Antykoncepcja i planowanie rodziny
Autor |
Wiadomość |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
Jakie to proste zakładać z góry brak dobrej woli, prawda?
|
Śr kwi 13, 2005 11:46 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Po 25 stronach wyjaśnień trudno zakładać coś z góry... 
|
Śr kwi 13, 2005 12:31 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
 Wyjaśnień? 
|
Śr kwi 13, 2005 12:34 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Można prosić o przeniesienie tej wymiany zdań na pw - a w tym miejscu kontynuowanie tematu, jesli jeszcze coś zostało do kontynuowania?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr kwi 13, 2005 12:38 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Jak dla mnie nie zostało nic do kontynuowania - próbuję to właśnie od paru postów zakomunikować 
|
Śr kwi 13, 2005 12:39 |
|
|
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
Agniulka napisał(a): Kościół w sprawach wiary i moralności opiera się na Tradycji za którą stoi charyzmat nieomylności Ducha Świętego, a nie na głosowaniu, ilu procentom ludzi takie a nie inne nauczanie nie leży Podobnie opierał się na charyzmacie nieomylności przy głoszeniu grzeszności "lichwy". Bogu ducha winni ludzie pracując w bankach żyli przez lata całe w permanentnym grzechu (w świetle nauczania Magisterium). Agniulka napisał(a): Efciu, masz rację, Bóg się już w tej kwestii wypowiedział, i to bardzo wyraźnie - dając kobiecie dni płodne i bezpłodne. Gdyby zaplanował konieczność regulowania płodności w sposób zewnętrzny, dałby kobiecie płodność przez cały czas. Jak dla mnie wyraźniejszej informacji nie sposób sobie wyobrazić. Wystarczy spojrzeć na to jak Bóg nas stworzył i uruchomić logiczne myślenie.
Wypowiedział się też o panowaniu człowieka nad naturą.
Wystarczy uruchomić logiczne myślenie 
|
Śr kwi 13, 2005 13:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Myśle że osiągnięcie kompromisu między anty antykoncepcjomistami a anty anty antykoncepcjonistami  jest niemożliwe..
Jednak pierwszy obóz faktycznie podaje moim zdaniem wyłącznie argumenty w które trzeba najpierw uwierzyć.Jak rozumiem koronnym argumentem jest "poprawiwianie Boga" czyli ingerencja w naturalny rytm płodnosci.
1. Generalnie jest prawdą ze życie w zgodzie z naturą jest wartością. Jednak czy jest wartoscią nadrzędną? Ponawiam moje pytanie, dlaczego jeśli ingerowanie w naturalny rytm plodnosci jest grzechem cięzkim- Dlaczego grzechem równego kalibru nie jest picie kawy w czasie sesji i uczenie się po nocach? (naprawdę nie jest to ironia z mojej strony)
2. Jeśli
Cytuj: Bóg się już w tej kwestii wypowiedział, i to bardzo wyraźnie - dając kobiecie dni płodne i bezpłodne. Gdyby zaplanował konieczność regulowania płodności w sposób zewnętrzny, dałby kobiecie płodność przez cały czas .
to dlaczego są przypadki kiedy NPR zawodzi? Agniulko, czy przeczytawszy podane przez Colora linki mozesz z czystym sumieniem zarzucic tym wszystkim parom które wpadly nieodpowiedzialnosc??
Zapewne NPR działał by bez zarzutu w ogrodzie Eden. Jednak , swiat natury,( takze ludzkiego ciała )po grzechu pierworodnym daleki jest od doskonałości. Dlaczego mozna ją poprawiac, i czynic sobie poddaną w kazdym innym względem, oprócz ludzkiej płodności?
3Jak w kontekscie powyzszego nie nabrać przekonania o niechęci koscioła do ludzkiej seksualnosci?
4.Co to za obiektywne prawo moralne, ktore jest mozliwe do przestrzegania tylko przez część ludzi. ( nie jest to jak sugerujesz analogia do zabojstwa w samoobronie- ponieważ zupelnie inne są proporcje)
Tymczasem skuteczne stosowanie NPR uniemozliwiają.
- czas przed menopauzą
-stany po operacji szyjki macicy
- zaburzone cykle(JEDNAK było o tym w któryms swiadectwie- ze wspolzycie stalo sie mozliwe raz na kilka miesięcy.. Czyli funkcję jednoczącą diabli biorą)
- Nie wiem jak traktować przypadek małżenstwa w katastrofalnej sytuacj finansowej, kiedy praca zawodowa wymaga dyspozycyjnosci i nie da się obecnosci w domu z grac z naturą- jednak biorąc bod uwagę recesję skala tego problemu bedzie rosła
|
Śr kwi 13, 2005 19:23 |
|
 |
Ultramontanin
Dołączył(a): Pn mar 07, 2005 20:57 Posty: 338
|
Wbrew pozorom, znając problem bardzo dobrze - mam na niego radę, która nigdy nie traci swojej aktualności.
Duchem i rozumem zwalczaj ciało.
Po to człowiekowi Bóg dał rozum aby kontrolował swoje cielesne popędy. Po to tchnął w niego ducha, by świadomy swego jestestwa, ku Niemu się kierował i pragną rzeczy wyższych. W Nim widział sens swej egzystencji. Wystarczy uświadomić sobie tą prostą prawdę, a używanie ciała przestanie być dla nas problemem. Seksulaność nabierze właściwych proporcji.
Cały problem z rozmowami na temat antykoncepcji, prezerwatyw czy aids, z którymi to zagadnieniami dzisiejszy świat ma nagle jakiś nadzwyczajny kłopot, wynika właśnie z zatraty sensu życia, upadku ducha, potrzeby wyrzeczenia, upadku hierarchii wartości prawdziwie istotnych! Człowiek ślepy, który odrzuca Boga, wątpi w życie wieczne, skupia się tylko na własnym ciele i szuka najprostszych doznań. Jakże przykro gdy o takich rzeczach wątpią nawet chrześcijanie!
"To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem". (J 3, 3-7)
"Do wyższych rzeczy jesteśmy stworzeni" (św. Stanisław Kostka).
_________________ http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/
|
Śr kwi 13, 2005 20:00 |
|
 |
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Ja mimo wszystko nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Kosciol wypowiada sie o 3 nierozerwalnych funkcjach (o czym nie powinien sie wypowiadac ale to akurat moje zdanie)ktore juz byly wspominane. Jednak wspolzycie w czasie dni nieplodnych zaburza nierozerwalnosc. Bo przeciez wtedy licza sie TYLKO 2 funkcje wiec mowienie o nierozerwalnosci to jakas totalna pomylka (poprawcie mnie jesli sie myle). Czyli wychodzi na to ze te wszystkie 3 funkcje sa spelnione TYLKO zaleznie od posiadanych dzieci. Czy tylko wtedy da sie je wszystkie polaczyc  2,3,4 razy w ciagu zycia
Bo ja juz nie rozumiem...3 rownorzedne cele ale jak bardzo nierownorzedne...
|
Śr kwi 13, 2005 20:20 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Chester... ilez razy mozna...
Moralnie zle jest SZTUCZNE rozdzielenie tych funkcji PRZEZ CZLOWIEKA
Tym bardziej wlasnie, ze Bog juz stwarzajac zagwarantowal mozliwosc takich i takich aktow.
Poprawianie go jest ZŁE.
A co do wniosku Efci, że grzech pierworodny zepsuł ten Boży plan.
PO CZĘŚĆI tak
Tam gdzie ten Boży mechanizm płodności nie działa właściwie tam się ingeruje leczniczo.
