. To co dla kota jest naturalne nie jest naturalne dla człowieka. To że uprawiasz sex analny, czy oralny nie wiąże się z niczym poza przyjemnością. Odbyt ma swoją naturalną funkcję, podobnie usta i nie jest to funkcja narządu płciowego. Ta kwestia chyba nie podlega dyskusji?


Więc dlaczego zakłócasz naturalną harmonię ust, które służą do połykania pokarmu całując nimi inną osobę?

To, że dla Ciebie bulwersujący jest seks oralny czy analny nie znaczy, że jest to złe same w sobie. I powtarzam to co już napisałem wcześniej - nawet KK dopuszcza taką formę seksu.

Cytuj:
Odizolowanie nie jest miernikiem. Jeśli wszyscy zrobią źle to Ty też? Myślę, że każdy ma swój rozum i sam potrafi ocenić i postawić granicę. Jeśli postawi ją za blisko to nic złego się nie stanie. Gorzej natomiast, gdy postawi ją za daleko... Pomyśl o tym.


To jest to o czym pisałem - każdy ma swoją granicę. I naprawdę nikomu nic do tego gdzie kto ją postawi. Bo Ty możesz się czuć źle po innym zdarzeniu niż ja. Nie ma jednego miernika dla wszystkich, musisz to zrozumieć.

Cytuj:
OCZYWIŚCIE że jest coś takiego jak samogwałt i polega na przedmiotowym użyciu w tym przypadku narządu płciowego do czynności niezgodnej z jego przeznaczeniem. Jeśli siedzisz i się masturbujesz to oszukujesz organizm, który „myśli” że przedłużasz gatunek, a Ty się tylko zaspokajasz. W pewnym sensie występujesz przeciw naturze i „gwałcisz” jego naturalne prawo do funkcjonowania zgodnie z przeznaczeniem jakim jest reprodukcja, ewentualnie pożycie małżeńskie


Nie, nie ma czegoś takiego jak samogwałt. Tzn. pojęcie jako takie istnieje, ale jest to sprzeczność. Masturbacja nie jest oszukiwaniem organizmu bo organizm nie myśli. Nie wie w jakim celu daną czynność w danej chwili robię. Człowiek oszukuje organizm w wielu dziedzinach życia. Dlaczego więc łykanie tabletek przeciwbólowych nie jest samogwałtem? Albo latanie na paralotni? Ludzie, do cholery, to wszystko jest nienaturalne i powinno być samogwałtem zgodnie z definicją marosounda.

Cytuj:
Oczywiście, że perwersja nie wyklucza wzajemnej miłości. Jak kogoś krzywdzisz to też nie znaczy że go nie kochasz. Jak ojciec tłucze dzieci to często nie z przyjemności, a z przekonania, że nie ma innej skutecznej metody wychowawczej. Czyni zło w imię miłości. Dokładnie jak wyżej :” życie poza kontekstem wzajemnej miłości małżeńskiej staje się nieczyste nawet wtedy, gdy odbywa się za obopólną zgodą.". Bo sex nie polega na wzajemnym zaspokajaniu się, przyjemność nie jest głównym czynnikiem i celem samym w sobie. Sex ma być wyrazem miłości. Jeśli tak nie jest to polega on na coraz to dziwniejszych wymysłach i urozmaicaniu go sobie czym tylko można. Do wyrażania miłości nie są potrzebne ani kajdanki, ani wymyślne stroje. Chyba że partnera traktuje się jako czynnik służący zaspokajaniu potrzeb – tj. przedmiotowo, czego partner często nie jest świadom. Zresztą na brak świadomości lekiem jest właśnie zaufanie i przyjęcie sprawdzonego systemu wartości – wtedy szanse na to, że błądzimy znacznie się zmniejszą.


Zapomniałeś dodać istotnej rzeczy - WG CIEBIE. Bo napisałeś to wszystko tak, jakby tak było ogólnie, jakby to była ogólnie przyjęta prawda i zasady, które są niepodważalne i mają zastosowanie do każdego człowieka. Cóż, mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że się mylisz.

Przykład, który podałeś jest nieadekwatny - ojciec bije dziecko wbrew jego woli. Dwoje kochanków przywiązuje się wzajemnie do łóżka or sth za swoją wzajemną zgodą. Dostrzeż różnicę mój drogi.

