Witam
Zanim przejdę do kolejnego punktu – czyli do praktyki wczesnochrześcijańskiej dotyczącej udzielania chrztu dzieciom kilka uwag, pozornie nie związane z tematem, które jednak mogą być przydatne w późniejszym rozważaniu:
1. Nie ma w Piśmie Świętym określenia Trójca Święta (pojawiło się ono dopiero pod koniec II w.) – jednakże wiara w Nią wynika z analizy tekstów Biblii oraz refleksji teologicznej
2. Nauka dogmatyczna o Trójcy Świętej ukształtowała się dopiero na soborach Nicejskim I (325) i Konstantynopolitańskim I (381) – jednakże niedorzecznością byłoby na tej podstawie twierdzić, że dopiero od tego czasu zaczęto wierzyć w Jej istnienie.
3. Wszelkie dostępne nam źródła należy rozpatrywać łącznie i wyciągać wnioski. Dobrze wiemy do czego prowadzi wybiórcze traktowanie źródeł – chociażby do twierdzenia, że Chrystus był tylko Bogiem lub przeciwnie, że był tylko człowiekiem.
Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy zatem najpierw do tekstów wczesnochrześcijańskich:
Najpierw może te, które mówią o praktykowaniu chrztu dzieci (tutaj pomijam te, które mogą być interpretowane różnie, a wybieram mówiące o tym wprost)
- Hipolit (ur. przed 170) pouczał: "Chrzcijcie w pierwszym rzędzie dzieci, a wszystkie te, które mogą mówić za siebie, niechaj mówią, za te, które za siebie mówić nie mogą, niechaj mówią rodzice lub ktoś z rodziny" "Tradycja Apostolska" 2:5.
- Orygenes (ur.185) w "Komentarzu Listu do Rzymian" (5:9) pisał: "Kościół przyjął tradycję od Apostołów by także niemowlętom dawać chrzest". Patrz też jego "Homilie o Księdze Kapłańskiej" (8:3) i "Homilie o Ewangelii św. Łukasza" (14:5): "Małe dzieci otrzymują chrzest na odpuszczenie grzechów. Jakich grzechów? Kiedy zgrzeszyły? (...) 'Nikt nie jest czysty od brudu, choćby nawet życie jego trwało tylko jeden dzień'. Ponieważ sakrament chrztu usuwa brud narodzenia, dlatego też i małe dzieci otrzymują chrzest. 'Jeśli się bowiem ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie będzie mógł wejść do królestwa niebieskiego' [J 3:5]"
- Synod Kartagiński (ok.252) ganił bp. Fido za to, że nie chrzcił dzieci drugiego, czy trzeciego dnia życia, lecz dopiero po 8 dniach ("List 64" - św.Cyprian).
- św. Cyprian: „Jeżeli największym przestępcom przedtem wiele obrażającym Boga, gdy później uwierzą, daje się przebaczenie grzechów i ani od chrztu, ani od łaski nikogo się nie powstrzymuje, o ile więcej nie należy powstrzymywać dziecka, które niedawno narodzone, nic nie zgrzeszyło, a tylko jako potomek Adama wpadło przez pierwsze narodzenie się w zarazę śmierci wiecznej. Dziecko do otrzymania przebaczenia grzechów tym łatwiej przystępuje, że jemu darowują się grzechy nie własne, ale cudze" (List 63).
Dokonując więc pewnego podsumowania źródeł mówiących o chrzcie dzieci możemy stwierdzić, że tak na Wschodzie jak na Zachodzie praktykę udzielania Chrztu dzieciom uważa się za normę niepamiętnej tradycji. Orygenes, a po nim św. Augustyn uważali tę praktykę za „tradycję przejętą od Apostołów” (Por. ORYGENES, In Romanos, 5, 9: PG 14, 1047; por. ŚW. AUGUSTYN, De Genesi ad litteram, 10, 23, 39: PL 34, 426; TENŻE, De peccatorum meritis et remissione et de baptismo parvulorum ad Marcellinum, 1, 26, 39: PL 44, 131.).
Chociaż pierwsze wyraźne świadectwa pochodzą z drugiego wieku, to jednak żadne z nich nie przedstawia Chrztu dzieci jako czegoś nowego. Św. Ireneusz, obok innych, uważa za oczywiste i zgodne z tradycją wyliczanie wśród ochrzczonych „niemowląt i dzieci”, razem z dorastającymi, młodzieńcami i starcami (ŚW. IRENEUSZ, Adversus haereses, II, 22, 4: PG 7, 784.)
W wielu inskrypcjach poświęconych dzieciom, już w drugim wieku, są one nazywane „synami Bożymi”, który to tytuł przysługiwał tylko ochrzczonym; (por. Corpus inscriptionum graecarum, III, 9727, 9801, 9817; E. DIEHL, Inscriptiones latinae christianae veteres, Berlin 1961, 1523 (3), 4429 A.).
Najstarszy z Obrzędów, pochodzący z początku III wieku, nazywany Tradycją Apostolską, zawiera taki przepis: „Chrzcijcie najpierw dzieci: wszystkie, które mogą mówić we własnym imieniu, niech same to czynią; jeśli natomiast chodzi o te, które nie mogą jeszcze mówić we własnym imieniu, niech mówią za nich rodzice albo ktoś z ich rodziny” (4 La Tradition apostolique de saint Hippolyte, Münster, Aschendorff, 1963, 44 (Wyd. B. BOTTE, LQF 39).
Natomiast św. Cyprian, uczestnicząc w Synodzie Biskupów Afrykańskich, oświadcza, że „żadnemu narodzonemu człowiekowi nie należy odmawiać miłosierdzia Bożego i łaski”. Dlatego też wspomniany Synod, stwierdzając, że „wszyscy ludzie są równi”, niezależnie od wielkości i wieku, uznał za zgodne z prawem „udzielanie Chrztu w drugim lub trzecim dniu po narodzeniu” (ŚW. CYPRIAN, Epist. 59, Cyprianus et ceteri collegae qui in Concilio adfuerunt numero LXVI fratri: PL 3, 1013-1019 (CSEL 3, 717-721).
W Kościele Afrykańskim taka praktyka była szczególnie trwała, w czym nie przeszkodziła opinia Tertuliana, który radził, by odłożyć Chrzest dzieci albo poza wiek ich niewinności albo z obawy przed brakami, które mogą mieć miejsce w młodości. Por. TERTULIAN, De baptismo, 18, 3 - 19, 1: PL 1, 1220-1222; TENŻE, De anima, 39-41: PL 2, 719n.)
Wielu z nich wzywało do udzielania Chrztu dzieciom (Por. ŚW. AMBROŻY, De Abraham, II, 11, 81-84: PL 14, 495-497 (CSEL 32/1, 632-635); ŚW. JAN CHRYZOSTOM, Catechesis III, 5.6: SCh 50, 153-154; ŚW. HIERONIM, Epist. 107, 6: PL 22, 873.)
Św. Grzegorz z Nazjanzu, chociaż wzywa matki, by chrzciły dzieci w wieku młodzieńczym, przyjmuje wiek trzech lat za odpowiedni do udzielenia Chrztu. (Por. ŚW. GRZEGORZ Z NAZJANZU, Oratio XL in sanctum baptisma, 17 i 18: PG 36, 380 i 399.)
Tyle niektórych wczesnochrześcijańskich tekstów mówiących wprost o chrzcie dzieci. Pominąłem już te, które można rozumieć dwuznacznie, żeby niepotrzebnie się nad nimi nie zatrzymywać.
Godunowie
Zobaczmy teraz podane przez Ciebie teksty i argumenty:
godunow napisał(a):
…św. Ireneusz biskup Lyonu:..
Jeden z niewielu, który popierał chrzest niemowląt do którego dochodziło w tamtym okresie bardzo okazjonalnie by nie powiedzieć sporadycznie..
Jeden z niewielu?
Raczej jeden spośród tych, którzy zostali przeze mnie wymienieni wyżej. Jeśli to jest „niewielu” to ilu musiałoby być takich uznanych pisarzy wczesnochrześcijańskich, którzy nie popieraliby chrztu dzieci?
Mógłbyś zatem ich wymienić?
godunow napisał(a):
Udzielanie chrztu dzieciom budziło kontrowersje. ” Całe domy” to jeszcze nie świadczy ze chrzczono dzieci. Nadinterpretacja . W pierwotnym chrześcijaństwie zazwyczaj chrzczono dorosłych . Co prawda zdarzały się wyjątki , które były potępiane przez ówczesnych chrześcijan
O „całych domach” już wspomniałem. O tym, dlaczego w pierwotnym chrześcijaństwie zazwyczaj chrzczono dorosłych pisał Belizariusz:
Belizariusz napisał(a):
Dlaczego wiec w biblijnych czasach chrzczono tylko doroslych?
Odpowiedz jest bardzo prosta. Czasy opisywane w Dziejach Apostolskich, to czasy w ktorych chrzescijanstwo zaczyna stawiac pierwsze kroki. Nauki Apostolow byly kierowane glownie do doroslych, ktorzy mogli decydowac o sobie. Aby ochrzcic dziecko, konieczna jest wiara i zgoda jego rodzicow. Daltego wlasnie chrzest malych dzieci, mogl sie rozwinac dopiero w drugim pokoleniu chrzescijan. Mimo to chrzczono czasem "cale domy", a wiec dzieci, sluzbe, a nawet niewolnikow.
Z historii wiemy, że większość pierwszych chrześcijan była chrzczona dopiero w wieku dojrzałym, bo w momencie nawrócenia byli oni osobami dorosłymi i pochodzili na dodatek z rodzin żydowskich lub pogańskich. Później zaś chrzcili swe niemowlęta wychowując je w wierze Chrystusowej. My obecnie rodzimy się na ogół w rodzinach chrześcijańskich i w związku z tym jesteśmy w innej sytuacji niż pierwsi neofici.
Natomiast bardzo bym prosił o podanie argumentów na to co napisałeś – chodzi mianowicie o źródła na podstawie, których stwierdziłeś, że „zdarzały się wyjątki , które były potępiane przez ówczesnych chrześcijan” Kto i kiedy potępiał chrzest dzieci (nawet Tertulian nie użył słowa „potępienie”)
godunow napisał(a):
Zresztą w pierwotnym chrześcijaństwie praktykowano instytucje katechumena dość powszechną (oczekujących na chrzest). Zresztą z przytaczanych cytatów biblijnych nie wynika jakoby były to niemowlęta chrzczone. Jedynie Tradycja, czyli brak dowodów, przesłanki insynuacje.
oraz
godunow napisał(a):
W pierwszym wieku, za życia apostołów, chrześcijaństwo trzymało się praktyk zachowanych w opisie księgi Dziejów Apostolskich. W Didache (Nauczaniu dwunastu apostołów), dokumencie pochodzącym z połowy drugiego wieku, mówi się, by osoba chrzczona przez dzień lub dwa przed tym wydarzeniem pościła.
Zastanówmy się zatem – co jest ważniejsze: świadectwo Pisma czy świadectwo pisarzy wczesnochrześcijańskich? Przecież wg. Pisma Świętego chrzczono czasem osoby po jednym wysłuchanym kazaniu, co pod względem znajomości wiary chrześcijańskiej nie stawiało ich wyżej od dzieci (Dz 2:37n., 41, 8:34nn.). Strażnik więzienny zaraz po opowiedzeniu mu o Jezusie przyjął chrzest: "Tej samej godziny wziął ich ze sobą (...) i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym domem" (Dz 16:33). Podobnie było z dworzaninem etiopskim, który po jednej rozmowie został ochrzczony (Dz 8:35-38 ). 1Kor 3:1nn. dorosłych nazywa niemowlętami, gdy mówi o ich wierze. Widać więc, że chrzest przyjęty w wieku dorosłym nie musi być wartościowszym od przyjętego w dzieciństwie. (Por. 1Kor 14:20.)
I nie ma tutaj mowy o praktykowaniu instytucji katechumena, nie ma mowy o poście przed chrztem – ani strażnika więziennego, ani dworzanina etiopskiego. Skoro więc „instytucja” katechumenatu i postu przed chrztem jest wtórna w stosunku do Pisma Świętego to czy na podstawie tekstów mówiących o katechumenacie i poście można dowieść, że chrzest dzieci był niemożliwy – bo nie odbywały katechumenatu ani nie pościły? Skoro nawet dorośli mogli przyjąć chrzest bez tych warunków to tym bardziej dotyczy to dzieci.
Odnośnie stwierdzenia:
godunow napisał(a):
„Jedynie Tradycja, czyli brak dowodów, przesłanki insynuacje.”
No i tutaj muszę przyznać, że nie rozumiem. Sam przecież powołujesz się na autorów wczesnochrześcijańskich, żeby uzasadnić swoje twierdzenia – czy to oznacza „brak dowodów, przesłanki, insynuacje…????” Jak mam to rozumieć? Kiedy uda Ci się znaleźć takich, którzy mówią zgodnie z tym w co wierzysz - wówczas są autorytetem, jeśli mówią niezgodnie to powoływanie się na nich jest tylko opieraniem się na „przesłankach i insynuacjach”?
godunow napisał(a):
Katolicki historyk, ks. dr Józef Umiński, stwierdza, że chrzest niemowląt „jako ogólny zwyczaj wszedł w użycie dopiero w III wieku” po Chr. („Historia Kościoła”, t. I, str. 112). Pierwsze wzmianki na ten temat znajdujemy w Pismach Orygenesa (185–254 po Chr.): „Według panującego w Kościele zwyczaju chrzci się niemowlęta” (Selections From the Commentaries and Homilies of Origen, Madras 1929, s. 211). Zwyczaj ten jednak nie był znany w czasach apostolskich, a praktykę chrztu niemowląt zatwierdzono dopiero na Soborze kartagińskim w 253 r., zaś ostatecznie jako dogmat został przyjęty podczas Soboru trydenckiego w 1547 r.
Zatem:
Zgoda na „jako ogólny” – dlaczego tak się działo – wyjaśniłem wyżej i Beli wcześniej
„Zwyczaj ten jednak nie był znany w czasach apostolskich”
Poproszę zatem o uzasadnienie, że tak rzeczywiście było, albowiem o tym, że był znany świadczą podawane już wyżej przeze mnie cytaty:
Cytuj:
Orygenes (ur.185) w "Komentarzu Listu do Rzymian" (5:9) pisał: "Kościół przyjął tradycję od Apostołów by także niemowlętom dawać chrzest". Patrz też jego "Homilie o Księdze Kapłańskiej" (8:3) i "Homilie o Ewangelii św. Łukasza" (14:5): "Małe dzieci otrzymują chrzest na odpuszczenie grzechów. Jakich grzechów? Kiedy zgrzeszyły? (...) 'Nikt nie jest czysty od brudu, choćby nawet życie jego trwało tylko jeden dzień'. Ponieważ sakrament chrztu usuwa brud narodzenia, dlatego też i małe dzieci otrzymują chrzest. 'Jeśli się bowiem ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie będzie mógł wejść do królestwa niebieskiego' [J 3:5]"
Cytuj:
tak na Wschodzie jak na Zachodzie praktykę udzielania Chrztu dzieciom uważa się za normę niepamiętnej tradycji. Orygenes, a po nim św. Augustyn uważali tę praktykę za „tradycję przejętą od Apostołów” (Por. ORYGENES, In Romanos, 5, 9: PG 14, 1047; por. ŚW. AUGUSTYN, De Genesi ad litteram, 10, 23, 39: PL 34, 426; TENŻE, De peccatorum meritis et remissione et de baptismo parvulorum ad Marcellinum, 1, 26, 39: PL 44, 131.).
Cytuj:
Chociaż pierwsze wyraźne świadectwa pochodzą z drugiego wieku, to jednak żadne z nich nie przedstawia Chrztu dzieci jako czegoś nowego. Św. Ireneusz, obok innych, uważa za oczywiste i zgodne z tradycją wyliczanie wśród ochrzczonych „niemowląt i dzieci”, razem z dorastającymi, młodzieńcami i starcami (ŚW. IRENEUSZ, Adversus haereses, II, 22, 4: PG 7, 784.)
Natomiast jak na razie Twoje stwierdzenie, że „ten zwyczaj nie był znany w czasach apostolskich” nie został poparty żadnym cytatem.
godunow napisał(a):
praktykę chrztu niemowląt zatwierdzono dopiero na Soborze kartagińskim w 253 r
Tutaj przyda się wstęp – czy fakt, że dogmat o Trójcy Świętej „zatwierdzono” stosunkowo późno oznacza, że wcześniej w nią nie wierzono?
godunow napisał(a):
Zwyczaj ten jednak nie był znany w czasach apostolskich, a praktykę chrztu niemowląt zatwierdzono dopiero na Soborze kartagińskim w 253 r., zaś ostatecznie jako dogmat został przyjęty podczas Soboru trydenckiego w 1547 r.
Jako dogmat???? Poproszę zatem o konkretny dokument Soboru Trydenckiego ogłaszającego chrzest niemowląt dogmatem.
I dalej:
godunow napisał(a):
W eucharystii (Wieczerzy Pańskiej) brali udział tylko ci, którzy zostali ochrzczeni. Skoro tylko ochrzczeni mogli w niej uczestniczyć, to tylko dorośli wierzący byli wtedy chrzczeni. Ten cały starożytny dokument, mówiąc o chrzcie, nie ma na uwadze chrztu dzieci.
Mógłbyś wytłumaczyć jak z tego cytatu ma wynikać, że dzieci nie były ochrzczone i nie mogły uczestniczyć w eucharystii?
godunow napisał(a):
List Barnaby (pierwsza połowa drugiego wieku) ostrzega chrześcijan przed powrotem do judaizmu. Wspominając o chrzcie, zwraca uwagę na błogosławieństwo w życiu tych, którzy „złożywszy swą nadzieję w krzyżu zstąpili do wody (...) zstępujemy do wody obciążeni grzechami i brudem, a wychodzimy z niej z duchem wzbogaconym bojaźnią i nadzieją w Jezusie, aby przynosić owoc w sercu”[1].
Wchodzący do wody składają swoją „nadzieję w krzyżu” i wychodzą z niej „aby przynosić owoc”, a zatem nie są to niemowlęta, lecz ludzie dorośli i odpowiedzialni.
W innym starożytnym dokumencie Pasterz Hermasa (r. 140) mówi się o wodzie chrztu jako o pieczęci Ducha, jako o przejściu ze śmierci do życia. Chrzest jest udzielany tym, którzy osiągnęli stan zrozumienia, gdyż pieczęć ta jest im głoszona. Ochrzczeni są przyodziewani w białą szatę, noszącą na sobie imię Syna Bożego. W chrzcie wierzący zostaje pogrzebany i powstaje do nowego życia. Liczy się jedynie pokuta okazana przed chrztem. W przekonaniu Hermasa grzechy popełnione po chrzcie nie podlegają przebaczeniu, stąd chrzest był zwykle opóźniany, a nawet dokonywany na łożu śmierci.
Justyn Męczennik w swojej Obronie chrześcijaństwa (155 r.) opowiada o tym, jak otrzymuje się nowe życie w Chrystusie. Otóż ci, którzy zostali przekonani i wierzą prawdziwej nauce apostolskiej oraz obiecują zgodnie z nią postępować, trwają w modlitwie i poście w intencji przebaczenia popełnionych przez siebie grzechów. Następnie idą nad wodę, gdzie następuje omycie i odrodzenie w imieniu Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. A więc kandydaci do chrztu najpierw musieli być przekonani i wierzący, musieli pościć i modlić się o przebaczenie swoich grzechów. Byli to zatem ludzie dorośli i odpowiedzialni.
Zgoda – ale gdzie jest tu mowa o tym, że TYLKO w taki sposób można przyjmować chrzest? Gdzie dowód, że nie można inaczej, że nie mogą go przyjmować dzieci?
godunow napisał(a):
Męczeńska śmierć Polikarpa, biskupa Smyrny, również przypada na rok 155. Na prośbę prokonsula, aby wyparł się swojej wiary w Chrystusa, Polikarp powiedział: „Osiemdziesiąt sześć lat Mu służę, a nic złego mi nie uczynił. Jakże mógłbym lżyć mojego Króla, który mnie zbawił?”[2].
Nie oznacza to, że Polikarp był ochrzczony w niemowlęctwie, gdyż jako syn wierzących rodziców mógł służyć Chrystusowi przed swoim chrztem. Wielu późniejszych Ojców Kościoła (Grzegorz z Nazjansu, Grzegorz z Nyssy, Bazyli, Efrem Syryjczyk, Rufin Syryjczyk) przyjmowało chrzest w wieku świadomym, choć istniała już wtedy praktyka chrztu niemowląt.
oraz
godunow napisał(a):
Nieraz chrzest odkładano na koniec życia, ponieważ wierzono, że po chrzcie nie ma już przebaczenia grzechów. Stąd wielu, a także cesarz Konstantyn, przyjmowało chrzest na łożu śmierci (337). Również Augustyn (354-430) przyjął chrzest dopiero w roku 386, choć uzasadniał teologicznie praktykę chrztu niemowląt rodziców wierzących
Zapomniałeś dodać, że Augustyn przyjął chrzest tak późno dlatego, że wówczas dopiero się nawrócił.
A że wielu późniejszych Ojców Kościoła przyjmowało chrzest w wieku świadomym to już wyjaśniłem wcześniej – bo to zależało od ich rodziców. Sami natomiast opowiadali się za wcześniejszym chrztem.
Prawdą jest, że praktyka udzielania Chrztu dzieciom przeszła pewien kryzys pod koniec IV wieku. W tym bowiem czasie dorośli odkładali na później swoją inicjację, obawiając się przyszłych grzechów, jak również podejmowania publicznej pokuty. Mając na uwadze te powody, wielu rodziców zaczęło odkładać Chrzest swoich dzieci. Wiadomo jednak, że było w tym czasie wielu Ojców i Doktorów Kościoła, jak św. Bazyli, św. Grzegorz z Nyssy, św. Ambroży, św. Jan Damasceński, św. Hieronim czy św. Augustyn, którzy chociaż zostali ochrzczeni w wieku dojrzałym, występowali jednak przeciw tego rodzaju zaniedbaniu i nawoływali dorosłych, by nie odkładali Chrztu, ponieważ jest on konieczny do zbawienia (Por. ŚW. BAZYLI, Homilia XIII exortatoria ad sanctum baptisma: PG 31, 424-436; ŚW. GRZEGORZ Z NYSSY, Adversus eos qui differunt baptismum oratio: PG 46, 424; ŚW. AUGUSTYN, In Ioannem Tractatus, 13, 7: PL 35, 1496 (CCL 36, 134).
Wielu z nich wzywało do udzielania Chrztu dzieciom (Por. ŚW. AMBROŻY, De Abraham, II, 11, 81-84: PL 14, 495-497 (CSEL 32/1, 632-635); ŚW. JAN CHRYZOSTOM, Catechesis III, 5.6: SCh 50, 153-154; ŚW. HIERONIM, Epist. 107, 6: PL 22, 873.)
Św. Grzegorz z Nazjanzu, chociaż wzywa matki, by chrzciły dzieci w wieku młodzieńczym, przyjmuje wiek trzech lat za odpowiedni do udzielenia Chrztu. (Por. ŚW. GRZEGORZ Z NAZJANZU, Oratio XL in sanctum baptisma, 17 i 18: PG 36, 380 i 399.)
Podsumowując zatem:
1. Według niektórych autorów wczesnochrześcijańskich chrzczenie dzieci jest kontynuacją tradycji Apostolskiej – nie ma natomiast tekstów, które by temu zaprzeczały.
2. Zdecydowana większość pisarzy wczesnochrześcijańskich (przynajmniej tych przytoczonych wyżej:
albo
a) zaleca chrzest dzieci
albo
b) opisuje chrzest dorosłych – nie wykluczając przy tym chrztu dzieci
tylko w jednym przypadku:
c) Tertulian w sposób wyraźny opowiada się przeciwko chrzczeniu dzieci ( chociaż jego tekst zaświadcza, że praktyka taka miała miejsce już wcześniej)
3. Katechumenat i post przed chrztem są wymieniane, lecz jako zalecenie, a nie jako warunek niezbędny do chrztu (są to warunki organizacyjne, a nie biblijne) Tak więc nie są argumentem przeciwko chrzczeniu dzieci.
Konkludując:
Praktyka chrztu niemowląt jest zgodna z tradycją Apostolską i postępowaniem pierwszych chrześcijan