Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 6:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Zamieszkanie razem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
(...) główny czynnik dlaczego ludzie się na to decydują. "wszyscy tak robią" więcej "to przecież normalne"...

Astronom,
No i całe szczęście, że znalazło się wreszcie trochę ludzi którzy z takiego czy innego powodu (ale generalnie z dobrych pobudek - z miłości, by być razem) mieszkają razem, nawet przed ślubem, nie kryją się z tym i w nosie mają "gderanie starych wiejskich plotkar" (nie mówię, że tylko, ale głównie takie osoby mają takie poglądy i żerują na rzucaniu kamieniami w tych którym w głębi duszy po prostu zazdroszczą).
Całe szczęście, że naganność wspólnego mieszkania przed ślubem zaczyna wreszcie nawet na wsiach być marginalnym przeżytkiem. Staje się coraz bardziej popularna, normalna, i nawet rodzice partnerów się na to godzą, popierają, traktują normalnie. I nie są wyśmiewani czy wytykani palcami ci którzy razem mieszkają, tylko ci którzy mają tak staromodne poglądy by ich wyśmiewać, teraz w XXI wieku.
Dlaczego tak uważam? Nie, zdecydowanie nie dlatego, że "ja zawsze na przekór". Tylko i wyłącznie dlatego, że widzę, wiem, jestem przekonana i mogę ręczyć za to, że nic w tym złego. Znam dziesiątki par (większość osobiście) które mieszkały, a nawet współżyły ze sobą przed ślubem, i teraz ich życie, ich małżeństwa... ogólnie wszystko układa się im dobrze. Niczego tym nie zniszczyli. Wręcz przeciwnie, wyzbyli się tylko przestarzałych ograniczeń.
Tu nie mowa o tym, by żyć w ogólnej rozwiązłości (bo może ktoś tak błędnie to odebrać). Tylko o tym, że wzajemna miłość powinna być argumentem rozgrzeszającym co najmniej niektóre czyny. Ale do tego to jeszcze społeczeństwo nie całkiem dorosło.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr mar 05, 2008 15:20
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
A ja tylko od siebie powiem, że w czasie po porodzie pomoc kogoś w nocy jest wręcz niezbędna. Nie wyobrażam sobie, by kobieta była w tym czasie sama.
askulka, Twój narzeczony ma też pewne zobowiązania wobec swojego dziecka, prawda? ;)
I pytanie szczegółowe: na kiedy masz termin? Zastanawiam się ile czasu zamierzacie mieszkać razem do momentu porodu, bo po porodzie co najmniej przez 6 tygodni współżycie jest zakazane.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr mar 05, 2008 18:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13
Posty: 2267
Lokalizacja: Poznań
Post 
A co szanowny pan Bartas o tym myśli? ;)

Uważam, że w ogóle grzechem jest jeśli para narzeczonych zamieszkuje razem przed ślubem, nie zależnie od tego czy współżyje ze sobą czy też nie. Jeśli dwoje wierzących, praktykujących, wzajemnie kochających się ludzi planuje spędzić ze sobą całe życie, to powinni wiedzieć, że najważniejszy jest sakramentalny związek małżeński, a dopiero później wspólny dom, dzieci. Inaczej jest jawnym grzechem. Nie ma tutaj mowy o czymś takim jak "wszyscy tak robią", "to normalne". Zresztą ... o czym tu dyskutować? Dla wierzących ludzi jest grzechem i tyle.

_________________
[i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)


Śr mar 05, 2008 19:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
rozalka,
Ty od niedawna też jesteś mamą, prawda?

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr mar 05, 2008 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Inni widząc takie pary też mieszkać razem będą chcieli a nie każdy ma taką silną wolę jak ja i ty. Inni się złamią i zaczną grzeszyć mieszkając razem a to tylko dlatego, że brali z nas przykład.
Mroczny kiedyś pisałeś, że ludzie nie patrzą tak na innych.
Niestety właśnie inni to jest główny czynnik dlaczego ludzie się na to decydują. "wszyscy tak robią" więcej "to przecież normalne"...


Bullshit.

Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę i siły jest patrzenie co robią inni. I gdybym miał się tym przejmować to chyba bym życia nie miał. Inni to inni, ja to ja, jak ktoś będzie ganiał w szlafroku do warzywniaka to niech gania, mnie to, że tak powiem, wali. Ja tak nie będę robił bo ja jestem ja. Jak ktoś nie chce mieszkać razem przed ślubem to niech nie mieszka, też mnie to wali, ja mam swoje życie i swoje decyzje i ja mieszkać będę. Nie interesuje mnie życie innych, a konkretniej ich życie prywatne i ich decyzje, ja mam swoje życie na którym się skupiam, a to co ktoś o mnie myśli mam głęboko w poważaniu. Niech sobie nawet myślą, że jestem synem pana ciemności. Ja tylko będę pochichrywał z ich głupoty.

Żyj i daj żyć innym. Wg ich życia.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr mar 05, 2008 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Uważam, że w ogóle grzechem jest jeśli para narzeczonych zamieszkuje razem przed ślubem, nie zależnie od tego czy współżyje ze sobą czy też nie.


A pan Bartas jak zwykle mądrzejszy od księży i Jezusa.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr mar 05, 2008 22:31
Zobacz profil
Post 
Jako że autorka wątku milczy a Wy teoretyzujecie pozwolę zwrócić Wam uwagę na stan emocjonalny autorki - ona się panicznie boi potępienia. Religijna doktryna o wiecznym potępieniu młodej matce wyrządza szkody psychiczne. Ma być matką, ma umożliwić dziecku samostanowić o sobie oraz umieć się przystosować, a tymczasem sama pełna trwogi prosi Was o pozwolenie w zakresie tego co dotyczy jej życia. Nie zauważacie tej bezradności, gdyż jest ona gwarantem - w tym przypadku a nie zawsze - replikowania się memu Waszej religii. Gdyby jednakowoż równie emocjonalnie do sprawy grzechów kościoła Realian podchodziłaby na tym forum inna dziewczyna, pierwsze zwrócilibyście uwagę na jej stan.
Do rozwiązania tego problemu wystarczą narzędzia które posiada samo chrześcijaństwo, więc nie musicie zmieniać swego stosunku do religii. Natomiast zauważcie to, że ona musi nauczyć się samodzielnie myśleć, samodzielnie działać i brać odpowiedzialność za swe decyzje, a nie przepraszać ludzi i bogów że żyje. Dopiero wtedy gdy stanie się równie pewnym swych siebie członkiem dyskusji jest sens argumentować. Tak to tylko oczekujecie "przyjmowania". A to nie rozwiąże licznych problemów psychicznych człowieka wchodzącego w dorosłość.


Śr mar 05, 2008 23:05
Post 
errata

jest:
Dopiero wtedy gdy stanie się równie pewnym swych siebie członkiem dyskusji jest sens argumentować.

ma być:
Dopiero wtedy gdy stanie się równie jak Wy pewnym swego stanowiska członkiem dyskusji jest sens argumentować i przekonywać - gdyż będzie co.


Śr mar 05, 2008 23:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Mroczny ja Cię bardzo szanuje za to, że nie patrzysz na to co myślą o Tobie inni oraz, że nie patrzysz na innych kierując się decyzjami.

Niestety zdecydowana większość a nawet prawie każdy właśnie patrzy.

Mamo a on może wracać po 22 - ja też chce. (Gdyby wszyscy wracali o 22 nie byłoby tu buntu)
Tato a ona ma nowe buty ja też chcę coś nowego.
Twoi koledzy mają prace, idź i znajdź sobie robotę. (nie patrząc na innych też by cza było roboty szukać, ale powołanie jest na innych)
A moi koledzy się nie muszą tyle uczyć.
Babciu a oni nie chodzą do kościoła ja też nie chce.
Ja a oni mieszkają razem i co i na pewno współżyją (przykry ale rzeczywisty domysł) Ja też chcę zamieszkać i zamieszkam, wszyscy mieszkają.


Rozalka co innego mieszkać razem bez ślubu tylko po to, żeby było fajnie, a co innego pomagać w noc po porodzie. ;)


Czereśniowa, ale tu nie chodzi o to żeby być wytykanym palcami bo tak jak mroczny mówi jak się kocha to takie wytykania można mieć w nosie i tak będzie dobrze. Chodzi o przykład i o to aby nie grzeszyć. Powiedz sobie (nie mi ;) ) Zapewne współżycie przed ślubem się zdarza... przeciwko Bogu jest to występek... a co będzie jak już zamieszkacie razem. Tak to nie mieszkacie a czas się znajdzie na grzech a tak to każda noc razem wspólna, długa, wolna... ino grzeszyć nic więcej.
Mi nie chodzi o to żeby nie wiem, nie mieszkać razem z jakiegoś chorego przykazania, które ktoś se wymyślił, żeby było ciężej.
To jest po to aby wytrzymać bez grzechu i grzechowi zapobiegać to jest jeden z głównych celów.
Bo w sumie co Ci szkodzie spędzać całe dnie razem jak się kochacie a na noc iść do siebie tylko.
Mieszkanie razem to właśnie te wspólne noce i głównie o to chodzi.
Bez mieszkania razem i tak całe dnie można razem spędzać.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr mar 05, 2008 23:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 26, 2008 17:17
Posty: 27
Post 
no i juz podjełam decyzje zamieszkamy na ten czas osobno choc powiem ze moja mama która ma nerwice troszke sie zmartwiła bo u mnie teraz pełna chata do tego przyjdzie dziecko a u narzeczonego tylko on z rodzicami,tak wiec bedzie ciezko troche ale wiem ze wytrwam:)Jakos to zleci przeciez to tez praktycznie tylko okres wakacjii tylko Rodze teraz w maju a we wrzesniu zaraz slub Rozmawiałam o tym z narzeczonym nie byl do konca zadowolony a wrecz bylo mu przykro ze nie bedzie mogl w nocy widziec dzidziusia ze jak przyjdzie z pracy tez go nie bedzie :( Mnie to sie serce krajało ale nie chciałąm bym tez zyc z wielkim poczuciem winy ze sie odwracam od Pana Boga który od zawsze mnie wspiera i pomaga Mam tez mały problem jeszcze z tym co powiedziec np jego mamie która dla nas pokoj wyremontowałą?? Oni wszyscy dookoła nie umia tego pojac ze chce do slubu mieszkac w domu Bo przeciez juz za pozno i dziecko w drodze i wygodniej Mowie im ze tak chce do slubu mieszkac tu a po slubie dopiero isc na swoje no ale coz Troche zamieszania teraz wprowadziłam w moje zycie Prosze Boga zeby jakos sie to wszytsko juz ułozyło Bo juz te ciagle myslenie czy moge mieszkac czy nie mnie przerasta .Mowiłam narzeczonemu o moim postanowieniu ze chciałabym rowniez poscic z współzyciem,a po ślubie juz bedziemy mogli sobie okazywac miłość :)Juz bez wyrzutow sumienia:) Nie zebysmy byli dla siebie tylko jakims obiektem seksualnym ktory czeka na slub tylko z tego powodu ale kochamy sie naprawde a współzycie nas tak troche umacnia jeszce bardziej ale wiem wiem to po slubie :) Pozdrawiam dzieki za rady wszytskim


Cz mar 06, 2008 6:18
Zobacz profil YIM
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
askulka napisał(a):
Mam tez mały problem jeszcze z tym co powiedziec np jego mamie która dla nas pokoj wyremontowałą??