Do wyrażania miłości wystarczy miłe słowo i pocałunek w policzek. Dlaczego jednak mam wrażenie, że nie ograniczasz się jedynie do tych dwóch rzeczy? Każdy ma prawo wyrażać swoją miłość tak jak chce, każdy ma prawo się kochać tak jak chce i być ubrany w łóżku w co chce.

Ogółem Twój post jest idealnym obrazem tego jak to ludzie potrafią wrzucać wszystko do jednego worka. Ludzie, którzy mają w swojej głowie zakorzeniony jeden system wartości i uważają, że każdy inny człowiek powinien myśleć i działać tak samo. Bogu dzięki, że tak nie jest.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr sie 06, 2008 12:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 03, 2004 5:59
Posty: 175
Post ....
radzę poszukać w necie informacji o seksie, który daje kobiecie satysfakcję poprzez doznanie rozkoszy przy pobudzeniu przez członek ściań pochwy, a nie tylko łechtaczki, czytałam o tym w książce napisanej przez żonę pastora, ale nie pamiętam tytuły, pięknie jest tam wytłumaczona kwestia seksu i postrzegania go jako dar Boga dla małżonków, nie na marne kobieta ma tylko kilka dni płodnych, seks ma być też przyjemnością i wyrażać miłość małżonków do siebie, są wtedy jednym. Jestem osobą wierzącą i postrzegam seks jako coś pięknego.

_________________
Cieszmy się z małych radości


Śr sie 06, 2008 18:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 19, 2007 20:20
Posty: 20
Post 
może głupie pytanie:
skoro petting przed ślubem to grzech ciężki i sex przed ślubem to grzech cięzki, to nie ma znaczenia którym z tych rzeczy się grzeszy? mi sie wydaje, że jednak ma... no i jeszcze sam fakt pozostawienia błony dziewiczej aż do ślubu, chociaz w sumie to rzecz natury czysto biologicznej...

_________________
"Trzeba miec oczy zgadujące, żeby wszystko zauważyły" (ks. J. Twardowski)


Śr sie 06, 2008 21:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 03, 2004 5:59
Posty: 175
Post 
z biologicznego punktu widzenia utrata dziewictwa wiąże sięb tylko z przerwaniem błony dziewiczej, ale patrząc na to oczami wiary gdy para uprawia petting to też traci dziewictwo, swoją czystość, co z tego, że nie dochodzi do pełnego aktu.

_________________
Cieszmy się z małych radości


N sie 10, 2008 10:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Czyli z punktu widzenia wiary, utrata "czystości" (fuj, jakie nieadekwatne słowo) czy inaczej mówiąc "dziewictwa" ma miejsce już w momencie kontaktów intymnych nie związanych z (że to tak technicznie nazwę) "penetracją"? :)

Bo logiczne jest że utratą dziewictwa w rozumieniu wiary byłby także stosunek który się odbył, ale błona nie pękła (np. zbyt elastyczna albo członek za "cienki"), bo liczy się to że był, a nie jakie tam przyniósł bądź nie skutki biologiczne czy anatomiczne.
Ale to, ze pieszczoty? :) No, nieźle.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr sie 13, 2008 10:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 19, 2007 20:20
Posty: 20
Post 
wydaje mi się, że to zależy jak bardzo zaawansowane były pieszczoty... ale faktem jest, że człowiek który poznał już smak rozkoszy nie może się uważać za 100% dziewice... jednak zmienia się coś w psychice po takich doświadczeniach... tak mi się przynajmniej wydaje...

_________________
"Trzeba miec oczy zgadujące, żeby wszystko zauważyły" (ks. J. Twardowski)


Śr sie 13, 2008 11:13
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2008 22:16
Posty: 1
Post 
Właśnie jet to bardzo ciekawe pytanie.
Kiedy mężczyzna traci dziewictwo
Czy przy stosunku oralnym też? Czy tylko przy takim w którym mężczyzna przewał by błonę dziewiczą u kobiety? Czy też kiedy miał miejsce orgazm np przy pettingu? Albo petting bez orgazmu?
I czy wykładnia KK rozgranicza dziewictwo duchowe, psychiczne od fizycznego? I czy dziewictwo duchowe, psychiczne (jeśli istnieje) można odzyskać?

Pozdrawiam

_________________
BÓG JEST MIŁOŚCIĄ


Śr wrz 24, 2008 0:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 331 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL