Autor |
Wiadomość |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Re: Msza w sobotę
ToMu napisał(a): Wieczorna msza sobotnia zastępuje mszę niedzielną, ...
Nie ma czegos takiego, jak zastepowanie jednej mszy inna. Wieczorna sobotnia msza sw. jest msza z niedzieli.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Śr sie 29, 2007 22:57 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
to co pisze Tomu to nieprawda, można iść w niedzielę, można w sobotę wieczorem i nie ma znaczenia powód/motyw ani nic takiego!
|
Cz sie 30, 2007 5:01 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Re: Msza w sobotę
ToMu napisał(a): Wieczorna msza sobotnia zastępuje mszę niedzielną, o ile faktycznie uczestnik nie może pójść na mszę w niedzielę, a poza tym - o ile msza jest z oficjum niedzielnego odprawiana. Mylisz się podwójnie. Pisałam już o tym nie raz, ale widać, że jeszcze sobie popiszę ToMu napisał(a): Ale wiadomo - że ma ona być ostatecznością, gdy ktoś faktycznie NIE MOŻE przyjść w niedzielę.
A nie - gdy ktoś lubi tak ustawiać sobie weekend, żeby całą niedzielę mieć dla rodziny/na wypad/jakoś tak, i dlatego chce mieć mszę z głowy w sobotę wieczór. Dzień Pański - niedziela - nie przypadkiem akurat tego dnia katolik ma uczestniczyć we mszy.
Po pierwsze - jak już tu zostało napisane - nie jest ważne, czy ktoś może, czy nie może przyjść w niedzielę! A to, czy idzie "odbębnić", czy z potrzeby serca, to już inna sprawa - raczej niezależna od pory dnia... To tak, jakbyś potępiał kogoś, kto co tydzień chodzi na 6 rano, bo chce mieć całą niedzielę "dla rodziny/na wypad/jakoś tak". Od pierwszych nieszporów mamy niedzielę i nie jest istotne, czy ktoś pójdzie na Mszę na jej początku, w środku, czy na końcu.
Po drugie - nie jest ważne oficjum. Czytałeś kanon podany przez Kamyka? Jest tam cokolwiek o oficjum? Nie ma - jest tylko o wieczorze. Problem odpowiedniego oficjum jest problemem kapłana - który rzeczywiście powinien odprawić Mszę według oficjum niedzielnego. Ale jeśli tego nie zrobi, to nie znaczy to, że Twój niedzielny obowiązek nie został spełniony. Jakby nie było, oficjum jest sprawą drugorzędną w porównaniu z samą Najświętszą Ofiarą...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz sie 30, 2007 8:27 |
|
|
|
|
Andrzej 1
Dołączył(a): Pn sie 14, 2006 19:35 Posty: 40
|
Czyli jeżeli chcę iśc z kolegami w góry, ponieważ w niedzieleę nam bardziej pasuje, choćby dlatego, ze jeden chodzi do pracy, to bez problemu i narażania się na grzech w sobote mogę iść? Tyle chciałem wiedzieć, ale dyskusja, która się tutaj rozpoczęła jest ciekawa i cieszę się, że mogłem ją wywołać.
|
Cz sie 30, 2007 9:19 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Andrzej 1 napisał(a): Czyli jeżeli chcę iśc z kolegami w góry, ponieważ w niedzieleę nam bardziej pasuje, choćby dlatego, ze jeden chodzi do pracy, to bez problemu i narażania się na grzech w sobote mogę iść?
Tak, w sobotę wieczorem możesz iść zawsze
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz sie 30, 2007 9:23 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
a skąd wiadomo że msza w sobote to nie grzech ? Kościół tak ustalił ale czy to jest jakoś podparte słowami Jezusa , czy jak ? bo teraz powiedzmy ide w sobote to czy w oczach Boga nie mam grzechu ?
|
N lis 04, 2007 11:57 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Skoro Pan Bóg zostawił w Kościele Ducha Świętego to nie po to, żeby było raźniej ale żeby to On działał i stał na straży prawości Kościoła. Cytowane wyżej fragmenty o zadość czynieniu niedzielnemu obowiązkowi pochodzą z Kodeksu Prawa Kanonicznego, a więc są częścią nauczania Kościoła. Przepis opiera się jeszcze na starotestamentalnej rachubie czasu (stąd ten wieczór dnia poprzedniego). Gdyby Panu Bogu się to nie podobało, uwierz mi - tak by nie było.
Pozdrawiam.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N lis 04, 2007 16:18 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
lereeeek napisał(a): a skąd wiadomo że msza w sobote to nie grzech ? Kościół tak ustalił ale czy to jest jakoś podparte słowami Jezusa , czy jak ? bo teraz powiedzmy ide w sobote to czy w oczach Boga nie mam grzechu ?
Zdaje się, że katolicy przejęli to od żydów. Szabat także zaczyna się w piątek po zapadnięciu zmroku (a więc dnia poprzedniego, wieczorem).
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
N lis 04, 2007 16:59 |
|
|
Olesia
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 13:04 Posty: 22
|
w/g liczenia starotestamentalnego nowy dzień zaczynał się z chwilą zapadnięcia zmroku. ( "I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy." Rodz 1,5b) Czyli w sobotę wieczorem rozpoczyna się już niedziela.
