Zastanawiam się czy popelnilam grzech cudzy...

Jechałam kiedyś w autobusie za mną siedziala grupa nieletnich chlopaczkow, którzy hmm...wybierali się na swój pierwszy raz do domowego burdelu...

Omawiali to i nawzajem wspierali, bo jeden sie bał...
Do jednego nawet zadzwoniła mama i cos tam naklamał, że jedzie do kolegi czy cos takiego...

Zastanawiam się czy źle zrobilam, że nie zareagowalam...Z drugiej strony, co mogłam powiedziec, nie róbcie tego, bo to grzech?

Nie wiem, czy wy zareagowalibyście jakoś?

Teresse, w sumie można było spróbować, chociaż ja nie wiem, co bym zrobiła będąc na Twoim miejscu, skutek mógłby być odwrotny, doszli by do wniosku, że to co zrobią, to będzie jeszcze większe COŚ, bo nawet nieznajomi w autobusie im tego zakazują.
Sama nie wiem...

Ja kiedyś interweniowałam w nieco podobnej sprawie (tu akurat chodziło o oglądanie obleśnych zdjęć w internecie). Interwencja okazała się sukteczna. Z tym, że ja dobrze znam tę osobę i wylałam jej kubeł zimnej wody na głowę. Dobrze przypuszczałam że poskutkuje.

A reakcji tych tutaj nie przewidzisz.