Jak pluca dzialaja poprawnie to nikt ich nie poprawia bo np zamarzylo mu sie przerobic je na skrzela i oddychac pod woda. Jezeli sa chore to wtedy sie je leczy
To koniec mojego wypowiadania sie w tym temacie
|
Śr kwi 13, 2005 21:01 |
|
 |
ania
Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48 Posty: 217
|
Agniulka napisał(a): ania napisał(a): Agniulko Czy mogę Ci zadać jedno pytanie: Czy Ty wypowiadając się w tym temacie jesteś ,jeżeli chodzi o NPR teoretykiem, czy praktykiem? Czy żeby wiedzieć, że kradzież jest moralnie niedopuszczalna to trzeba być złodziejem praktykiem czy wystarczy być teoretykiem ?
Czy nie możesz po prostu odpowiedzieć :
Tak , nie ?
|
Śr kwi 13, 2005 23:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Odpowiedź do postu:
viewtopic.php?p=62131#62131
Color !
Bez obrazy - ale "historii" w stylu, jaki zacytowałeś nasłuchałem się i naczytałem co niemiara.
Zbieg okoliczności chciał, że dwie z takich historii miałem okazję sam zweryfikować - jedną z osób, które twierdziły, że "wpadły" przez NPR widziałem parę razy wcześniej kupujące ... hormonalne środki antykoncepcyjne, inna z nich nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie szczegółowe dotyczące deklarowanej metody ...
Była również inne osoba - te przynajmniej potrafiła przyznać sie do tego, ze metod NPR nie stosują w małżeństwie dokładnie z zaleceniami ...
Oczywiście - może się zdażyć nieplanowana ciąża - jednak przy dokładnym stosowaniu się do zaleceń możliwość zajścia w ciążę przy metodach NPR jest porównywalna z innymi - po prostu fizycznie niemożliwe jest zajście w ciążę w okresie, gdy jajeczko jest obumarłe.
Poważniejszy kłopot z wyznaczeniem dni niepłodnych może nastąpić jedynie wtedy, gdy występują jakieś problemy zdrowotne.
Zaburzenia zdrowotne i nieprawidłowości w cyklu nie są - wbrew pozorom - wcale takie częste. (pod warunkiem, oczywiście, że nie rozreguluje się organizmu np. środkami antykoncepcyjnymi  )
A te - niezależnie od stosowanej metody - mogą wystapić zawsze - i zawsze należy je leczyć.
Color napisał(a): Być może pośrednio tak jest, ale zbytnio pachnie mi to "spiskową teorią dziejów" oraz hasłem programem o. Rydzyka.
Tak się składa, ze nie mam nic wspólnego z politykierskimi audycjami o. Rydzyka - mało tego, jestem za usunięciem go z szefowania "Radiu Maryja"  A - tymczasem - propaganda proaborcyjna i antykoncepcyjna jest wykorzystywana przez osoby ateizujące do podważania zasadności nauczania Kościoła. Przykładem - choćby ta dyskusja, gdzie wałkuje się na okrągło jedno i to samo. Nie mówiąc już o tym, co wypisuje się na stronach organizacji "feministycznych" i innych - mniej lub bardziej jawbnie walczących z Kościołem. Color napisał(a): ddv163 napisał(a): Zupełnie nie mówi się o skutkach społecznych antykoncepcji Napisz DDV jakie to skutki, ale podeprzyj się przy tym jakimiś konkretnymi badaniami nt temat, OK?
Wiesz - mam zamiar założyć nowy temat w dziale "Rodzina chrześcijańska".
Na ten temat już co nieco napisałem w jednym z poprzednich postów - więc nie chcę się powtarzać ...
Tym bardziej, ze podawałem już linki do stron, które mówią o zagrożeniach zdrowotnych, rozprzestrzenianiu AIDS. A należy mi jeszcze wspomnieć o kilku innych sprawach.
|
Cz kwi 14, 2005 1:26 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
Ultramontanin napisał(a): Wbrew pozorom, znając problem bardzo dobrze - mam na niego radę, która nigdy nie traci swojej aktualności.
Duchem i rozumem zwalczaj ciało. Ależ Ultramontanin! Zgadzam się z Tobą! Nie zapominaj jednak, że nie jesteśmy aseksualni, a miłość małżonków wyraża się w taki a nie inny sposób (tylko proszę nie inputować, że miłość można wyrażać też w inny sposób - wiem o tym  ). Tak zostaliśmy stworzeni. I nie jest to tylko usprawiedliwianie swoich popędów, nad którymi nie mamy (możemy nie mieć) władzy. Ultramontanin napisał(a): Cały problem z rozmowami na temat antykoncepcji, prezerwatyw czy aids, z którymi to zagadnieniami dzisiejszy świat ma nagle jakiś nadzwyczajny kłopot, wynika właśnie z zatraty sensu życia, upadku ducha, potrzeby wyrzeczenia, upadku hierarchii wartości prawdziwie istotnych! Słuszna uwaga. Nawet hierarchia kościelna zauważa, że w dzisiejszym świecie trudno jest zachować czystość serca i myśli. Ten nadzwyczajny kłopot nie jest jednak kłopotem wydumanym. Jeżeli jest tak jak piszesz i znasz problem - powinieneś o tym doskonale wiedzieć. Ultramontanin napisał(a): Człowiek ślepy, który odrzuca Boga, wątpi w życie wieczne, skupia się tylko na własnym ciele i szuka najprostszych doznań. Jakże przykro gdy o takich rzeczach wątpią nawet chrześcijanie! "To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem". (J 3, 3-7) "Do wyższych rzeczy jesteśmy stworzeni" (św. Stanisław Kostka). Ja też odpowiem cytatem: 1Tes5,21ddv163 napisał(a): po prostu fizycznie niemożliwe jest zajście w ciążę w okresie, gdy jajeczko jest obumarłe.
Piszesz truizmy (bez obrazy). Powiedz ddv, czy gdyby para małżeńska potrafiła w sposób pewny określić kiedy będzie/była owulacja czy dochodziłoby do niechcianych poczęć? Przecież to oczywiste, że aby nastąpiło zapłodnienie potrzebne są dwie komórki, prawda?
Problem leży właśnie w wyznaczeniu tego czasu. A to okazuje się często (sic!) wcale nie takie proste. Najpopularniejsza obecnie metoda to Roetzer. Opiera się na kontrolowaniu dwóch objawów: PTC i śluzu. O ile z pierwszym nie ma większych problemów, to z drugim są już znaczne. To nie mój wymysł - zajrzyj na forum LMM. Wątków o umiejętności rozpoznawania objawów płodności na podstawie śluzu jest tam bez liku!
|
Cz kwi 14, 2005 8:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tyle tylko, Colorze, że połączenie tych dwóch czynników w metodzie Roetzera daje dośc dużą pewność co do "skuteczności" metody - i jednocześnie - małą możliwość omyłki.
Jak tylko znadę czas - napiszę więcej na temat "skutków społecznych" antykoncepcji.
Zaznaczam - problem jest dość szeroki.
Począwszy bowiem od skutków zdrowotnych a skończywszy na moralnych.
I dlatego - zgodnie z Tradycyjnym nauczaniem Koscioła - Kościół ma nie tylko prawo, lecz wręcz obowiązek przeciwstawiać się antykoncepcji jako czynniku powodującym ogromne zło.
|
Cz kwi 14, 2005 15:26 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
ddv163 napisał(a): Tyle tylko, Colorze, że połączenie tych dwóch czynników w metodzie Roetzera daje dośc dużą pewność co do "skuteczności" metody - i jednocześnie - małą możliwość omyłki.
No, chyba że błędnie się zinterpretuje któryś ze wskaźników
A wtedy? Uczony instruktor NPR powie: "Nie, no mili państwo, z wykresu wyraźnie widać, że popełniliście państwo ewidentny błąd. Tak więc, nie metoda was zawiodła, ale wy sami nie dość mocno przyłożyliście się".
A mnie takie gadanie przypomina prognozowanie pogody na wczoraj 
|
Cz kwi 14, 2005 15:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|