_________________ Z nich zaś największa jest MIŁOŚĆ(1Kor13,13b)
|
N lis 04, 2007 17:28 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
lereeeek napisał(a): bo teraz powiedzmy ide w sobote to czy w oczach Boga nie mam grzechu ? Możesz nawet codziennie chodzić
|
N lis 04, 2007 21:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
no tak ...czesto chodze w tygodniu ale mi chodzi o ten najważniejszy dzien ;p tak ostatnio jakoś mnie zaczeło to nurtować
|
Pn lis 05, 2007 14:15 |
|
|
hiob
Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45 Posty: 274
|
Czyli, jak zwykle, wszystko zależy od tego, jakie jest nasze serce. Bo Bóg właśnie patrzy w nasze serca. Z prawnego punktu widzenia nie trzeba żadnych ważnych przyczyn, aby już w sobotę wieczorem pójść na niedzielną mszę. Odpowiedni kanon był już tu parokrotnie przytaczany. Ale jak ktoś chce "odbębnić obowiązek" w sobotę wieczór, żeby jak poganin spędzić całą niedzielę, to ma mały problem. Zresztą jak chce mszę "odbębnić" w niedzielę rano, to też niewiele to zmienia. Odbębniona (przez nas) msza w jakimkolwiek terminie nie ma wielkiej (dla nas) wartości.
Ja, jak wiecie, jestem kierowcą i większość weekendów muszę pracować. Teraz stoję w truckstopie, 3 km od kościoła. I właśnie łażę po necie szukając światła. Z jednej strony rozumiem, że Kościół, kierowany Duchem Świętym, uznał, że "wigilijna" liturgia jest legalna, równie ważna jak niedzielna. Uznaję Jego mądrość i nie będę tu faryzeuszem, który wie lepiej. Ale moje pytanie brzmi tak: Kiedy zaczyna się ta niedziela?
Historycznie od zachodu słońca, rozumiem. Ale też jasne jest, że w lecie nikt nie będzie czekał do 21. Osiemnasta wydaje się logiczną godziną, ale co mam zrobić, jak tu, w Ohio, kościół w Hubbard ma o 16 "niedzielną" mszę? Tamten sobie darowałem, tu gdzie jestem jest msza o 17, więc już trochę lepiej. Ale jaką motywację ma proboszcz, czy może biskup zaczynając świętowanie niedzieli niemal w południe poprzedniego dnia?
A może, skoro czas i tak jest pojęciem względnym, uznać, że mój biologiczny czas i tak jest z Nadwiślańskiego Kraju i to nie na siedemnastą, ale na dwudziestą trzecią pójdę dziś na mszę?
Tutaj jest link do "Mateusza", gdzie jest kilka przemyśleń w tej sprawie:
http://www.mateusz.pl/pow/011106.htm
Oczywiście i tam "na dwoje babka wróżyła". Czyli znowu wracamy do naszego serca. Bóg jest miłosierny, a jak nasze intencje są czyste, to chyba po prostu nie musimy się zbytnio przejmować. "Kochajmy i róbmy swoje". Pozdrawiam.
_________________ Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us
|
So sty 12, 2008 22:23 |
|
|
anonimowyużytkownik
Dołączył(a): Śr lut 13, 2008 18:14 Posty: 11
|
kiedyś ksiądz powiedział mi, że jeśli nie moge pójść do kościoła w niedzielę to powinnam "odrobić" to w poniedziałek...
z tego względu, ze studiuję zaocznie większość niedzieli niestety nie moge pójść do kościoła, więc biorącpod uwage to co kiedyś usłyszałam od jakiegoś ksiedza, często chodzilam w poniedziałki....................
ostatnio jednak podczas spowiedzi ksiądz bardzo zdziwił się kiedy o tym wyznałam... powiedział że ponjiedziałkowa msza nie może zastąpić niedzielnej. ewentualnie w takiej sytuacji mogę pójść do kościoła właśnie w sobotę wieczorem...
ale tutaj pojawia się problem, ponieważ w soboty mam zajęcia do samego wieczora wiec to też nie wchodzi w grę. od tamtego czasu przestałam więc chodzic do kościoła całkowicie.
nie wiem co powinnam zrobić w takiej sytuacji
|
Śr lut 13, 2008 19:23 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ja np nie chodze na zajęcia w niedziele bo nie są obowiązkowe albo opuszczam jakis wykład i ide na msze św ... Bóg jest dla mnie ważniejszy ale nie zawaliłem studiów wrecz przeciwnie z pomocą Boża zdobywam dobre wyniki;) co do tej sytacji hmm wina ksiedza że wprowadził Cie w bład nie widze tutaj twojej winy
|
Śr lut 13, 2008 19:44 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wiesz, ja chodziłam w niedziele na 6 rano. Wieczorem nie mogłam, bo musiałam wrócić do domu (do innego miasta). Czasem mi się udawało w sobotę wieczorem.
Naprawdę nie ma żadnej możliwości?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr lut 13, 2008 20:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|