Po pierwsze bardzo się cieszę że taką decyzję pojęłaś :)
Po drugie co do przyszłej teściowej to wytłumacz jej to. I pytanie z mojej strony: gdzie zamieszkacie po ślubie? Czy właśnie u rodziców męża? Jeśli tak to nie ma problemu, pokój chwilkę poczeka ale od września będzie pełen miłości i radości :)
Życzę powodzenia w życiu i wszystkiego dobrego :)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz mar 06, 2008 7:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Astronom,
Ty czereśniowej nie musisz tłumaczyć co czereśniowa ma zrobić :) Czereśniowa jest stara baba która w czerwcu bierze ślub cywilny, a na dniach rozpoczyna starania o dziecko (nie mówię o współżyciu samym w sobie tylko o jego celowości). Tak wiec mnie na pewno nie dotyczy to że nie wiem co mam ze sobą zrobić, czy mieszkać czy nie mieszkać przed ślubem. W obliczu wszelkich naszych życiowych decyzji to jest naprawdę mały pikuś.
I generalnie, nie, nie chodzi mi o to żeby ludzie mnie naśladowali. Mam pełną świadomość tego, że komuś takie życie może zaszkodzić. Albo psychikę mu zwichnąć, albo przedwczesne dziecko może mu uniemożliwić rozwój zawodowy i godne utrzymanie rodziny. Tak więc nie mogę powiedziec że bezwzględnie polecam każdemu. Umiarkowanie polecam, a co najmniej nie odradzam... ale tylko tym którzy czują się na siłach. Bo wspólne mieszkanie to też wyzwanie. A społeczeństwo po prostu powinno wiedzieć że takie pary też są i że to normalne, że wcale nie "godne potępienia" tylko najzwyklejszy wybór, opcja życiowa. :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Cz mar 06, 2008 9:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Czereśniowa, no ja wiem, że Ci nie chodzi, żeby ludzie Cię naśladowali. ;)

Ale to, że takie mieszkanie jest powszechne to nie znaczy, że jest normalne.
Prawie każdy się masturbuje a czy jest to normalne?
No Ja Ci tłumaczyć nie będę, masz swoje zdanie itp, szanuje to. Ja tylko wyrażam moją opinię i mówię to co moja religia głosi.



A Ty piszesz, że rodzice tam pokój wyremontowali.:)
To będziecie go używać nie od jutra ale od za 4 miesiące i proste. :)

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 10:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Niestety zdecydowana większość a nawet prawie każdy właśnie patrzy.


Powołując się na dane statystyczne nalezy podać źródło, wiesz?

Cytuj:
Mamo a on może wracać po 22 - ja też chce. (Gdyby wszyscy wracali o 22 nie byłoby tu buntu)
Tato a ona ma nowe buty ja też chcę coś nowego.
Twoi koledzy mają prace, idź i znajdź sobie robotę. (nie patrząc na innych też by cza było roboty szukać, ale powołanie jest na innych)
A moi koledzy się nie muszą tyle uczyć.
Babciu a oni nie chodzą do kościoła ja też nie chce.


To wszystko co podałeś mówią dzieci.

Cytuj:
Ja a oni mieszkają razem i co i na pewno współżyją (przykry ale rzeczywisty domysł) Ja też chcę zamieszkać i zamieszkam, wszyscy mieszkają.


A o tym już decydują dorośli ludzie i rodzice na to wpływu nie mają.

I jeszcze raz powtarzam - niech każdy zajmie się swoim życiem i przestanie patrzeć na innych. Będziecie mieć mniej zmartwień.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz mar 06, 2008 10:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
no i juz podjełam decyzje zamieszkamy na ten czas osobno choc powiem ze moja mama która ma nerwice troszke sie zmartwiła bo u mnie teraz pełna chata do tego przyjdzie dziecko a u narzeczonego tylko on z rodzicami,tak wiec bedzie ciezko troche ale wiem ze wytrwam:)Jakos to zleci przeciez to tez praktycznie tylko okres wakacjii tylko Rodze teraz w maju a we wrzesniu zaraz slub Rozmawiałam o tym z narzeczonym nie byl do konca zadowolony a wrecz bylo mu przykro ze nie bedzie mogl w nocy widziec dzidziusia ze jak przyjdzie z pracy tez go nie bedzie


I to jest Twój błąd i to o czym mówiłem. Patrzysz i myślisz tylko o sobie, nie dziwie mu się, że mu przykro. Też by mi było gdyby moja własna kobieta nie pozwalała mi być z moim przyszłym dzieckiem razem. Z dzieckiem i z nią samą. Dla faceta to bardzo duży cios, facet musi czuć się spełniony on chce być przy Tobie cały czas i chce się Tobą opiekować bez względu na wszystko. Tacy już jesteśmy.

Dlatego moja rada - przemyśl to jeszcze.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz mar 06, 2008 10:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL