Autor |
Wiadomość |
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
queer napisał(a): No przepraszam bardzo, ale fakt, że się nie uprawia seksu, nie jest się zwiaznym z ządną osobą, nie oznacza automatycznie wyzbycia się seksualności, bo ona "siedzi" w każdym człowieku i musi znajdować drogę ujścą/zaspokojenia, czy ię to komuś podoba, czy nie. Jeśli zatem ksiądz jest w celibacie to ma kilka sposobów na "radzenie sobie" z popędem płciowym: 1) masturbacja 2) polucje (mimowolne wytryski nasienia) 3) rozwiązanie operacyjne, czyli sztuczne, chirurgiczne wykoannie zabiegu, sprawiającego, że traci isę popęd seksualny i nie myśli isę o seksie.
queer - ksiądz nie pisze bzdur.
O Bodhidharmie słyszałeś?
Nie ksiądz i jakoś sobie bez seksu radził...
_________________ We scare, because we care
|
Pt kwi 28, 2006 14:40 |
|
|
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Częściowo to co wyżej napisaliście, w jednej i drugiej opcji jest możliwe do zrozumienia, ale......
Niedoczytałem się jednej opcji, która również może być tematem do rozpatrzenia, załóżmy że są tacy, którzy poczuli powołanie do Kapłaństwa w późniejszym wieku, kiedy załóżmy, mają już dorosłe dzieci, kiedy z żoną przeżyli już tyle lat, że wobec siebie nie mają tyle potrzeb które by musiały zaspokajać potrzeby codzienne związane z utrzymaniem rodziny, a są na tyle w sile wieku, że mogliby poświęcić się powołaniu na kapłaństwo - przecież nie jest to sprzeczne, skoro istnieje już funkcja Diakona Stałego - żonatego.
Oczywiście to tylko dywagacje teoretyczne, ale warte przmyślenia i przedyskutowania, przecież tacy ludzie mający za sobą pewien staż małżeński, pracę zawodową, znający realia życia codziennego, mogli by być cennym źródłem katechezy i ewangelizacji, biorąc przykłady z życia, nie teoretyzowaliby w stosunku do życia rodzinnego, a jednocześnie byli by podporą Kościoła.
Powiecie że te funkcje może spełniać Diakon Stały, no teoretycznie tak, tylko gdzie oni są??
Wg raportu Watykańskiego o stanie Polskiego Kościoła - cytat:
"Wierni należeli do 10114 parafii, w których pracowało 28546 księży, w tym 22221 diecezjalnych i 6325 zakonnych oraz 23304 siostry zakonne i 1522 braci zakonnych, jest też 7 diakonów stałych. Te i wiele danych podało 26 kwietnia Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej przy okazji przedstawienia szczegółowego - dziennego i godzinowego - programu pielgrzymki Benedykta XVI do naszego kraju w dniach 25-28 maja.
Z danych, udostępnionych przez Biuro Prasowe, a opartych na materiałach Urzędu Statystyki Kościoła w Watykanie, wynika ponadto, że Kościół w Polsce dzieli się na 45 jednostek terytorialnych (metropolie, diecezje obrządków łacińskiego i bizantyńskiego, ordynariat polowy itp.), a oprócz 10114 parafii komunikat wspomina o 800 "innych ośrodkach duszpasterskich". Na dzień 1 kwietnia br. było w naszym kraju 133 biskupów. Biuro Prasowe podało też, że w naszym kraju 1081 osób należy do instytutów świeckich i działa 14418 katechetów.
Jeden kapłan ma w Polsce do obsłużenia 1283 katolików, a na jeden ośrodek duszpasterski (chodzi przede wszystkim o parafie) przypada średnio 2,62 księdza. Do kapłaństwa przygotowuje się 1803 kandydatów w seminariach niższych i 6427 kleryków w seminariach wyższych, co w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców daje wysoki wskaźnik 16,82 seminarzystów wyższych, a na 100 tys. katolików - nawet 17,55. Na 100 kapłanów przypada ponad 22,5 alumnów. "
Być może sytuacja uległaby zmianie na lepsze, być może nie...
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Pt kwi 28, 2006 14:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gueer, ponoc potrafisz szanowac zdanie innych ludzi.
Cos co nie jest zgodne z Twoim rozumowaniem, nie musi byc glupota.
Nie wierzysz w Boga, nie jestes tez ksiedzem, jestes homoseksualista, juz tylko z tych powodow Twoje zdanie na temat celibatu moze sie znacznie roznic od wiekszosci osob na tym forum. Ja to doskonale rozumie, wiec zrozum i Ty, ze ksiadz katolicki nie bedzie mowil po Twojej mysli.
|
Pt kwi 28, 2006 15:13 |
|
|
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
queer, masz 100% racje, ze seksualnosc jest nieodlacznie zwiazana z osoba ludzka, dlatego nie mozna zyc w czystosci pozbywajac sie swojej seksualnosci. Byloby to okaleczeniem nie tylko ciala, ale destrukcja calego czlowieka, jego fragmentacja. Osoba pragnaca zyc w czystosci czy w celibacie musi byc swiadoma swojej seksualnosci i tego, ze jest w stanie ja kontrolowac, no i oczywiscie musi tego chciec. I bynajmniej nie chodzi tu o odrzucenie popedu, ale przekierunkowanie go, a to jest mozliwe tylko wtedy, gdy czlowiek ma pelna swiadomosc tego, czego pragnie, do czego zmierza, gdy nie pozwala na wspomniana juz fragmentacje swojej osobowosci. Mowimy tu o osobie w pelni zintegrowanej, otwartej na Boga, na drugiego czlowieka, na spolecznosc w ktorej zyje.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pt kwi 28, 2006 15:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gueer, ten artykul tlumaczy to, nad czym sie zastanawiasz.
ks. Marek Dziewiecki
"Kapłaństwo, miłość i seksualność"
Analiza psychopedagogiczna
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... aseks.html
|
Pt kwi 28, 2006 15:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna napisał(a): Cos co nie jest zgodne z Twoim rozumowaniem, nie musi byc glupota.
Nie musi, ale w omawianym przypadku jest. Oczywiście nie musisz sie zgadzać  Lucyna napisał(a): Nie wierzysz w Boga, nie jestes tez ksiedzem, jestes homoseksualista, juz tylko z tych powodow Twoje zdanie na temat celibatu moze sie znacznie roznic od wiekszosci osob na tym forum.
Dwa pierwsze argumenty jestem w stanie zrozumieć, ale co ma piernik do wiatraka fakt, że jestem gejem? Czy określona oreitnacja seksualna już sama z zasady determinuje postrzeganie na kwestię celibatu?  Nonsens! Lucyna napisał(a): Ja to doskonale rozumie, wiec zrozum i Ty, ze ksiadz katolicki nie bedzie mowil po Twojej mysli.
Nikt mu nie karze
Natomaist mi wolno wyrazić moje zdanie, co też czynię. Aha i dodam, że akurat ten konkretny ksiądz KATOLICKI nie podziela moje zdania, ale jest wielu księż KATOLICKICh je podzielających. Przecież to nie ja sobie wymyśliłem postulaty o zniesienie celibatu, tylko to jest potrzeba znacznej częsci kleru, nie moja.
pozdrawiam,
michał
|
Pt kwi 28, 2006 15:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
pedziwiatr napisał(a): queer, masz 100% racje, ze seksualnosc jest nieodlacznie zwiazana z osoba ludzka, dlatego nie mozna zyc w czystosci pozbywajac sie swojej seksualnosci.
Dlatego też opowieści księży o tym, jacy to oni są "czyści" między bajki można włożyć. pedziwiatr napisał(a): Byloby to okaleczeniem nie tylko ciala, ale destrukcja calego czlowieka, jego fragmentacja.
Byłem na wielu stronach internetowych propagujących operacyjna formę wyzbywania się popedu seksualnego jako drogę do osiągnięcia pełni stanu przeżywania duchowości i kontaktu z domniemanym bogiem. Chyba istnieje lobby w tym kierunku. Nie wiem, czy można już mówić o modzie, ale z pewnością coś sie dzieje. Zresztą to dotyczy nie tylko duchownych, ale również jest zapotrzebowanie wśród innych ludzi, którzy uwżają, że popęd im przeszkadza, że odwraca ich uwagę od spraw życiowych. Dla mnie to chore. pedziwiatr napisał(a): Osoba pragnaca zyc w czystosci czy w celibacie musi byc swiadoma swojej seksualnosci i tego, ze jest w stanie ja kontrolowac, no i oczywiscie musi tego chciec. I bynajmniej nie chodzi tu o odrzucenie popedu, ale przekierunkowanie go, a to jest mozliwe tylko wtedy, gdy czlowiek ma pelna swiadomosc tego, czego pragnie, do czego zmierza, gdy nie pozwala na wspomniana juz fragmentacje swojej osobowosci. Mowimy tu o osobie w pelni zintegrowanej, otwartej na Boga, na drugiego czlowieka, na spolecznosc w ktorej zyje.
Z tym jestem w stanie się zghodzić. Walczyć można (dla mnie to niezasadne, ale przypuścmy...), ale o żadnej czystości mowy być nie może, a jedynie o nieustannej walce z popędem.
pozdrawiam,
michał
|
Pt kwi 28, 2006 16:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Fragment wczesniej podanego artykulu ks.M. Dziewieckiego.
"Dojrzały kapłan zdaje sobie sprawę z tego, że być człowiekiem to być osobą wcieloną. To być kimś, kto wyraża siebie nie tylko poprzez swoją wrażliwość moralną, duchową, społeczną czy religijną, ale także poprzez swoje ciało i swoją płciowość. Ksiądz to ktoś, kto ma określoną cielesność, kto wyraża swoje istnienie na sposób mężczyzny i kto nie jest pozbawiony wymiaru seksualnego. Seksualność jest dana i zadana wszystkim ludziom. Także tym, którzy nie zawierają małżeństwa i którzy przez całe życie powstrzymują się od współżycia seksualnego.
Nie może zrozumieć powyższego faktu ktoś, kto redukuje seksualność do fizycznego popędu czy kontaktu genitalnego. Są to istotne, ale nie wyłączne elementy ludzkiej seksualności. Przeżywana w sposób pogłębiony i rzeczywiście ludzki, seksualność jest najpierw wyrazem naszej ograniczoności, tęsknoty za drugą osobą, za intymnym byciem razem z w kontekście wiernej miłości i w poczuciu całkowitego bezpieczeństwa".
gueer, jezeli zarzuca sie komus glupote, to nalezy to udowadnic, czego Ty nie zrobiles.
Ks. M.Dziewiecki, jest swietnym psychologiem i pedagogiem, wie o czym pisze, dlatego tez nie jego slowa uwazam za glupote.
Ta "znaczna czesc kleru" o ktorej piszesz, to jednostki, ktore chyba nie maja jeszcze pelnej dojrzalosci.
Druga kwestia jest to, ze prasa rozdmuchuje problem celibatu u ksiezy, a problemu tak naprawde nie ma.
|
Pt kwi 28, 2006 16:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No dobrze, ksiądz przedsrawił swoją opinię, przyznał też, ze nie był by w stanie być jednocześnie księdzem i mieć rodziny i ja to rozumiem, widocznie on by nie podołał, co nie znaczy, że inny by nie podołali. Opinia tego księdza nie odzwierciedla w żadnym razie opinii całego kleru, bo tutaj zdania odnośnie zasadności/niezasadności celibatu, s podzielone.
To nie ja będę decydował, ale wydaje mi się, że najrozsądniej i najucziwiej byłoby znieść celibat i wrpowadzić zasadę "chcesz to żyj w celibacie i realziuj się jako duchowny, ale nie zmuszaj do tego innych duchownych, bo być może oni pragną realizować się zarówno w kapłaństwie jak i życiu rodiznnym, uważając, że sobie poradzą"
Takei rozwiązanie zadowoliłoby wszystkich  a na razie to jest tak jak z tym psem ogrodnika (vide ten ksiądz) - sam nie zje i drugiemu nie da
pozdrawiam,
michał
|
Pt kwi 28, 2006 16:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gueer, nie rozsmieszaj mnie, jezeli ktos nie chce zyc w celibacie, to nie musi wybierac kaplanstwa, jest wiele innych sposobow na zycie.
Prosze podaj nazwiska ksiezy, ktorzy sa za zniesieniem celibatu.
|
Pt kwi 28, 2006 16:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna, tamten fragment ksędza, do któego się odnosiłem, jest głupotą, ale nigdy nei napisałem, że ten ksiądz jest głupi i nie kwestionuje jego kompetencji. To moze być bardzo madry i wykrztałcony człwowiek, co nie zmienia faktu, że w tamtym zdaniu głupote napisał. Każdemu się zdaża.
pozdrawiam,
michał
|
Pt kwi 28, 2006 16:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna, to niech KK zrobi ankietę i siewtedy okaże jaki % jest za zniesieniem celibatu a jaki nie
wszystko inne to tylko domysły i przypuszczenia, a taka ankieta roziwałaby wszelkie wątpliwości
pozdr,
michał
|
Pt kwi 28, 2006 16:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gueer, nie moge zalapac w czym sie przejawia ta "glupota", prosze wytlumacz mi to.
|
Pt kwi 28, 2006 16:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna napisał(a): gueer, nie moge zalapac w czym sie przejawia ta "glupota", prosze wytlumacz mi to.
w tym, że ksiądz twierdzi, ze można zachować czystość, jednocześnie mając wpełni zdrowy popęd seksualny.
Chyba, że nie zaliczacie masturbacji i polucji jako "nieczystość" to wtedy inna sprawa, ale wątpię, bo Kk tweirdzi, że masturbacja to grzech
pozdr,
michał
|
Pt kwi 28, 2006 16:52 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Podanie takiego argumentu za zniesieniem celibatu, że człowiek nie może żyć bez zaspakajania popędu seksualnego może być przez kogoś uznane za poniżające i upokorzające godności jego osoby. Człowieka coś różni od zwierząt, to człowiek nie musi iść ślepo za swoimi instynktami ale może rozwijać swoje człowieczeństwo, osobowość i realizować się na wyższej płaszczyźnie, ma potrzeby wyższe.
|
So kwi 29, 2006 8:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|